Niezwyciężeni. Taką nazwę dla naszej bandy wymyślił Gotfryd. Lepiej się mu nie sprzeciwiać, bo ma strasznie bogatego tatę i mnóstwo zabawek, którymi czasami pozwala się nam bawić. Zresztą ta nazwa - ,,Niezwyciężeni" - pasuje do nas idealnie! Alcest jest niezwyciężony w jedzeniu rogalików z czekoladą. Maksencjusz ma najdłuższe nogi i najbrudniejsze kolana. Kleofas jest niepokonany w byciu najgorszym uczniem w klasie. Rufus ma najgłośniejszy gwizdek z kulką i tylko jego tata jest policjantem. Wreszcie Euzebiusz. Z nim lepiej nie zadzierać, bo jest niezwyciężony w dawaniu kolegom w nos. No i ja, Mikołajek. Ja jestem najlepszy w pomaganiu w domu. Tylko nie wiem dlaczego, kiedy to robię, mama ma taką minę, jakby się chciała rozpłakać. Może to ze szczęścia?
65 najzabawniejszych opowiadań o Mikołajku! Najlepszych do pośmiania się, najlepszych do wspólnego czytania i najlepszych do rozpoczęcia przygody z Mikołajkiem i jego kumplami.
Ta najśmieszniejsza książka o Mikołajku zawiera nigdy dotąd niepublikowane ciekawostki i archiwalne materiały tworzące fascynującą historię powstania opowieści, które bawią kolejne pokolenia:
o Kto wymyślił kultowe imiona kumpli Mikołajka?
o Czemu Alcest nosił kiedyś okulary Ananiasza?
o Jak powstawał świat Mikołajka?
A na dokładkę poruszający wstęp Anne Goscinny, córki René Goscinnego, genialnego humorysty i twórcy Mikołajka, który napisała specjalnie z okazji tego wydania.
Ale się uśmiejecie! I też ciut wzruszycie.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 496
Uwierzycie, że Mikołajek w tym roku kończy 65 lat? W normalnym życiu byłby już dziadziusiem, ale dzięki temu, że jest bohaterem ukochanej serii wielu osób, jest nadal małym chłopczykiem. Z tej okazji na rynku wydawniczym pojawiła się cudowna książka z 65 historiami o tym łobuziaku, wiele z nich już każdy pewnie zna, ale pojawiły się również nowe, z czego się bardzo cieszę.
Chciałam wam opowiedzieć dzisiaj o jednej z historii, przy której niesamowicie się uśmiałam, mianowicie w szkole pojawiła się nowa nauczycielka, która nie znała dzieci i wyszedł z tego niezły ambaras. Jak wiadomo, najlepszym uczniem i pupilkiem pani jest Ananiasz, ale pani Navarin tego nie wiedziała i myślała, że brakuje mu dyscypliny i ogłady, kiedy wyrywał się do każdego zajęcia. Co najlepsze o pomoc poprosiła Kleofasa, który jest najgorszym uczniem, ale jakoś tak wyszło, że pani kazała innym brać przykład w klasie właśnie z niego. Oczywiście innych śmiesznych historii tutaj nie brakuje, na przykład ta, kiedy to Mikołaj poprosił tatę o pomoc przy wypracowaniu, a ostatecznie prawie skończyło się to bójką taty z sąsiadem.
Niesamowite jest to, że ja już jakiś czas nie sięgałam po te opowieści, a pamiętam je tak, jakbym czytała je dosłownie wczoraj. Moja przygoda z Mikołajkiem zaczęła się jakoś w podstawówce, pierwsza książka, którą kupiłam za własne pieniądze, kosztowała 44 zł, wtedy to było bardzo dużo pieniędzy, ale to pokazuje, jak ogromna jest moja miłość do książek, jako dziecko wolałam wydać pieniądze na książki, a nie na słodycze. Książki, które wtedy kupiłam, a jest ich trzy, nadal mam u siebie i stoją w pokoju córki, mam nadzieje, że będzie ona sama kiedyś po nie sięgać.
Ta najnowsza dołączyła do naszej kolekcji i codziennie czytamy sobie jedną opowieść, muszę przyznać, że kolor okładki jest naprawdę trafiony, żółty jest taki piękny i energetyczny, zdecydowanie wyróżnia się na półce.
Dzisiejsza recenzja dotyczy nowości wydawnictwa Znak Emotikon ,,Mikołajek. Ale się uśmialiśmy", czyli zbiór 65 najśmieszniejszych opowiadań, jakie zostały wydane. Oczywiście kwestia umowna liczby, bo w naszych zbiorach są też takie, które tutaj nie zostały zawarte. A może wy macie swoje perełki? Jeżeli chcecie wiedzieć, jak powstał świat Mikołajka? Dlaczego Godfryd czasem szasta pieniędzmi ojca? Kto wymyślił imiona kumpli Mikołajka, a tym bardziej, dlaczego Mikołajek i jego kumple są tak bardzo fantastyczni to tutaj macie to wszystko jak na tacy.
Książka jest idealna do rozpoczęcia przygody z Mikołajkiem, a potem pozostanie wam dokupienie pozostałych części. 65 opowiadań, więc jedna na dobranoc, tylko nie biorę odpowiedzialności za to, że wasze pociechy będą chciały spać! :p Zdecydowanie must have każdego młodego mola książkowego. W tej części poza niektórymi już znanymi opowiadaniami znajdują się również archiwalne nigdy dotąd niepublikowane ciekawostki. Cieszę się, że niektóre części Mikołajka są lekturą szkolną. W wasze ręce może trafić około 500 stron oprawione w twardą okładkę. Cofniemy się do samego początku, czyli, od czego i jak zaczęła się przygoda Mikołajka. Kto wpadł na pomysł? I dlaczego mikołajek kiedyś był bezimiennym chłopcem pojawiającym się na rysunkach Sempego.
Polecam każdemu bez względu na wiek sugeruje każdemu rodzicowi, żeby kupił dla swojej pociechy tę książkę, bo czytając ją przypomnimy sobie jak sami w jego wieku odwalaliśmy różne dziwne rzeczy oraz często kończyły się surowym okiem dyrektora szkoły bądź rodziców. To cudowny świat opowiadany przez chłopca, którego energia rozwala na wszystkie strony. Ciekawa jestem, czy w waszym dziecinnym świecie był taki odpowiednik Gotfryda, Euzebiusza, Ananiasza, Ludeczki lub Jadwini?
Jestem pewna, że tak. <3
,,Ustaliliśmy z tatą, co mogę zabrać. Odpuściłem mu misia, ołowianych żołnierzy i strój muszkietera, a on zgodził się na obie piłki do gry w nogę...
Mikołajek wciąż rozrabia! "Nowe przygody Mikołajka" to osiemdziesiąt opowiadań z mnóstwem zabawnych ilustracji Sempégo. Historyjki Goscinny'ego podbijają...
Przeczytane:2025-02-16,
Chociaż Mikołajek może być tylko jeden, to historii jest wiele 🙂
Ta pięknie wydana książka, w twardej oprawie, zawiera aż 65 opowiadań 🥰 na każdy dzień wakacji możemy wybrać inne 🙂
Na końcu książki znajdziemy też drogę powstawania Mikołajka. Bo to nie była łatwa droga. A wszystko zaczęło się od rysunku w 1954 roku.
Mikołajek, Gotfryd, Alcest, Maksencjusz, Kleofas, Rufus i Ezebiusz. To banda Niezwyciężonych. Każdy z nich jest w czymś najlepszy.
Razem z nimi zapraszam Was na mnóstwo przygód i wspólnego "pośmiania się". Bo śmiech to samo zdrowie.
A jak się nie śmiać, kiedy Mikołajek próbuje gasić wszystkie światła w domu, aby sprawdzić swoją świeżutko zakupioną, za dobry wynik z ortografii, latarkę?
No nie da się 😂 a, czytając kolejne jego pomysły i zachwyt nad tą drobną, ale zawsze zdobyczą, nie sposób się nie uśmiechnąć.
Kiedy, niestety, latarka dobiła swojego żywota, Mikołajek w swojej zaradności postanawia wymienić się na inny fant😁
Polecam Wam tę serię cudownych historii. 65 opowiadań to moc ogromnych wrażeń i niekończące się przygody pomysłowych bohaterów. Bo o ile ciężko zdobyć usprawiedliwienie od taty za brak pracy domowej, to co będzie Waszym usprawiedliwieniem za brak znajomości tych ciekawych przygód?
Mikołajek i jego banda Niezwyciężonych poleca się na wakacje 😁
Zapraszam Was do świata, tego nieswornego, ale kochanego łobuziaka, który podbija serca dzieciaków już od tylu lat❤️