Moje pory roku

Ocena: 6 (6 głosów)
Laura Izabela Jurga urodziła się z czterokończynowym niedowładem na skutek dziecięcego porażenia mózgowego. Od pierwszych dni życia była poddawana intensywnej rehabilitacji, z której będzie korzystała już zawsze. Dzisiaj Laura jest bardziej samodzielna od wielu swoich pełnosprawnych rówieśników, którzy łatwiej radzą sobie z pokonaniem schodów niż z innymi problemami. Skończyła studia, podjęła pracę, kupiła mieszkanie w Warszawie, podróżuje po świecie, szczególnie do ulubionych Włoch. Obecnie przygotowuje się do obrony pracy doktorskiej. Ta książka może stać się inspiracją dla tych, którzy chcą podjąć walkę ze swoją – widoczną, a może ukrytą – niepełnosprawnością. Przykład Laury pokazuje, że cierpienie paradoksalnie może dać siłę, może rzeczywiście wzmocnić i uszlachetnić. Może stać się punktem wyjścia w stronę szczęśliwego, pogodnego życia. A zmartwienia i troski, które przecież nikogo nie ominą, będą tylko przyprawą nadającą życiu lepszy smak.

Informacje dodatkowe o Moje pory roku:

Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: 2014-05-30
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-63621-89-6
Liczba stron: 248

więcej

Kup książkę Moje pory roku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Moje pory roku - opinie o książce

Prawdziwa historia niepełnosprawnej kobiety, która opisuje jak wygląda jej codzienne życie. Autorka urodziła się z z czterokończynowym niedowładem na skutek dziecięcego porażenia mózgowego. Jest to lektura o walce ze swoimi słabościami, jednak nie ma tu pretensji i pytań "dlaczego?" .Pani Laura osiągnęła wiele sukcesów, skończyła studia, uwielbia podróże do Włoch i innych krajów, podczas lektury można wywnioskować, że Pani Jurga jest osobą bardzo lubianą i potrafiącą szybko zjednać sobie sympatię ludzi. W książce znajdzie się także opis jak wygląda codzienne życie osób niepełnosprawnych i co jest denerwujące dla autorki. Była to dla mnie książka motywująca mnie do walki z moimi zmorami. Zawsze miałam problemy z przedmiotami ścisłymi i podobnie jak autorkę lekceważące podejście do osób niepełnosprawnych wkurzało mnie,że oceniano mnie na podstawie umiejętności z matematyki, nie widząc niczego poza tym. Druga wspólna cecha, którą znalazłam w tej książce to taka, że też lubię podróże. Sama uwielbiam Berlin, już raz odwiedziłam, ale nie chcę zaprzestać na jednej wizycie. To historia z której można się wiele nauczyć. Jak osoba z ograniczeniami ma uwierzyć w siebie skoro za każdym razem jest wytykana i wyszydzana? Na koniec bardzo mi dały do myślenia słowa autorki "Ta historia się nie kończy, bo moje życie nadal trwa". Muszę także pochwalić okładkę książki, bo jest naprawdę ładna. Polecam każdemu, kto lubi w historiach odnaleźć część siebie i poszukują lektury skłaniającej do refleksji i motywującej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2014-08-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2014, Mam,
"Życie składa się z wielu przeszkód. Nie chodzi o to, jak je omijać, ale jak skutecznie je pokonywać. Wtedy zawsze jesteśmy mocniejsi." Jest to autobiograficzna książka, która ukazuje codzienną walkę bohaterki z chorobą - z czterokończynowym niedowładem na skutek dziecięcego porażenia mózgowego. Jurga skończyła studia, robi doktorat, pracuje i podróżuje po świecie. Aby to wszystko osiągnąć, musiała pokonać wiele barier. Autorka w sposób szczery i otwarty opisuje szczęśliwe chwile, jak i te tragiczne. "(...) niepełnosprawność nie ma znaczenia, każdy z nas może dawać siebie innym i każdy jest niepowtarzalną wartością." Na końcu książki zamieszczono suplement o codzienności osób niepełnosprawnych w naszym kraju. Zaczynając czytać, spodziewałam się przytłaczającej opowieści, ale ku mojemu zaskoczeniu, otrzymałam zaskakująco optymistyczną opowieść osoby, która powinna stać się inspiracją dla wielu osób do zmian. To książka bardzo wzruszająca, która uczy pokory i innego spojrzenia na swoje życie. To książka o heroicznej walce o spełnienie marzeń. Na koniec warto przytoczyć słowa aktorki Teresy Lipowskiej umieszczone na okładce książki: "Polecam ją zwłaszcza tym, którzy dostali od Pana Boga wszystko, a nie umieją się tym cieszyć i znaleźć właściwego celu w swoim życiu."
Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2014-07-14, Ocena: 6, Przeczytałam,
Laura Jurga to bardzo dzielna kobieta, która zmaga się od maleńkości z ciężką chorobą. W „Moich porach roku” poznajemy jej życie, walkę z chorobą i uświadamiamy sobie wiele bardzo istotnych kwestii. Jeśli uważacie, że Wasze życie już gorsze być nie może i ciągle natrafiacie tylko na przeszkody, polecam lekturę tej książki. Nigdy już Wasze spojrzenie nie wróci do tego samego miejsca, w którym było przed jej przeczytaniem. Gwarantuję.
Dziecięce porażenie mózgowe to zespół przewlekłych i niepostępujących zaburzeń ośrodkowego układu nerwowego, co może być wywołane uszkodzeniem mózgu przed, w czasie oraz po porodzie. Na rozległość porażenia ma wpływ wiele czynników, dlatego ciężko je jednoznacznie opisać i chorobę tę trzeba traktować w każdym przypadku bardzo indywidualnie. Co jest najważniejsze – zmiany, które zaszły w mózgu nie są odwracalne, ale bierzmy pod uwagę ogromną plastyczność tego organu, zwłaszcza w tak wczesnym okresie życia.
Laura miała dużo szczęścia w nieszczęściu. Mimo „wyroku”, jaki usłyszeli jej rodzice, nie poddali się. Przechodziła rehabilitację, która trwa po dzień dzisiejszy (trzeba sobie uświadomić, że to nie jest coś, z czego wychodzi się po paru latach i nie jest już potrzebna żadna terapia). Trafiała na mnóstwo pozytywnych osób, które nie dawały jej odczuć, że jest inna, że jest „kaleką”. Wiemy przecież, jak okrutne potrafi być nasze społeczeństwo (choć zapewne nie tylko nasze) i jak bardzo mogą zranić słowa wypowiedziane pod wpływem emocji, głupoty lub braku empatii. Cieszy mnie to, że Laura miała tego mało w życiu, bo zupełnie na to nie zasłużyła.
„Moje pory roku” to bardzo wzruszająca książka, która zmienia światopogląd raz na zawsze. Zwłaszcza jeśli jest się pełnym empatii człowiekiem, który umie i chce zrozumieć drugiego człowieka. Wspomnienia Laury dużo umieją uświadomić, jeśli jest się człowiekiem pełnosprawnym. Owszem, wiele razy próbowałam się wczuć w drugą osobę, która nie jest w pełni sprawna, ale wiadomo, że to nie to samo, co przeżywanie tego na co dzień. Podziwiam rodziców Laury za ogromną siłę, którą mieli, za nie poddanie się i wspieranie swojego dziecka. Podziwiam Laurę za walkę z przeciwnościami losu, których miała w życiu sporo i umiała wyjść im naprzeciw.
„Moje pory roku” czyta się jednym tchem. Często uśmiechałam się razem z naszą bohaterką, często razem z nią przeżywałam jej smutek i wszechogarniający lęk. Nie da się przejść obojętnie wobec tej lektury. Polecam ją każdemu, kto umie odczuwać empatię, polecam ją także tym, którzy nie mają jej za grosz. To jest sto razy lepsza nauka niż zajęcia z psychologii. Możemy być naocznymi świadkami, jak wielkie problemy czekają we współczesnym świecie osoby niepełnosprawne (ogromna ilość schodów!). Mam nadzieję, że życie Laury będzie pasmem wielu sukcesów, które tylko dodadzą jej siły do dalszych działań, także tych promujących lepszy świat dla osób mniej sprawnych niż my.
Link do opinii
Na wstępie pragnę podziękować Wydawnictwu Esprit za udostępnienie egzemplarza do recenzji. Życie z przewlekłą chorobą, która dodatkowo ogranicza sprawność fizyczną zdecydowanie nie należy do łatwych. Autorka niniejszej publikacji doskonale o tym wie, gdyż urodziła się z niedowładem czterokończynowym. W swojej książce Pani Laura opisuje swoje codzienne zmagania z trudnościami wynikającym z niepełnosprawności. Otwarcie pisze o wielu kryzysowych momentach, które stały się udziałem jej samej oraz jej najbliższych... Nie jest to jednak smutna i skłaniająca do litowania się nad osobami niepełnosprawnymi opowieść. Wręcz przeciwnie - jest to historia o wytrwałości, spełnianiu swoich marzeń oraz realizacji wytyczonych celów. Mowa jest tutaj również o wielu przyjaźniach i wartościowych ludziach, którzy są wsparciem w każdej sytuacji. Nie sposób pominąć także nieustającej miłości do Włoch z ich kulturą i obyczajowością. Autorka jest niesamowitym wręcz wulkanem energii oraz zaraźliwego optymizmu, choć jak każdy z nas miewa również chwile słabości i zwątpienia. Atutem książki jest bez wątpienia otwartość i szczerość z jakimi Pani Laura pisze o swoim życiu, a także sytuacji osób niepełnosprawnych w naszym kraju, która pozostawia wiele do życzenia... W książce zostały poruszone również kwestie rozwiązań systemowych, których wprowadzenie znacznie ułatwiłoby codzienne funkcjonowanie zarówno samych chorych jak też ich rodzin... Gorąco polecam lekturę tej książki, której tematyka ze względów osobistych jest mi bardzo bliska...
Link do opinii
Avatar użytkownika - ursa
ursa
Przeczytane:2014-06-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
„Zdaję sobie sprawę, że każdy ma własną drogę. Ja moją odnalazłam w Bogu.”  
Laura Izabela Jurga, autorka „Moich pór roku”, urodziła się z czterokończynowym niedowładem na skutek dziecięcego porażenia mózgu. Od najmłodszych lat poddawana jest intensywnej rehabilitacji, która będzie jej już towarzyszyć do końca życia. W swojej autobiograficznej książce opisuje codzienną walkę z fizycznymi ograniczeniami, jak i psychologicznymi barierami.  Pomimo tego, że żyjemy w czasach, w których niepełnosprawność wychodzi z cienia, to nadal często jest ona tematem tabu. Osobom pełnosprawnym czasami bardzo trudno jest zrozumieć problemy i potrzeby, z jakimi spotkają się osoby z różnymi dysfunkcjami. Niepełnosprawni często nie otrzymują należytego wsparcia za równo ze strony instytucji państwowych, jak i ze strony najbliższych. Zdarza się nawet, że takim osobom odmawia się prawa do normalnego życia. Co gorsza utarł się stereotyp, iż osoby niepełnosprawne, to osoby żyjące w poczuciu nieszczęścia i skrzywdzenia przez los. Natomiast autorka pokazuje, iż pomimo fizycznych ograniczeń można żyć pełnią życia i realizować marzenia. Jak sama pisze: „ (…) niepełnosprawność nie ma znaczenia, każdy z nas może dawać siebie 
innym i każdy jest niepowtarzalną wartością.”  
Muszę przyznać, iż podczas lektury „Moich pór roku” niejednokrotnie poczułam się zawstydzona, ale i wzruszona. Ogromne wrażenie zrobił na mnie hart ducha autorki i jej wiara we własne siły. Książka pozwoliła mi zastanowić się nad własnym życiem i uzmysłowić sobie, iż osoby w pełni sprawne fizycznie bardzo często nie doceniają tego, jak wiele dostały od życia. Bo ile tak naprawdę osób na co dzień dziękuje Bogu za to, iż mogą normalnie chodzić czy biegać? Natomiast Laura Izabela Jurga, pomimo swojej niepełnosprawności, osiągnęła w swoim życiu bardzo wiele – skończyła studia, kupiła mieszkanie w Warszawie, podjęła pracę, podróżuje po świecie (gł. do Włoch), a ponad to przygotowuje się do obrony pracy doktorskiej. I choć w życiu nie ominęły ją wielkie nieszczęścia np. tragiczna śmierć siostrzeńca, to z każdej porażki potrafi wyciągnąć pozytywne wnioski na przyszłość. Autorka daje taką radę:        
Życie składa się z wielu przeszkód. Nie chodzi o to, jak je omijać, ale jak skutecznie  je pokonywać. Wtedy zawsze jesteśmy mocniejsi.” 
Dzięki tej książce nie trudno uwierzy w to, że chcieć to móc. 
„Moje pory roku” to niebywale optymistyczna opowieść przywracająca wiarę w ludzi i ucząca pokory. Książka napisana jest lekkim, przystępnym językiem, przez co czyta się ją bardzo szybki i przyjemnie, pomimo trudnej tematyki. Polecam ją szczególnie osobom, które dostały od życia wszystko, a nie potrafią czerpać z tego radości. Jeśli uważasz, że twoje życie nie ma sensu, to jest właśnie lektura dla Ciebie!
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy