NA PIERWSZYCH STRONACH POWIEŚCI ZOSTAJE POPEŁNIONE MORDERSTWO. GINIE PROSTYTUTKA. SPRAWCY – POSEŁ I POLICJANT. Z TEGO WYNIKNĄĆ MOŻE TYLKO JEDNO – EMOCJONUJĄCA HISTORIA PEŁNA TAJEMNIC I SZOKUJĄCYCH ZWROTÓW AKCJI. KOMISARZ ALAN BERG (PS. PROCA) NIEUGIĘCIE TROPI PRZESTĘPCÓW, W KONSEKWENCJI CZEGO WYSTAWIA SIĘ NA OGROMNE NIEBEZPIECZEŃSTWO. BOWIEM PEWNE TAJEMNICE POWINNY POZOSTAĆ NIEWYJAŚNIONE...
Wydawnictwo: Wydawnictwo Hologram
Data wydania: 2017-09-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 438
Książkę, tak samo jak poprzednią, skończyłam z prędkością swiatła. Już pomijam to, że wracając autobusem do domu, przejechałam przystanek. Dla mnie jest to już sygnał, że należy książkę zaliczyć do gatunku tych powieści, które robią ze mną co chcą( czyt. przeorganizowują mi dzień i noc). Rzadko której książce udaje się wzbudzić we mnie jakiekolwiek emocje. Tej się udało. Trzyma w napięciu od samego początku, świetne dialogi momentami tak zabawne, że nie mogłam się powstrzymać od parsknięcia śmiechem. Nie udało mi się też powstrzymać łez ani opanować irytacji. Świetni bohaterowie, szczególnie komisarz Berg, do którego zapałałam szczerą sympatią. Nie wyobrażam sobie kontynuacji kolejnych książek bez niego. I choć pewnie przyjdzie mi na nie trochę poczekać to jedno jest pewne - nie zrezygnuję z przeczytania kolejnych części.
"W świetle prawa są interesy słuszne i interesy niegodziwe. W naszej prywatnej moralności biznes to zawsze tylko biznes".
W ostatnim czasie wszyscy przekonujemy się, jak łatwo potrafi być zatarta granica pomiędzy prawem, a bezprawiem. Pomiędzy policją, polityką, a grupami przestępczymi. Czasami mam nawet wrażenie, że niebawem słowo "polityka" zacznie być tożsame ze słowem "mafia". Po lekturze tej książki, takie odczucie nasila się jeszcze bardziej.
Vera Eikon to pseudonim literacki Katarzyny Woźniak, urodzonej w Łodzi, żony i matki dwójki dzieci. Autorka przez pięć lat mieszkała w Amsterdamie, a następnie wróciła do kraju, by zamieszkać w stolicy. Zadebiutowała wydaną w 2011 r. książką pt. "Hydra pamiątek". Obecnie odnajduje się w gatunku kryminalno-sensacyjnym, a swoje książki wydaje jako self-publisher.
Proca, czyli Komisarz Alan Berg wraca z delegacji z Amsterdamu do swojej macierzystej jednostki. Na miejscu, niepokoi go dziwne zachowanie byłego współpracownika i kolegi, Juliana Sikorskiego ps. "Młody". Okazuje się, że załamanie nerwowe mężczyzny związane jest z zamordowaniem pewnej prostytutki. Sprawa zaczyna zataczać coraz szersze kręgi na najwyższych szczeblach.
"Między prawami. Przedpiekle" to pełnokrwista powieść sensacyjno-kryminalna, zapewniająca istną jazdę bez trzymanki. Nie sposób bowiem przy tej książce odetchnąć nawet na chwilę, gdyż akcja pędzi do przodu jak szalona, serwując nam po drodze nowe fakty, nowe wskazówki i szokujące powiązania wywołujące niespodziewane zwroty akcji. Powieść liczy sobie prawie 400 stron, a ja przeczytałam ją w kilka godzin, co świadczy o tym, że autorka potrafi stopniować napięcie w taki sposób, by chciało się zajrzeć do kolejnego rozdziału.
Vera Eikon bardzo realistycznie ukazała środowisko polskich śledczych. Nie wiem jak wykonywała swój research do tej płaszczyzny, ale mam przeświadczenie, że ukazane w utworze rozmowy pomiędzy kryminalnymi, widoczna rywalizacja i działania niezgodne z prawem posiadają dość mocne odzwierciedlenie w rzeczywistości. Jednak najbardziej szokującym jest wątek przewodni książki, czyli szeroka sieć zależności pomiędzy polityką, a działalnością przestępczą, do której wkracza także praca w tajnych służbach. To przerażające, ale trzeba być ignorantem, by nie wierzyć w taki właśnie obraz tych wzajemnie przenikających się sfer.
W książce zastosowano ciekawy zabieg w postaci nazwania poszczególnych rozdziałów cytatami słów bohaterów. Słów, które niejako zapowiadają esencję kolejnych części książki. Widoczny także naturalny język, pełen wulgaryzmów, wzmaga odczucie przebywania w środowisku ludzi, z którymi na co dzień zwykły czytelnik nie ma nic wspólnego. Muszę także przyznać, że od połowy książki podejrzewałam, kto może stać za większością zbrodni, nie byłam jednak do końca pewna swojego typu. Vera Eikon mieszała bowiem moje szyki myślowe, myliła tropy i wzbudzała zwątpienie w mojej głowie. Uwielbiam, gdy autor w tak umiejętny sposób prowadzi grę ze swoimi czytelnikami.
"Między prawami. Przedpiekle" to mocna i bezkompromisowa proza, ukazująca nieprawdopodobną wręcz skalę powiązań pomiędzy polityką, policją oraz mafią. Jedna z lepszych powieści kryminalno-sensacyjnych, jaką czytałam w ostatnich latach!
"Każdy człowiek musi przejść w życiu przez piekło. Przynajmniej raz".
To druga część znakomitego cyklu sensacyjnego z komisarzem Alanem Bergiem w roli głównej. Tym razem Berg zajmuje się zabójstwem prostytutki, w którą, prawdopodobnie, zamieszani są polityk i policjant. Pojawia się mnóstwo wątków, porachunki mafijne, handel ludźmi i narkotykami.
Berg będzie musiał w pewnym momencie zdecydować, czy warto ryzykować życiem swoim i bliskich w imię prawdy i sprawiedliwości? Czy rzeczywiście bycie uczciwym jest coś warte w dzisiejszym świecie? Czy da się uniknąć układów, być poza nimi?
Świetna sensacja, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Pełna także ciekawych, niejednoznacznych postaci, zarówno męskich, jak i kobiecych. Czytelnik ma okazję z bliska przyjrzeć się polityce, biznesowi, policji i mafii. Tak jak pierwsza część, również druga jest mocna, ‘męska’ i świetnie napisana.
Na pewno niebawem sięgnę po trzecią część, ciekawa jestem, co u Berga i jego bliskich.
Mimo że Alan Berg zakończył pracę w CBŚP, nie czeka go zasłużony wypoczynek i odcięcie się od wojny między policją a mafią narkotykową. Nowa praca w biurze...
Komisarz Berg (pseudonim „Proca”) jest oficerem Centralnego Biura Śledczego Policji. Każdego dnia styka się z brutalnym światem przestępczości...
Przeczytane:2020-03-29,
Jeśli wydaje nam się, że to co widzimy, te fakty, to czysta prawda to możemy zostać zaskoczeni. Alan Berg tym razem musi złapać mordercę prostytutki. Pomyślicie sobie: On? Komisarz? Przecież to zwykła sprawa? Nic bardziej mylnego. Kolejne odkrywane karty tego trudnego i niebezpiecznego śledztwa odkrywają nowe szokujące wątki. Na światło dzienne wychodzą nie do końca legalne interesy. Wmieszany w to wszystko jest poseł i jeden z nich - policjant. Na dokładkę, jakby tego było mało mafia narkotykowa żoliborska coraz bardziej się rozkręca. Berg wkracza na grząski teren, na którym wystarczy tylko jeden mylny krok, by otchłań go wciągnęła.
Ta część w moim odczuciu jest lepsza od "Polowania na wilka". A będąc przy tym mogę zaznaczyć, że da się czytać ze zrozumieniem tej części nie znając poprzedniej. Są odnośniki, ale nie wpływa to znacząco na obecną historię.
Otóż tym razem śledztwo wydaje się być trudniejsze. Bo dotyka go bezpośrednio. Jego jako wzorowego stróża prawa. Sumiennego i nieustępliwego. Kochającego swoja żonę, choć tu sytuacja w wyniku jego pracy niestety wylądowała na złych torach. Najpierw obowiązek względem prawa. Praca najważniejsza. Doskonale i skrupulatnie prowadzone śledztwo. Naturalne dialogi. Patrzyłam jak praca wyczerpuje funkcjonariuszy. Jak łamią się pod presją, jak walczą. Jak związki prywatne kruszą się w związku z pracą funkcjonariuszy, Kosztuje ona bowiem masę wyrzeczeń i nie każdy jest w stanie to zrozumieć. Dlatego niektórzy popadają w alkoholizm, staczając się i dosięgając dna. Ważne jest, aby mieć obok siebie kogoś, kto poda tę pomocną dłoń i podciągnie do pionu. A zawsze szokuje to, że ci co powinni być praworządni stają się tymi złymi. Zamiast budować właściwy wizerunek organów ścigania świadomie niszczą go. Człowiek człowiekowi nie równy.
Zostałam miło zaskoczona tą historią. Mam pod ręką trzecia cześć i jestem bardzo ciekawa w co tym razem wplącze się Berg i jakie to będzie miało dla niego skutki.
Polecam fanom kryminałów i policyjnych śledztw.