Rafał A. Ziemkiewicz – po „Viagrze mać”, „Frajerach” i „Polactwie” proponuje polskiemu czytelnikowi kolejną dawkę kontrowersyjnej publicystyki w swojej najnowszej książce pt. „Michnikowszczyzna. Zapis choroby”, gdzie wnikliwie analizuje działalność Adama Michnika i bezpardonowo rozprawia się z wizerunkiem redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” jako głównego ideologa postkomunizmu. Nie oszczędza również ludzi z nim związanych.
Ziemkiewicz odpowiada na pytania:
jaki rzeczywisty wpływ miał Adam Michnik na kształtowanie „nowej” Polski
po 1989 roku?
w jaki sposób wykorzystywał potencjał „Gazety Wyborczej”, jednego
z najpoczytniejszych dzienników, do kreacji sposobu myślenia jej odbiorców?
dlaczego tylu ludzi z jego otoczenia bezwzględnie uległo jego wpływowi
i bezkrytycznie przyjmowało jego słowa, uznając je za prawdziwe
i niepodważalne?
„Michnikowszczyzna – to nie tylko zespół głoszonych przez Michnika tez
i postulowanych przez niego zachowań. To grono ludzi, współtworzących jego propagandową linię w „Wyborczej” i w innych, poddających się jej wpływowi mediach. To przede wszystkim liczne grono adresatów tej propagandy, związanych
z Michnikiem emocjonalnie w stopniu nie mniejszym, niż wykpiwane na salonach moherowe babcie przepojone są podziwem dla księdza Rydzyka. To rzesza polskich inteligentów i jeszcze liczniejsza – półinteligentów, którzy ulegli graniczącemu
z amokiem uwielbieniu dla redaktora naczelnego „Wyborczej” jako wyroczni etycznej, politycznej i intelektualnej”.
Rafał A. Ziemkiewicz
fragment Wstępu
Informacje dodatkowe o Michnikowszczyzna. Zapis choroby:
Wydawnictwo: Red Horse
Data wydania: b.d
Kategoria: Inne
ISBN:
978-83-60504-16-1
Liczba stron: 400
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Ocena: 6, Przeczytałam,
Michnikowszczyzna. Przypadłość, na którą nie ma antidotum.
Publikacja wzbudzająca skrajne emocje, ale ja uważam, że jest bardzo dobra. Autor w znakomity sposób wyjaśnia jak rozpoznać tę chorobę. Konkluzje nie są zadawalające.
Rafał A. Ziemkiewicz w charakterystyczny dla siebie sposób zaznajamia czytelnika z dziejami Gazety Wyborczej, dobrze zapowiadającego się dziennika opinii, z czasem będącego biuletynem propagandowym środowisk lewicowo-liberalnych. Odwołuje się do roli swojego bohatera podczas obrad Okrągłego Stołu, szeroko zakrojonej działalności w życiu publicznym. Przywołuje liczne teksty redaktora naczelnego GW. Publicysta podkreśla, że Michnik nie ukrywa swoich sympatii wobec tych, którzy jeszcze przed chwilą byli jego wrogami. Brata się z Jerzym Urbanem i innymi. Apologeta generałów: Jaruzelskiego i Michnika, udostępniając im swoje łamy, aby mogli powielać bajdy o ''bohaterstwie".
Dość przypomnieć stosunek dziennikarzy z Czerskiej do Kościoła lub przywódcy ''Solidarności". O tym ostatnim Adam Michnik w artykule Dlaczego nie oddam głosu na Lecha Wałęsę, pisze w bardzo pejoratywny sposób. Piętnuje jego przywary, a po 2008 roku zostaje medialnym obrońcą byłego prezydenta.
Nie jest żadną tajemnicą, że to co mówi były działacz polityczny i guru znanych osób, to zwykła aberracja i biegłość w socjotechnice, czego dowodzi Ziemkiewicz. Rozważania są próbą rozliczenia się z uczestnikiem wydarzeń Marca 1968 roku, całą jego świtą i transformacją ustrojową ''na glinianych nogach".
W moim przekonaniu Michnikowszczyzna. Zapis choroby winna stanowić lekturę obowiązkową dla studentów dziennikarstwa, politologii, etc.