Upalne lato 1939 roku. Na horyzoncie wojna - nieprzewidywalna, mroczna. Ale teraz jeszcze słońce i jego spojrzenie: błękitne, gorące, jedyne.
Sara Flinkierówna zakochuje się w Janie Górskim, to miłość zrodzona z przypadku. Łączy ich potężne uczucie, dzieli wszystko inne - ona jest Żydówką z dostatniego domu, on - biednym lekarzem, Polakiem.
Gorący sierpień, współcześnie. Anna Matkowska nie wierzy już w szczęśliwy traf, szuka drugiej połówki na portalu internetowym. Poznaje Marcina Zielińskiego, który w rzeczywistości okazuje się jeszcze cudowniejszy niż w wirtualu. Pcha ich ku sobie szalona miłość i wszystko inne - są dla siebie stworzeni.
Dwie historie, pozornie bez związku, a jednak losy ich bohaterów się przetną, a na jaw wyjdzie wstrząsająca prawda. Co zrobić, gdy okaże się, że całe życie było zbudowane na kłamstwie?
Opowieść o wielkiej sile miłości - ratującej i niszczącej, zmuszającej do najtrudniejszych wyborów. To także historia o tym, jak wybory poprzednich pokoleń wpływają na nasze życie.
Czy miłość jest warta wszystkiego - i śmierci, i życia?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-06-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Cudowna opowieść o wojnie i miłości. Historia napisana jest dwutorowo. Z jednej strony poznajemy historię Sary, która jest przeplatana opowieściami Anny. Dość szybko można się domyśleć powiązania między tymi historiami, niemniej jednak pochłaniają bez reszty. Zdecydowanie polecam książkę wszystkim miłośnikom literatury pięknej.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
„Miłość warta wszystkiego” czyli kolejna z książek osadzonych w realiach wojennych. Tym razem jednak historia przeplata się z czasami współczesnymi. Sara i Anna, w którym momencie ich losy się przetną?
Sara Flinkierówna od pierwszego wejrzenia zakochuje się w Janie Górskim. Połączył ich przypadek. Na horyzoncie pojawia się jednak wojna, która sprawia, że świat zmienia się nie do poznania – staje się mroczny, nieprzewidywalny i pełen ludzkiego cierpienia. Ona jest Żydówką, on Polakiem – na swojej drodze napotkają niejedną przeszkodę.
Współcześnie zaś poznajemy Annę Matkowską – kobietę, której brakuje tylko miłości. W ramach ciekawości postanawia zalogować się portalu randkowym, gdzie wkrótce poznaje Marcina. Czy naprawdę trafiła na odpowiedniego chłopaka?
Pomimo, że od samego początku podejrzewałem jaka zajdzie zbieżność, to od pierwszej do ostatniej strony zostałem pochłonięty. Autorka bardzo dobrze wie jak grać na uczuciach czytelnika i niemal nie przyprawić go o zawał serca. Pokazuje, iż czasem najlepiej jest o trudnych rzeczach mówić w prosty sposób.
Agnieszka Jeż tworzy książkę, w której doświadczamy zderzenia różnych światów. Pokolenie przedwojenne – sentymentalne, pełne czułości oraz współczesne – ciągle zabiegane. Obie rzeczywistości łączy jednak pogoń za miłością, jej silne pragnienie. Świat się cały czas zmienia, ale pogląd na miłość pozostaje taki sam, co możemy dostrzec na kartach tej powieści.
Prawie wcale nie czytam powieści obyczajowych i romansów, dlatego nie potrafię ocenić tej powieści w ich skali. Posłużę się zatem miarą przeczytanych przeze mnie książek ( a trochę ich było :D ). Zarwałem dla niej noc, a gdy tylko odkładałem ją na chwilę, od razu tęskniłem za bohaterami. Z ciekawością oraz przepełniony skrajnymi emocjami brnąłem przez tę historię poznając dalsze losy Sary oraz Anny, z drugiej jednak strony nie chciałem się z nią rozstawać . Mile się zaskoczyłem dowiadując się o kontynuacji, na którą swoją drogą czekam z niecierpliwością. Komu polecam? Osobom uwielbiającym młodzieżówki a także każdemu młodemu człowiekowi, aby ujrzał siłę prawdziwej miłości.
Oto przed nami kolejna książka osadzona na kanwie wojny, której tematem przewodnim jest motyw miłości. Pomimo, że powieść zbiera całkiem dobre recenzje niezwykle ciężko było mi wciągnąć się w cała opowieść, być może przyczyną jest nieco specyficzny styl autorki, który mocno mnie zniechęcił. Z pewnością nie każdemu przypadnie on do gustu i początek lektury może nas nieco od niej odstręczać. W powieści mamy ukazane dwie przeplatające się ze sobą historie miłosne: współczesną opisująca znajomość Anny i Marcina oraz opowieść z 1939r. o Żydówce i polskim lekarzu - miłości ,która nie powinna zaistnieć, gdyż z góry skazana była na tragiczny finał. Co wspólnego mogą mieć te dwie, dość odległe czasowo i zupełnie inne historie?
Miłość jest w życiu bardzo ważna jak nie najważniejsza, kochamy swoich rodziców, dzieci, małżonka, ale czy warto dla niej wszystko poświęcić?
Anna nie potrafi ułożyć sobie życia, kiedy wreszcie trafia na Marcina, wydaje jej się, że to ten jedyny, na którego czekała. Rok po pierwszym spotkaniu Marcin się jej oświadcza, żeby to uczcić, postanawiają zaprosić swoje rodziny do restauracji i jednocześnie podzielić się z nimi radosną nowiną, na spotkaniu jednak okazuje się, że rodziny już się znają.
Uwielbiam książki, które opisują dwie historie na przestrzeni lat, a potem zaskakująco łączą się w jedną całość, jest to niesamowite obserwować różne pokolenia i różne czasy. Ta historia ma piękny klimat miłości, która przetrwała wiele lat oraz miłości która przyszła z rozsądku, bohaterowie z różnych przyczyn połączyli się w pary i tak potrafili przeżyć wiele lat.
Miłość to bardzo trudne uczucie z początku zakochani świata za sobą nie widzą, a z czasem miłość objawia się w dbaniu o siebie i wspieraniu się, miłość to też ogromna praca, bo bez rozmowy a czasami przemilczeniu różnych spraw nie zbudujemy nic. Zdecydowanie kiedyś miłość była trwalsza, ludzie na siebie czekali, wybaczali sobie potknięcia, a teraz jak małżeństwo się sobie znudzi, to od razu biorą rozwód albo czasami w ogóle pary nie biorą ślubu, bo potem łatwiej od siebie odejść.
Podczas wojny ludzie byli złaknieni miłości, szukali kogoś, z kim łatwiej było przeżyć ten trudny czas, bo nie chcieli być sami, często szukali osób, które mają pieniądze lub pozycje, a nie kierowali się miłością, ona przyszła później, a czasem nigdy. Jestem w stanie ich zrozumieć, sama pewnie chciałabym mieć w kimś wsparcie, a często było tak, że rodzice tym wsparciem nie byli, tylko również szukali korzyści dla siebie, tak właśnie było u Żydów, to tata szukał córce odpowiedniego kandydata, małżeństwa były aranżowane i tak pary musiały ze sobą spędzić całe życie.
Sama nie wiem, czy chciałabym cześć drugą, a tak ma nastąpić, ta książka jest wyjątkowa i chodź, kończy się w bardzo zaskakującym momencie, to druga część może tutaj jeszcze bardziej namieszać.
"Miłość - to jest najważniejsze. Dla niej warto się nie bać, ona chroni przed lękami."
~
"Miłość warta wszystkiego" to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki Jeż. Opowiada ona o miłości, jak wskazuje sam tytuł. Jednak skupia się na sile tego uczucia oraz tym, jak może ono na nas oddziaływać. Poznajemy dwie historie rozgrywająca się na dwóch różnych płaszczyznach czasowych. Jedna z nich to opowieść z okresu II wojny światowej, gdzie młoda Żydówka - Sara Flinkierówna - zakochuje się w polskim lekarzu, Janie Górskim. Ich uczucie spotyka na swojej drodze wiele przeszkód powiązanych z rozgrywającymi się wydarzeniami. Druga Historia opowiada o Annie Matkowskiej, która poznaję na portalu internetowym Marcina Zielińskiego. Od pierwszej chwili łączy ich silne uczucie, które z czasem zamienia się w szaloną miłość. Historie pozornie się praktycznie nie łączą jednak jak mówi nam sam opis, przyjdzie moment kiedy się przetną.
Książka pani Agnieszki Jeż była bardzo przyjemną lekturą. Opisywane przez nią relacje miłosne, jak i przyjaźnie wpływały na bardzo ciepły odbiór książki. Historia również była bardzo ciekawa i dążyłam do tego, aby jak najszybciej poznać prawdę jaka się w niej kryje. Piękna opowieść o miłości która przetrwała próbę czasu, przeszkody oraz źle podjęte decyzje. Myślę, że warto poznać tę historię. Może nie jest to coś zaskakującego, takiego co sprawi, że czytelnik wyskoczy z butów, ale nie zmienia to faktu, że książka bardzo mi się podobała. Zakończenia w niewielkiej części się domyśliłam, jednak nie też tak od razu, dlatego mały element zaskoczenia u mnie pozostał. Nie żałuję, że ją przeczytałam i myślę, że dzięki niej w moje plany wpisały się także inne książki pani Jeż. Styl, w jakim jest napisana powieść jest prosty i zarazem bardzo ciepły. Miałam wrażenie, jakby ktoś bliski opowiadał tę historię, a ja siedziała przy tej osobie i uważnie słuchała. Godziny spędzone z tą książką były dla mnie świetną odskocznią i mile spędzonym czasem, dlatego bardzo ją polecam.
Recenzja była publikowana na innych portalach.
"Żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć."
Przeszłość cały czas przeplata się z teraźniejszością. Wojna ze spokojem. Szczęście ze złością. Miłość z nienawiścią. Jedno bez drugiego istnieć nie może - brutalne. Ale tak było, jest i raczej będzie. Jedno ma wpływ na drugie. Nie może być przyszłości bez jej starszej siostry - przeszłości. Ale żeby ten układ działał jak należy, to muszą żyć w zgodzie. Czy to możliwe?
W przede dniu wojny roku 1939 losy bogatej Żydówki, Sary Flinkierównej, przeplatają się z biednym lekarzem polskiego pochodzenia, Janem Górskim. Ich związek nie ma racji bytu. Stoi mocno pod znakiem zapytania. A mimo wszystko uczucie rośnie. Niestety dzieje się coś, czego się nie spodziewali. Prawda będzie dla nich ciosem. Po latach od tamtych wydarzeń Anna Matkowska za pomocą portalu randkowego znajduje miłość swego życia. Związek nabiera rumieńców, rozkwita i młodzi planują ślub. Losy czwórki bohaterów przetną się a szokująca prawda ujrzy w końcu światło dzienne. Co jest prawdą a co kłamstwem? Dlaczego stało się tak a nie inaczej?
Znane jest mi już pióro Pani Agnieszki. Mniej więcej wiedziałam czego mogę się spodziewać. Ale mimo to książka i tak mnie zaskoczyła. Dostałam cudowną powieść o przeszłości, która ciągnie się w ukryciu i wyskakuje w najmniej oczekiwanym momencie w ... teraźniejszości. Pomysł na fabułę świetny. Miałam tylko obawy, czy autorka nie stworzy zbyt wielkich kontrastów. Czy po prostu nie będzie się to ze sobą gryzło. I martwiłam się zupełnie niepotrzebnie. Te czasy i wydarzenia przeplatały się tak umiejętnie jak pasma włosów układane w misternie zapleciona fryzurę. Czasy wojny roku 1939 i kilka późniejszych kontra teraźniejszość. Świetny zabieg, który uwielbiam. Poszerza on mój obraz całej historii. Mogę w pełni odczuć uczucia i cała paletę emocji bohaterów. Autorka oddała atmosferę dawnych lat. Czułam ten strach, śmierć, radość i nieśmiałe miłości delikatne niczym dotyk motyka. Nieśmiałość kontaktów miedzy ludźmi, których ciągnie do siebie magia. Sara Flinkierówna i Jan Górski. Ona bogata Żydówka on biedny Polak lekarz. Niełatwy związek tej pary ma skutki w teraźniejszości.. Anna Matkowska i Marcin Zieliński. To im przyjdzie się z tym zmierzyć a Sarze i Janowi zburzy spokój pokazując całą brutalną prawdą. Autorka zaznaczyła różnicę. Nie tylko czasową, zachowań ale i wartości. Tego, jak bardzo na przestrzeni lat się wszystko zmieniło. Wszystko poza jednym - w miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. Książka przez lekkość i plastyczność przekazu czyta się praktycznie sama. Słowa płyną niczym melodia nucona nocą. Wciąga i hipnotyzuje. Nie daje możliwości, by się od niej oderwać. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że będzie ciąg dalszy. Ta historia pozostawiona w zawieszeniu, w półkroku po prostu musi mieć ciąg dalszy, który z największą przyjemnością przeczytam.
Ciepła i jednocześnie tragiczna historia dwojga młodych ludzi u progu wojny kontra rzeczywistość. Tego jak przeszłość wpływa na obecną chwilę. Pokazuje moc uczuć. Moc miłości i nienawiści. Radości i zazdrości. Miłość można spotkać wszędzie. Na ulicy, na spacerze, na portalu randkowym. Nie ważne gdzie - ważne by była prawdziwa. Bez intryg i zadawania ciosów. I przede wszystkim bez kłamstw, które ma krótkie nogi. Wcześniej czy później przyjdzie się z nimi zmierzyć. Pytanie czy jesteśmy gotowi udźwignąć ten ciężar. Książka Pani Agnieszki właśnie taka jest. Porywa, unosi nad chmury by gwałtownie roztrzaskać się o beton. Trzyma w stale budowanym napięciu a po zakończeniu nie daje o sobie zapomnieć. Jeśli znacie twórczość autorki i Wam się podoba to na pewno się nie zawiedziecie. A tym, którzy się wahają niech porzucą rozterki. Przenieście się w przeszłość i zobaczcie jakie skutki za sobą niesie.
Polecam
Witajcie!
Dzisiejszy wpis chcę poświęcić od A do Z książce zachwycającej pod każdym możliwym względem. Książce, która zadowoli miłośników literatury obyczajowej i historycznej. Książce, która ma w sobie ogrom ciepłych uczuć i emocji. Wreszcie książce bardzo zaskakującej, choć co bystrzejszy czytelnik już na początku odgadnie zakończenie. Ale fakt ten nie przeszkadza w łakomym pożeraniu tekstu.
Zaczynając pisać tę recenzję zastanawiam się od której strony do niej podejść i jak zwykle odpowiedź jest prosta. Od początku. Bo dlaczego nie?
Teraźniejszość.
Anka jest po trzydziestce, ma satysfakcjonującą pracę, kochającą, wspierającą rodzinę, a do pełni szczęścia brak jej tylko tego jedynego mężczyzny, z którym będzie mogła konie kraść. Kobieta w końcu znajduje miłość na portalu randkowym. Marcin odpowiada jej w każdym aspekcie, oczywiście z wzajemnością. Ich związek rozwija się szybko, ale spokojnie. Brak w nim gwałtownych kłótni czy bolesnego docierania się. Wygląda na to, że właśnie w jedno połączyły się dwie połówki jabłka. Choć ich przeszłość rysuje się inaczej, mężczyzna szybko stracił rodziców i trafił pod czułą opiekę dziadków, w żaden sposób nie przeszkadza im to w postawieniu kolejnego kroku ku wspólnej przyszłości. Przyjęcie zaręczynowe jest świetną okazją do zapoznania się dwóch rodzin. Ale nie w tym przypadku. Tutaj wydarzy się coś zdecydowanie więcej...
Przeszłość.
Sara jest Żydówką, Jan – Polakiem. Życie dziewczyny jest spokojne i dostatnie. Jedno spojrzenie, jedno spotkanie wystarcza, by była gotowa porzucić to, co znajome i dobre. Wszystko po to, by zatrzymać się w ramionach pełnych gorącego uczucia. Dzieli ich wszystko. Łączy... również wszystko, bo miłość jest przecież wszystkim. Aby być bliżej Jana, dziewczyna zatrudnia się jako wolontariuszka w placówce, w której on pracuje i zaprzyjaźnia z Marią. Na zewnątrz wciąż jest niespokojnie. Zakochani ukrywają swój związek co na dłuższą metę jest męczące. Jednak czego się nie robi dla miłości? I choć mają w sercach pragnienie, by ich uczucie mogło ujrzeć światło dzienne, chyba mają również świadomość, że dosłownie wszystko może się zdarzyć...
Bardzo lubię pióro Agnieszki Jeż. Jej poprzednią trylogię przeczytałam z ogromną frajdą. Swoboda wypowiedzi, barwne fabuły, realistyczni bohaterowie. Czego chcieć więcej? „Miłość warta wszystkiego” to pierwszy z dwóch tomów pięknej historii o miłości. Dwie pary. Dwie różne rzeczywistości. Uczucie, które może rozwijać się powoli, wzrastać i to, którego najlepiej żeby wcale nie było. Cała gama różnych uczuć oraz emocji.
Powieść z całą pewnością zapada w pamięć. Czytając w pewnych momentach miałam wrażenie, że rozmawiam ze swoją ciocią, która opowiada mi o tym, czym jest miłość. Tak bardzo dobrze poczułam się wśród bohaterów, że nie mogę Was nie zachęcić do poznania tej książki. Jeśli zastanawiacie się czy jest schematyczna to zaręczam, że nie. W żadnym razie. Zaskakuje i wciąga.
Polecam.
Macie czasem tak,z?e zakon?czenie danej historii sprawia,z?e koniecznie musicie sie?gna?c? po jej kontynuacje??
.
Sie?gaja?c po MIŁOS?C? WARTA WSZYSTKIEGO nie spodziewałam sie?,z?e ta opowies?c? mnie tak zauroczy.Dwie osobne historie,kro?re ła?czy bolesna przeszłos?c?.Przeszłos?c?,kto?ra moz?e zmienic? wszystko.Ale czy miłos?c? okaz?e sie? od tego silniejsza?
.
7.75-8/10?
Autorka w ciekawy sposo?b ukazała historie dwo?ch rodzin.Akcja toczy sie? tu dwutorowo,gdzie moz?emy dokładnie przes?ledzic? losy dwo?ch bohaterek.Anny z teraz?niejszos?ci oraz Sary z wojennej przeszłos?ci.Obie kobiety ła?czy miłos?c? do wyja?tkowego me?z?czyzny w ich z?yciu.Tylko,z?e ta miłos?c? Sary jest znacznie bardziej skomplikowana.Rok 1939 to zdecydowanie niepewny czas na takie uczucia.Zwłaszcza,jes?li jestes? Z?ydo?wka? a two?j wybranek to Polak.Ła?czy ich wiele,ale dzieli znacznie wie?cej.Tragiczne wydarzenia sprawiaja?,z?e ich losy sa? niepewne.Tymczasem Anna przez?ywa pie?kny i gora?cy romans.Przy Marcinie czuje sie? jak nigdy dota?d.On ro?wniez? czuje,z?e spotkał w kon?cu ta? jedyna?,wyjatkowa? kobiete? w swoim z?yciu.Zatem to najwyz?szy czas,aby ich rodziny sie? wreszcie poznały,bo ten najwaz?niejszy dzien? w ich z?yciu zbliz?a sie? wielkim krokami.Nie spodziewaja? sie? tylko jednego.To wydarzenie moz?e zmienic? wszystko...
.
MIŁOS?C? WARTA WSZYSTKIEGO Agnieszki Jez? @agnieszka_jez_pisarka to urzekaja?ca powies?c? obyczajowa nasycona niepowtarzalnym klimatem z czaso?w II wojny s?wiatowej.Opowies?c? w prosty,acz przyjemny sposo?b ukazuje,jak dwa tak ro?z?ne wre?cz obce sobie czasy moga? jednak sie? ze soba? splatac?. A wybory poprzednich pokolen? kształtuja? kolejne.Historie,kto?re zostały juz? napisane nie da sie? tak po prostu zamazac? i zapomniec?.Autorka uraczyła nas wyja?tkowa? fabuła?,i choc? po kilku kolejnych rozdziałach moz?na spokojnie przewidziec? naste?pne wydarzenia,to nie umniejsza to wcale tej lekturze.Zakon?czenie wre?cz sprawia,iz? napie?cie i emocje w nas buzuja?.Jak to sie? zakon?czy?Koniecznie musze? zabrac? sie? za drugi tom.Nie moz?e byc? inaczej.
.
@wydawnictwofilia
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Bardzo lubię książki, które splatają razem przeszłość i teraźniejszość. Pokazują one jaki wpływ ma na nas historia naszych rodziców i dziadków. Właśnie idealnym przykładem takiej powieści jest książka Agnieszki Jeż. Czasy współczesne mieszają się z tymi wojennymi. To książka pełna takiej prawdziwości, nostalgii i smutnej miłości. Mam wrażenie że ta historia mogła się przydarzyć w każdej rodzinie, bo czasy wojny były trudne, a powojenne niewiele łatwiejsze. Książka podobała mi się, ale chyba byłabym bardziej zachwycona, gdybym prolog przeczytała na końcu. Według mnie zdradza zbyt dużo i już na 13 stronie wiemy jak potoczy się ta historia. Nie jest to jednak koniec, a początek nowej powieści i już jestem niesamowicie ciekawa jak autorka poprowadzi temat. Mocno czekam na kontynuację.
Miłość od pierwszego wejrzenia i dwie historie, współczesna i z czasów II wojny światowej, splotą się ze sobą, wstrząsną bohaterami, ukażą okrutną prawdę. Autorka przedstawiła miłość jako potężne uczucie, które buduje i ratuje oraz niszczy i rujnuje. Wojna zmuszała ludzi do podejmowania dramatycznych decyzji. Na szali stawiano miłość do rodziców, dziecka, rodzeństwa i do tej jedynej, tego jedynego. Prawdziwa miłość łączyła ludzi niezależnie od istniejących między nimi podziałów. W trakcie lektury zastanawiałam się, co ludzie są w stanie zrobić w imię miłości, co postawić na drugiej szali, ile warta jest miłość, jak bardzo jest prawdziwa. Czy na pewno wszystkie chwyty są dozwolone? Do refleksji skłonił mnie wątek psychogenealogii. W powieści doskonale widać, jak wybory naszych przodków wpływają na nasze życie, jak na poziomie genetycznym przejmujemy pewne ich zachowania i upodobania.
Klamrę kompozycyjną fabuły stanowi jedno wydarzenie. W środku przeplatają się miłosne wątki – Żydówki i Polaka w czasie wojny i „współczesny” Anki i Marcina według algorytmu portalu randkowego. Uczucie kwitnie bez względu na okoliczności, ale widać różnicę pokoleniową i cywilizacyjną. Z zainteresowaniem poznawałam historie miłosne bohaterów targanych emocjami. Autorka celowo wprowadziła pewien zabieg, by szybko się nie zorientować w intrydze, ale domyśliłam się jej konstrukcji. Przyglądałam się rodzinom, systemom wartości, sposobom wychowywania dzieci, uczuciom i więzom oraz przyjaźni. W promocji dostałam fastfoodową psychologię.
Powieść zabiera czytelnika w dwie czasoprzestrzenie, by pokazać różne oblicza miłości i jego siły, ludzkie szczęście i dramat, nadzieję i jej utratę, nas samych i nasze motywacje, które się nie zmieniają. Ta książka to dla mnie wstęp do głównych wydarzeń. Widziałam szczeliny, które prawdopodobnie w następnym tomie pękną. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg miłosnych historii i perypetii bohaterów, którzy jak w greckiej tragedii przeżywają wielki dramat.
Miłość, uczucie, które stało się inspiracją dla tylu powieści, wierszy, filmowych historii, które kradną nam serca każdego dnia. Miłość, to uczucie o którym marzy każdy człowiek na ziemi. Jedno uczucie, które ma tak wiele twarzy. O tym uczuciu, jest właśnie najnowsza powieść pani Agnieszki Jeż "Miłość warta wszystkiego".
Opowiada ona historię dwóch kobiet, Sary i Anny, kobiet, które łączy tęsknota za prawdziwą miłością i za jej poszukiwaniem, a dzieli czas, w którym nasze bohaterki przeżywają swoje zakochanie. Ich historie poznajemy dwutorowo. Rozdziały o losach Sary w okresie wojennym przeplatają się z współczesnością i historią Anny.
Anna, to 33 -letnia kobieta, która ma wszystko, dobrą pracę, którą lubi, własne, małe mieszkanie, znajomych, przyjaciółkę, kochających rodziców i dziadków. Jednak do pełni szczęścia brakuje jej tej wyśnionej, prawdziwej miłości, miłości na dobre i złe, na całe życie. Do tej pory jej nie znalazła. Wszystko zmienia się gdy spotyka Marcina, mężczyznę, z którym umawia się za pomocą portalu dla singli. Po pierwszym spotkaniu Anka już wie, że to TEN. Marcin, to ideał mężczyzny, 38 lat, zadbany, elegancki, trochę staromodny, dżentelmen, pracujący, samodzielny. W sam raz kandydat na męża ;) Anka i Marcin zakochują się w sobie, spotykają, planują wspólne życie, w końcu poznają swoje rodziny i postanawiają się zaręczyć. Organizują w tym celu uroczysty obiad, na którym mają się po raz pierwszy spotkać ich bliscy. Anna i Marcin nie podejrzewają, że to spotkanie odkryje przed nimi nieznane fakty z przeszłości ich najbliższych.
Sara, to młoda dziewczyna, pochodzenia żydowskiego, która marzy o wielkiej miłości. Jej ojciec planuje wydać ją za bogatego żydowskiego chłopca. Jednak ona się nie zgadza. Nikt nie wie, że jej serce i myśli zaprząta od pewnego czasu ktoś inny. Mężczyzna o błękitnych oczach, Jan Górski, Polak, ubogi lekarz. Łączy ich gorące uczucie, a dzieli wszystko inne: pochodzenie, status społeczny, a za niedługo też piekło wojennej rzeczywistości. Czy marzenie o miłości na przekór wszystkiemu i wszystkim jest egoizmem? Czy podczas wojennej zawieruchy jest czas na miłość? Czy miłość jest warta wszystkiego? Czy jest warta by poświęcić życie, czy można dla niej zdradzić czy nawet zabić?
Na te wszystkie pytania próbuje znaleźć odpowiedź autorka w swojej powieści "Miłość warta wszystkiego".
Książka ta jest przepiękną opowieścią o miłości, delikatnym, kruchym uczuciu w czasach pełnych okrucieństwa i nienawiści, w czasach wojny. Ale także w czasach współczesnych, w których pośród tego całego zabiegania, pośpiechu tak trudno odnaleźć swoją drugą połówkę, tak ciężko budować trwały związek i dbać o niego jak o kwiaty róży, by przetrwał najgorsze wiatry i przymrozki. To opowieść także o rodzinie, o tym jak bardzo jesteśmy podobni do swoich przodków, jak często powielamy historie ich życia, jak często popełniamy te same błędy. A także o przebaczaniu i godzeniu się ze swoimi najbliższymi, a także własnymi demonami, które nas prześladują. A na końcu wreszcie o tym, jak los potrafi być okrutny, a niekiedy przewrotny, a świat mały.
Bohaterowie książki pani Agnieszki są nakreśleni bardzo dobrze. Dużą sympatią obdarzyłam Sarę, Annę, a także Jana, Marcina czy rodziców Anki. Rozczarowała mnie postać Marii, przyjaciółki z pracy Sary. Powieść pisana jest specyficznym stylem, który początkowo utrudniał mi wciągnięcie się w lekturę, ale po kilku stronach przyzwyczaiłam się do tego języka, skądinąd pięknego i powieść mnie porwała. Przeszkadzały mi trochę literówki w druku, ale to już mały minusik dla działu korekty ;)
Jak wspominałam na początku recenzji historię obu kobiet poznajemy dwutorowo. Rozdziały o Sarze przeplatają się z tymi o Annie.
Jak każda opowieść o miłości w czasach wojny, tak i ta bardzo głęboko mną poruszyła. Jednakże i historia miłości Anny mnie wzruszyła. Jej spotkanie z Marcinem daje nadzieję, nam singielkom, że prawdziwa miłość istnieje, trzeba tylko dać jej czas i sobie. Jak mawiała moja wychowawczyni w liceum:" Nie poganiaj Amora, na wszystko przyjdzie pora" ;)
"Miłość warta wszystkiego" to ciepła, choć też wzruszająca opowieść o obliczach miłości, nie może być inaczej skoro akcja dotyka czasów wojennych. Powieść ta niesie promyk nadziei, otula nas ramionami miłości, uczucia tak silnego, że potrafiącego przetrwać wszystko, uczucia wartego życia i śmierci, wartego wszystkiego.
Polecam wszystkim z całego serducha ! Moja ocena to 5/6 !
PIĘKNA OPOWIEŚĆ O ZAKAZANYM UCZUCIU W MROCZNYCH CZASACH. O TRUDNYCH WYBORACH, WINIE, ALE PRZEDE WSZYSTKIM O WYBACZANIU I WIELKIEJ SILE MIŁOŚCI. Przypadkowe...
JAK ŻYĆ W ŚWIECIE, W KTÓRYM PRZESTAJĄ OBOWIĄZYWAĆ DOTYCHCZASOWE PRAWA? W wakacje trzydziestego dziewiątego roku na słonecznej, nadświdrzańskiej plaży...
Przeczytane:2020-08-26, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2020, 52 książki 2020,
Życie często nas zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie, a głęboko skrywane tajemnice przeszłości nawet po latach wracają do ludzi niczym bumerang, chcąc ujrzeć światło dzienne. Powieść "Miłość warta wszystkiego" Agnieszki Jeż opowiada dwie różne historie. Jedną z czasów wojny, drogą współczesną. Niby różne czasy i nic ich nie łączy, a jednak w końcu się przecinają.
Obie te opowieści, to historie dotyczące miłości i jej różnych obliczy oraz przyjaźni, w których autorka daje czytelnikom do myślenia, czy miłość jest warta wszystkiego? Przebaczenia, poświęcenia, ryzyka, a nawet śmierci?
Przyznam Wam, że po świetnym prologu liczyłam na bardziej wartką akcję. Pierwszą połowę książki trochę przemęczyłam przez nadmierną ilość opisów oraz niepotrzebnych uwag autorki. Przerwałam czytanie i wróciłam do niej po kilku dniach. Druga połowa była dużo lepsza, a zakończenie wzbudziło we mnie taką ciekawość, że z pewnością sięgnę po dalszy ciąg tj. "Spotkajmy się po wojnie". Mam nadzieję, że autorka wyjaśni wszystkie wątki. Jeśli lubicie powieści, w których teraźniejszość przeplata się z przeszłością, o miłości, przyjaźni, trudnych wyborach i o tym jaki wpływ mają na nasze życie decyzje naszych przodków, to sięgnijcie po tę.