Niezwykła historia rodziny polskich Żydów z Radomia, rozdzielonej na początku drugiej wojny światowej i gotowej zrobić wszystko, by przeżyć i ponownie się połączyć.
Jest wiosna 1939 roku. Trzy pokolenia rodziny Kurców starają się, pomimo widma wojny, żyć normalnie. Wkrótce jednak nie będą już mogli odwracać wzroku od rozlewającego się po Europie okrucieństwa, które dotknie także ich. Los rozrzuci Kurców po wielu zakątkach świata. Rozpocznie się ich trudna walka o przetrwanie.
Powieść z zapierającą dech w piersiach intensywnością przenosi czytelników z paryskich jazzowych klubów do barbarzyńskiego więzienia w Krakowie, z północnoafrykańskich portów do najdalszych zakątków syberyjskiego gułagu i udowadnia, jak w czasach zagłady i terroru ludzki duch potrafi znaleźć siłę, by przetrwać, a nawet zatriumfować.
Książka zainspirowana przez rodzinną historię autorki, nieznane wcześniej, zadziwiające historie jej przodków, zbierane przez dziesięć lat, została przetłumaczona na szesnaście języków. Na jej postawie został również nakręcony serial, mający mieć premierę w 2023 roku.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2023-09-06
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: We Were the Lucky Ones
SZCZĘŚCIE - niezwykle ważne, piękne i pożądane przez każdego człowieka doznanie, kryjące w sobie tak wiele odmiennych znaczeń... Dla niektórych z nas szczęściem będzie bowiem uporządkowane życie osobiste, dla innych wielkie sukcesy zawodowe, zaś dla kogoś jeszcze innego spełnianie własnych marzeń i pragnień... Jednak prawdziwym szczęściem może być także i życie samo w sobie, oferujące codzienne podziwianie wschodów i zachodów słońca, śpiewu ptaków, ruchu wiatru na gałęziach drzew i miliona innych zwyczajnych, codziennych, niezauważalnych przez większość z nas cudów naszego świata... O takim szczęściu i mądrości jego dostrzegania opowiada niezwykle poruszająca i wzruszająca powieść Georgii Hunter pt. "My mieliśmy szczęście", która to ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Czarna Owca.
Książka ta stanowi dramatyczny i niezwykle intrygujący zapis losów pewnej żydowskiej rodziny z Radomia, której to burzliwe perypetie śledzimy w okresie od lata 1939 roku, aż końca drugiej wojny światowej. Sol, Nechama, Genek, Halina, Mila, Adi, Jakub i Felicja Kurcowie - ta trzypokoleniowa, majętna i szanowana rodzina wraz z bliskimi im osobami, staje twarzą w twarz z hitlerowskim i sowieckim okupantem, walcząc każdego dnia o życie i przetrwanie. Radom, Warszawa, Lwów, Francja, daleka Syberia, Afryka i Ameryka Południowa - tam oto zawiodą poszczególnych członków rodziny Kurców burzliwe wojenne ścieżki, przepełnione niebezpieczeństwem, strachem, ludzkim barbarzyństwem i śmiercią. Ścieżki, których przebycie i dotarcie do upragnionego celu - wolności, możliwe będzie tylko dzięki wielkiemu poświeceniu, sprytowi i szczęściu...
Dzieło Georgii Hunter oferuje nam sobą niezwykle barwną, widowiskową, monumentalną, ale przy tym także i przepełnioną wielkimi emocjami opowieść o wojnie i uwikłanych w jej tryby niewinnych ludziach, których to jedynym przekleństwem jest fakt ich żydowskiego pochodzenia. Znajdziemy tu dramatyczne sceny z okupacyjnej i frontowej rzeczywistości, przeżyjemy u boków bohaterów moc wielkich wzruszeń, momenty cierpienia, jak i też chwile niewyobrażalnej radości za każdym razem, gdy cudem udaje się im uniknąć śmierci. Nie zabraknie tu także miejsca na chwile namiętności i triumfy najszczerszej miłości, które to dodają sił by walczyć o przetrwanie. A wszystko to odkrywamy w tle wojennego obrazu Polski, Europy i świata, który został przedstawiony tu w niezwykle realistyczny sposób...
Pod kątem fabularnym powieść ta prezentuje się wyśmienicie. Jest to zasługą nie tylko intrygujących wątków i barwnej akcji, ale także i inteligentnej konstrukcji tej książki. Otóż autorka podzieliła swoją opowieść na niezbyt rozległe rozdziały, ukazujące naprzemiennie wydarzenia z życia poszczególnej pary, bądź też pojedynczej postaci, tak by czytelnik za każdym razem mógł towarzyszyć innemu z bohaterów, a tym samym by i cała ta opowieść była dla nas wciąż zaskakująca, nieprzewidywalna, nie nużąca w najmniejszym stopniu. O znużeniu nie może być tu bowiem mowy, gdyż dzieje się tutaj niezwykle wiele, intrygująco i ciekawie, od pierwszej do ostatniej strony lektury. Oto bowiem poznajemy tu dramatyczny i jakże gorzki obraz wojennego życia z głodem, biedą, bezlitosnym postępowaniem Niemców i Rosjan wobec żydowskiej i polskiej ludności, na czele. Wkraczamy do piekła getta, docieramy do obozów na Syberii, poznajemy przerażający los stłoczonych ludzi na pokładach bydlęcych wagonów, czy też znajdujemy się w samym centrum wojennej walki... Co ważne, akcja nie zajmuje tu jednak całości miejsca, pozostawiając je także dla smutnej refleksji nad losem człowieka, któremu to drugi człowiek zgotował tak przerażające doznania w życiu...
Sercem tej powieści są bez wątpienia jej wyraziści bohaterowie, z którymi to wspólnie próbujemy przetrwać piekło wojny. Począwszy od seniorów roku Kurców - Sola i Nechemy, poprzez bardzo zróżnicowanych charakterowo ich dzieci, a na kilkuletniej wnuczce - Felicji skończywszy, wszyscy oni są niezwykle intrygujący, prawdziwi, wyjątkowi. To ludzie z krwi i kości, tak naprawdę różniący się od nas współczesnych jedynie tym, iż przyszło im żyć w czasie wojennego piekła. Piekła, czyli zmagania się z niebywałym okrucieństwem, wystawiania na próbę swojej silnej woli, niezłomności charakteru, wiary w Boga i w to, że kiedyś uśmiechnie się do nich wreszcie szczęście. Nie sposób nie polubić Haliny za jej zaradność i odwagę, Jakuba za jego niezłomność i siłę, Adiego za romantyczność i przywiązanie do rodziny, Genka za oddanie i miłość do żony oraz dziecka, Bellę za mądrość i inteligencję, Milę za jej gotowość do walki o lepszy los córeczki, czy też wreszcie samą malutką Felicję za to, iż tak szybko potrafiła zrozumieć i nauczyć się życia w okupacyjnej rzeczywistości... To wyjątkowi bohaterowie, których to poznanie było niezwykłym przeżyciem..
Lektura tej książki stanowi także wyjątkową lekcję historii, którą to poznajemy zarówno w oparciu o perfekcyjnie odzwierciedlony tu obraz wojennej Polski tamtego okresu, jak i też podanej w iście encyklopedycznej formie krótkich wstępów, poprzedzających każdy z rozdziałów. Wstępów w postaci wykazu najważniejszych dat i wydarzeń odpowiadających czasowemu przedziałowi fabuły tej opowieści, m.in. w odniesieniu do postępów wojsk, politycznych decyzji ówczesnych władz, znanych z historii dramatycznych wydarzeń z likwidacją radomskiego getta, na czele. Równie wielką moc informacji niosą nam także poszczególne wątki tej opowieści, gdy oto wraz z jej bohaterami doświadczamy przełomowych dziejów wojny na naszych oczach. Jednak nie tylko wielka historia jest nam ukazywana na stronach tej książki, gdyż w równie wielkim stopniu poznajemy codzienność wojennego i okupacyjnego życia, począwszy od rozmaitych sposobów na zdobycie i wyczarowanie pożywienia, poprzez codzienne relacje i stosunki pomiędzy Żydami i Polakami, a na licznych metodach załatwienia rzeczy niemożliwych za sprawą łapówek, skończywszy. To także piękna, bogata i ważna lekcja o żydowskiej kulturze, wierze i sposobie życia, którą także wynosimy ze spotkanie z tym wybitnym dziełem.
Każda strona tej powieści wypełniona jest niezwykłymi emocjami, które nie pozwalają przejść obojętnie obok tej historii. Z jednej strony budują je smutek, tragizm, okrucieństwo opisywanych tu losów rodziny Kurców, z drugiej zaś wielka siła nadziei, wiary i mimo wszystko obecnego tu optymizmu, każącego walczyć o przetrwanie i lepszą przyszłość. I choć nie jest to pierwsza opowieść o bolesnych i tragicznych wojennych losach ludzi tamtego czasu, to jej mądrość, realizm i zawarte na tych kartach przesłanie, czynią ją pozycją ze wszech miar wyjątkową i wybitną. Przesłaniem tym jest ta oto mądra prawda, iż szczęście może mieć bardzo względne i różnorodne znaczenie, a tak naprawdę tylko od nas samych zależy to, czy będziemy potrafili docenić i cieszyć się w pełni nim takim, jakim jest nam ono dane. W przypadku bohaterów tej książki szczęście to ma imię "życie"...
Książka "My mieliśmy szczęście", to literackie arcydzieło z najwyższej półki, zarówno pod względem fabularnym, emocjonalnym, jak i stricte warsztatowym. Z tego też względu jestem przekonana w pełni o tym, iż każdy kto sięgnie po dzieło Georgii Hunter będzie nim równie zachwycony i oczarowany, jak moja skromna osoba. Polecam - tę powieść po prostu trzeba przeczytać!
Ksiazka oparta na faktach .Rodzina zydowska probuje za wszelka cene przeżyć Holokaust. Autorka ich oczami ukazuje zycie i okrucianstwo wobec zydow przesladowanych za swoje pochodzenie. Piekna ,wzruszajaca i dajaca do myslenia historia ludzi walczacych z przeciwnosciami losu.
" [...] Holocaust pozbawił życia dziewięćdziesiąt procent z trzech milionów mieszkających w Polsce Żydów. Z ponad trzydziestu tysięcy mieszkających w Radomiu przeżyło mniej niż trzystu. [...] "
"My mieliśmy szczęście" to prawdziwa historia rodziny Kurców spisana przez prawnuczkę Georgię Hunter. Dzięki niej możemy poznać ich życie od 1939 roku. Jest to Żydowska rodzina z Radomia. Jak się domyślacie podczas wojny, nie mieli lekko. Czy cała familia przetrwała? Dowiecie się tego podczas czytania.
Ta książka jest bardzo wzruszająca. Po tylu latach od zakończenia wojny nadal nie mogę uwierzyć, dlaczego musiało do tego dojść. Dlaczego niewinne osoby musiały oddać swoje życie?
Cierpiałam razem z bohaterami tej historii. Miałam cichą nadzieję, że wszyscy przetrwają.
Dzięki tej książce częściowo mogłam poznać armię Andersa. Przemieszczałam się po różnych krajach.
Cieszę się, że autorka chciała spisać historię swojej rodziny. Zrobiła kawał dobrej roboty. Dzięki niej możemy przekonać się, jak wyglądały tamte czasy z punktu widzenia normalnej Żydowskiej rodziny.
Idealna powieść dla wszystkich miłośników historii, a zwłaszcza drugiej wojny światowej. Ta książka powinna znaleźć się w każdym domu. Dlaczego? Dlatego, żeby już nigdy nie dochodziło do podobnych zbrodni. Niestety, żyją na świecie jeszcze takie osoby, które dla swojej zachcianki niszczą (mordują) niewinnych ludzi. Jak widać, nie wyciągnęli wniosków z II wojny światowej. Przykre.
W książce "My mieliśmy szczęście" poznałam między innymi:
* Adiego, który wyjechał do Paryża na studia. Czy zdąży wrócić do Radomia, nim wybuchnie wojna? Czy jeszcze kiedykolwiek zobaczy swoją rodzinę? To bardzo ważna postać w tej rodzinnej opowieści.
* Nechama jest mamą Adiego. Bardzo się o niego martwi. Ma nadzieję, że jeszcze go zobaczy żywego. Jest żoną Sola. Prowadzą sklep z tkaninami. Do czasu wybuchu wojny bardzo dobrze sobie radzili. Mieli kucharkę i służącą. Można powiedzieć, że byli zamożną rodziną. Swoje dzieci wysłali do najlepszych prywatnych placówek, żeby wyrośli na cudownie wykształconych ludzi. Oprócz Adiego mają jeszcze synów Jakuba i Genka oraz córki Halinę i Milę. Muszę wspomnieć, że są również dziadkami. O ich historii niestety musicie przeczytać sami. Warto ich poznać.
Oczywiście w tej książce poznacie również inne postacie, również warte uwagi.
Tutaj przeczytacie również o tułaczce, walce o życie i znalezieniu swojego miejsca na ziemi.
Jestem zadowolona, że mogłam przeczytać dzieje rodziny Kurców.
Z czystym sercem polecam.
Ps.
Ta książka to grubasek, ale nie martwcie się, przepadniecie z nią na długie godziny, o ile zżyjecie się z tą rodziną. Mnie bardzo interesowały losy tej rodziny.
Autorka pisze językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. Ze względu na okrutny czas, w którym dzieje się tak historia, polecam ją jedynie osobom pełnoletnim.
Cieszę się, że na końcu książki, autorka dokładnie wyjaśniła dalsze losy swojej rodziny.
,,My mieliśmy szczęście" to powieść zainspirowana prawdziwą historią żydowskiej rodziny Kurców z Radomia, która rozdzielona na początku II wojny światowej odnalazła w sobie determinację, by przetrwać - i ponownie się połączyć.
Od jakiegoś czasu mam problemy z literaturą związaną z Holokaustem, jednak gdy zobaczyłam tytuł książki, który niesie za sobą swego rodzaju nadzieję uznałam, że muszę poznać tę historię. Historię, która wydarzyła się naprawdę, a na strony powieści przelała ją wnuczka jednego z głównych bohaterów.
Autorka o swoim przodkach pisze niezwykle autentycznie i z ogromną dawką emocji. Rodzinę Kurców poznajemy w Radomiu, w przeddzień wybuchu II wojny światowej i towarzyszmy jej, aż do czasu po kapitulacji Niemiec. Przyglądamy się jak ważna była dla nich więź rodzinna i z jakim szacunkiem się oni darzyli. Wszyscy członkowie rodziny byli dla siebie ważni i wzajemnie się o siebie troszczyli. Za wszelką cenę próbowali wzajemnie się chronić, a przy tym chcieli zachować własne życie.
Więzienie, getta, ukrywanie się - to wokół tego toczyło się ich życie. Nie byłam w stanie wyobrazić sobie ile musieli zaznać cierpienia i podziwiałam ich za odwagę, siłę oraz determinację jaką niejednokrotnie się wykazywali. Próbowali zrobić wszystko, aby na nowo się połączyć... Jednak nie oznacza to, że przerażenie, bezradność, załamania były im obce. Autorka z niezwykłą umiejętnością oddała ich emocje i pokazała gniew, a także drżenie serca spowodowane ogromnym strachem. Ale nie myślcie, że ta książka to tylko te złe chwile. Za sprawą jednego z bohaterów przenosimy się do paryskich klubów jazzowych i poznajemy zupełnie inne życie, o którym marzył nie jeden człowiek w czasach wojny.
Dzięki Georgii Hunter rodzina Kurców stała się mi bardzo bliska i jestem pod ogromnym wrażeniem z jaką naturalnością Autorka pisze o swoim przodkach i ich trudnych losach. Widać, że przed przystąpieniem do pisania Autorka bardzo dobrze się przygotowała i zebrała szereg informacji, który i nam czytelnikom pomógł lepiej zrozumień niektóre wydarzenia. Podoba mi się, że przy każdym rozdziale zostały umieszczone notki historyczne pomagające nam lepiej wczuć się w wydarzenia z danego okresu.
,,My mieliśmy szczęście" to książka, która prowadzi nas przez okrutne wydarzenia z czasów II wojny światowej i uświadamia nam, że nigdy nie powinniśmy się poddawać. Pomimo, że jest w niej więcej bólu niż szczęścia to niesie za sobą nadzieję i udowadnia, że po każdej burzy wychodzi słońce. Tylko trzeba tę burzę przetrwać... Nie sądziłam, że książka ta tak bardzo mi się spodoba i co najważniejsze, że będę w stanie tak szybko ją przeczytać. Gdy tylko zaczniesz czytać o rodzinie Kurców to nie spoczniesz póki nie poznasz calej jej historii do czego serdecznie Cię zachęcam ! ?
Niezwykła i poruszająca powieść o zawiłych losach rodziny polskich Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Jest wiosna 1939 roku, a trzypokoleniowa...
Przeczytane:2019-03-10,
Wszyscy wiemy, że czas II wojny światowej przyniósł ze sobą niewyobrażalne okrucieństwo. Powstało wiele książek dotyczących tego okresu – książki popularno-naukowe, pamiętniki, powieści. „My mieliśmy szczęście” jest powieścią ale opartą na faktach autentycznych – na wspomnieniach członków rodziny autorki.
1 września 1939r – wybuch II wojny światowej. Jednak już na długo przed tą datą wiadomo, że w Europie dzieje się bardzo źle. A zwłaszcza dla wyznawców judaizmu. Wie też o tym rodzina Kurców – Sol i Nechama oraz ich dzieci – Genek, Mila, Adi, Jakub i Halina. Na skutek bieżących wydarzeń rodzina rozprasza się po całym świecie. I zaczyna się ich walka o to, by przeżyć.
Po przeczytaniu powieści miałam bardzo mieszane uczucia. Nie wiedziałam co mam napisać. Musiałam z tym się przespać. Nie zrozumcie mnie źle – Georgia Hunter, wnuczka Adiego, wykonała kawał dobrej roboty. Spisała niesamowita opowieść o losach rodziny Kurców opierając się na ustnych przekazach krewnych ale posiłkując się też opowieściami innych, którzy przeżyli Holokaust. Szukała w dokumentach, odwiedziła Radom, z którego jej przodkowie musieli uciekać.
Bohaterowie mimo,że rozdzieleni z bliskimi nie poddają się, wspierają siebie nawzajem. Jedni trafiają do getta, inni na Sybir a nawet do Brazylii. Droga niektórych z nich wiedzie razem z armią generała Andersa. Na przekór temu co dzieje się wokoło, żenią się, rodzą się kolejni potomkowie rodziny Kurców, chociaż to jest bardzo zły czas dla żydowskich dzieci. Przekonuje się o tym na własnej skórze malutka córeczka Mili – Felicja.
Najbardziej kibicowałam Adiemu, który sam wylądował w obcym kraju bez znajomości języka. Poradził sobie w 100 procentach. A napędzała go jedna myśl – wiara w to, że jego bliscy żyją.
Tak jak tytuł wskazuje rodzina miała niesamowite szczęście. Udaje się im po wojnie spotkać w komplecie. Niewiele rodzin miało takie szczęście.
„Trzymaj głowę nisko, a gardę wysoko. Zawsze bądź o krok do przodu. Przeżyj jeszcze jeden dzień”.
Powieść czyta się bardzo szybko, wciąga. Z zapartym tchem śledziłam losy poszczególnych członków rodziny Kurców. Cieszę się, że im się udało.
Nie powiem, że jest to lektura obowiązkowa ale myślę, że każdy powinien ją przeczytać. Polecam. Daje bardzo dużo do myślenia.