,,Mitologia słowiańska" Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony zabiera czytelników w fascynujący świat pradawnych Słowian oraz ich wierzeń. Autorzy, w oparciu o aktualne opracowania naukowe z dziedziny historii, religioznawstwa i językoznawstwa, w sposób barwny i pobudzający wyobraźnię prezentują sylwetki pradawnych bogów i herosów, jak również postaci słowiańskiej demonologii. Tym, co wyróżnia ,,Mitologię słowiańską" spośród innych dostępnych tego typu książek jest przyjazny każdemu czytelnikowi język przedstawionych historii, pozbawiony naukowych, często trudno rozumianych terminów. Publikacja ta jest zbiorem fabularnych opowiadań ilustrujących treść słowiańskich mitów, jednak wszystkie kulturowo-historyczne składniki zawartych w niej tekstów - imiona bóstw i demonów, ich atrybuty i zachowania - zgodne są z wiedzą naukową. W połączeniu z atrakcyjną i przejrzystą formą narracji, czyni to niniejsza książkę atrakcyjną nie tylko dla badaczy historii Słowian, ale także miłośników literatury fantasy, gier komputerowych i wszelkich działań mających charakter rekonstrukcji przeszłości.
Wydawnictwo: Bosz
Data wydania: 2017-10-10
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 160
Książkę chciałam przeczytać od samego momentu jej wydania. Piękna okładka, niesamowite ilustracje... i świetny, bardzo interesujący temat. Mitologia - zbiór baśni, legend, opowiadań o bogach, demonach i bohaterach. To jest to, co mnie interesuje najbardziej.
O książce:
Paradoksem jest, że współczesny Polak dysponuje prawdopodobnie większa wiedzą na temat mitologii greckiej, rzymskiej czy egipskiej, niż najbliższej mu kulturowo mitologii słowiańskiej. A przecież Polacy nie gęsi, i swoje mity mają.
I to właśnie na nich wyrasta w ogromnej mierze polski folklor, obrzędowość, a nawet liczne zwyczaje takie jak malowanie jajek na Wielkanoc, czy palenie zniczy na grobach.
Moje zdanie:
Nie będę ukrywać, że jestem jedną z tych osób opisanych we wstępie. Mitologię grecko-rzymsko-egipską mniej więcej kojarzę. Wiem plus/minus jaki bóg był od czego, i znam pewnie z kilka legend.
Mitologia Słowiańska? "Noooo... był ten Światowid, co miał cztery twarze".
Wstyd, nieprawdaż?
I tak oto trafiłam na coś, co takiemu laikowi jak ja, w sposób przystępny opowie historię naszych wierzeń. Treść książki składa się z opowiadań, które zostały podzielone na trzy główne grupy. Pierwsza grupa to fabularna rekonstrukcja mitu kosmogonicznego i antropogenicznego - opowiada zatem o powstaniu całego świata, ludzi i bogów. Druga część to cykl o słowiańskiej demonologii. To właśnie tutaj możemy poznać historię Baby Jagi, Wilkołaków czy Strzyg. Trzecia część to historie o bohaterach takich jak Samon czy Niklot.
Czytając recenzje Mitologii Słowiańskiej można spotkać się z opiniami bardzo pochlebnymi, i takimi, które wgniatają ją w muł. Te drugie zarzucają jej błędy merytoryczne i mało naukowej treści. I tutaj pozwolę sobie zadać pytanie: "Czy zwykłemu "Kowalskiemu", który ma znikome pojęcie o słowiańskich mitach, są jeszcze dodatkowo potrzebne naukowe wywody?"
Mnie się wydaję, że nie. Ja to biorę w takiej formie, jak jest. Ale... jest to tylko moja opinia :)
Podsumowując książkę polecam każdemu to chciałby rozpocząć swoją przygodę z naszymi wierzeniami. Nie polecam jej raczej ludziom już dobrze znającym temat.
Nie polecam jej też dzieciom ze względu na archaiczny i trudny język.
A, no i oczywiście mikroskopijna czcionka. To dla mnie był chyba największy minus.
Świetna pozycja! Sięgnęłam po tę książkę, by dowiedzieć się nieco na temat mitologii słowiańskiej. Nie zawiodłam się - szczególnie podobają mi się pierwsza część, o stworzeniu świata i pochodzeniu poszczególnych bogów. Ta barwna opowieść powinna być omawiana w szkole na równi z mitologią grecką. Z książki tej można dowiedzieć się też, jaka jest geneza niektórych polskich zwyczajów czy przesądów. Napisana w formie porównywalnej do mitologii greckiej Parandowskiego. Warto przeczytać.
To niesamowite jak łatwo można znaleźć w księgarniach i antykwariatach mitologie greckie, rzymskie czy chińskie. Natomiast wybór opracowań dotyczący wierzeń Słowian jest tak ubogi. Dlatego warto sięgnąć po tę pozycję. Polecić ją można nie tylko zapalonym historykom, ponieważ napisana jest dość przejrzystym językiem i posiada ciekawe ilustracje. Żałuję, że autorzy nie pokusili się o opis większej liczby bóstw. Brakowało mi opisu wielu z nich. Natomiast mogłabym polemizować, czy ostatnie dwa opowiadania można uznać za mit, skoro dotyczą postaci historycznych. Ale muszę przyznać autorom rację, że ci bohaterowie rzeczywiście są szerzej nieznani, a może powinni.
Myślę, że nie przesadzę jeżeli napiszę, iż większość z nas posiada dość mgliste pojęcie o mitologii słowiańskiej. Znajdzie się pewnie kilka osób, które wspomną Świętowita. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że przedchrześcijańscy Słowianie nie znali pisma, a wierzenia i tradycje przekazywali sobie głównie w formie ustnej, a wyznawcy jednego Boga z wielką gorliwością i dokładnością usuwali wszelkie pozostałość starej wiary.
Od pewnego czasu kiełkuje we mnie ciekawość i chęć zgłębienia tematu, by lepiej zrozumieć nasze tradycje, czy powiedzenia, przysłowia, które przecież znikąd się nie wzięły.
Słowiańskie mity to część naszej kultury i niezwykle smuci mnie fakt, że był i zapewne nadal jest w szkołach praktycznie pomijany.
"Mitologia słowiańska" Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony to nietypowa lektura.
Autorzy wiedzę opartą na naukowych opracowaniach ubrali w fabularne opowiadania, które zostały przez nich zarchaizowane, za pomocą odpowiednich figur stylistycznych; przez co w trakcie czytania praktycznie przenosimy się w czasie. Ja za nim cofnęłam się do czasów Słowian, powędrowałam do czasów dzieciństwa, kiedy to będąc małym dzieckiem leżałam opatulona kołdrą i słuchałam czytanych przez mamę zbioru legend, których tytułu niestety już nie pamiętam, ale sentyment do takiej narracji we mnie pozostał.
Książka dzieli się na trzy części. W pierwszej będziemy świadkami stworzenia wszechświata, poszczególnych bóstw i w końcu człowieka. Druga część to plejada biesów, czyli słowiańska demonologia, która będzie starała się nas przestraszyć, a czasem wywoła rozbawienie. Natomiast w ostatniej z części autorzy podjęli próbę powołania na nowo legend o słowiańskich bohaterach.
Każdy rozdział został opatrzony minimalistycznymi ilustracjami, którymi na początku byłam zawiedziona, ponieważ stanowią olbrzymi kontrast do bogactwa opisów bogów, biesów i zdarzeń. Jednak po głębszym zastanowieniu zmieniłam zdanie. Zaczęły mi one przypominać niezwykle proste w formie malowidła naskalne i pozwoliły wyobraźni samodzielnie nadawać cechy prezentowanym istotom nadnaturalnym.
Zupełnie przepadłam w świecie opanowanym przez przyrodę, w którym człowiek współistniał nie wyniszczając jej.
Na kartach tej pozycji znajdziemy wytłumaczenie wielu popularnych i nadal funkcjonujących podań np. odnośnie przynoszenia dzieci przez bociany, czy nazewnictwa znanego nam ze starych opowieści, gdzie księżyc nazywano miesiącem.
W żaden sposób nie przeszkadzała mi forma podania wiedzy w krótkich opowiadaniach. Zdarza mi się pracować jako grafik, więc dla mnie była to uczta dla wyobraźni i sposób na odnalezienie w sobie nowych pokładów kreatywności.
"Mitologia słowiańska" zainteresowała mnie na tyle, że z przyjemnością sięgnę po kolejne opracowania autorów, a z czasem po typowo popularnonaukową literaturę, której spis znajdziemy w podanej na końcu książki bibliografii. Dodatkowo zamieszczono również słownik zastosowanych pojęć. Nie można pominąć też faktu niezwykle ekskluzywnego wydania tego opracowania.
Całość zdobi twarda, minimalistyczna okładka w niezwykle estetycznej oprawie graficznej, a papier o wysokiej gramaturze jest solidnie zszyty. Myślę, że książka będzie doskonałym prezentem, który możemy sprawić nie tylko sobie.
Mity początkowe opisane świetnie, chociaż brakuje mi bardzo wielu bóstw, zwłaszcza Jaryły i Marzanny. Brakuje mi też wzmianek o Białobogu, Świętowicie i Czarnobogu - skoro autorzy wybrali postacie Peruna i Welesa do głównego mitu, wypadałoby wspomnieć chociażby w dopisce jak są utożsamiani i używani zamiennie w mitach.
Mity o biesach - bardzo sympatycznie napisane, fajnie się czyta, nienajgorzej przybliżają poszczególne upiry.
Mity o junakach jednak zaniżają totalnie całość. Nudne, napisane w spsób tragiczny - ok, da się wszystko zrozumieć i rozumiem chęć stworzenia klimatu dawnego bajania, ale autorzy przesadzili i czyta się to tragicznie - dobrze, że krótkie. Namęczyłam się z końcówką okropnie :/
Generalnie książka ma potencjał (niestety częściowo zmarnowany, zwłaszcza, że ilości stron w niej nawet ubogo) - polecam jednak przeczytać (dwa pierwsze segmenty), tym bardziej, że obecnie nic podobnego niestety na rynku wydawniczym się nie uświadczy.
Przeczytane:2022-01-28, Przeczytałam, Mam, Literatura polska,
"Mitologia Słowiańska"Jakub Bobrowski, Mateusz Wrona
Jeśli lubicie "Mitologię"Jana Parandowskiego to ta pozycja na pewno wam się spodoba; jest pisana w podobnym baśniowym stylu.Wyobraźnia ma co robić. Piękne wydanie, twarda oprawa, kredowy papier i ilustracje.
Książka podzielona jest na przejrzyste części: o stworzeniu świata, o bogach i ludziach i demonach słowiańskich. Całość bardzo szybko i przyjemnie się czyta.
Warto poznawać naszą historię wierzeń, zwłaszcza że tak mało o niej wiemy,a ta książeczka jest dobrym początkiem do dalszych poszukiwań kolejnej porcji wiedzy na temat mitów słowiańskich.