Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012-11-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 480
Janusz Leon Wiśniewski
Irada Wownenko
„ Miłość oraz inne dysonanse”
Janusz Leon Wiśniewski wraz z Iradą Wownenko stworzyli piękną powieść, w której nie ma miejsca na małostkowość. Jedynym dysonansem w tej lekturze jest sam czytelnik.
To on wyznacza kierunki i to on zatacza kręgi swojej subkultury. Pełno w niej emocji oraz trzeźwości duszy. Głównym bohaterem jest tutaj muzyka…
Miłość jest zbieraniną nut płynącą z naszych serc, wypełnia każdą naszą komórkę.
To dzięki niej żyjemy. Jest nam potrzebna bardziej niż powietrze czy woda. Jednak czasami, a prawdę mówiąc często, zdarza nam się słyszeć jakiś fałsz. Nie takich nut chcemy słuchać… nie tak chcemy grać… pojawia się dysonans...
Może wtedy trzeba wziąć zwykły metronom i nastroić nasze serce jak zwykły instrument? Może wystarczy dociągnąć jakąś strunę?
Nieprzypadkowo bohaterem tej powieści jest Struna, krytyk muzyczny, dla którego załamał się cały świat. Sens istnienia widzi tylko w muzyce. To ona wypełnia jego świat, zasłania mu oczy i umysł. Poprzez muzykę ocenia świat, bo muzyka to prawda.
Płynie prosto z serca, nawet najbardziej złamanego, zniszczonego, zhańbionego.
Kiedyś kochał i był kochany, dzisiaj leczy rany na swojej duszy i sercu.
Muzyka jest jego opatrunkiem tak szczelnym i hermetycznym, że nikt nie ma do niego dostępu. Próbuje uporać się z przeszłością i teraźniejszością…
Przypadkiem w Moskwie poznaje Annę, która żyjąc z zupełnie innym kraju ma podobne nadzieje i pragnienia… zaczynają płynąć w tym samym kierunku. Słyszą jednakową muzykę, która dochodzi z ich wnętrza.
Przypadek zrządził, że się poznali, ale też przypadek zrujnował im kiedyś świat.
Jednak wszystko w życiu ma swój sens. Jeśli tylko otworzą swoje serca, to nawet w dysonansie dojdą do harmonii z całym zakłamanym światem.
Pełna miłości, ale i bólu, powieść, która porusza, zastanawia i intryguje czytelnika.
Czytając tą lekturę wsłuchajmy się w rytm własnego serca…
Ewa Biolik.
,,Miłość oraz inne dysonanse" to opowieść o samotności dwojga ludzi i miłości, która niespodziewanie spada na bohaterów, którzy w zasadzie już na nic nie czekają... O braku bliskości drugiego człowieka i ogromnej za tym tęsknocie... ,,Bliskość komuś odebrana, zdradą, śmiercią, złym uczynkiem, złym słowem, oddaleniem, niegodziwością, milczeniem, zapomnieniem, zaniedbaniem, może być bowiem powodem ogromnego cierpienia".
Bohaterami powieści są Rosjanka Anna, kobieta w średnim wieku, niespełniona aktorka pracująca w Archiwum Państwowym w Moskwie i Polak o pseudonimie Struna, wybitny krytyk muzyczny, znany i ceniony w środowisku artystycznym. Ona uwięziona w trudnym, pozbawionym miłości, ciepła i zrozumienia małżeństwie, samotna pomimo życia ,,we dwoje" z Siergiejem, bogatym biznesmenem, którego życie kręci się wokół pracy, nowych interesów i licznych romansów. On - wrażliwy mężczyzna po przejściach, były ,,gość" szpitala psychiatrycznego, w którym znalazł się przez kobietę - miłość swojego życia. Tych dwoje poranionych przez życie ludzi spotyka się przypadkiem w Moskwie. I od tego momentu zaczyna się ich wspólna historia. Czy pomimo swoich bagaży przykrych doświadczeń oraz głęboko tkwiących ran, będą umieli zaryzykować i dać sobie szansę na nową miłość?
Janusz Leon Wiśniewski napisał tę powieść wspólnie z rosyjską pisarką Iradą Wownenko. Przypuszczam, że postać Struny została stworzona przez polskiego pisarza, zaś rozdziały dotyczące Anny napisała pani Wownenko. Muszę przyznać, iż pomimo tego, że książka była pisana przez dwójkę autorów jest niezwykle spójna. Czytało mi się ją bardzo dobrze. W twórczości J. L. Wiśniewskiego ogromne wrażenie robią na mnie wyraziste wątki postaci pobocznych. Pomimo tego, że pojawiają się one tylko przez chwilę, każda z nich opowiada swoją własną niezwykle wzruszającą historię. ,,Miłość oraz inne dysonanse" podobnie jak inne powieści Wiśniewskiego napisana jest językiem naszpikowanym emocjami, poruszającym najczulsze struny ludzkiej duszy. Polecam!!!
Przeczytane:2016-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2016 roku,