"Nad Niemnem" należy do literatury tendencyjnej, jednak nie przeszkodziło mi to w interpretacji dzieła na mój własny sposób. Niestety nie jestem fanką takich dzieł, nawet jeżeli są one dobre. Książka zawiera piękne opisy przyrody, nic dziwnego - w końcu sama autorka bardzo się nią fascynowała. Pomimo wszelkich historycznych i realistycznych aspektów, odczułam w niej nutkę bajeczności - chociażby przez rzekę - Niemno, która zdawała się być centrum całego świata przedstawionego. Jeżeli chodzi o postaci - nie porwały mnie ich charaktery. Emilia, w moich oczach przesadzona hipochondryczka, chociaż nieszczęśliwa i uwięziona we własnym życiu - nie zdobyła mojej sympatii. Justyna, młoda kobietka, już bardziej wydała mi się bliższa, niestety była jednocześnie pusta niczym wydmuszka i bez wyrazu. Najbardziej spodobały mi się wątki historyczne oraz pokoleniowe (pokolenie sprzed i po powstaniu). Mowa ezopowa widoczna w powieści odnosi się do upadku powstania styczniowego, co autorka sprytnie ukrywa między wierszami.
Utwór prezentuje jeden dzień z życia zwyczajnej chłopskiej rodziny. Matka - Chwedora przystępuje do codziennych gospodarskich zajęć, budzi syna i wspólnie...
Powieść obyczajowo-psychologiczna, której akcja rozgrywa się w XIX-wiecznej nadniemieńskiej wsi. Głównym bohaterem jest tytułowy "cham" - czterdziestoletni...