Olga usiłuje wrócić do normalnego życia. Chodzi do pracy, zajmuje się domem i dziećmi i marzy o chwili, kiedy zostanie ogłoszony wyrok w sprawie śmierci jej ciotki Elżbiety. Ciągnąca się od kilku miesięcy sprawa właśnie dobiega końca. Jednak znaleziony pamiętnik Elżbiety rzuca nowe światło na całą sytuację, całkowicie odmieniając stosunek Olgi do sprawczyni wypadku. Kobieta nawiązuje kontakt z Kaliną, która staje jej się coraz bliższa.
Tymczasem Lena odnosi wrażenie, że jest osaczona. Wciąż czuje na swoich plecach zimny oddech Adama. Ostatecznie decyduje się na wykonanie nieodwracalnego kroku.
Po marzeniach i pragnieniach nadeszła pora na nadzieję - najskromniejszą i najpłochliwszą towarzyszkę kobiecego losu. I na emocjonalną grę, która nie pozwoli Wam zapomnieć o bohaterkach wykreowanych przez Anetę Krasińską.
Dorota Lińska-Złoch, blog przeczytanki.pl
Niezwykle intrygująca powieść, w której przeplatają się losy kilku zupełnie różnych kobiet. Autorka zręcznie rozbudza ciekawość czytelnika, przykuwa uwagę i sprawia, że kibicujemy każdej bohaterce. Wiarygodnie wykreowane postaci zdają się żyć w realnym świecie tuż obok nas. Serdecznie polecam cały cykl Małe tęsknoty.
Edyta Świętek, pisarka,
autorka m.in. sagi Spacer Aleją Róż i Nowych czasów
Po raz kolejny otrzymałam kawał porządnej, wartościowej prozy, mocno osadzonej w realiach naszej rzeczywistości. Autorka pokazuje, jak postępować w niełatwych sytuacjach, a zarazem uczy, iż nie warto chować głowy w piasek, rezygnując z czegoś, co jest dla nas ważne. Krótko mówiąc - pełna polotu, urzekająca historia dla każdego czytelnika.
Krystyna Meszka
blog cyrysia.blogspot.com
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2018-11-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Nadzieje Olgi to ostatni tom cyklu Małe tęsknoty. Na przestrzeni trzech tomów: Marzenia Kaliny, Pragnienia Elżbiety i Nadzieje Olgi – czytelnik śledzi losy kilku kobiet, które pomimo burzliwych początków z każdym dniem stają się sobie bliższe. Dostrzec można między innymi: zmiany w nich zachodzące; pragnienia i marzenia, do których spełnienia dążą; małe rzeczy, za którymi tęsknią; a także to, jak pokładają nadzieję na lepsze.
Wszystkie książki zostały podzielone na podrozdziały, przy czym każdy opisuje losy jednej z czterech bohaterek: Kaliny, Leny, Elżbiety (tylko w dwóch pierwszych tomach) lub Olgi (bratanicy Elżbiety). Jednakże moim zdaniem zawsze któraś z bohaterek wychodzi na przód i wiedzie prym historii. Tym razem autorka na świecznik wzięła Olgę oraz jej małżeństwo, które z każdym dniem rozpada się jeszcze bardziej. A obok mamy historię Kaliny, której pragnieniem jest chęć posiadania dziecka oraz Lenę, która marzy, aby mieć własną i kochającą rodzinę, codziennie wracać ze szkoły do ciepłego domu i móc się komuś wygadać oraz zaufać.
W Małych tęsknotach mamy przedstawioną paletę różnobarwnych, wyrazistych i autentycznych postaci, które z każdą kolejną książką i kartką stają się czytelnikowi bliższe,a ich zmagania z własnymi problemami i wewnętrznymi rozterkami absorbują i skłaniają do refleksji.
Autorka przedstawia historię w sposób ciekawy, ale też bardzo realny do tego pisze lekko i zarazem niebywale plastycznie. I osobiście po przeczytaniu wszystkich książek w dorobku autorki, w ciągu kilku lat, mogę napisać, że widoczny jest Jej progres i podwyższenie poziomu warsztatu. Uważam, że cały cykl Małe tęsknoty jest wart uwagi, aNadzieje Olgi są idealnym jego zakończeniem. Gorąco zachęcam do lektury!
I po raz trzeci spotykamy się z Kaliną, Olgą i Leną.
Kalina - wciąz przeżywa wypadek, który spowodowała (straciła dziecko i potrąciła śmiertelnie Elżbietę). Czuje się winna, a jednocześnie pragnęłaby uniknąć więzienia i przydać się nowo poznanej dziewczynie.
Lena - nastolatka, która mieszka w rodzinie zastępczej, przerażona jest swoim prześladowcą. Mała samoocena i nieumiejętność rozwiązywania problemów popycha ją do próby smobójczej.
Olga - matka, żona, która do tej pory robi wszystko, aby rodzina funkcjonowała, teraz po ataku ze strony męża, przestaje się czuć bezpieczna i dla dobra dzieci wyprowadza się do mieszkania zmarłej krewnej.
Czy kobiety te mają jeszcze jakieś nadzieje, marzenia? Jak zakończy się cykl "Małe tęsknoty'?
Przeczytajcie, polecam
Po śmierci Elżbiety Olga usiłuje wrócić do normalnego życia. Chodzi do pracy, zajmuje się domem i dziećmi i marzy o chwili, kiedy zostanie ogłoszony wyrok. Ciągnąca się od kilku miesięcy sprawa właśnie dobiega końca. Kluczowy dla zrozumienia sytuacji Elżbiety stał się jej pamiętnik. Olga z czasem zaczyna rozumieć, dlaczego ciotka zdecydowała się na drastyczny czyn. Próbuje to wyjaśnić prokuratorowi, który ma własną wersję zdarzeń feralnego wieczoru. Jego ignorancja sprawia, że kobieta nawiązuje kontakt z Kamilą, która staje jej się coraz bliższa, i próbuje jej pomóc w rozwiązaniu problemów osobistych. Mąż Olgi posuwa się do fizycznej przemocy, co tylko przelewa czarę goryczy, która przepełniona była jego występkami. Olga pakuje się i wyprowadza z domu. Zamyślona doprowadza do kolizji z samochodem Andrzeja – dziennikarza, który przeprowadzał z nią wywiad na temat twórczości Elżbiety.
Pamiętam dwa poprzednie tomy cyklu "Małe tęsknoty", które wspominam bardzo pozytywnie. W moim odczucie ten nie pozostaje w tyle. Jest równie dobry i angażujący. To nie tylko fabuła zaskakuje, ale i oko cieszy szata graficzna. To najpiękniejsza okładka całego cyklu.
Aneta Krasińska w swojej książce porusza szereg ważnych i trudnych tematów. Jej bohaterowie muszą zmierzyć się z brakiem odwzajemnionej miłości partnera, odrzuceniem, samotnością, przemocą fizyczną i psychiczną czy obawą przed tym, co je czeka. Wszystkie sytuacje i wydarzenia są niezwykle realnie i życiowo przedstawione. Nie ma tu niczego naciąganego, wyolbrzymionego, napisanego na siłę. Jednocześnie autorka w nienachalny sposób podpowiada jak wyjść obronną ręką z niekorzystnych dla nas sytuacji, jak poradzić sobie z problemami. Przypomina też jak ważne jest wsparcie i troska bliskich nam osób.
"Samotność zwykle torturowała jej emocje, z którymi nie potrafiła sobie poradzić, przez co czuła się pokonana. Miała tak niską samoocenę że nawet z lupą nie dałoby się jej odnaleźć."
Na przykładzie historii Olgi pisarka pokazuje, że zawsze trzeba trzymać się nadziei, że ona umiera ostatnia, bo nie ma rzeczy niemożliwych, których nie moglibyśmy osiągnąć.
"Może nie potrafiła powiedzieć, w którym momencie jej relacje z mężem zaczęły się zmieniać, niemniej jednak miała wrażenie, że ich związek ugrzązł w miejscu i z każdą chwilą ich uczucia toną w bagnie niedomówień i braku empatii."
Tak jak wspominałam wyżej, opowieść tchnie realizmem życiowym. Tu nic nie jest wydumane, rozdmuchane. To, co przeżywają bohaterowie staje się również udziałem czytelnika. Ogrom emocji sprawia, że obok problemów postaci nie można przejść obojętnie. Wraz z bohaterami zaczynamy żyć ich sprawami.
Autorka kolejny raz zadbała o należytą kreacje bohaterów, gdzie każdy z nich jest w jakimś stopniu wyrazisty, różnorodny i autentyczny. Każdemu z nich (tak jak i nam) zdarza się popełniać błędy, podejmować niewłaściwe decyzje, ale dzięki temu stają się nam jeszcze bardziej bliscy, łatwiej przychodzi nam ich zrozumieć. W porównaniu do dwóch poprzednich tomów postaci przechodzą przemianę, zaczynają inaczej spoglądać na wiele spraw. Z kolei narracja z kilku punktów widzenia pozwala nam spojrzeć na wydarzenia z różnych perspektyw.
Na uwagę zasługuje lekkie pióro Pani Anety, spójność fabularna oraz to, że nie ma większych przestojów. Zachowane zostało odpowiednie tempo i napięcie aż do samego finału.
"Nadzieje Olgi" to chwytająca za serce powieść o tytułowej nadziei na lepsze jutro i ludzkiej egzystencji. To książka, która zmusza do wielu refleksji nad naszym zachowaniem. To również lektura przypominająca, że to człowiek jest najważniejszy.
Gdy jeden krok w złą stronę niszczy wszystko…Luiza z trudem łączy pracę i studia dziennikarskie. Pracowita i sumienna dziewczyna ze zdumieniem patrzy...
Łódź okresu międzywojennego to mozaika społeczna złożona z czterech narodowości. Polacy mieszkają obok Żydów, Niemców i Rosjan. Koegzystencja tak różnych...
Przeczytane:2023-01-13, Ocena: 4, Przeczytałam, #Z wątkiem kryminalnym, Audiobook, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023,
ŻYCIOWE DECYZJE
„Nadzieje Olgi” to trzecia część cyklu „Małe tęsknoty” Anety Krasińskiej, którą, podobnie jak dwa poprzednie tomy, wysłuchałam w wersji audio. Była to chyba najbardziej rozsądna forma poznania tej historii, gdyż Joanna Domańska jest rewelacyjną lektorką.
Muszę przyznać, że „Nadzieje Olgi” to zdecydowanie najlepsza ze wszystkich trzech części, choć nadal pozostaję przy swoim zdaniu, że całą opowieść można było bez trudu zawrzeć w jednym tomie, co wyszłoby opowieści zdecydowanie na plus.
Po śmierci Elżbiety jej spuścizną zajmuje się Olga. Przy pomocy marszanda próbuje promować obrazy ciotki, aby nie poszły w niepamięć. Kobieta ma jednak poważne problemy osobiste… Decyduje się odejść wraz z dziećmi od despotycznego i porywczego męża, co sprawia, że Konrad chce odebrać jej synów.
Kalina jest cieniem samej siebie. Wciąż czeka na wyrok sądu w sprawie spowodowania wypadku. Wspierana dzielnie przez męża stara się stwarzać pozory normalności, ale tak naprawdę wcale jej to nie wychodzi. Przeraża ją wizja więzienia i nie może myśleć o niczym innym..
Lena wciąż walczy z demonami przeszłości. Adam nie daje jej spokoju, a i niezaradny życiowo ojciec przysparza dodatkowych problemów. Zamknięta w sobie nastolatka nie radzi sobie z nawarstwiajacymi się problemami, a jedyną osobą, która nie pozostaje bierna na jej kłopoty jest… Kalina.
Wszystkie trzy bohaterki połączone przez jedno feralne zdarzenie utrzymują ze sobą kontakt, a nawet ich znajomość coraz bardziej się zacieśnia.
Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona trzecią częścią cyklu. Akcja zdecydowanie przyspiesza, więcej się dzieje, wydarzenia intrygują, a napięcie rośnie. Pojawiają się niespodzianki i zwroty akcji, które nie są może jakieś spektakularne, ale dostarczają dreszczyku emocji. Z przyjemnością wysłuchałam całej historii do samego końca i żałuję tylko, że poprzednie części nie trzymały takiego poziomu.
Jeśli chodzi o bohaterki, to chyba najbardziej polubiłam Lenę – pogubioną nastolatkę, która poniżana w dzieciństwie przez matkę alkoholiczkę, nie ma teraz dość odwagi, by stawić czoła problemom i poprosić o pomoc. Do Olgi musiałam się dość długo przekonywać, ale ostatecznie mi się to udało. Tym bardziej, że sama postać też przeszła przemianę. Natomiast Kalina – kobieta empatyczna, o wielkim sercu, paradoksalnie spadła na ostatnie miejsce w tym rankingu. Irytowała mnie swoją biernością i nie radzeniem sobie z emocjami. Rozumiem jej rozterki, na pewno każdy byłby załamany i przerażony w podobnej sytuacji, ale pomimo wszystko należy żyć dalej. A Kalinie nie bardzo to wychodziło. Całe szczęście, że Kamil wciąż odgrywał rolę dobrego, kochającego męża, bo inaczej jego żona na pewno popadła by w depresję.
„Małe tęsknoty” to trylogia, którą można przeczytać dla przysłowiowego „zabicia czasu”. Jest to historia z gatunku tych o niewykorzystanym potencjale. A szkoda. Nie spodziewajcie się zatem fajerwerków i zdecydujcie się koniecznie na audiobooka.