Laura Laurenzi opowiada historie osiemnastu słynnych związków, ukazujące ich bohaterów na tle burzliwych dziejów XX stulecia. Odkrywa tajemnice łączącej ich miłości, zarówno cierpienie, które niejednokrotnie było ich udziałem, jak i chwile największych uniesień, dozgonną wierność i druzgocące zdrady.
Wydawnictwo: Twój Styl
Data wydania: 2004 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 303
Tytuł oryginału: Amori e furori
Tłumaczenie: Hanna Cieśla
Osiemnaście opowiadań o romansach słynnych osób. Mamy tu między innymi romans Adolfa Hitlera z Ewą Braun, historię miłości Gorbaczowa i Raisy Titorenko. Namiętności między Johnnem Lennonem i Yoko Ono. Oprócz nich m. innymi J.F.Keneddy, Federico Fellini, Woody Allen.
Czytelnik może śledzić losy miłości ludzi ze świata słynnych malarzy, poetów, pisarzy, dyktatorów, polityków, muzyków i aktorów.
Najciekawszym dla mnie rozdziałem (i tym, który najbardziej zapadł mi w pamięć), był rozdział z opowiadaniem o Jiang Qing i Mao Zedongu.
Rozdziały poświęcone Kennedy'm, Lennonowi i Joko Ono oraz Woody'emu Allenowi są interesujące ale nie wprowadzają niczego nowego, czego jeszcze o nich nie wiedzieliśmy.
Jeśli chodzi o pozostałe: niektóre były dla mnie nużące.
Przeczytane:2019-05-05, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Ostatnio czytam książki, których przeważnie unikam. Literaturę faktu czytam jeszcze rzadziej niż biografie. Jednak... czy historie miłosne nie mają w sobie jakiejś magii? Czy nie są warte poznania? Uznałam, że mają w sobie coś, co warto poznać. Więc się zabrałam i książkę przeczytałam.
Nie każdy rozdział przypadł mi do gustu. Nie każda historia mnie zaciekawiła. Niektóre najchętniej bym pominęła i byłabym to rozrobiła, gdyby nie fakt, że ja zawsze muszę książkę przeczytać całą. Taka tam moja mała obsesja.
"Najsłynniejsze historie miłosne" dotyczą gwiazd muzyki, kina, ale też i polityków. O niektórych związkach słyszałam, ale o innych już nie. Najlepiej czytało mi się o postaciach, które choć nieco kojarzyłam. Ale równocześnie wiedziałam niewiele o ich życiu prywatnym czy też miłostkach. Za to historie związków osób, które kojarzyłam nie tylko jako jednostki, ale też jako właśnie parę, również nie czytało mi się za dobrze, bo historie te już znałam, a autorka nie podała w takich historiach niczego nowego. Chociaż historia pary Jiang Qing i Mao Zedong również mnie bardzo zainteresowała. Chyba ona była jak dla mnie najciekawsza i najbardziej też przerażająca.
Z tego, co zauważyłam, autorka nie miała ochoty ukazywać związków jako idealne. Szukała ich wad. U niektórych ich znalazła, u innych nie. U jednych par ich wady były niewielkie i można by rzec, że nieznaczące, a u innych porażały swoją wielkością. Dzięki temu książka zyskuje na wartości, bo związki idealne są rzadkością. Ale i tu się trafił taki związek. Raisa Titorenko i Michaił Gorbaczow tworzyli związek idealny. Przyznam się, że ich relacja bardzo mi się podobała. Była świetna, choć łatwo nie mieli.
Każdy rozdział opowiada o innej parze. Dużym plusem są cytaty osób, o których autorka pisze. Rozdziały są niewielkie, także i historie dotyczące par są krótkie, zwięzłe i na temat. Autorka skupia się na suchych faktach. Nie ocenia par. Chce je po prostu jedynie przedstawić. Wydaje mi się, że o niektórych związkach mogłaby powstać osobna, dość dobra i ciekawa książka.
Ta krótka lektura ukazuje różne oblicza miłości. W niej znajdziemy historie związku tyrana, która potrafi kochać. Zresztą historia Eleny Petrescu i Nicolae Ceausescu mnie, przyznam, urzekła. Szczególnie jej zakończenie. Było w tym coś pięknego, poetyckiego.
O niektórych parach zapomniałam od razu jak na przykład o parze. artystów - reżysera Luchino Visconti i aktora Helmuta Bergera. O innych pamiętam niewiele, choć przy czytaniu wydawało mi się, że zapamiętam więcej.
Ogólnie książka nie jest zła. Historie nie są złe. Po prostu: niektóre są zbyt znane, by 20-30 stron było wystarczające na ich opisanie, inne zbyt nieznane, by te 20-30 stron było satysfakcjonujące. Po kilku historiach czułam niedosyt i chyba poszukam coś więcej na ich temat w sieci.
Niemniej jednak lekturę polecam. Dla mniej dociekliwych, lecz ciekawych będzie idealną pozycją, by poznać różne znane i mniej znane związki. Dla bardziej dociekliwych zaś to może być dobry początek drogi do poznania biografii osób, o których w tej pozycji autorka pisała.