Bolesne wspomnienia z dzieciństwa, znienawidzony sierociniec i tajne układy bardzo wpływowych ludzi.
Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągną się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe. Najgorsze chwile Kacpra Zborowskiego zaczęły się, kiedy miał sześć lat i trafił do domu dziecka. Choć dziś jest dorosły i wyrwał się z tamtego piekła, wspomnienie koszmaru wraca regularnie. Do Jarocina, swojego rodzinnego miasta, przyjeżdża z nadzieją na odzyskanie dawnej harmonii, a tymczasem wpada w szambo pełne dziwnych tajemnic, intryg i niebezpiecznych ludzi. Kacper nie tylko musi udowodnić, że znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, ale również rozwikłać zagadkę z przeszłości związaną ze zniknięciem jego ojca.
"Mroczne, niepokojące, ale przede wszystkim piekielnie wciągające. Po prostu nie można się oderwać od czytania!" - Alek Rogoziński
Jest niepokojąco, jest tajemniczo i jest finał, który wbija w fotel. Uwielbiam takie klimatyczne książki.
Wioleta Sadowska, subiektywnieoksiazkach.pl
Dawid Waszak stworzył kolejny thriller psychologiczny trzymający w napięciu do ostatniej strony!
Anna Sikorska, annasikorska.blogspot.com
Dawid Waszak delikatnie ujął moją dłoń, a potem szarpnął z całej siły, zabierając mnie do świata, w którym nadal jestem, nawet po zamknięciu książki.
Izabela Milik
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018-02-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 350
Okładka tej książki jest dość... specyficzna. Widzimy tak jakby przez kalejdoskop lub kolorowego judasza co jest za "drzwiami". Mnóstwo innych, otwartych na oścież drzwi, jakiegoś człowieka gdzieś w głębi budynku. Wszystko wygląda tajemniczo, ale gdy zaczniecie czytać, domyślicie się, o jakie miejsce może chodzić. A wraz z tym po trochu będziecie odkrywać wszystkie tajemnice tego miejsca oraz wydarzenia z przeszłości oraz teraźniejszości.
Jest matowa, dzięki czemu wydaje się delikatna i miękka gdy ją trzymamy w dłoniach. Posiada skrzydełka, które są dodatkową ochroną dla lektury. Na jednym z nich możemy przeczytać informację o autorze, a na drugim trzy opinie czytelników.
Czcionka jest nie duża, ale i nie za mała, czyta się względnie szybko. Odstępy między wersami oraz marginesy zostały zachowane, a literówek nie zauważyłam.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i szczerze mówiąc jestem... zadowolona. Nawet bardzo. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, bo ostatnio te thrillery w marcu, które czytałam za rewelacyjne nie były, więc trochę się bałam. Ale całkiem niepotrzebnie. Już od pierwszej strony zostałam zainteresowana fabułą i czytałam jak zaczarowana stronę za stroną. Pióro autora jest lekkie, proste w odbiorze, przyjemne. Autor w ciekawy sposób knuje intrygi i daje nam nie lada gratkę do rozwiązania. Cieszę się, że mogłam poznać styl, jakim posługuje się pisarz, bo "Mroczny układ" przekonał mnie do tego, by częściej sięgać po jego powieści. Połknęłam ją niemal na raz, w jedno popołudnie, które zleciało mi sama nie wiem kiedy. Przecież dopiero zaczynałam czytać, a już kończę...
Jak dla mnie była to świetna przygoda, a pióro Pana Dawida jest przystępne dla każdego, więc wszystkich Was zachęcam do sięgnięcia po ten thriller jak najszybciej! :)
Kacper to postać, która po prostu ma pecha. Współczułam mu od samego początku. Ale czy go polubiłam? W sumie to trochę tak, ale nie pałałam do niego nie wiadomo jak wielką sympatią. W tej lekturze wszyscy bohaterowie wydawali mi się podejrzani i nie mogłam, nie potrafiłam im zaufać, niestety. Zostali naprawdę interesująco wykreowani, ciekawie, niepowtarzalnie, a co ważniejsze potrafili zmylić czytelnika do tego stopnia, że ciężko było powiedzieć o nich, czy działają w słusznej sprawie czy też nie.
Jednak trzymałam mocno kciuki za Kacpra, głównego bohatera by wszystko poszło po jego myśli i by nic mu się nie stało. Ale Pan Waszak przygotował dla niego takie niespodzianki, że ze strony na stronę zaczęłam wątpić, że cokolwiek będzie w porządku.
Akcja z początku powoli przewija się do przodu, jednak w pewnym momencie jest taki przeskok, głównie poprzez duży natłok informacji z niewyjaśnionymi do końca sprawami, że nabiera tempa. I wtedy czyta się dosłownie jak wariat. Bo chcesz wiedzieć już teraz co się wydarzy. Nawet nie masz czasu oderwać jednej ręki od książki żeby się napić, bo niewiedza jest silniejsza. ;P
Intryg jest tu co nie miara, a co najgorsze główny bohater ma tyle kłopotów, a pcha się w następne. Mimo to towarzyszymy mu cały czas i trzymamy kciuki, by wszystko się udało.
Wiele było momentów, w których się prawie załamałam. Myślałam, że to koniec. A tu nagle zwrot akcji, który wszystko zmienia i pojawia się jakieś światełko w tunelu. Niemniej jednak jest tutaj wiele pułapek, dlatego miejcie oczy szeroko otwarte, bo nie wiecie tego, czy ktoś oferując pomoc faktycznie ją przyniesie...
Emocji trochę tu spotkamy, szczególnie strach, który gra tu pierwsze skrzypce... Jednak zaskoczenie jednokrotnie odczujecie na własnej skórze tak jak i gęsią skórkę. Zakończenie tej książki wbija w fotel, bo to, co ma miejsce na końcu... Naprawdę Was zdezorientuje i zszokuje - a to najlepsze, co może czytelnika spotkać. Świadczy o tym, że jest to oryginalna historia, nie posiadająca jakichkolwiek schematów. Cieszę się, że miałam okazję poznać tak interesujący thriller, który wciągnął mnie już od pierwszej strony i trzymał w napięciu do ostatniej kropki.Reasumując chciałam polecić Wam tę powieść. Świetnie wykreowane postacie niejednokrotnie namieszają Wam głowach, że nie będziecie wiedzieć, komu ufać. Akcja, która początkowo jest powolna później nabiera tempa na tyle, że ciężko jest się oderwać od lektury choć na chwilę. Z kolei pióro autora jest przystępne, więc na pewno ci, którzy są wymagający i ci, którzy nie są - będą zadowoleni. W tej książce nic nie jest takie, jakim się wydaje.
Żałuję, że nie poznałam pierwszego tomu, ale z pewnością postaram się to nadrobić. Także polecam wszystkim fanom tegoż gatunku oraz wszystkim zainteresowanym, bo jest warto poświęcić jej jedno popołudnie czy kilka wieczorów. ;)
Otworzyłam książkę, zaczęłam czytać i moje pierwsze wrażenie było: o nie! Ale trwało zaledwie kilka stron, bo później już było: o tak! Nie wiem czemu, ale te pierwsze strony wydały mi się nijakie, coś mi w nich nie pasowało, choć sama nie wiedziałam co. Ale z każdą kolejną stroną autor przeszedł sam siebie. Zdecydowanie Dawid poprawił swój warsztat pisarski, co jest dużym plusem.
Kacper po latach wraca do swojego rodzinnego Jarocina. Nie ma tutaj nikogo, zaczyna wszystko od nowa. Jednak jego los od początku nie układa się ciekawie. Zostaje oskarżony, jest wytykany przez wszystkich w mieście. Czy po nieszczęśliwym dzieciństwie, ma w końcu szansę, aby zaznać odrobinę spokoju?
Wyobraźcie sobie, że po wielu latach wracacie do Polski, do ukochanego miasta, ale nic nie układa się po waszej myśli. Od początku spotykacie niewłaściwych ludzi, pakujecie się w jakieś intrygi, mroczne układy, a do tego wszystkiego jesteście zdani tylko na siebie. Jak udowodnić swoją niewinność, kiedy wokół praktycznie wszyscy stają przeciwko tobie? Człowiek jest w stanie znieść wiele, jednak wszystko ma swoje granice. Przychodzi w końcu taki moment, w którym się załamuje. To przykre, że ludzie sugerują się domysłami osób trzecich, w ogóle nie dając tobie szansy na wyjawienie twojej opinii w danej sprawie. A przecież nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Ale tacy bywają ludzie - niesprawiedliwi i rządni sensacji.
Dawid Waszak oddał w wasze ręce thriller psychologiczny, w którym znajdziecie mnóstwo zagadek, intryg i niewyjaśnionych spraw. Będziecie wnikać w umysł Kacpra, poznając wszystkie jego myśli. Teraźniejszość miesza się z przeszłością. Dzięki wspomnieniom chwil spędzonych w domu dziecka, odkryjecie jak wyglądało tam życie bohatera, czy były to dla niego szczęśliwe i beztroskie lata. W końcu domy dziecka są po to, aby pomagać dzieciom trafić do nowych rodzin. Tylko czy zawsze tak się dzieje? Czy wszystkie takie placówki przejmują się losem swoich podopiecznych?
"Oczekiwano od nas, że mimo młodego wieku będziemy zachowywali się dorośle. I choć byliśmy tylko dziećmi, traktowano nas czasem jak recydywistów. Próbowałem to zrozumieć, ale nie potrafiłem."
Powieść autora nie jest doskonała pod każdym względem, jednak zdecydowanie jest lepsza od poprzedniej części. Widać wkład pracy autora. Świetna kreacja bohaterów, których możemy poznać od podstaw, zobaczyć co się z nimi działo, co miało na nich wpływ. Do tego wciągająca fabuła od której nie mogłam się oderwać. Jak już zaczęłam czytać nic innego nie miało dla mnie znaczenia. I to właśnie lubię, kiedy powieść mnie pochłania, sprawia, że zaczynam żyć życiem bohaterów, że mój umysł pracuje na najwyższych obrotach, aby móc ten mroczny układ rozgryźć razem z nimi. Czasami niektóre sformułowania nie bardzo mi do siebie pasowały, ale to wcale nie sprawia, że książka traci na wartości.
Kacper to bohater, którego polubiłam. I choć oczywiście wykazywał się czasami słabościami (ale któż ich nie posiada), a autor momentami robił z niego osobę kompletnie pozbawioną myślenia, to jednak czułam do niego sympatię. Jego chęć rozwikłania tego pogmatwanego układu, w który został wplątany z każdą chwilą przybierała na sile, dodawała mu sił i determinacji.
A zakończenie? Czy można zostawić czytelnika z takim końcem i kazać mu czekać na kontynuację? I jak tu teraz wytrzymać?
"Człowiek doskonale pamięta dobre i złe chwile ze swojego życia, ale chyba nikt nie potrafi sprecyzować, kiedy coś zaczyna się pieprzyć. Najczęściej tego nie zauważamy. Żyjemy w przekonaniu, że mały incydent nie wpłynie na nasze dalsze życie, aż w końcu budzimy się i uświadamiamy sobie, że nasze życie się zepsuło. Wtedy właśnie jest już za późno."
"Mroczny układ" to thriller, który trzyma w napięciu od początku do samego końca. Tajemnicze morderstwa, intrygi i ludzie, którym nie można ufać nadają powieści charakteru. Wierzcie mi, że jak już zaczniecie czytać, nie będziecie mogli przestać. Polecam.
Na wstępie powtórzę to pisałam powyżej.. nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Książka początkowo wydaję się być dosyć spokojna, nie ma w niej nic drastycznego, aż nagle zaczyna się dziać i nie przestaje do samego końca.
Książka mnie mega wciągnęła, choć zazwyczaj ciężko mi się czyta polskich autorów. Oczywiście nie wszystkich, ale często jestem dosyć krytyczna. Nie wiem do końca skąd to się bierze.
Dawid Waszak okazał się być naprawdę dobrym pisarzem i z chęcią kiedyś zapoznam się z resztą jego twórczości. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, można powiedzieć, że wszystko się kleiło, nie było momentów w stylu "o co tu chodzi?" kiedy masz wrażenie, że autor trochę za bardzo poszalał z wyobraźnią.
Choć historia była dobra i szokująca, to mam wrażenie, że nie zostanie mi w głowie na długo. To jedna z tych książek, przy których mile spędzasz czas, wciąga Cię, ale po jakimś czasie nie do końca pamiętasz o co chodziło, jedynie, że Ci się podobała.
Uważam, jednak, że warto przeczytać, tym bardziej, że Wam może zostać w głowie na dłużej i okazać się strzałem w dziesiątkę. Ja bym dała mocną 8 w skali od 1-10 oczywiście.
Jeszcze niedawno nie wiedziałam kim jest Dawid Waszak. Teraz już wiem i na pewno zapamiętam to nazwisko, dopisując do swojej listy wszystkie książki autora! Świetne pióro, kolejne strony same się czytają, a książka nie chce się odłożyć ‘na później’. Czegóż chcieć więcej?
Wszyscy znamy małe miasteczka, gdzie każdy wszystko wie, wszyscy wszystkich znają i każdy cię ocenia, chociaż nic o tobie nie wie. Tak jest też w Jarocinie, do którego po latach powraca Kacper. Powraca i od razu wplątuje się w dziwną historię, zabójstwo, układy, układziki, tajemnice i zagadki z przeszłości. Podejrzani są wszyscy i nikt, czas biegnie i giną kolejne osoby. To jest klimat jaki lubię!
Duży plus za pierwszoosobową narrację – zabieg dość rzadki, a tu bardzo udany. Przez to czytelnik czuje się blisko bohatera.
Kolejny plus za wątek z przeszłości, również pisany w 1 osobie, z perspektywy dziecka. Wspomnienia z dzieciństwa, z domu dziecka są niezwykle przejmujące i smutne.
Szkoda, że o autorze nie jest głośno! Szkoda, że książka nie jest reklamowana wszędzie, bo naprawdę jest dobra i warto, by więcej osób o niej usłyszało! Serdecznie polecam fanom kryminału!
Nie czytałam pierwszego tomu cyklu: Jarocin i w związku z tym miałam pewne obawy czy nie będzie to przeszkodą w odbiorze przeze mnie "Mrocznego układu", ale z łatwością odnalazłam się w fabule.
Kacper Borowski wyrwał się z piekła, jakim był dla niego dom dziecka. Teraz jest dorosły, ale tamto wspomnienie nie chce go opuścić. Przyjeżdża do Jarocina, swojego rodzinnego miasta z nadzieją, że odzyska dawną harmonię. Poznaje w barze kelnerkę Amandę, w której się zakochuje. Jednak wkrótce kobieta zostaje znaleziona martwa w parku. Kacper zostaje oskarżony o zabójstwo, gdyż jako jedyny znajdował się na miejscu zbrodni. Czy udowodni swoją niewinność? Oprócz tego mężczyzna będzie próbował rozwikłać zagadkę z przeszłości związaną ze zniknięciem jego ojca.
"Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągną się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe."
Dawid Waszak powoli, metodycznie buduje napięcie, rozkręcając akcję w miarę upływu stron. Czytając nie spodziewałam się, że będzie aż tak mrocznie, więc tytuł jest jak najbardziej adekwatny do treści. Pojawiają się intrygi, tajemnice, zagadki, które wywołują u czytelnika strach, niepokój i obawy o głównego bohatera i jeszcze kogoś... Zaskoczona jestem również realizmem tej historii. To mogłaby się wydarzyć w rzeczywistości. Wszystko to, co opisuje autor wzbudza wiele różnorakich emocji. To, co działo się wokół głównego bohatera, każdy najdrobniejszy szczegół, o jaki zadbał autor, można odnieść bardzo sugestywne wrażenie, że jesteśmy w samym centrum tych wydarzeń. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam jego poczynania, oczekując tego, co przyniesie finał. A jeśli już mowa o zakończeniu, to naprawdę pisarzowi należą się wielkie brawa za takie rozwiązanie. Daje ono otwartą furtkę do tego, by w trzecim tomie jeszcze bardziej skomplikować życie Kacpra.
Kreacja głównego bohatera wyszła autorowi nad wyraz świetnie. Z miejsca go polubiłam. Mamy możliwość wniknięcia w jego umysł, odkrycia jego myśli. Jeszcze bardziej ten efekt potęguje pierwszoosobowa narracja, gdzie Kacper od czasu do czasu zwraca się bezpośrednio do nas, jakbyśmy byli jego słuchaczami. Osobiście uwielbiam taki zabieg w książkach. To, co dla mnie było istotne, to to, że mogłam w jakimś stopniu poznać czas, kiedy przebywał w domu dziecka. Jednocześnie rodzi to wiele pytań związanych z tymi placówkami, które powinny przecież dbać o swoich podopiecznych, a nie dopuszczać do sytuacji, w której dziecko nie może czuć się bezpiecznie, towarzyszy mu ból, strach i upokorzenie. I o ile można byłoby zrozumieć karygodne zachowanie dzieci, to opiekunów domu dziecka już nie. Nie mogę Wam zdradzić co takiego się tam dzieje, ale zapewniam, że będziecie zszokowani równie mocno jak ja. Jeśli zaś chodzi o pozostałych bohaterów, to oni również są wyraziści, interesujący i dobrze osadzeni w fabule.
"Życie nie lituje się nad słabymi. Nikt się nad nimi nie lituje. Życie znajdzie najsłabsze ogniwo i samo jest zniszczy. To jest selekcja naturalna."
"Mroczny układ" to powieść niezwykle klimatyczna, ociekająca mrokiem, intrygą i tajemnicami. Polecam wszystkim rządnym mocnego thrillera psychologicznego, który dosłownie wbija w fotel!"
"Życie nie lituje się nad słabymi, nikt się nad nimi nie lituje. Życie znajdzie najsłabsze ogniwo i samo je zniszczy. To jest selekcja naturalna".
Dobrze, że to, co Dawid Waszak przygotował dla swoich czytelników to wyłącznie fikcja literacka, gdyż od samego myślenia, że coś takiego naprawdę mogłoby się wydarzyć, włos jeży się na mojej głowie.
Dawid Waszak, rocznik 1989 to urodzony w Jarocinie i mieszkający tam do dzisiaj, młody autor, będący absolwentem technikum handlowego. Dwa lata po ukończeniu szkoły, rozpoczął swoją przygodę z literaturą i tak powstał jego debiut pt. "Narodziny zła". Dawid Waszak oprócz pisania interesuje się muzyką rockową i alternatywną, filmem oraz motoryzacją.
Kacper Zborowski wraca po latach do rodzinnego Jarocina. Bohater chce rozpocząć swoje życie od nowa. Gdy poznaje Amandę, wydaje się, że to kobieta, z którą może budować nową przyszłość. Niestety, pewnego dnia, Kacper znajduje w parku ciało swojej wybranki i zostaje uznany za podejrzanego. Udowodnienie swojej niewinności zaprowadza go do własnej przeszłości i okropnej tajemnicy.
"Mroczny układ" to książka, której akcja rozpędza się powoli. Początkowo bowiem nic nie wskazuje na to, aby historia Kacpra niosła ze sobą takie mroczne elementy. Przyznam więc, że po lekturze pierwszych kilkudziesięciu stron tej powieści, które nie wskazywały na dalszy, zupełnie nieprzewidywalny rozwój wypadków, zostałam mocno zaskoczona. Koszmar, jaki stał się udziałem głównego bohatera to bowiem poprowadzona w dobrym stylu, mroczna intryga, która wywołuje strach. Warto także dopowiedzieć, że realizm, z jakim autor zbudował podstawy całej tej historii, poraża swoim wymiarem.
Najnowsza książka Dawida Waszaka będąca drugą częścią cyklu "Jarocin" to połączenie sensacji i thrillera. W kontekście tym warto wspomnieć, że czytelnicy pierwszej części, czyli "Czerwieni obłędu" odnajdą w jej kontynuacji wiele odpowiedzi na temat losów Doriana i jego obsesji dotyczącej czerwonej sukienki. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to, co wydarzyło się w Jarocinie wykreowanym przez autora, z pewnością nie mogłoby mieć miejsca aż w takim wymiarze w realnym świecie, a jednak i tak, opisane okropieństwa wzbudzają we mnie wiele emocji. Chyba nikt nie spodziewa się po tej książce aż tak trudnego tematu, osadzonego w małomiasteczkowych, polskich realiach.
Nie sposób nie odczuć szerokiej gamy uczuć przy zgłębianiu tej mrocznej układanki. Jest niepokojąco, jest tajemniczo i jest koszmarny finał, który wbija w fotel. Uwielbiam takie klimatyczne książki. I jestem również bardzo ciekawa, cóż czeka na czytelników w trzeciej części cyklu Jarocińskiego, gdyż zakończenie "Mrocznego układu" pozostawia szerokie pole do popisu dla autora.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Kacper Zborowski wraca po wielu latach do rodzinnego Jarocina, gdzie pragnie rozpocząć zupełnie nowe życie. Stale zastanawia się, czy ponowne pojawienie się w mieście to dobry pomysł, zwłaszcza, iż nie ma tu już nikogo bliskiego. Pierwszym miejscem, jakie odwiedza jest kawiarnia, w której pracuje piękna Amanda. Kelnerka od razu wpada mu w oko, on również nie jest jej obojętny. Wkrótce zaczynają się umawiać, nie trwa to jednak długo, gdyż dziewczyna zostaje brutalnie zamordowana w parku. Dzieje się to kilka minut przed zaplanowanym spotkaniem zakochanych. Kacper jest przerażony i załamany, sprawę komplikuje brak jakichkolwiek świadków. Mężczyzna nie wie, czy wezwać policję, czy lepiej uciec, obawia się jednak, że i tak zostanie posądzony o bestialską zbrodnię. Jego przypuszczenia niestety wcale nie są przesadne. Niebawem zostaje oskarżony o makabryczne zbrodnie na kobietach.
Mimo wygranej w sądzie, ze względu na brak dowodów, zostaje jemu przypięta łatka, ludzie nadal się go boją, obwiniają. Jego spokój zakłóca także przyjaciółka Amandy, Linda, która zeznawała przeciwko niemu na rozprawie. Dziewczyna sądzi, iż ktoś chciał go celowo wrobić, co gorsza oprawca może być bardziej niebezpieczny, niż mogło to się wydawać na początku i zagraża nie tylko jemu. Niespodziewanie okazuje się, że ostatnie dramatyczne wydarzenia mają ścisły związek z dzieciństwem Kacpra, a traumatyczne wspomnienia z przeszłości nie dadzą mu o sobie zapomnieć, powracają z jeszcze silniejszą ekspresją. To, co dawniej uważał za swój największy koszmar, okaże się tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Co było prawdziwą przyczyną zaginięcia ojca Kacpra?
Jaki dramat odgrywał się sierocińcu,w którym dawniej przebywał mężczyzna?
I jakie potworne sekrety skrywa jego rodzinny Jarocin?
"Każdy miewa w swoim życiu momenty, które trwają wiecznie. Sekundy ciągnące się godzinami. Doświadczamy wtedy najgorszych uczuć, jakie można sobie wyobrazić. Pragniemy, aby minęły w mgnieniu oka, ale mózg nie pozwala nam zapomnieć o żadnym szczególe."
Jak zapewne już wiecie, uwielbiam książki, które trzymają w niemiłosiernym napięciu, gdzie kolejne elementy są odkrywane stopniowo i notorycznie zaskakują czytelnika. Pozycja Dawida Waszaka zdecydowanie należy do takich powieści, dlatego pochłaniałam ją z ogromną przyjemnością, a wypieki nie schodziły mi z twarzy.
Akcja zaczyna się bardzo spokojnie, po to, by za chwilę drastycznie przyspieszyć i zostawić czytającego w totalnym oszołomieniu. Z każdą kolejną stroną dostarczone nam zostają nowe szokujące informacje, zarówno o przeszłości mężczyzny, jak i o powiązaniu jej z teraźniejszymi zdarzeniami. Nagle okazuje się, iż Kacper żył w kłamstwie przez wiele lat, nie miał świadomości, w co był zamieszany jego ojciec oraz jakie dramaty rozgrywały się w rodzinnym mieście. Mężczyzna pragną tylko dowiedzieć się, kto chciał go wrobić w morderstwo ukochanej, trop jednak zaprowadził go o wiele dalej. Sytuacja stała się na tyle niebezpieczna, że im głębiej się zapuszczał, tym bardziej ściągał siebie gniew osób w to zamieszanych. Szybko na jaw wyszło, iż stoi za ty ktoś ważny i niebezpieczny, a on sam pragnąc dociec prawdy, narażał życie swoje, jak i pomagającej mu Lindy. Im bardziej mu utrudniali rozwiązanie zagadki, tym on mocniej był zmobilizowany.
Czy jego upór doprowadzi go do wymarzonej prawdy?
A może nie ma szans z tak potężną władzą?
"Wiesz czego nauczyłem się przez te trzy miesiące siedzenia w domu? Nie warto być słabym. Życie nie lituje się nad słabymi, nikt się nad nimi nie lituje. Życie znajdzie najsłabsze ogniwo i samo je zniszczy. To jest selekcja naturalna."
Autor wykreował naprawdę perfekcyjne portrety psychologiczne postaci. Są wyraziste, interesujące, każdy z nich ma mnóstwo bolesnych doświadczeń, rozgrywa wewnętrzny dylemat między walką o ujawnienie prawdy i sprawiedliwą karę, a ochroną najbliższych. Czytelnik ma doskonałą możliwość wniknięcia w umysł głównego bohatera, poznajemy jego wewnętrzne rozterki, słabości, odczuwamy emocje, jakich doznaje w momentach krytycznych, rozumiemy jego lęki oraz motywy. Niewątpliwie jest to postać niezwykle autentyczna, gdy grozi mu niebezpieczeństwo nie jest w stanie opanować paniki, zdaje sobie sprawę, iż wykonanie zadania nie jest takie proste, jak wydawało się to w jego planach. Jesteśmy także świadkami cierpienia mężczyzny, gdy wspomina dzieciństwo. Zaginięcie ojca, śmierć matki, przeniesienie do sierocińca, kary stosowane przez opiekunkę, a także dokuczanie kolegów, pozostawiły w jego psychice ogromny ślad. Ból, jaki wtedy odczuwał, nadal nie zelżał, dlatego nie chce wracać myślami do tamtych lat, gdyż trauma powraca ze zdwojoną siłą.
"W życiu szuka się swojej drugiej połówki. Czasem zajmuje to połowę życia, czasem znajduje się taką osobę tuż przed śmiercią. Są też tacy ludzie, którzy szukają bezskutecznie. Ja chciałbym należeć do ostatniej grupy. Lepiej jest przez całe życie szukać drugiej połówki, niż znaleźć i ją stracić. Po czymś takim nie można już żyć normalnie."
Styl autora jest nienaganny, cechuje go lekkość i sugestywność, dzięki czemu przepadamy w tej nieobliczalnej historii, a także silnie utożsamiamy się z bohaterem. Jego emocje, lęki, niepewności przenoszą się na nas, dlatego nie tylko mu kibicujemy, ale razem z nim prowadzimy swoje prywatne śledztwo, pragniemy za wszelką cenę odkryć prawdę, nie jest to jednak zadanie łatwe. Pisarz rewelacyjnie zwodzi czytelnika, naprowadzając go na kolejne tropy, po to, by za chwilę ukazać całą sytuację w zupełnie innym świetle. Nie sposób jednoznacznie określić, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem, w zasadzie nic tu nie jest klarowne. Każda z postaci natomiast, wzbudza wiele intensywnych emocji, a my, jako że zostajemy wplątani w niebezpieczną sieć kłamstw i tajemnic, zaczynamy być podejrzliwi wobec wszystkich, pochłaniamy strony z zapartym tchem, a każdy kolejny zwrot akcji powoduje ogromny przypływ adrenaliny.
Książka należy do naprawdę niepokojących pozycji, wielokrotnie przeraża, szokuje, dlatego spodoba się wszystkim fanom mocnych wrażeń. Co ciekawsze, mimo iż zdajemy sobie sprawę, że historia opowiedziana przez Dawida Waszaka jest tylko fikcją, jeszcze wiele dni po lekturze nie można się otrząsnąć i uspokoić. Powieść nie tylko zostaje w pamięci na bardzo długo, ale i skłania do głębszych, niestety posępnych przemyśleń. Rewelacyjne zakończenie natomiast pozostawia czytelnika w niedosycie i oszołomieniu, dzięki czemu zaintrygowany będzie niecierpliwie wyczekiwał kolejnej części.
"Człowiek doskonale pamięta dobre i złe chwile ze swojego życia, ale chyba nikt nie potrafi sprecyzować, kiedy coś zaczyna się pieprzyć. Najczęściej tego nie zauważamy. Żyjemy w przekonaniu, że mały incydent nie wpłynie na nasze życie, aż w końcu budzimy się i uświadamiamy sobie, ze nasze życie się zepsuło. Wtedy właśnie jest już za późno."
"Mroczny układ" to dopracowany, wciągający, nieprzewidywalny, pełen zwrotów akcji, mocny thriller psychologiczny, który zachwyci najbardziej wymagających czytelników. Interesująca, niebanalna historia, przepełniona mrocznymi tajemnicami, napięcie, które utrzymuje się do samego finału, niebezpieczeństwo, bijące niemal z każdej strony, a przede wszystkim świetnie nakreślony portret psychologiczny głównego bohatera, tworzą razem zaskakującą, emocjonującą całość, która przyprawia o dreszcze i nie pozwala ani na sekundę oderwać się od lektury. Niezwykle sugestywne pióro autora sprawia, iż mimo świadomości, że to wyłącznie fikcja, historia dosłownie mrozi krew w żyłach, a z natłoku intensywnych emocji nie sposób się otrząsnąć jeszcze długo po rozstaniu z postaciami. Jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą i polecam ją Wam z całego serca! Wierzę, że będziecie zafascynowani równie mocno, jak ja!
"Idzie nocka, ciemność zła,
Oczy zamknij, idź już spać.
Nie uciekaj, kładź się już,
Bóg cię znajdzie, no chodź już.
Gdzie się skrywasz? Pokaż się.
Bóg już czeka, pragnie cię.
Nie daj się prosić.
Zaprowadzę cię..."
Pamiętacie Dawida Waszaka, autora „Narodzin zła”? Wrócił… Tak jak poprzednio rozpycha się z całych sił, uderza, rujnuje od dawna ustalony...
Prawda ma to do siebie, że bywa niewygodna. Kacper Zborowski po powrocie do rodzinnego Jarocina zostaje uwikłany w morderstwo, którego nie popełnił...
Przeczytane:2018-03-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2018,
Jarocin powraca ze zdwojoną siłą! Tym razem mamy mroczną historię owianą tajemnicą na ponad 300 stronach. Kto by się nie skusił na taką lekturę. Powrót do przeszłości Kacpra Zborowskiego nie będzie przyjemny...
Otwierając przesyłkę z wydawnictwa, nie spodziewałam się w środku pieniędzy... Ani nawet gazety z informacjami dotyczącymi Jarocina, w które owinięta była najnowsza książka autora. Miałam dosłownie wrażenie, że uczestniczę w jakimś przekręcie. Historia wkroczyła do mojego życia z chwilą odpakowania przesyłki. To wyjątkowe przeżycie pozwoliło mi cieszyć się lekturą przez długi czas. Ukłon dla wydawnictwa za oryginalność.
Kiedy skończyłam lekturę pierwszej części cyklu Jarocin, tj. Czerwieni obłędu, odczuwałam wielki niedosyt. Oczekiwałam rozwikłania zagadki, natomiast musiałam zadowolić się jedynie własnymi przemyśleniami. Dlatego Mroczny układ był przeze mnie bardzo wyczekiwany. Po lekturze przyznaję, że nie zawiodłam się. Otrzymałam bardzo przyjemną literaturę, w której historia wzbudziła moje spore zaciekawienie. Doczekałam się odpowiedzi na pytania, które dręczyły mnie po pierwszej części.
Główny bohater książki, Kacper Zborowski, wraca do rodzinnego miasta, ale nie kończy się to dla niego dobrze. Zostaje wplątany w sieć tajemnic, z których ciężko mu będzie wyjść bez uszczerbku. Czy faktycznie dopuścił się morderstwa? Sprawy sądowe i powracająca przeszłość powodują, że Kacper musi zmierzyć się z traumą dzieciństwa spędzonego w sierocińcu i nierozwiązanymi problemami rodzinnymi. Bardzo się cieszę, że pod względem narracji nadal mieliśmy do czynienia z pierwszoosobową. Uwielbiam wnikać w umysł bohatera, podczas gdy on kieruje swoje myśli wprost do mnie.
Kacper w dzieciństwie trafił do domu dziecka. To miejsce raczej nie kojarzy się nikomu z przyjemnymi kwestiami. Ten dom roztacza wokół siebie niemiłą aurę – wiele trudnych sytuacji, nierozwikłanych spraw i dużo cierpienia. Kiedy wydawało się, że główny bohater ma ten nieprzyjemny czas za sobą, wydarzenia z tamtych chwil powracają do niego, niosąc nowe fakty. Fakty, które rzucają nowe światło na całe jego życie, ponieważ...
Wszystko jest ze sobą powiązane...
Żyjemy w przekonaniu, że mały incydent nie wpłynie na nasze dalsze życie, aż w końcu budzimy się i uświadamiamy sobie, że nasze życie się zepsuło. Wtedy właśnie jest już za późno.
Napięcie wzrasta wraz z dalszymi wydarzeniami. Wyjaśnienie nie jest oczywiste i wywołuje ciarki na plecach. Do tego stopnia, że po raz kolejny jestem rozczarowana sytuacją, w której mimo że zagadka wydaje się rozwiązania, drzwi wciąż pozostają otwarte... Czy będzie kolejna część? Mam nadzieję, że tak!
Warto zajrzeć najpierw do krótkiej pozycji Czerwieni obłędu, aby stworzyć sobie dobrą podstawę i wkręcić się w historię Mrocznego układu, która porywa umysł czytelnika w zawrotnym tempie. Wydawnictwo Novae Res po raz drugi mnie nie zawiodło. Zamierzam częściej sięgać do książek wydanych nakładem tego wydawnictwa. Polscy autorzy zdecydowanie zasługują na uwagę. Polecam osobom lubiącym intrygi, niewyjaśnione historie i... mocne nerwy, bo czekanie na kolejną część potrafi wyprowadzić z równowagi. Polecam!