Najbardziej samotna dziewczyna we wszechświecie
Lauren James

Thriller science-fiction? Dlaczego nie? Rzadko czytam tego typu książki i pewnie dlatego tak mi się spodobało to, co tutaj znalazłam.

Romy Silvers jest jedyną członkinią załogi statku podróżującego na nową planetę. Jest sama w kosmosie, dopóki nie dostaje informacji, że z Ziemi wystartował nowy statek z jednym pasażerem na pokładzie - chłopcem o imieniu J. Romy zaczyna wymieniać z J wiadomości, ale ze względu na odległość przesyłanie ich zajmuje miesiące. A jednak ta korespondencja tchnie nowe życie w jej świat. Tylko co tak naprawdę Romy wie o J? Z czasem okazuje się, że może istnieć coś gorszego niż samotność...

Zupełnie nie byłam gotowa na to, co tutaj przeczytam. Już od samego początku zostałam wciągnięta w wir wydarzeń. Kto by pomyślał, że na statku kosmicznym może być tak ciekawie? Na pewno nie ja ?

Najbardziej podobały mi się wiadomości Romy i J. Czekałam na nie jak na zbawienie. Nie przypuszczałam, że taka zwykła wymiana zdań może mi się tak spodobać, a jednak. Tutaj nie ma czasu na nudę. Akcja jest dynamiczna i znajdziecie tu zwroty akcji, które zaskakują. Wskazówki są ukryte cieżko jest dojść do tego, co się właściwie wydarzyło. Finał może zaskakiwać, nawet bardzo.

Co do samej akcji kosmicznej, byłam zafascynowana. Nie zdawałam sobie sprawy, że taka tematyka może mnie pochłonąć. Sama postać Romy była dla mnie ciekawa. Samotna dziewczyna w kosmosie, czy to nie brzmi świetnie? Byłam ogromnie ciekawa jak rozwinie się jej relacja z tajemniczym J. i do tego temat wojny na ziemi, przejęcie NASA przez ,,obcych", nie mylić z ufoludkami! Mnie to kupiło. 

Zdecydowanie jest to świetne połączenie thrilleru, science-fiction i literatury młodzieżowej. Czytając to, bawiłam się dobrze i sama nie wiem, kiedy doszłam do końca. Jestem zdecydowanie na tak! 

Ogromnie polecam wam tę pozycję, dla mnie był to ogromny powiew świeżości.