Wyobraź sobie: nazywasz się Goos Guts, jesteś niesłychanie przeciętny i mieszkasz w najnudniejszej wsi na świecie. Pewnego dnia wchodzisz do swojego pokoju, czujesz, że coś cuchnie, rozglądasz się dookoła i dostrzegasz leżącą w twoim łóżku mumię. Co robisz? Tak, jesteś śmiertelnie przerażony, naturalnie. I wtedy zamykasz oczy, liczysz do dziesięciu i już jej nie ma.
Ale wyobraź sobie, że po odliczeniu do dziesięciu mumia wciąż tam leży… I do dwudziestu też…!
Co wtedy robisz?
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2012-10-21
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 264
Witaj Dummie!
Tosca Menten to holenderska pisarka, której książki skierowane są przede wszystkim dla dzieci. Swoją przygodę z pisarstwem na pełen etat rozpoczęła w 2003 roku, wcześniej natomiast pracowała, jako rysownik i nauczycielka historii sztuki w szkołach średnich. W Polsce możemy ją poznać dzięki książce Mumia Dummie i złoty skarabeusz, która jest także pierwszym tomem całej serii powieści o przygodach małej ożywionej mumii i jej przyjaciół.
Goos Guts mieszka razem z ojcem w malutkiej mieścinie zwanej Polderdama. Wiodą dość nudne i przeciętne życie, ale tylko do czasu, gdy w ich domu pojawia się niespodziewany i nietypowy gość. Jest nim Darwishi Ur-Atum Msamaki Minkabh Ishaq Eboni, syn faraona Achnetuta, a właściwie jego mumia, którą później Goos i jego ojciec w uproszczeniu nazwą Dummie. Przybysz z początku wywołuje w domownikach spore przerażenie, ale bardzo szybko wychodzi na jaw, że to właśnie Dummie boi się najbardziej. Jeżeli chcecie poznać dalszy ciąg tej niespotykanej sytuacji, to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę.
Do powieści przyciągnęła mnie niebanalną i nęcącą fabuła, w której mumia gra pierwsze skrzypce, co na naszym rynku książkowym jest ogromnym powiewem świeżości. Byłam jednocześnie bardzo ciekawa, w jaki sposób autorka przedstawi małym czytelnikom przygody małej mumii tak, aby ich tym jednocześnie zainteresować i nie przerazić.
Fabuła jest naprawdę doskonale „dopieszczona”, autorka zadbała o każdy najmniejszy szczegół, dzięki czemu książkę dosłownie się pochłania. Znajdziemy tutaj naprawdę mnóstwo przekomicznych sytuacji i dialogów, które rozbawią nas do łez i przysporzą nie małego bólu brzucha. Jednak nie jest to jedyny aspekt tej książki, który sprawia, że naprawdę warto podsunąć ją dziecku. Chyba tym najważniejszym jest fakt, iż cała historia Dummiego ma także wymiar edukacyjny. Autorka na przykładzie sympatycznej mumii pokazuje nam, że nigdy nie powinniśmy skreślać kogoś ze względu na to, iż pochodzi z innego kraju, ma inny kolor skóry, styl bycia, czy po prostu nie mówi dobrze w naszym języku. Trzeba zaakceptować go takim, jaki jest i dzięki temu umożliwić mu szybszą adaptację w nowym miejscu.
Nie można nie napomknąć również o oprawie graficznej książki. Nie chodzi mi tylko o fakt, że Mumia Dummie jest w twardej okładce, dzięki czemu ma szansę przetrwać wszystkie przeciwności, jakie na jej drodze postawią nasze pociechy. Zaliczają się do tego także sympatyczne rysunki, które odnajdziemy praktycznie na każdej stronie. Najczęściej oddają one te najbardziej przekomiczne sytuacje, dzięki czemu dziecko nie ma problemu z ich dalszą wizualizacją.
Podsumowując. Mumia Dummie i złoty skarabeusz zapewni fantastyczną zabawę całej rodzinie. Nie tylko rozbawi, ale może także i wzruszyć, a spora wielkość czcionki sprawi, że sięgnie po nią nawet oporny mały czytelnik. Gorąco polecam!
Z okrzykiem radości na ustach Dummie wyskoczył z auta, podbiegł do piramidy i zaczął się wspinać. – Ej, czy to dozwolone? – krzyknął Klaas...