Nad Niemnem

Ocena: 4.81 (37 głosów)
Inne wydania:

Nad Niemnem trafiło do rąk czytelników w przededniu 25. rocznicy powstania styczniowego i w sposób zawoalowany - na tyle, na ile pozwalała carska cenzura - miało uczcić pamięć bohaterów narodowego zrywu.

Eliza Orzeszkowa w swej epickiej powieści daje obraz polskiego zaścianka na wielobarwnym tle kresowej rzeczywistości, przedstawia ludzi, którzy poprzez zachowanie tradycyjnych wartości przyczyniają się do utrzymania narodowej tożsamości. Historia miłości Justyny Orzelskiej i Janka Bohatyrowicza przedstawiona jest na tle dziejów dwóch szlacheckich rodów: Korczyńskich i Bohatyrowiczów.

Nad Niemnem, zachwycające erudycją i kunsztem literackim, na stałe weszło do kanonu narodowego piśmiennictwa i stało się jednym z najwybitniejszych dzieł literatury polskiej. Na podstawie książki przygotowano kilka adaptacji filmowych i serial.

Informacje dodatkowe o Nad Niemnem:

Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2017-06-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788311143500
Liczba stron: 624
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Nad Niemnem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Kochać to ufać i w dwa serca naraz spoglądać jak w czyste zwierciadła, razem iść drogą długą i czystą, a u jej końca móc dwa swe imiona wypisać złotem przywiązania niezłomnego i zwyciężonych wspólnie postrachów życia".


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Nad Niemnem - opinie o książce

Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2019-08-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Przyznam szczerze, że „Nad Niemnem”, kiedy czytałam je w szkole średniej (wtedy jeszcze czytało się całe), podobało mi się średnio. Potraktowałam to jak dość oryginalny romans, ale wszelkie opisy przyrody omijałam szerokim łukiem. W ramach akcji wracania do klasyki, postanowiłam jednak sięgnąć po tę powieść ponownie – i wiecie co? Tym razem to właśnie opisy przyrody podbiły moje serce! Tak wręcz słychać szum Niemna, czuć ciepły wiatr, widać barwy dojrzałych kłosów zbóż, chylących się do ziemi… Niesamowita wrażliwość i malarskość opisów sprawiają, że czytając tę książkę, widzi się i czuje tę przyrodę, tę piękną okolicę.

Wiem, wiem – to powieść tendencyjna, a więc trochę moralizatorska i tak dalej. Ale moim zdaniem nie jest przez to mniej wartościowa – może dlatego, że u Orzeszkowej ten dydaktyzm nie jest przejaskrawiony, są u niej miejsca na półcienie i bohaterów, którzy nie są czarno-biali. Wielu zarzuca tej powieści, że jest przestarzała, nieaktualna. No fakt, że niektóre z zaprezentowanych problemów już nas nie dotyczą, ale czy wszystkie? Moim zdaniem zarówno pamięć o przeszłości, pielęgnowanie tradycji, jak i szukanie swego miejsca w świecie – to tematy zawsze aktualne i ważne. Nie nudziłam się ani przez moment, choć przecież wiedziałam doskonale, jak to się skończy – więc chyba jednak nie jest przestarzała. Orzeszkowa stworzyła bogate postacie, którym musi się kibicować – para Janek i Justyna jest może niezbyt wyrazista i wypada nieco blado na tle innych postaci – jak choćby Benedykta, Witolda czy Kirłowej. Tę ostatnia postać doceniłam i zrozumiałam dopiero teraz – wcześniej wydawała mi się trochę żałosna, z tym pozwalaniem mężowi na hulanie, a teraz spostrzegłam jej dramat – to nie był czas, kiedy kobieta mogła sobie pozwolić na tupnięcie nogą i powiedzenie: „Jak masz zamiar tak się zachowywać, to się rozstańmy” – tym bardziej że miała pod opieką dzieci.

Inaczej też po latach spojrzałam na Emilię Korczyńską – w liceum uważałam ją za zdziwaczałą hipochondryczkę, a dziś było mi jej żal. Egzaltowana, romantyczna panna uwielbiająca poezję i sztukę, poślubiła mężczyznę, który podzielał jej uniesienia i zachwyty – lecz trudy życia pod zaborem zmusiły go do zmiany priorytetów. Benedykt musiał stanąć twardo na ziemi, nie mógł dalej nurzać się w poezji, musiał walczyć o to, by nie stracić majątku – więc Emilia została sama ze swoimi niespełnionymi marzeniami i tęsknotami za byciem zwiewną królewną i ubóstwianą kochanką.

Spodobała mi się także odwaga Justyny – bo teraz dopiero zrozumiałam, ile trzeba było siły, żeby zdecydować się odejść z dworku i zamieszkać w wiejskim gospodarstwie. No i ile determinacji – żeby odrzucić zaloty hrabiego, a wybrać – przedstawiciela zubożałej szlachty, który pracuje na roli. Wiadomo, że kibicowałam ich miłości, ale przyznam, że chciałabym przeczytać „Nad Niemnem – dziesięć lat później” – czy Justyna nie żałowała swej decyzji i jak jej się żyło w chłopskiej zagrodzie, kiedy już poznała tę pracę na co dzień, a nie tylko – przy okazji wizyt w Bohatyrowiczach. Mam nadzieję, że oboje byli szczęśliwi.

Komu ta książka może się spodobać? Myślę, a nawet na własnym przykładzie – jestem pewna – że do niej trzeba dojrzeć. Nastolatki raczej się nie zachwycą – natomiast osoby dojrzałe docenią piękno opisów, niezwykły rytm powieści, no i uniwersalny przekaz, jaki niesie.

Podsumowując: udane ponowne spotkanie z niezbyt lubianą w przeszłości lekturą szkolną. „Nad Niemnem” zachwyciło mnie swą malarskością i bijącym z każdej strony uczuciem do polskiej ziemi – bez zadęcia i nadmiernego dydaktyzmu. Piękna książka.

Link do opinii
Skomplikowane, ale ciekawe relacje rodzinne, życie na wsi i barwni bohaterowie. Warto przeczytać. :)
Link do opinii
Akcja powieści Elizy Orzeszkowej rozgrywa się latem 1886 roku, a jak tytuł wskazuje, ma miejsce w nadniemeńskiej wsi pod zaborem rosyjskim (dziś teren Białorusi). Jest to opowieść o życiu przedstawicieli różnych środowisk społecznych. Główną bohaterką jest uboga Justyna Orzelska, mieszkająca na łasce u swego wuja Benedykta Korczyńskiego. Najbardziej interesująca w ,,Nad Niemnem" była dla mnie jej warstwa fabularna (szczególnie wątek uczuciowy dotyczący Justyny i postawa młodego Witolda Korczyńskiego głoszącego ideę ,,pracy u podstaw") oraz przebogata społeczno-obyczajowa. Można z niej wyczytać wiele życiowych mądrości i ludowych porzekadeł. Istotne w powieści są wątki historyczne: legenda o Janie i Cecylii, pierwszych ,,przeddziadach" rodu oraz Mogiła będąca grobem ojców biorących udział w powstaniu styczniowym. Myślę, że powieść ta jest jedynie dla osób lubujących się w tego typu literaturze: spokojnej, w większej części opisowej, odnoszącej się do historii, z przyrodą jako jedną z głównych bohaterek. Ma ona ogromną wartość poznawczą, ale nie nadaje się w całości jako lektura szkolna, ponieważ czytana z przymusu nie odkryje przed czytelnikiem swoich walorów, a jedynie tym bardziej do siebie zniechęci. Oprócz niewątpliwych zalet książki, zdarzały się w niej niestety sceny i wątki, które według mnie niepotrzebnie zostały nadmiernie rozpisane (np. początek tomu trzeciego - około 30 stron opisu sytuacji oraz historii pani Andrzejowej i jej syna Zygmunta). Opisy przyrody, choć zawierające w sobie piękno słowa, bywają nużące. (,,Wysoki brzeg Niemna piaszczystą ścianą wyrastający z zieloności ziemi, a koroną ciemnego boru oderżnięty od błękitnego nieba ogromnym półkolem obejmował równinę rozległą i gładką"). W roku 1986 stworzono wspaniałą, przepiękną ekranizację, która przedstawia wszystko, co w powieści najistotniejsze. Jest bardziej skoncentrowana w treści niż sama książka i moim zdaniem... wbrew pozorom opowieść na tym zyskuje.
Link do opinii
Mnie w tej książce urzekła główna bohaterka Justyna Orzelska, które przeciwstawiła sie ówczesnej kulturze i popełniła mezalians, jednakże wybrała szczęście. Pokazuje sytuacje kobiet w tamtym wieku i ich trudny los. Przepiękne opisy natury nadniemeńskiej, które mogą znudzić niektórych. Według mnie warto przeczytać tą książkę.
Link do opinii
Uwielbiam tę książkę. Pomimo tego, że niektóre opisy przyrody są naprawdę długie, bardzo mi się spodobała.
Link do opinii
Avatar użytkownika - aeljot
aeljot
Przeczytane:2010-03-27,
Najpierw obejrzałam film i to kilka razy. Zachwycił mnie. Teraz przyszła kolej na książkę. Najbardziej zachwyca mnie dlatego, ze pokazuje to co w życiu ważne - bycie w zgodzie z samym sobą oraz szanowanie tego co stanowi naszą przeszłość.
Link do opinii
Czytałam kilka razy. Cudowna powieść. Moja ulubiona lektura z czasów szkolnych.
Link do opinii
ksiazka do której wróciłam po kilkunastu latach... ciągle ciekawa ciągle uczy
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2024-04-02, Ocena: 5, Przeczytałam,

Nad Niemnem to bardzo dobry przykład, jak poprzez szablonową i schematyczną interpretację, która jest dokonywana w szkole, można zniechęcić do tej lektury. Oczywiście, że jest patriotyzm i problem klasowości, ale to przede wszystkim opowieść o pewnej społeczności z całą galerią różnorodnych postaci, o odmiennych doświadczeniach, motywacjach, pragnieniach, postawach. I chociaż na pierwszy rzut oka mogą się one wydawać zbyt jednowymiarowe, to nie można odmówić Orzeszkowej, że każda z nich jest wyrazista a w miarę rozwijania się fabuły zaczynamy rozumieć, dlaczego taka jest, jakie doświadczenia ją ukształtowały. I chociaż Nad Niemnem ukazało się po raz pierwszy w 1888 roku, nie jest aż tak bardzo nieaktualne. Sporo jest tu ważnych tematów też dzisiaj - społeczeństwo obywatelskie, branie odpowiedzialności za siebie, swoje wybory, ale też za ludzi, którzy w jakiś sposób od nas zależą, pozycja kobiet, rola edukacji, dążenie do porozumienia i współpracy nie tylko w ramach swojej "bańki", ale też patrzenie szerzej, z różnych punktów widzenia. To, co dla mnie jest najważniejsze, co jest istotą tej książki to nadanie swojemu życiu jakiegoś kierunku, celu, do którego się dąży - utrzymanie rodziny, dbałość o to, co posiadamy, przywiązanie do miejsca, w którym żyjemy, szerzenie postępu, wiedzy wśród prostych, niewykształconych ludzi, walka o wolność zarówno tę w wymiarze jednostkowym, jak i szerszym (społecznym, narodowym). I tu mamy Benedykta, Martę, Janka Bohatyrewicza. To ludzie, którzy wiedzą, po co budzą się każdego ranka i nie znają takiego uczucia jak nuda. Wcale nie śmiałabym się aż tak bardzo z Emilii, która jest przecież wytworem wychowania "dworkowych" kobiet w tamtych czasach - ma leżeć, pachnieć i być ozdobą dla męża. Ale to w gruncie rzeczy smutna postać - ta kobieta, chociaż pewnie nie jest tego do końca świadoma, cierpi, bo nie widzi sensu w swoim życiu, a nie widzi go, bo nie przygotowano ją do tego, aby go poszukiwać, aby wykazać własną inicjatywę. To, że zwraca uwagę na rozwój "duchowy", to przecież nic złego. On też powinien być, ale robi to naiwnie, infantylnie. Ale jest też w niej dążenie do prawa samostanowienia o sobie, gdy walczy o swoją niezależność finansową, co w tamtych czasach wśród kobiet należało raczej do rzadkości. Doceniam u Orzeszkowej właśnie ten niemal feministyczny rys, gdy przedstawia kobiety, jako te, które mają prawo do własnych decyzji (Justyna, mimo wszystko Emilia, Jadwiga Domuntówna prowadząca samodzielnie gospodarstwo i radzi sobie z tym świetnie, Elżunia, która tego swojego "malutkiego" męża nie traktuje jak pana i władcy, ale to ona gra pierwsze skrzypce w tym związku). Ważny dla mnie jest też wątek Zygmunta. Jego rozmowa z matką, w trakcie której zarzuca jej, że to do czego go wychowała, a to, jakie faktycznie ma możliwości, to dwie różne rzeczywistości. I tutaj naprawdę go rozumiem, bo to temat bardzo aktualny i dzisiaj. Te frustracje, które przeżywają młodzi ludzie, po tym, jak rodzice im wpajali, że "w życiu możesz wszystko" i "jaki jesteś wspaniały/a", a tak naprawdę do tego życia ich nie przygotowali A te tak krytykowane opisy przyrody? To one właśnie tworzą nastrój, pobudzają naszą wyobraźnię, pozwalają zobaczyć ten świat, w którym przyszło żyć naszym bohaterom.

Link do opinii

Cóż tam długie opisy przyrody i wyłaniająca się z co drugiej wypowiedzi bohaterów pochwała dla pracy, skoro mamy tak piękną opowieść o miłości, która wspólnym życiowym celem podtrzymywana może być przez całe życie i o miłości, która choć niespełniona, przetrwać potrafi długie lata. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - julia_jan
julia_jan
Przeczytane:2022-01-10, Ocena: 3, Przeczytałem,

"Nad Niemnem" należy do literatury tendencyjnej, jednak nie przeszkodziło mi to w interpretacji dzieła na mój własny sposób. Niestety nie jestem fanką takich dzieł, nawet jeżeli są one dobre. Książka zawiera piękne opisy przyrody, nic dziwnego - w końcu sama autorka bardzo się nią fascynowała. Pomimo wszelkich historycznych i realistycznych aspektów, odczułam w niej nutkę bajeczności - chociażby przez rzekę - Niemno, która zdawała się być centrum całego świata przedstawionego. Jeżeli chodzi o postaci - nie porwały mnie ich charaktery. Emilia, w moich oczach przesadzona hipochondryczka, chociaż nieszczęśliwa i uwięziona we własnym życiu - nie zdobyła mojej sympatii. Justyna, młoda kobietka, już bardziej wydała mi się bliższa, niestety była jednocześnie pusta niczym wydmuszka i bez wyrazu. Najbardziej spodobały mi się wątki historyczne oraz pokoleniowe (pokolenie sprzed i po powstaniu). Mowa ezopowa widoczna w powieści odnosi się do upadku powstania styczniowego, co autorka sprytnie ukrywa między wierszami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - centka3
centka3
Przeczytane:2018-01-14, Ocena: 6, Przeczytałam,

Książka nr 1 na liście ulubione. Wracam do niej przynajmniej raz do roku od czasów szkolnych. Czytając ją poraz x-nasty wciaz jestem zachwycona i ciekawa dalszych przygód bohaterów. Po prostu uwielbiam !

Link do opinii
Avatar użytkownika - sylwiam258
sylwiam258
Przeczytane:2024-01-11, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Album Kwiatowe Elizy Orzeszkowej
Eliza Orzeszkowa0
Okładka ksiązki - Album Kwiatowe Elizy Orzeszkowej

Botaniczne pasje Elizy Orzeszkowej są silnie obecne w jej twórczości literackiej. Ze spojrzeń w przestworza i z pilnego przypatrywania się ziemi...

Tadeusz
Eliza Orzeszkowa0
Okładka ksiązki - Tadeusz

Utwór prezentuje jeden dzień z życia zwyczajnej chłopskiej rodziny. Matka - Chwedora przystępuje do codziennych gospodarskich zajęć, budzi syna i wspólnie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy