Nic nie odbierze ci ludzi, których nosisz w sercu.
Dziesięć lat temu Rowoon opuścił rodzinne miasto w Korei i przeprowadził się do Pragi. Za wszelką cenę chciał zapomnieć o pięknej Mari, która zginęła na jego oczach.
Zamierzał odciąć się od przeszłości i wszystkiego, co podsuwało mu myśli o ukochanej. Jednak ucieczka nie przyniosła oczekiwanego rezultatu – Rowoon wciąż nie potrafi pogodzić się ze swoją stratą. Z biegiem czasu staje się cieniem samego siebie.
Wszystko się zmienia, gdy niespodziewanie spotyka młodą kobietę, do złudzenia przypominającą Mari. Jest przekonany, że to ona, choć w głębi duszy wie, że to niemożliwe – przecież widział, jak dziewczyna umiera.
Mimo targających nim wątpliwości postanawia wrócić do Korei i na własną rękę odkryć, co tak naprawdę wydarzyło się lata temu. By odzyskać spokój, będzie musiał zmierzyć się z bolesnymi wspomnieniami, ale także stawić czoła nowym tragediom…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-11-02
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 366
Język oryginału: polski
,,Życie - gdy niczego się nie pamięta - wydaje się o wiele lepszą wizją, niż ta bezcelowa egzystencja."
Młodość to czas radości, czerpania z życia pełnymi garściami, planowania przyszłości, pierwszych porywów serca, zawiązywania się przyjaźni i często spontanicznych działań. W tym okresie nie myślimy o tym co z nami stanie się za chwilę, mając nadzieję, że życie obdarzy nas wszystkim, czego pragniemy. Niestety, nie w każdym przypadku tak jest, o czym świadczy historia zawarta w książce ,,Midnight blue".
Kim Rowoon jeszcze 10 lat temu mieszkał w Korei Południowej w rodzinnym mieście Ansan. Tam chodził do szkoły, wychowywany przez mamę, miał marzenia, był po prostu normalnym, szczęśliwym nastolatkiem marzącym o zostaniu fotografem, mimo że jego mama widziała go w innej roli. Ona pragnie, by syn został lekarzem lub prawnikiem gdyż uważa, że to zagwarantuje mu lepsze, bogatsze życie, którego ona nie mogła mu zapewnić. Rowoon, mimo to, krok po kroku dążył do spełnienia swoich pragnień. W tajemnicy przez mamą, po szkole dorabiał w chińskiej restauracji, by kupić sobie upragniony aparat fotograficzny. Pewnego dnia poznał Mari, która wypełniała jego każdy dzień. Ich znajomość była na początku tej drogi, gdy pewnego dnia nagle się zakończyła i to dramatycznie. Mari ginie, a świadkiem tego jest Rowoon.
Teraz, gdy go poznajemy, mieszka w Pradze, ale z dawnego chłopaka nie pozostało nic. Dziś jest cieniem samego siebie. Jego każdy dzień jest egzystencją, walką pomiędzy życiem, a pokusą zakończenia go tu i teraz. Gdyby nie jego starszy o 30 lat przyjaciel Hyunwoo, dawno by go już na tej ziemi nie było. Razem prowadzą zakład fotograficzny. Tego dnia, który okazał się przełomowym, Rowoon ma do wykonania zlecenie sesji zdjęciowej pary narzeczonych na Moście Karola. Gdy czeka tam na klientów, wśród tłumu nagle dostrzega znajomą twarz dziewczyny, która zginęła 10 lat temu. Wraz z nią jest jej narzeczony Park Jumbo, ale dziewczyna jest dziwnie milcząca. Nie podaje swego imienia i wydaje się, że go nie poznaje. By wyjaśnić te zagadkę, Rowoon rusza za nimi do Korei.
To zaledwie początek historii, która najpierw opowiedziana jest z punktu widzenia Rowoona, ale po kilku rozdziałach narratorem a raczej narratorką jest też Suzy. Trochę mnie to przejście zdezorientowało, ale wkrótce wszystko stało się jasne i dalszą część historii poznajemy z tych dwóch stron. Wraz z tym przyspiesza też akcja, gdyż dzieje się znacznie więcej, niż w pierwszych rozdziałach, które były raczej bardziej stonowane, mimo że nie brakowało w nich emocji.
Byłam ogromnie zaskoczona, że książka ,,Midnight blue" została napisana przez debiutantkę, gdyż w żadnym momencie nic na to nie wskazuje. Pani Pławiak ma doskonałe pióro, którym doskonale oddaje nastrój panujący w powieści, każdą emocję nakreśla wyraziście, każdą sytuację i postać tworzy z pietyzmem, działając na wyobraźnię i uderzając w czułe struny serca. Wypełniła swoją opowieść bólem po stracie ukochanej osoby, dając poczuć wszystko to, co bohaterowie czują. W niezwykle wrażliwy, sugestywny i plastyczny opisuje zarówno smutek, tęsknotę, frustrację, cierpienie, jak i radość, zdumienie, podekscytowanie i nadzieję.
Fabuła biegnie dosyć spokojnie, ale nie monotonnie, gdyż mnóstwo w niej emocji, ale jej tempo nie jest cały czas jednostajne, gdyż wraz z wgłębianiem się w tę historię wszystko dzieje się znacznie szybciej i bardziej zaskakująco. Autorka stworzyła powieść z nietypową historią, zabierając nas przede wszystkim do Korei Południowej, mimo że zaczyna się ona w Pradze, ale tego miasta jest tutaj niewiele.
Nie zrażajcie się anglojęzycznym tytułem, bo nie jest to aż tak bardzo istotne, gdyż ,,Midnight blue" to niezwykle emocjonalna, bardzo poruszająca opowieść o nadziei, marzeniach, miłości, podnoszeniu się z traumy, ale też poszukiwaniu prawdy o sobie i wydarzeniach z przeszłości. Pojawiają się też wątki bardziej dramatyczne, nawet niebezpieczne, które prowadzą bohaterów do rozwiązania zagadki śmierci Mari, a jednocześnie sprawiają, że oboje odkrywają uczucia, których się nie spodziewali czuć wobec siebie. Szkoda tylko, że autorka postanowiła zakończyć tę opowieść tak, a nie inaczej, wszystko przerywa się w najmniej spodziewanym momencie. Gdy dotarłam do ostatniego zdania w tej książce, byłam nieco skonfundowana tym, że to koniec. Jednak z drugiej strony takie zakończenie daje nadzieję na kontynuację, gdyż chętnie wróciłabym do tych klimatów.
O autorce wiadomo niewiele, a jedynie na jej profilu na FB znalazłam informację, że mieszka w Bolesławcu i pochodzi z miejscowości Nowogrodziec. Jedno wiem na pewno - pani Zosia Pławiak, ma ogromne zadatki na odniesienie sukcesu na pisarskim polu, więc mam nadzieję, że jeszcze ujrzymy jej kolejne, pasjonujące i niestandardowe opowieści.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res.
"To dziwne, że czasem bardziej wierzymy słowom innych, niż temu, co mamy w naszych sercach i duszy."
Strata bliskiej osoby boli. Rozdzierająca duszę pustka, której nic nie jest w stanie wypełnić. Tkliwe rany w sercu, które mimo upływu lat nie chcą się zabliźnić. Rowoon nie może dojść do siebie po tragicznej śmierci ukochanej Mari. Dramatyczne wydarzenia, których był świadkiem, odcisnęły bolesne piętno na jego psychice.
"Bez niej czuję, że tracę kolory. Wszystko zaczyna blaknąć, powoli szarzejąc i obumierając."
Przeprowadzka do Pragi miała być szansą, by odciąć się od bolesnych wspomnień, od dręczących koszmarów, które nawiedzają go każdej nocy. Jedyne ukojenie znajduje w fotografii. W cieniu obiektywu, precyzji ujęć i ostrości kadru. Podczas jednej z sesji, jego serce na moment zamiera, widząc kobietę łudząco podobną do Mari. Starając się odnaleźć odpowiedzi na kłębiące się pytania i wątpliwości, postanawia stawić czoła przeszłości i wrócić do rodzinnego kraju.
Midnight blue to historia, którą nie sposób odłożyć. Pełna emocji, smutku i wewnętrznych rozterek. Obserwujemy historię dwójki młodych ludzi, którzy w obliczu cierpienia po stracie bliskiej osoby, starają się odnaleźć sens życia. Podobało mi się, że mogłam poznać perspektywę zarówno Suzy, jak i Rowoona, dzięki czemu mogłam łatwiej zrozumieć ich postępowanie, czy targające nimi uczucia. Autorka skupia się na ich smutku, bólu i obawach. Kibicowałam stopniowo zawiązującej się relacji, która rozkwita na naszych oczach.
To jedna z tych powieści, które się pochłania na raz, czując przy tym całą gamę emocji. Napisana w pięknym stylu, świetnie łączy trudny temat straty, bolesnych doświadczeń z nadzieją na lepsze jutro. Zaskoczyło mnie zakończenie, które wzrusza, chwyta za serce i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Polecam serdecznie.
Strata bliskiej osoby potrafi bardzo wiele zmienić w życiu. Tęsknota, strach i obawa niejednokrotnie przewija się jeszcze przez wiele lat, nie dając o sobie zapomnieć...
"Midnight blue" to historia opowiadająca losy młodego mężczyzny o imieniu Rowoon. W przeszłości mężczyzna na własne oczy był świadkiem śmierci Marie. Kobieta była jego niespełnioną miłością, przyjaciółką, z którą wiele go łączyło. Mimo upływu lat, nie zapomniał o niej, a po upływie czasu wpada na osobę łudząco przypominającą dziewczynę...
Historia Rowoon'a to bardzo piękna opowieść o drodze młodej osoby, o trudnościach i możliwościach z jakimi spotyka się w życiu. Świetnie przedstawione tło pozwala wczuć się w akcję, razem z bohaterem wędrować po opisywanych miejscach. Niezwykle dobrze zobrazowane przygody, dają pole do popisu naszej wyobraźni. Pojawia się wiele emocji, silnie oddziałujących na czytelnika.
Debiut literacki Zosi Pławiak wypadł dobrze na tle rynku książki. Fabuła jest niecodzienna, poruszająca tematy ważne, jednak robiąc to w stonowany sposób. Delikatnie poprowadzona, przedstawiająca najważniejsze wartości. Nawiązująca do tematów "na topie" wśród nastolatków, m.in. poprzez nawiązania do Korei czy samej postaci bohatera. Osobiście, dla mnie historia ciekawa, lecz nie porywająca. Akcja rozwija się powoli, jest dość do przewidzenia. Klimat powieści również nie do końca dla mnie. Ciężko było mi się przekonać do bohaterów, gdyż nie odczuwałam z nimi więzi. Dużo lepiej jest mi odebrać lekturę, gdy postacie są Polakami lub mają dość proste imiona zagraniczne. Niestety, Rowoon, Hyunwoo czy Junho to imiona, które sprawiają trudność osobom nie znającym kultury i imion koreańskich, wywołując dystans między czytelnikiem a książką.
Przeczytane:2024-11-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Mija dziesięć lat od momentu, kiedy Rowoon przeżył tragedię. Na jego oczach zginęła ukochana Maria, a on nie mógł sobie z tym poradzić. Dlatego postanowił opuścić rodzinne miasto w Korei i przeprowadzić się w zupełnie inne miejsce. Jego wybór padł na Pragę, to tam postanowił zacząć wszystko od nowa, zapomnieć i starać się żyć dalej. Niestety nie było tak, jak pragnął. Pomimo tego, że lata mijały, on nie zapomniał, nie pogodził się z jej śmiercią. Coraz bardziej zapadła się w sobie, ciągle cierpiąc i wspominając.
Pewnego dnia spotyka młodą kobietę, do złudzenia przypominającą Mari. Wie, że to nie jest możliwe, a jednocześnie jest przekonany, że to ona. Postanawia wrócić do Korei i odkryć prawdę. Powrót do przeszłości będzie bolesny. Co odkryje? Jaka okarze się prawda? Czy dobrze zrobi, „grzebiąc” w przeszłości?
Historia, jaką znalazłam w książce, była dość ciekawa, pełna sekretów i tajemnic. W mnie wciągnęła na tyle, że z ciekawością śledziłam wszystko, co się w niej działo. Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Czytało się ją dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły różne emocje.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Nie mogę Wam zdradzić o nich nic więcej niż wyżej, powiem tylko tyle, że warto ich poznać naprawdę blisko.
„Midnight blue” to moim zdaniem ciekawa propozycja na jesiennozimowe wieczory. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA