Trzymasz w rękach wyjątkową powieść. Cokolwiek myślałeś o kontrabandzie i przemytnikach, po lekturze tej książki zweryfikujesz swoje zdanie. Pamiętaj, że wszystko, co w niej opisane, zdarzyło się naprawdę. ,,Na przemytniczych szlakach. Podróże przez Azję i Europę?? to relacja z kilku lat życia mężczyzny zajmującego się przemytem, przy okazji zwiedzającego i poznającego kulturę krajów, przez które prowadzi jego szlak. Pełne ciekawych, zaskakujących uwag opisy miejsc i sytuacji oraz głębokie refleksje na temat buddyzmu i hinduizmu pozwolą Ci wkroczyć w egzotyczny świat Azji, Europy, a także zasiąść w fotelu w samolocie lecącym pomiędzy kontynentami. Dotknij złota z Singapuru, skosztuj haszyszu z Nepalu, odwiedź świątynię bogini Kali, daj się zamknąć w indyjskim więzieniu, przejdź kontrolę na lotnisku, posiadając przy sobie fałszywy belgijski paszport, nie znając słowa w języku, który podobno jest Twoim rodzimym. Jeśli mało Ci wrażeń, ta książka zapewni ich o wiele więcej...
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-10-01
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 316
,,Niełatwo uświadomić sobie, że nie ma nieba czy nirwany poza miejscem, gdzie przebywamy teraz- poza panującymi w nim zgiełkiem, cierpieniem oraz skrajną nędzą, w której są pogrążone dziesiątki milionów Hindusów, już nawet niewypatrujących lepszego jutra. Może nie jest to takie trudne, kiedy mieszka się w aśramie, trwając w stanie jakiegoś poznawczo-medytacyjnego złudzenia, wzmocnionego zapachem kadzideł i kwiatów składanych w ofierze różnym hinduistycznym bóstwom".
Jeśli lubicie prawdziwe historie, to ta was zachwyci. Tym bardziej, że napisana jest prostym stylem, takim nawet powiedziałabym przyjacielskim. Autor opowiada nam wszystko ze swojej perspektywy, choć muszę podkreślić, że jest bardzo spostrzegawczą osobą. Niekiedy wyraża tu swoje zdziwienie, choć dostrzega i zna tutejszą kulturę, więc czasami usprawiedliwia zachowania ludzkie. Znajdziecie tutaj wiele stron, które wycisną z was łzy. Nie jest to bowiem uogólniona historia, ale najprawdziwsza, bez jakichkolwiek udawań, czy też insynuacji. Poznacie biedę od podszewki, wartość pieniądza i sumienia. Niby po wprowadzeniu dowiemy się co dalej się stanie, jednak, kiedy już poznajemy bliżej danego bohatera, czujemy, jakby przemawiał do nas. Ja niemal widziałam zapadniętą twarz ze zrezygnowanym spojrzeniem, która wie, że nic dobrego już go w życiu nie spotka. To porusza nie tylko nasze serce, ale i duszę, która spoczywa wraz z przeczytaną książką. Wielu bowiem ludzi unika prawdy, niewygodnych pytań, czy też jeszcze bardziej krępujących odpowiedzi. Tutaj tego nie ma. Na każde zadane pytanie jest szczera odpowiedź. Bolesna, ale szczera.
Książkę czytamy w przejęciu, gdyż niewiele jest wydarzeń, które poszły po myśli bohatera. Niekiedy wstrzymujemy oddech wraz z nim w ogóle nie czując tego momentu, że przecież ją czytamy. Na nic nie mamy tu wpływu, jednak niejednokrotnie życzyłam mu dobrze i trzymałam kciuki za dalsze wydarzenia. Naprawdę warto ją poznać samemu:-)
"Wydawało mi się, że poniekąd brakuje mi tego wszystkiego, czego doświadczałem w trakcie przemytniczych podróży: napięcia, ryzyka, specyficznej ekscytacji, dreszczu nieznanych mi wcześniej emocji, a nawet samego lęku".
Nigdy nie uprawiałam kontrabandy, ale dzięki tej książce, jestem sobie w stanie wyobrazić, co czuje człowiek niosący na swoim ciele pokaźną ilość haszyszu. Jestem także w stanie poczuć pełen wachlarz emocji, jakie towarzyszą profesji przemytnika, a które jak nic innego, napędzają do kolejnych brawurowych akcji. Aż trudno uwierzyć w to, że jeden człowiek, na własne życzenie, jest w stanie przeżyć tyle stresu i tyle niebezpiecznych sytuacji.
"Na przemytniczych szlakach" to autobiograficzna opowieść Dariusza Hieronima Stobieckiego o kilkuletnim paraniu się profesją przemytnika. Książka ukazuje nielegalne wojaże autora w Indiach, Nepalu i Singapurze, a także w Europie, przeplatane z osobistymi refleksjami na temat buddyzmu, hinduizmu i historii miejsc, jakie odwiedza. Całość uzupełniają czarno-białe zdjęcia.
Na naszym rynku wydawniczym do tej pory nie ukazało się zbyt wiele książek dotykających tematyki przemytu, jakim parali się nasi rodacy. To więc to nadal zbyt mało eksploatowany obszar, którego niewątpliwie wzbogaca książka Dariusza Hieronima Stobieckiego. Książka ukazująca kulisy przemytniczej roboty, podszyte płaszczyzną prezentującą emocje osoby, która zdecydowała się zarabiać pieniądze w tak niebezpieczny sposób. To oczywiście dla osób nie znających tej tematyki, niezwykle intrygująca warstwa, bo przedstawiająca mało znany świat szmuglerskich szlaków, który kiedyś, u schyłku PRL-u, zapewniał lepsze życie.
Jest jednak coś, co na płaszczyźnie przemytniczej wyróżnia książkę Dariusza Hieronima Stobieckiego. Otóż we wspomnieniach autora pojawia się rozdział dotyczący jego pobytu w indyjskim więzieniu Central Tihar, którego warunki i wewnętrzne zasady, mogą mocno zaskoczyć. Roczny, przymusowy urlop przemytnika w tym miejscu to szczera i miejscami zaskakująca więzienna relacja, o której wyjątkowości może świadczyć chociażby wspomnienie o podziale kategorii więźniów na studentów i ludzi z wyższym wykształceniem. Rozdział ten okazuje się jednym z ciekawszych podczas zgłębiania całej książki.
Wielu czytelników oczekujących sensacyjnych smaczków z życia polskiego "przewalacza" z pewnością zaintryguje równie głęboko opisana warstwa kultury i religii krajów, jakie w swojej "karierze" odwiedza Dariusz Hieronim Stobiecki. Autor bowiem oprócz ukazania sekretów pracy przemytnika, równocześnie nakreśla kontemplacyjny charakter swoich podróży. A to dość ciekawe połączenie, bo przecież nielegalny przemyt, którego celem jest polepszenie swojego materialnego bytu w żadnym stopniu nie kojarzy się nam z duchowością. Dużo w tej książce osobistych przemyśleń autora w temacie medytacji, jego poszukiwań duchowych i troszkę innego spojrzenia na Indie, co w połączeniu z iście sensacyjnymi opisami niebezpiecznych sytuacji na lotniskach różnych krajów, tworzy nietuzinkową mozaikę.
"Na przemytniczych szlakach" to taka barwna wędrówka w przeszłość, do czasów, gdy w Indiach nie była dostępna Coca Cola, a podróż indyjskim pociągiem przysparzała wielu nowych przyjaciół. Ta soczysta, nietuzinkowa publikacja, okraszona sensacyjną otoczką, zawierająca mało znane informacje z dziedziny etnologii i historii, udowadnia, że "anything is possible".
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Przeczytane:2021-12-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku, 12 książek 2021, 26 książek 2021, 52 książki 2021,
Macie ochotę na niecodzienne wrażenia i podróż przez przestworza świata śladem przemytników? Odrobina strachu i przerażenia, mnóstwo niepewności i pytanie, co będzie jak mnie złapią? Czy rzucam się w oczy? Czy się czymś wyróżniam? Przenikliwy wzrok służb specjalnych krążących po lotniskach i dworcach przyprawia o drżenie serca. Kto dzisiaj wpadnie im w oko ...
Dariusz Stobiecki zabiera nas w podróże niebezpieczne i dalekie, ale mające przynieść duże i w miarę łatwe pieniądze. Nie trzeba się wiele napracować, wystarczy trochę sprytu i dużo odwagi. A później można nie pracować przez najbliższe miesiące lub, jak się miało pecha, odpoczywać w małej i stłoczonej celi. Warto pamiętać, że wszystko, co opisuje autor, naprawdę się wydarzyło. Być może w pewnych momentach trochę przekoloryzował, ale znakomicie przelał na papier swoje wrażenia i odczucia, swój niepokój i obawy o dzień następny. Mieliśmy znakomitą okazję wędrować u jego boku szlakami przemytu najpierw złota i elektroniki, a później haszyszu. To pełne kolorowych barw i duchowych przeżyć podróże przez Azję i Europę, zwłaszcza Nepal, Singapur, Indie i inne ciekawe zakątki Dalekiego Wschodu. W tych egzotycznych miejscach autor oddaje się duchowym przeżyciom, refleksjom i medytacjom. Głęboko i intymnie zastanawia się nad sensem istnienia, nad miejscem człowieka we wszechświecie. Poznaje kulturę i zwyczaje mieszkańców odwiedzanych krajów, karmi oczy pięknymi widokami i krajobrazami.
Jedno jest pewne, z takim kompanem u boku nie można się nudzić. Nauczymy się szmuglować haszysz w podeszwach butów, przekraczać granice z podrobionym paszportem i walizką pełną zakazanego towaru. Nie ominie nas przyjemność spędzenia kilku miesięcy w indyjskim więzieniu, gdzie można ułożyć sobie w miarę poprawne relacje z innymi, ale oczywiście nic za darmo. Spokój i przyjemności kosztują.
Na przemytniczych szlakach. Podróże przez Azję i Europę to reportaż odważnego mężczyzny, który przez kilka lat zajmował się przemytem przez kraje Azji i Europy. Wybrał niebezpieczne zajęcie, ale liczył się z tym, że każda podróż może być ostatnią podróżą w dany region. Może już nie być powrotu. Przy okazji autor wiele czasu poświęcał na swoje wewnętrzne przeżycia, starał się zachować równowagę, trochę dla ciała i trochę dla ducha.
Opowieść napisana łatwym i przystępnym językiem, barwnie i ciekawie, czasami czuć powiem naleciałości z buddyzmu, ale przez to można przebrnąć. Co mogę wypomnieć autorowi? Jak dla mnie dość często powtarza się schemat jego przeżyć i podróży. Często wraca do tych samych krajów, zasad postępowania i utartych zwyczajów, momentami powiewa delikatnie nudą i wrażeniem, że to już było w tej lekturze.
Ale pomimo małych mankamentów warto wybrać się w niebezpieczną i podniecającą podróż, być może w jedną stronę. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Całkiem jak bohater tej reporterskiej relacji ...