Latem 2006 roku Emma Price bezsilnie patrzyła, jak z rzeki wyłowiono czerwoną kurtkę jej sześcioletniego syna, Aidena. Ciała nie odnaleziono.
Dopiero dziesięć lat później Emma odkryła, że na powrót może cieszyć się życiem. Wyszła za mąż, oczekuje drugiego dziecka i poczuła, że znowu ma kontrolę nad swoim życiem.
I wtedy wraca do niej Aiden.
Chłopak nie jest w stanie mówić, ale jego ciało opowiada historię zaginięcia. Liczne rany i złamania rzucają nieco światła na koszmar, przez który przeszedł. Okazuje się również, że Aiden wcale nie wpadł do wody. Aiden został porwany.
Emma usiłuje porozumieć się z nastolatkiem i odkryć tożsamość sprawcy bestialskich czynów. Ale kto w ich małej wiosce mógł dopuścić się tak straszliwej zbrodni?
Tylko jej syn zna całą prawdę. Jednak jak opowiedzieć o niewyobrażalnym?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-01-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Jeśli zdołaliście przeżyć swoje życie, nie doświadczając nienawiści, to jesteście szczęściarzami. Podziękujcie za to losowi. Nigdy nie mówcie, że kogoś lub czegoś nienawidzicie, jeśli naprawdę tego nie czujecie; nienawiść nie polega na tym, że irytuje nas prezenter w telewizji, nieznośny brat lub siostra. Nienawiść to wszechogarniający byt, który rodzi się w waszych wnętrznościach, zatruwa krew i serce.
Rzadko czytam kryminały, nie jestem ich ogromną fanką i nie jestem wybitnym znawcą tego tematu. Jednak ta książka zdecydowanie mnie pochłonęła. Absolutnie nie nudziłam się podczas jej lektury. Choć trochę na samym początku odkryłam motyw przewodni tej książki to zakończenie było zbliżone moim wyobrażeniom. Nie jest to książka ociekająca krwią czy brutalnością. Kryminał w wersji soft ;)
Główna bohaterka Emma w młodym wieku została mamą. Bardzo kochała swojego synka, Aidena. Szczęśliwie mogła liczyć na pomoc rodziców, którzy cały czas ją wspierali. Gdy Aiden miał 6 lat,wymknął się ze szkoły podczas zamieszania spowodowanego powodzią i zaginął. Akcja poszukiwawcza nie przyniosła rezultatów. Z rzeki wyłowiono kurtkę chłopca, ale ciała nigdy nie odnaleziono. Emma jest zrozpaczona. Jej związek z Robem ( ojcem Aidena) nie wytrzymuje tej próby i para się rozstaje. Kilka lat później Emma przeżywa kolejną tragedię. W wypadku samochodowym giną jej rodzice. Kobieta popada w depresję, jest w totalnej rozsypce. I wtedy pomocną dłoń wyciąga do niej Jake. Mężczyzna pomaga Emmie wyjść z dołka, pozbierać się i na nowo zapanować nad swoim życiem. Po dziesięciu latach od zaginięcia syna, Emma wraca do równowagi. Wyszła za mąż za Jake, ma piękny dom, spodziewa się dziecka, córeczki. I wtedy Aiden wraca. Przypadkowe osoby natknęły się na niego w lesie. Chłopiec jest w szoku, nie mówi. Jednak blizny na jego ciele pozwalają się domyślać co go spotkało. Emma jest szczęśliwa, że odzyskała swoje dziecko i jednocześnie jest przerażona stanem w jakim jest jej synek. Kobieta robi wszystko aby pomóc Aidenowi wrócić do zdrowia i do równowagi. Jednak jej starania nie przynoszą żadnych skutów. Chłopiec nadal milczy. Śledztwo toczy się powoli, jednak policja nie ma żadnych konkretów. Jest kilka tropów,jednak okazują się fałszywe. Podejrzani zaczynają być po kolei wszyscy, włącznie z mężczyznami z najbliższego otoczenia Aidena. Emma zaczyna dostrzegać dziwne sytuacje, zachowanie Jake i Aidena zaczyna budzić w niej pewne podejrzenia. Kobieta z pomocą Roba dokonuje szokującego odkrycia. Nie wie czy może jeszcze komuś ufać. Wydaje jej się, że już wie kto stoi za uprowadzeniem Aidena, jednak prawda okazuje się jeszcze inna ale równie mocno szokująca i przerażająca. Czy jakąś rolę w tej historii odegrała nauczycielka Aidena lub przyjaciele Emmy i Roba? Czy był to ktoś bliski Aidenowi czy ktoś zupełnie obcy? W finale poznajemy odpowiedzi na wszystkie pytania. Okazuje się, że życie Emmy od pewnego momentu było misterną intrygą , a nie przypadkowym zbiegiem tragicznych wydarzeń. Książka pokazuje nam, że nawet ludzie którym ufamy i są nam bliscy, mogą mieć drugą mroczną i przerażającą twarz. " Milczące dziecko" to bardzo dobry thriller, który wciąga czytelnika od pierwszych stron. Książka jest fajnie napisana, dobrze się czyta, a właściwie pochłania rozdział za rozdziałem. Autorka potrafi rozbudzić ciekawość i podtrzymywać napięcie. Jednak minus za to, że już gdzieś tak w połowie książki udało mi się zgadnąć kto stoi za zniknięciem Aidena i moje przypuszczenia okazały się słuszne, więc ostatecznie nie było tego efektu wow. Mimo tego w mojej ocenie książka jest naprawdę dobra i warto ją przeczytać. Polecam
"Milczące dziecko" to rewelacyjna powieść,która na długo pozostanie w moim sercu.Autorka opowiada w niej o stracie i odzyskiwaniu na nowo dziecka, i to mówi z punktu widzenia matki,której emocje bardzo dobrze opisała Sarah Denzell i być może dlatego tak bardzo wczułam się w rolę bohaterki ,gdyż sama jestem matką.Trudno mi bowiem wyobrazić sobie gdyby to moje dziecko zostało uprowadzone i po latach powróciło skrzywdzone,zbrukane,obce..
Historia przedstawiona przez autorkę jest bardzo ciekawa,zaskakująca,pozwala czytelnikowi zagłębić się w odczucia głównych bohaterów.Pozwoliła zrozumieć,że warto spojrzeć na drugiego człowieka z innej strony,ponieważ może ukrywać inna twarz,druga stronę swojej natury,w której czai się zło.
"Milczące dziecko" to bardzo dobra powieść godna uwagi,a autorka jest warta tego by sięgnąć po kolejne pozycje z jej półki.
"Kiedy człowiek osiąga absolutne dno, czasami odnajduje siłę we własnej słabości."
Książka do pochłonięcia na jedno posiedzenie. Lekki i płynny styl narracji powoduje, że szybko wciągamy się w przybliżaną opowieść i nie chcemy oderwać się od niej. Nie przeszkadza spory wskaźnik przewidywalności, że zaledwie po kilku rozdziałach nasuwa się prawidłowe rozwiązanie zagadki, że główna bohaterka wydaje się oderwana od rzeczywistości, że właściwie daje się ubezwłasnowolnić na własne życzenie. Potraktowałam to jako fikcję literacką, która bardziej niż zazwyczaj naciąga ramy realizmu i prawdopodobieństwa, wpasowałam się w klimat thrillera i dobrze bawiłam się.
Pomysł na fabułę nie należy do oryginalnych, jednak został przedstawiony w ciekawej odsłonie. Intrygujące zapętlenia zdarzeń mają moc przyciągania uwagi. Różnorodne sylwetki powieściowych postaci, może nieco z przejaskrawionymi cechami i przesadnymi postawami, ale dzięki temu bardziej frapujące i silniej ubarwiające przybliżaną historię. Każda skrywa w swoim życiorysie tajemnice i sekrety. Miłośnicy dynamicznych rytmów nie będą narzekać, ale i osoby lubiące wczuwać się w emocje bohaterów też będą usatysfakcjonowani. Zaglądamy w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy, miejsca dostępne tylko psychopatycznym osobowościom, potrafiącym przybierać różne maski, ukrywającym prawdziwe oblicze, zdolnym do wyrządzania potwornych krzywd, stanowiącym bezpośrednie zagrożenie. Obserwujemy jak eskaluje zło, przybierając różne formy, wywierając wpływ na każdy aspekt życia ofiary, jej gorycz, żal, dojmujące poczucie straty i nieustanną podejrzliwość. A wszystko dzieje się w pozornie spokojnej, malowniczej, angielskiej wiosce, gdzie mieszkańcy znają się doskonale.
W powieści mamy kilku poszkodowanych, nie tylko dziecko, które zostało porwane, oraz matkę bezskutecznie poszukującą je przez dziesięć lat, jednak to właśnie oni najbardziej cierpią, zmuszeni stawić czoło mrocznej rzeczywistości. Sześcioletni Aiden ginie podczas powodzi, wszyscy przypuszczają, że utonął w rzece, lecz ciała nigdy nie odnaleziono. Jego matka, Emma, po kilku latach próbuje ułożyć sobie na nowo życie, wychodzi za mąż, spodziewa się dziecka. I wtedy Aiden powraca, milczący i wycofany, ponury i osowiały, niezdolny do porozumiewania się i opowiedzenia czegokolwiek o sobie. Jaka tragedia kryje się za nieobecnością, co przerażającego go spotkało, kto stoi za uprowadzeniem? I jeszcze walka nie tylko z osobistą traumą, ale także ze środkami masowego przekazu, które nastawione na sensację makiawelicznie naginają fakty do wysuwanych hipotez, wystawiają niesprawiedliwe opinie, nie liczą się zupełnie z odczuciami poszkodowanej rodziny. Jak w tym piekle i zamęcie odzyskać kontrolę nad własnym życiem?
bookendorfina.pl
Pamiętacie czasy, kiedy jako sześcio- czy siedmiolatkowie dostawaliście klucz do domu zawieszony na tasiemce lub zwykłej sznurówce i za pełną zgodą rodziców biegliście na osiedle bawić się z rówieśnikami? Ja pamiętam. Jeszcze dziś czuję lekki ciężar na szyi i obijający się o moje zęby metal, wyprawiający różne akrobacje podczas skakania w gumę. Wychodziłam rano, wracałam na obiad, po czym znowu znikałam. Nie było telefonów komórkowych. Ba, nawet na stacjonarny trzeba było sobie zasłużyć! Smartwatch nie istniał, a GPS można było skojarzyć tylko z jakimś amerykańskim filmem science-fiction. Choć dzięki tej samodzielności nauczyłam się radzić sobie w różnych sytuacjach i wspominam te czasy z nostalgią, to za nic w świecie nie umiem sobie wyobrazić, że takim zaufaniem obdarzam swojego (prawie) siedmioletniego syna. Gdy puszczam go na pobliski plac zabaw, siedzę w oknie jak matka kwoka, obawiając się, czy czasem nie wywinie jakiegoś numeru. Tak jakbym ja w jego wieku była święta… Takie mamy czasy. I choć nie wydaje mi się, że „matka kwoka” to dobre określenie mojego stosunku do macierzyństwa, to jednak trzęsę się o swoje dzieci i wydaje mi się to naturalne. Być może właśnie dlatego tak bardzo przejęłam się losem Emmy Price, bohaterki thrillera psychologicznego „Milczące dziecko” Sarah A. Denzil. Muszę Wam powiedzieć, że rodzina straciła ze mną kontakt na kilka godzin. Na szczęście nie musieli się o mnie bać, bowiem po prostu zaległam z lekturą w pokoju.
Emma Price jest młodą matką. Mieszka z rodzicami, jest w związku ze średnio odpowiedzialnym facetem i kocha swoje dziecko, choć nie zapomina, że jest młoda i potrzebuje czasami się zabawić. Pewnego feralnego dnia w pobliskiej rzece ginie jej sześcioletni syn, Aiden. Niesforny chłopiec wymyka się ze szkoły i jedyne, co po nim zostaje, to czerwona kurtka znaleziona nad brzegiem wezbranej rzeki. Ciała nigdy nie odnaleziono. Mija dziesięć lat. W tym czasie nasza bohaterka wychodzi za mąż za swojego niegdysiejszego nauczyciela i właśnie spodziewa się córki, gdy Aiden zostaje odnaleziony. Ślady na jego ciele wskazują, że był więziony i molestowany. Niestety, z chłopcem w żaden sposób nie da się porozmawiać.
Macie wrażenie, że nastały czasy, w których każdy niemal thriller nazywany jest świetnym, doskonałym lub zaskakującym? Bijące po oczach rekomendacje autorstwa najznamienitszych pisarzy pobudzają wyobraźnię, wyciągając z naszych kieszeni kolejne złocisze. Jednak w natłoku tych wszystkich rewelacji coraz trudniej jest mi trafić na naprawdę dobrą lekturę. Taką, która mnie pochłonie, przez którą przestanę istnieć na jakiś czas. Tymczasem w ostatni weekend przestałam. Uniosłam się gdzieś w przestworza i przeniosłam do Anglii. Stałam nad rwącą rzeką i obserwowałam bezskuteczną akcję poszukiwawczą. Obserwowałam z boku Emmę, współodczuwając jej rosnące cierpienie po coraz bardziej oczywistej stracie syna. Z pełnym zaskoczeniem przysłuchiwałam się jej rozmowie, podczas której dowiedziała się, że jej mały chłopczyk – teraz nastolatek – jednak żyje. Niemalże czułam kopnięcia serwowane przez jej córkę, która niebawem miała przyjść na świat. Jednym słowem – weszłam w tą historię jak nóż w masło. Choć historia była dość przewidywalna, a samo wyjaśnienie dotyczące porwania Aidena nie do końca mnie przekonało, to uważam tę książkę za jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych, jakie czytałam. Fakt, że Emma swoją niemocą i brakiem zdecydowania wielokrotnie mnie bulwersowała wcale nie zniechęcał do lektury. Dlaczego? Bo dla mnie bohaterowie nie muszą być doskonali, żeby byli ciekawi. Mają być „jacyś” i ona taka właśnie jest. Poza tym fakt, że „winnego” można było wskazać przed zakończeniem wcale nie obniżył napięcia, które wypełniło cały mój pokój. Uwaga czytelnika koncentruje się na kobiecie, jej rozterkach, strachu, bólu i chęci walki o syna. Nie ma tutaj na siłę dopisywanych scen, każdy fragment jest ważny, wszystko bardzo dobrze ze sobą współgra. Mimo zarwanej wcześniejszej nocy i tańców do białego rana, wspaniale było spędzić wieczór w towarzystwie Sarah A. Denzel. Z niecierpliwością czekam na kolejne jej książki, a Wam bardzo serdecznie polecam „Milczące dziecko”. Przepadniecie z kretesem.
Nie czytałam wcześniej książek pani Denzil. Tymczasem chociaż krew nie leje się strumieniami i trup nie ściele się gęsto to istnieje ciekawa fabuła. Zaginiony chłopiec odnajduje się po 10 latach i nie mówi. Jak złapać tego, kto go porwał? Typowałam Amy i męża matki porwanego chłopca. Nie polubiłam ich i oboje coś tam mieli za uszami, ale wyjaśnienie zagadki mnie zaskoczyło. Przez chwilę nie rozważałam takiego rozwiązania. I lubię gdy zakończenie mnie zaskakuje.
Żyjemy wokół ludzi, których wydaje nam się, że doskonale znamy. Dokładnie tak samo myślała Emma. Podczas powodzi zaginął jej sześcioletni syn, a jego czerwoną kurteczkę wyłowiono z rwącej rzeki. Chłopca z upływem lat uznano za zmarłego. Kobieta przeżyła traumę i ciężko było jej wrócić do normalności. Jednak z biegiem czasu poukładała sobie życie na nowo. Znalazła mężczyznę, który dawał jej bezpieczeństwo, nosiła jego dziecko, które niebawem miało pojawić się na świecie i właśnie wtedy, gdy jej życie ponownie zaczęło się układać wrócił jej uznany za nieżyjącego syn Aidien. Cały świat ponownie runął, bo co działo się z nim przez cały ten czas, dlaczego jest taki obcy, nieobecny i w ogóle się nie odzywa….
Pięknie napisana książka, która wciąga i interesuje. Trzyma w napięciu, aż do ostatniej strony i co najważniejsze, nie jest przewidywalna! Polecam każdemu, kto uwielbia dobre thrillery, gdzie ciągle coś się dzieje, a akcja nie zwalnia nawet na moment.
"Milczące dziecko" to kolejna książka, po przeczytaniu której przez jakiś czas mam kaca - muszę się pozbierać i poukładać myśli...
Samo w sobie zaginięcie dziecka to już trudny temat, a jeśli jesteś rodzicem, to zapewniam, że czytając będziesz mieć ciarki na plecach.
Emma i jej syn Aiden mieszkają w małym miasteczku Bishoptown. Tutaj wszyscy się znają i traktują z sympatią. Taka małomiasteczkowa społeczność jest niemal jak rodzina. Pewnego dnia do Bishoptown nadciąga straszliwa ulewa, rzeka występuje z brzegów i robi się niebezpiecznie. Rodzice zostają poinformowani, że muszą natychmiast odebrać dzieci ze szkoły, której niestety grozi zalanie. Aidena jednak już tam nie ma...
Po jakimś czasie czerwona kurtka chłopca zostaje odnaleziona w rzece. Pomimo tego, iż nigdy nie odnaleziono ciała Aidena - po kilku latach chłopiec zostaje oficjalnie uznany za zmarłego. Pogrążona w rozpaczy Emma w końcu układa sobie życie. Wychodzi za mąż za nieco od siebie starszego mężczyznę i jest już w 9-tym miesiącu ciąży. Nie jest idealnie - Emma nadal rozpamiętuje swojego zmarłego synka, ale przynajmniej może już normalnie funkcjonować. Ten względny spokój zostaje zmącony, gdy któregoś dnia dzwoni do niej inspektor Stevenson z informacją, iż ktoś znalazł w lesie nastoletniego chłopca, który może być jej synem...
Wiadomo, iż chłopiec przez 10 lat był torturowany, wykorzystywany seksualnie i przeżywał niewyobrażalne cierpienia. Ten 16-letni już młodzieniec jednak nie pomaga znaleźć swoich oprawców - uparcie milczy. Nie komunikuje się ze światem w żaden sposób, choć zdaje się, że rozumie to, co ludzie do niego mówią...
Kto stoi za cierpieniami chłopca? Czy było to dokładnie zaplanowane porwanie, czy raczej ktoś po prostu wykorzystał okazję? Czy Aiden codziennie spotyka osobę, która go raniła przez te wszystkie lata? Być może tak właśnie jest, a chłopak nie potrafi lub nie może nikogo o tym powiadomić... Społeczność Bishoptown przestaje być już tak przyjazna i pomocna, a każdy mieszkaniec wydaje się mieś jakieś ciemne sekrety. Dosłownie każdy może być podejrzany.
"Milczące dziecko" to przerażająca historia o tym, iż na świecie istnieją potwory. Potwory w ludzkiej skórze. Nie powinniśmy zatem bać się duchów, zjaw, ale niestety właśnie ludzi. Noszą oni maski. Skrzętnie ukrywają swoją prawdziwą twarz. Czasem udaje nam się zedrzeć komuś taką maskę, a czasem prawdziwa natura drapieżnika sama wychodzi na jaw i któregoś dnia maska sama spada z hukiem na ziemię.
Czy możemy ufać swoim sąsiadom? Nauczycielom naszych dzieci? Czy możemy mieć bezgraniczne zaufanie do naszego partnera czy małżonka? Czy pani w piekarni, u której codziennie rano kupujemy świeże bułki nie jest morderczynią? A może trener z drużyny sportowej naszego syna jest pedofilem?
"Milczące dziecko" to kawał trudnej, przerażającej literatury. Takiej, która daje do myślenia, zmusza do refleksji. Autorka pokazuje mroczne oblicza z pozoru zwyczajnych osób.
Z czystym sercem polecam!
No od czego zacząć po skonczeniu tej książki stwierdziłam że jest boska. Najlepsze co ostatnio czytałam. Emma Price jest młodą matką, która kocha bardzo swoje dziecko i każdy z was powinien to wiedziec. Podczas powodzi zaginął jej sześcioletni syn Aiden, ciała nigdy nie znaleziono, na brzegu leżała tylko jego czerowna kurtka. Nikt nie może sobie wyobrazić co przeżywała matka w tej sytuacji. Mija dziesięć lat dekada trzy lata temu syn został uznany za zmarłego, pozbierała się zpodziewa się swojeg drugiego dziecka dziewczynki, ma męża, piękny dom, prace i poukładane życie. Gdy odbiera telefon że jej syn odnalazł się, nie może w to początkowo uwierzyć, ale jest przeszczęśliwa. Dziecko, które przeżyło wielką traumę jak się okazuje było bite i miało oznaki molestowania seksualnego. Trauma powoduje że nie mówi nie wyraża żadnych emocji, matką szargają różne uczucia czy jej dziecko nie jest czasami niebezpieczne i kiedyś będzie normalne. Zastanawia się kto mógł mu to zrobić jaki zwyrodnialec.Cały czas wierzy że w końcu nadejdzie ten dzień kiedy jej powie kto mu to zrobił i co się wtedy wydarzyło. Policja przeszukuje okolice w pobliżu miejsca gdzie znaleziono Aidena las jest w tym miejscu gęsty i ciężko jest trafić na jakikolwiek ślad. Nie można ufać nikomu. Podejrzana jest najbliższa rodzina, mąż, teść czy ojciec dziecka. Ta książka jest mocna pokazuje że tak naprawdę ludzię ukrywają drugą osobowść i ich tak narawdę nieznamy. Zło i niebezpieczeństwo może czić się wszędzie. Najważniejszy dla Emmy okazuje się jej syn zapomian często o dziecku które ma przyjść na świat. Nie wie że niebezpieczeństwo jest blisko. Czy zdoła dowiedzieć się prawdy? I czy uda się jej odzyskać syna? To bardzo fajny thriller który ukazuje rodziców którzy znaleźli się w takiej sytuacji, życie nie jest łatwe. Porywająca , przerażająca i pouczająca.
"(...)Lekkie pióro autorki oraz stale narastające napięcie sprawiły, że całość nie tyle przeczytałam, ile dosłownie pochłonęłam w trybie ekspresowym. Dawno już tak szybko nie przeczytałam książki. Dlatego też polecam waszej uwadze „Milczące dziecko”. Sama tymczasem wpisuję nazwisko autorki na moją prywatną listę pisarzy, po których inne dzieła muszę sięgnąć, bo widzę, że jest tego warta."
Cała recenzja: http://magicznyswiatksiazki.pl/milczace-dziecko-sarah-a-denzil/
W środku nocy z pokoju dochodzi ochrypły szept ,,Poznasz mnie". Sophie całe dnie poświęca pracy w szkole podstawowej lub opiece nad matką, która cierpi...
Hannah Abbott boi się świata. Dręczona lękiem, wiedzie samotne, spokojne życie na przedmieściach Yorkshire. Rzadko wychodzi z domu, a jej jedyną przyjaciółką...
Nikt nie powinien żałować tego, że pokochał drugiego człowieka i mu zaufał. Owszem, czasami obdarzamy naszą miłością i zaufaniem niewłaściwą osobę, lecz to nie znaczy, że w ogóle nie powinniśmy tego robić. Musimy chronić nasze serca, ale ich nie zamykać.
Więcej