Świąteczne love story, które rozgrzeje każde serce!
Chociaż na zewnątrz pada śnieg, to w zacisznej górskiej chatce atmosfera robi się bardzo gorąca.
Kitty Shakespeare ma nadzieję, że odniesie sukces w branży filmowej w Los Angeles. Zamiast wymarzonego stażu dostaje na czas świąt posadę niani u producenta filmowego. Całe szczęście, że dziewczyna uwielbia mróz i dzieci, kiedy wyrusza w podróż do zasypanej śniegiem Wirginii.
Dziewczyna nie przewidziała, że na miejscu znajdzie się w centrum rodzinnej intrygi nowego szefa, a jego młodszy brat Adam okaże się bardzo pociągający. Niepokorny drań nie ułatwia życia Kitty i dogryza jej na każdym kroku. Poza tym ukrywa się w górskiej chacie, dzięki czemu unika brata, który zniszczył mu życie.
Chociaż Adam wpada Kitty w oko, to jego sposób bycia sprawia, że dziewczyna wolałaby, aby spędził w swojej chacie całe święta. Z każdym dniem serce Adama zaczyna bić mocniej w obecności dziewczyny.
Kiedy zbliżają się święta, Kitty i Adam uświadamiają sobie, że prawdziwa miłość wcale nie musi być tak prosta jak w filmach.
__
"Ze swojego miejsca na łóżku Kitty widziała płatki śniegu opadające powoli za oknem sypialni. Miała wrażenie, jakby leżeli oboje zamknięci w śnieżnej kuli. Nietykalni. Piękni. Delikatni."
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2018-11-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: A Winter's Tale
"Miłość zimową porą" Carrie Elks to idealna pozycja na jeden, maksymalnie dwa, zimowe wieczory. Nie sposób się od niej oderwać - niesamowicie wciąga! Czyta się ją bardzo lekko, a sama historia sprawia, że natychmiast chcemy wiedzieć więcej i więcej.
To historia 24-letniej Kitty, która marzy o karierze w branży filmowej w Hollywood. Kitty nie jest aktorką - szuka stażu jako producentka. Przed samymi świętami Bożego Narodzenia udaje jej się znaleźć pracę. Niestety, jest to jedynie posada niani, ale u znanego producenta filmowego, więc dziewczyna mimo wszystko upatruje w tej posadzie swoją szansę. Kiedy przyjeżdża do zasypanej śniegiem Wirginii, poznaje przystojnego i gburowatego Adama, którego ma nadzieję nigdy więcej nie zobaczyć. Adam jednak okazuje się być bratem jej szefa. Kitty jest przekonana, że ten facet będzie uprzykrzał jej życie. Sama też nazywa go dupkiem! Podczas pierwszego kontaktu nie przypuszcza, jaką historię skrywa Adam i jak wiele ich połączy. Przyjaźń i miłość bywają nieprzewidywalne i takie właśnie relacje poznajemy dzięki tej powieści. Naprawdę warto po nią sięgnąć!
Polecana dzisiaj książka to zdecydowanie literatura obyczajowa/romans. Dodatkowo zimowa, świąteczna sceneria, która okala całą treść, potęguje lekkość czytania. Mimo przeszło 400 stron, powieść przeczytacie bardzo szybko - akcja płynie jednotorowo, nie ma plątaniny czasowej. Wszystko jest jasne i zrozumiałe. I chyba takie miało być przeznaczenie tejże "zimowej" lektury - w nawale rozmaitych, codziennych zajęć, po pracowitym dniu usiąść z ciepłym kakao i po prostu zaczytać się.
Główną bohaterką jest niejaka Kitty Shakespeare, która zapragnęła zrobić karierę w Hollywood. Czytelnik poznaje ją podczas jednej z wielu rozmów kwalifikacyjnych - tym razem w branży filmowej - w wytwórni Klein Productions. Z owej rozmowy dziewczyna wychodzi z poczuciem kolejnej porażki. I tak i nie. Tak, ponieważ na razie kazano jej czekać - w związku z wymarzoną karierą, a nie, bo dostała ofertę pracy u znanego producenta filmowego jako... niania dla jego syn.
Mimo wszystko długo nie zastanawiała się nad ofertą i postanowiła podjąć się tegoż zadania. Lubiła dzieci, więc to jej pomogło w podjęciu decyzji.Wyruszyła zatem do zaśnieżonej i zakopanej w białym puchu Wirginii.
Po drodze zepsuł się jej samochód ( uderzyła w jelenia ). Oczywiście na miejscu znalazł się Adam, jak się okazało wujek chłopca, którym miała opiekować się Kitty. Pomógł "rozbitkowi", podwożąc kobietę na miejsce. Jego charakter jednak nie przypadł do gustu Kitty. Wręcz zrodził w niej negatywne odczucia.
Autorka wykreowała wiele postaci, nie tylko Kitty i Adama. Poznacie ich tylko w jeden sposób - czytając. Dowiecie się także, jaki spór dzieli rodzinę Adama i czy Kitty zostanie w Wirginii...
recenzja z bloga https://knigi-olgi.blogspot.com
Młoda Angielka Kitty Shakespeare chce zostać aktorką i to nie byle gdzie, bo w samym Hollywood. Okazuje się jednak, że nawet znalezienie stażu w fabryce snów graniczy z istnym cudem. Przesłuchanie u znanego producenta, Everetta Kleina, przynosi, co prawda, pewien rezultat, ale nie taki, na jaki Kitty miała nadzieję. Tak to już jednak jest, gdy do życiorysu dołącza się wzmiankę o doświadczeniu w roli... niani.
Kitty, zatrudniona na czas przedświąteczny jako opiekunka małego Kleina, trafia do rodowej siedziby Kleinów w zasypanej śniegiem Wirginii Zachodniej . Mały Jonas okazuje się kochanym 7-latkiem, więc nasza bohaterka uznałaby pobyt w górskiej głuszy za całkiem przyjemny, gdyby nie ktoś, kto skutecznie psuje jej humor. Tym ktosiem jest gburowaty młodszy brat Everetta, Adam, reżyser filmów dokumentalnych, skłócony z bratem na amen i pomieszkujący samotnie w domku gościnnym.
Wzajemna niechęć między Kitty i Adamem szybko przeradza się jednak we wzajemną fascynację. Kitty wkrótce odkrywa, że w tym brodaczu pozującym na Grincha i mającym zamiar zbojkotować rodzinne święta, kryje się facet o złotym sercu, który został dotkliwie zraniony, i to przez najbliższą mu osobę. Czy dziewczyna sprawi, że Adam przełamie swój gniew i pogodzi się z bratem? I co ich ze sobą aż tak skłóciło?
Bardzo lubię święta, a książki świąteczne, których przez ostatnie lata nie brak w księgarniach już od listopada, to pozycje, po które zawsze chętnie sięgam. Po historiach tego rodzaju mniej więcej wiadomo, czego się spodziewać, powinno znaleźć się w nich wszystko to, co tak urzeka nas w świętach: ich niezwykła, bajkowa otoczka, magia oraz kojące przesłanie. MIŁOŚĆ ZIMOWĄ PORĄ pod tym względem zdecydowanie nie zawodzi. To lekka, słodka, bardzo przyjemna romansowa opowieść, spowita urokliwą mgiełką mroźnej zimy i kusząca wizją wieczorów przy płonącym kominku. Jeśli dodać do tego wyjątkowo piękne okoliczności przyrody i klimat przedświątecznych przygotowań, to zanosi się na książkową Gwiazdkę w najlepszym wydaniu. Ale żeby było ciekawie, pod tą grubą, słodką warstwą świątecznego lukru musi kryć się coś, co zakłóca tę idyllę. I tak się właśnie dzieje!
Adam i Kitty zjednali mnie sobie od pierwszych stron. Zauroczyli mnie swoją bezpretensjonalnością. Oboje są naturalni i szczerzy, a ich rosnące wzajemne oczarowanie oddane jest z dużą inwencją i wyczuciem. Oczywiście, wszystko między nimi dzieje się według utartego romansowego schematu i jest do przewidzenia, nie przeszkadzało mi to jednak w kibicowaniu im we wzajemnych początkowych utarczkach, a później stopniowym zbliżaniu się do siebie. Ich perypetie na przemian to rozczulają, to bawią. Nie nudziłam się z tą dwójką ani przez chwilę, choć fabuła wcale nie obfituje w szczególne zwroty akcji.
Ale MIŁOŚĆ ZIMOWĄ PORĄ, jak to książka świąteczna, mimo swej lekkiej konwencji, nie skupia się jedynie na romansie. Jeśli jest tradycja świąt w rodzinnym gronie, to nie może zabraknąć samej rodziny. I to takiej przez duże R, z własną historią i firmą. Co nie znaczy, że nie można się w niej solidnie pokłócić. A czyż święta nie są idealnym momentem na pojednanie? Tu muszę przyznać, że fabuła zaskakuje rozwojem wypadków przy wigilijnym stole, tak więc szykujcie się na pewną niespodziankę ;) Zadbają już o to Everett i jego żona, którzy wprowadzają do tej historii pewien dysonans i niezbędną odrobinę napięcia.
MIŁOŚĆ ZIMOWĄ PORĄ to tchnąca świątecznym optymizmem, urocza miłosna historia o szczęśliwych przypadkach, spełnianiu marzeń i wychodzeniu im naprzeciw - nawet jeśli początkowo wydają się niemożliwe do zrealizowania. To opowieść idealnie wpasowująca się w świąteczny czas, do czytania przy choince, ale myślę, że umili wolne chwile i po świętach. Sprawdzi się też jako rozgrzewacz, jeśli przemarzliście na kość :)
Idealna lektura na zimowe wieczory!
Kitty radosna studentka szukająca upragnione stażu u słynnego producenta filmowego, Everetta Kleina. Niestety dziewczyna zamiast stażu otrzymuje propozycję pracy jako niania syna producenta. Praca, którą będzie wykonywać wymaga wyjazdu do Wirginii, pełnej śniegu, ale również magicznego klimatu.
Adam Klein brat pracodawcy Kitty. Mężczyzna zajmuje się tworzeniem filmów dokumentalnych i jest w tym naprawdę świetny, aż pewnego razu przytrafia mu się coś przez co na jakiś czas znika ze świata i zaszywa się w małym domku w rodzinnym mieście.
Kitty decydując się na przyjęcie pracy nie przypuszczała, że na miejscu spotka bardzo przystojnego mężczyznę, który mimo swojej urody potrafi być niezwykle irytujący. Już od pierwszej chwili Adam zachowuje się wobec dziewczyny arogancko. Jednak za tą maską drania, mężczyzna skrywa pewną tajemnicę, która zmieniła jego życie. Mimo swojego zachowania bohater intryguje dziewczynę.
"Miłość zimową porą" to rewelacyjna książka, pełna ciepła i zimowego uroku. Pokazuje ona jak niezwykle ważne jest, aby rodzina miała ze sobą dobre stosunki. Lektura, w której bohaterowie są niezwykle barwnymi postaciami poszukującymi szczęścia i zrozumienia. Wystarczy bowiem jedna osoba, która stanie po naszej stronie, a wszystko inne przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Adam i Kitty dwójka ciekawych świata i siebie bohaterów, którzy mimo początkowej niechęci próbują zaznać razem życia. Bowiem granica między miłością a nienawiścią jest bardzo cienka, a bohaterowie udowadniają, że miłość może rozkwitnąć wbrew wszystkim i wszystkiemu.
Historia, która na pewno Was rozgrzeje, więc jest idealna na nadchodzące zimne wieczory. Serdecznie polecam.
Świąteczna opowieść, love story w górskiej, zimowej scenerii. Miła opowieść o dwójce ludzi, którzy spotykają się przypadkiem na zaśnieżonej drodze.
Kitty Shakespeare marzy o karierze filmowej w Hollywood. Szuka stażu gdzieś w branży, ale niestety jak na razie nie udało jej się przejść pomyślnie rozmowy kwalifikacyjnej. Będąc na jednej z rozmów, do asystenta producenta dzwoni żona szefa z problemem, braku opiekunki dla syna. Los tak chciał, że Kitty wcześniej była opiekunką do dzieci. Dziewczyna niespodziewanie dostaje telefon w sprawie pracy, bardzo się cieszy, ponieważ myśli, że to wymarzony staż. Jest rozczarowana, ponieważ okazuje się, że żona Kleina proponuje jej prace opiekunki. Kitty po namyśle zgadza się, ponieważ jak na razie nie ma lepszej propozycji, a poza tym ma nadzieje, że chodź przez chwile porozmawia z szefem o wymarzonym stażu. Będąc w Wirginii przypadkowo poznaje Adama - przystojnego gbura, który mieszka sama w chacie koło jeziora. Co zmieni się w życiu tych dwojga ? Czy twardy, samotny mężczyzna okaże się romantykami ? Czy Kitty znajdzie swój upragniony staż ? Kim tak naprawdę jest Adam i jakie skrywa tajemnice ? A może w czasie świat zadziała pewna magia i wszystko się zmieni ? Na te pytanie znajdziecie odpowiedź sięgając po tę książkę.
Kolejna świąteczna książka, która zagościła u mnie na półce. Jest to lekka i przyjemna książka na zimowe wieczory. Myśle że znajdzie swoich fanów wśród osób lubiących romans połączony z książką obyczajową. W książce nie zabraknie również pięknych zimowych krajobrazów czy magii świąt.
Piękna historia miłosna ze Świętami w tle. Cudownie było czytać o zaśnieżonym lesie i cieple drugiej osoby, podczas gdy w tym roku pogoda nas takimi urokami niestety nie rozpieszcza. Nie jest to jedynie historia miłosna, widzimy tutaj zmiany bohaterów i ich przemiany wewnętrzne. To, jak przewartościowują swoje życie i jak jedna osoba może wszystko w nim zmienić.
Czytało mi się tę książkę naprawdę przyjemnie i szybko. Byłam niesamowicie ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów i strasznie zawiedziona, gdy skończyłam ostatni rozdział.
Myślę, że do książek autorki jeszcze kiedyś zajrzę, ponieważ dostrzegam jej lekkość pisania.
Chociaż zima zmierza ku końcowi a o świętach już dawno nikt nie pamięta to ja właśnie przeczytałam zimową opowieść. Pełną miłości i namiętności, która przedstawiona została w subtelny sposób tak by czytelnik poczuł jej magię. Scen seksu znajdziemy kilka jednak są one tak delikatne, że gładko przechodzą w romantyczną scenerię zimy. Opisy pięknych zaśnieżonych pól i gór wpływa na czytelnika kojąco, więc jest to dobra lektura na wieczór, by przy kubku ciepłej herbaty się odprężyć.
Idealna lektura na grudniowe wieczory ! Jeśli macie ochotę poczuć magię świątecznego oczekiwania, jeżeli tęsknicie za białym, śnieżnym Bożym Narodzeniem i macie ochotę poznać emocje związane z gorącym romansem ślicznej Kitty i przystojnego Adama, to "Miłość zimową porą" będzie doskonałym rozwiązaniem. Czytało mi się bardzo lekko, przyjemnie, wręcz z uśmiechem na ustach. Bez oporów dałam się porwać opowiedzianej historii, wciągnęłam się w codzienność rodziny Kleinów i odnalazłam dokładnie to czego szukałam w tego typu książce: miłość (z jej erotycznymi opisami), radość, ciepło. Jeśli ktoś - tak jak ja - lubi amerykańskie lekkie filmy z gatunku komedii romantycznych, to gwarantuję, że będzie usatysfakcjonowany książką Carrie Elks.
Całkiem przyjemna świąteczna historia. Bez fajerwerków, ale przyjemnie się czytało. Bardzo mnie ciekawiło co sprawiło, że bracia tak się pokłócili.
Kitty, choć jest jedną z najbardziej utalentowanych studentek, nadal poszukuje miejsca, by odbyć obowiązkowy staż. Próbuje swoich sił w siedzibie jednego z najlepszych producentów filmowych, ale rozmowa kwalifikacyjna nie wypada zbyt dobrze. Niespodziewanie, otrzymuje szansę zbliżenia się do sławnego Everetta Kleina, lecz nie jest to praca, o którą zabiegała. Dostaje ofertę nie do odrzucenia, a jednak wymagającą pewnych poświęceń. Dziewczyna ma zostać niańką syna producenta, co wiąże się z wyjazdem oraz samotnymi świętami, lecz zdesperowana godzi się na ryzyko, nie spodziewając się nawet, że ta decyzja już na zawsze odmieni jej życie.
"Ojej. Pomimo przemarznięcia poczuła, jak krew uderza jej do policzków. Choć widziała tylko nieduży fragment jego twarzy, nie mogła nie zauważyć, że mocno zarysowany, prosty nos i wysokie kości policzkowe nadawały mu atrakcyjny wygląd. Nie była pewna, czy jej serce przyspieszyło ze strachu, czy przez nagłe zainteresowanie."
Kitty zostaje wciągnięta w sam środek rodzinnego konfliktu i niesmacznej gry pozorów. Na szczęście szybko zyskuje sympatię samego podopiecznego, który od rodziców, zamiast czasu i troski, otrzymuje jedynie drogie prezenty. Wrażliwa dziewczyna zrobi wszystko, by umilić mu ten świąteczny okres i odciągnąć uwagę od egoistycznych opiekunów. To niestety wiąże się z częstym kontaktem z nieprzyjemnym wujkiem chłopca, którego stara się unikać jak ognia. Adam może i jest niezwykle przystojnym mężczyzną, ale swoim gburowatym zachowaniem skutecznie ją odstrasza. Stopniowo jednak zacznie opadać jego maska, a sympatia do nowej opiekunki stanie się coraz bardziej widoczna. Tylko czy konflikt między braćmi Klein nie jest zbyt dużą przeszkodą dla kiełkującego uczucia? Co takiego poróżniło mężczyzn? I dlaczego Adam wybrał samotniczy tryb życia?
"W tym, jak na niego patrzyła, w jej szklistych, wielkich oczach i pełnej wzruszenia twarzy było coś, co sprawiało, że miał ochotę ją objąć i mocno przytulić."
Święta to czas romantycznej miłości i rodzinnych pojednań, a jednak nie zawsze życie układa się jak w pięknej bajce i te wyjątkowe dni wcale nie muszą przypominać sielanki. Zwłaszcza, gdy przy stole panuje nerwowa atmosfera nasycona nieprzyjemną grą pozorów. Niby wszyscy są mili i uśmiechają się do siebie, lecz w sercu ciągle tkwi uraza, niepozwalająca o sobie zapomnieć nawet na chwilę. Właśnie przy takim stole przyjdzie usiąść biednej Kitty, która marzyła jedynie o miłości i uśmiechu na twarzy samotnego, zaniedbanego przez zapracowanych rodziców chłopca. Co takiego poróżniło dwóch braci, że nawet magia Świąt nie była w stanie tego załagodzić? I czyją stronę wybierze opiekunka? Swego pracodawcy? Czy może mężczyzny, który choć początkowo skutecznie ją od siebie odpychał, teraz stopniowo wkrada się do jej łagodnego serca?
"Byli tak blisko siebie, że czuł trzepot jej rzęs, kiedy mrugała, i ciepłe tchnienie jej oddechu na skórze. Patrzyli na siebie w milczeniu, choć tak wiele chcieli sobie powiedzieć, a ich oczy rozmawiały ze sobą tak, jak nie potrafiłyby rozmawiać słowa."
"Miłość zimową porą" to bezsprzecznie powieść, która nie tylko was romantycznie nastroi, ale i intensywnie rozpali wszelkie zmysły. Mamy tu styczność z dwiema skrajnościami, lód, śnieg i chłód, nie tylko jako warunki pogodowe, ale i emocje zakorzenione w sercu poróżnionych braci, a także gorąca miłość i upojna atmosfera, jakiej zaznają postacie w maleńkiej, zacisznej górskiej chatce. Autorka stworzyła wspaniały klimat, który momentalnie obezwładnia czytającego. Nawet jeśli za waszymi oknami wciąż nie ma śniegu, poczujecie się jak w mroźnej, malowniczej Wirginii, a wyobrażenie przytulnej, odległej chatki, z pewnością rozpali wasze serca i uruchomi wyobraźnię.
"Czy to była miłość? Nie wiedziała. Ale czymkolwiek było to uczucie, okazało się zbyt silne, żeby je zignorować. Adam był jak potężny grzmot pośród ciemnej nocy, jak nadciągająca burza, i nigdzie dookoła nie było żadnego budynku ani drzewa, pod którym mogłaby się schronić."
Carrie Elks nakreśliła interesujące, niebanalne postacie, obok których nie można przejść obojętnie. Każda z nich posiada dość ciężki bagaż doświadczeń i zdaje się, że los nadal nie ma zamiaru ich oszczędzać, notorycznie zwodzi pięknymi chwilami, by po chwili wszystko skomplikować. Adam i Kitty dość szybko przekonają się na własnej skórze, że nawet najpiękniejsza i najczystsza miłość nie jest czymś łatwym i trzeba o nią zawalczyć. Jednak, by tego dokonać, potrzebna jest odwaga i chęć poniesienia ryzyka. Tylko czy zranione serce i zawiedzione zaufanie będą gotowe na kolejną wojnę?
Pióro autorki jest nadzwyczaj przyjemne i sugestywne, nie tylko wyczarowała nieziemski klimat, ale i w perfekcyjny, niesłychanie trafny sposób nakreśliła wszelkie emocje, dzięki czemu udzielają się one również czytelnikowi. Powieść czyta się szybko i błogo, kartki same przelatują przez palce, a liczne zwroty akcji sprawiają, że nie sposób odłożyć książki na półkę, nim nie dotrze się do finału tej uroczej historii. Tak, to zdecydowanie pozycja, którą pochłoniecie na raz!
"Łatwo jest odmalować kogoś jako wcielenie zła, trudniej jest zajrzeć pod tę skorupę, którą obrósł, żeby sprawdzić, co się do tego przyczyniło. I stwierdzić, że może my jako społeczeństwo odgrywamy jakąś rolę w kształtowaniu bestii, która żyje w nas wszystkich."
"Miłość zimowa porą" jest romantyczną, wciągającą, niezwykle klimatyczną i ciepłą powieścią, która z pewnością skradnie wasze serca. To niebanalna, wzruszająca historia o tym, że miłość nigdy nie jest łatwa, ale na pewno warto o nią zawalczyć. Z resztą, czy rozum byłby w stanie zwyciężyć z zakochanym sercem, zwłaszcza w tak malowniczej, pięknej scenerii i magicznym okresie świątecznym? Jeśli macie ochotę na przyjemną, otulającą niczym ciepły koc, urzekającą historię, która zafunduje wam sporo emocji i nastroi na nadciągające Boże Narodzenie, koniecznie musicie poznać losy Adama i Kitty! Polecam gorąco!
Nie da się powstrzymać wiosny szalejącej w sercu, nawet jeśli jesteś najbardziej rozważną prawniczką na świecie Lucy Shakespeare jest niezwykle ambitną...
Porywająca love story: gorący, wakacyjny romans w bajkowym zakątku Włoch Już raz ją zawiódł - czy pozwoli, aby znów to zrobił? Kryzys,...
Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,
Książka to opowieść o studentce, która marzy o karierze w Hollywood. Aby spełnić swoje marzenie musi zdobyć staż, o który bardzo trudno. Pewnego dnia idzie na rozmowę do słynnego producenta filmowego, lecz zamiast stażu dostaje pracę jako opiekunka do jego dziecka. Nie jest to wymarzona praca dla Kitty, lecz sądzi, że w ten sposób może udać się jej dostać na wymarzony staż. Pewnego dnia poznaje brata swojego szefa - Adama, który od samego początku jest bardzo wrogo do niej nastawiony i pokazuje to na każdym kroku. Mimo tej niechęci, dwoje młodych ludzi zaczyna się ze sobą dość dobrze dogadywać, lecz za każdym takim dobrym dniem nastaje dzień, w którym Adam znowu staje się bardzo nieprzyjemny. Niestety mimo wszystko Kitty musi prosić Adama o pomoc w związku z niespodzianką dla jego bratanka, którego Adam bardzo kocha. Czy Kitty uda się dowiedzieć o co chodzi Adamowi? Czy tych dwoje dogada się dla dobra dziecka brata?
Książka pokazuje nam, że o miłość i przyjaźń należy starać się każdego dnia. Nie można oceniać ludzi po pozorach, czasami warto przetrwać burze, by zaraz po niej zobaczyć słońce. Dobrze jest spojrzeć na poznanych przez nas ludzi z troszkę innej perspektywy, by poznać ich prawdziwy powód złego zachowania.