Ni to kot, ni to pies - taki cudak, uszyty przez babcię z kolorowych gałganków. Po prostu Kotopies - najlepszy przyjaciel Małej Dziewczynki, która znalazła go na strychu i mocno pokochała.
Czy inne dzieci także polubią to brzydkie, szmaciane stworzonko?
Wydawnictwo: Literatura
Data wydania: 2020-04-20
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 40
Agatka nie ma ukochanej przytulanki i raczej nie bawi się misiami - do dnia, w którym znajduje Teofilka, starą zabawkę mamy. Okazuje się, że razem o...
Świat małego dziecka jest prostszy od świata dorosłych. Smutek jest smutkiem, i nikt się wtedy nie uśmiecha. Jest zapał i energia, finezja i fantazja....
Przeczytane:2021-03-11, Przeczytałem,
W Wydawnictwieo Literatura w serii „Poduszkowce” ukazała się książeczka „Mój kochany Kotopies”. To historia brzydkiej maskotki, którą napisała Beata Ostrowicka. Przytulanka nie udała się babci Joli, nie przypominała ani kota, ani psa
i wylądowała w starym koszu na strychu. W trakcie zabawy odkryła ją siedmioletnia Ola. Odtąd nie rozstawała się z cudakiem ani na krok. Uwielbienia dla pokracznej zabawki nie rozumiały koleżanki Oli. Wyśmiewały wygląd Kotopsa i kazały się go pozbyć. Początkowo Ola chciała wyrzucić pluszaka, schowała go nawet przed wścibskimi koleżankami do szuflady. Następnie umieściła go pod łóżkiem. Kotopies tęsknił wtedy za ciemnym strychem u babci i bał się, że wyląduje w śmietniku. Aż pewnego dnia Ola zabrała swojego ulubieńca do szkoły i pokazała, oznajmiając wszystkim „to jest mój kochany Kotopies”.
Ta historyjka mogła się zdarzyć w każdej rodzinie i w trakcie kontaktów
z rówieśnikami, dlatego warto porozmawiać z młodym czytelnikiem o jego uczuciach w trakcie lektury. Nie zawsze to co najdroższe i podoba się innym jest lepsze. Ola potrafiła obronić swoje przywiązanie do niezwykłej zabawki. Kochała Kotopsa, chociaż był inny i cieszyła się z jego obecności. Przytulała, powierzała malutkie tajemnice, smuciła, że się nie podoba innym i zasypiała spokojnie.
Książeczka o Kotopsie została przepięknie zilustrowana przez Elżbietę Grozdew. Duże, kolorowe ilustracje pozwalają snuć opowieści o tym, co przydarzyło się małej Oli. Na podstawie obrazków można opisać Kotopsa i smutek na buzi Oli. Zobaczymy wspaniałą ilustrację tortu urodzinowego i portret Oli i zabawki.
„Mój kochany Kotopies” pokazuje małym czytelnikom, że każda zabawka jest ważna
i ważne są nasze uczucia wobec ulubieńców. Czasem trzeba bronić swojego zdania, dla dobrego samopoczucia.
Sądzę, że będzie to ulubiona historyjka dziecka, które zostanie obdarowane książeczką. Warto sięgnąć po kolejnego „Poduszkowca”, bo to mądra i wartościowa książeczka.