Miasto Śniących Książek


Tom 4 cyklu Camonia
Ocena: 4.95 (19 głosów)

Niewiele książek, jest w stanie zainteresować wielu różnych czytelników. Taką właśnie książką jest Miasto Śniących Książek. Niezwykła powieść, która zachwyca młodzież i dorosłych, miłośników fantastycznych przygód i erudytów, przeraża, bawi i inspiruje. Łączy wartką akcję z wyrafinowanymi aluzjami do klasyki literatury. Napisana mistrzowskim stylem z wartką i dowcipną narracją. Ciekawa szata graficzna wzbogaca wyobraźnię czytelnika. Książka jest opowieścią młodego pisarza Hildegunsta z Twierdzy Smoków o jego niebezpiecznej wyprawie. Autor, Walter Moers utrzymuje, że jest jedynie jej skromnym tłumaczem, który dokonał przekładu z języka camońskiego na niemiecki.

Informacje dodatkowe o Miasto Śniących Książek:

Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2006-09-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 83-7384-559-3
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Die Stadt der Traumenden Bucher
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Katarzyna Bena
Ilustracje:Walter Moers

więcej

Kup książkę Miasto Śniących Książek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miasto Śniących Książek - opinie o książce

„Już z daleka czuć jego zapach. Pachnie starymi książkami. Tak, jakby otwarto drzwi gigantycznego antykwariatu; tak jakby podniosła się z niego burza czystego książkowego kurzu i wraz ze zgnilizną miliona zbutwiałych foliałów wionęła nam w twarz”. – brzmi średnio zachęcająco? Jednak są ludzie, którzy za takich zapachem z radością podążą. To właśnie dla nich jest ta opowieść. Jeśli całym sercem kochasz książki, koniecznie musisz udać się do Księgogrodu.
Tam właśnie wyrusza nasz główny bohater Hildegunst Rzeźbiarz Mitów. Jest on młodym początkującym pisarzem, który jeszcze nic nie wydał. Bardziej niektórych może zdziwić fakt, że jest smokiem. Całkowicie antropomorficzny, wykształcony, pełen różnych uczuć, które dopadają każdego człowieka.

Można się teraz zastanowić, czy przedstawiam książkę dla dzieci. Jeśli tak to tylko tym odważnym, które nie boją się mrożących krew w żyłach przygód; mądrym, którym nie przeszkadza bogate, czasem trochę skomplikowane słownictwo; molom książkowym, które już nie jedną powieść mają za sobą. Tylko w ten sposób zrozumieją oni przesłanie tej książki.

Jednak mimo bajkowego klimatu pełnego niesamowitych dziwnych stworów polecam tę książkę dorosłym, którzy kochają czytać a jeszcze bardziej tym, którzy próbują swych sił w pisaniu. To dzieło może pomóc wam osiągnąć Orma. Co to takiego musicie się dowiedzieć, ale na pewno zapragniecie tego doświadczyć.

Bohater Orma nie doświadczył, ba nawet w niego nie wierzy. Uważa, że to bajka wszystkich staruszków z Twierdzy Smoków. Wszystkie bowiem smoki są pisarzami. Talent wrodzony i fach, którego uczą się od starszych. Ojcem poetyckim Hildegunsta był Dancelot Tokarz Sylab i właśnie umierał. Na łożu śmierci przekazał swojemu uczniowi i siostrzeńcowi zarazem tajemniczy rękopis. Według niego napisał go najdoskonalszy pisarz w całej Camonii. Niestety nie wie, kim on jest.
Rzeźbiarz Mitów wyrusza więc do Księgogrodu, by odnaleźć prawdziwego mistrza i nauczyć się od niego sztuki pisarskiej. Nie wiedział, że ta wprawa okaże się największą przygodą jego życia. Czekają go niebezpieczeństwa, o jakich w życiu nie śnił.

Dlaczego warto się porwać w wir tych przygód? Spotkamy tam wszystko, co najważniejsze dla pisarza wenę, wyobraźnię, różne etapy twórczości. Przebrniemy przez lęki i zwątpienia. Zapoznamy się z różnymi rodzajami książek. Będą tam też takie, o których nie śniliście. Książki żywe, książki pułapki, książki jako budulec. Dowiemy się jakie sekrety skrywają w sobie straszliwe katakumby, do których schodzą tylko najodważniejsi łowcy książek szukający białych kruków wśród literatury wartych majątek. Gdzieś między wszystkimi niebezpieczeństwami, potworami, mrocznymi istotami będziemy mieli czas na szczyptę filozofii i dokładniejszych opisów tego świata. Momenty trudnych przemyśleń, ale i tych zupełnie niepoważnych. Dużo żartów w tym także czarnego humoru. Żeby było jeszcze ciekawiej, autor ukrył w tekście nazwiska wybitnych pisarzy, można sprawdzić swoją wiedzę z literatury.

Bohaterowie są ciekawi zarówno pod względem gatunków, jakie reprezentują, jak i charakterów. Każda postać jest wyjątkowo oryginalna i budzi sympatię lub lęk.

Na końcu tego wszystkiego kryje się postać owiana legendą. Mroczny Król Cieni, jedni w niego nie wierzą, inni śmiertelnie się go boją, a on skrywa za sobą ogromną tajemnicę.

Ani przez chwilę nie nudziłam się przy tej książce. Nawet gdy niektórych rzeczy się domyśliłam, a historia była w sumie prosta to czytałam z wielką przyjemnością. Wśród całej fantastyki jest pięknie opisana historia wielkiego miłośnika literatury i początkującego pisarza i myślę, że tacy ludzie najbardziej odnajdą się w tej książce.

Walter Mores niemiecki pisarz, autor komiksów i wszystkich dzieł ze świata Camonii zastosował ciekawą technikę. Sam udaje tylko tłumacza tej książki, wtrącając się w przypisach. Książka jest bowiem stworzona tak, jakby była dziełem głównego bohatera. Nadaje to dziełu całkiem przyjemny klimat, a cały przedstawiony świat zdaje się prawdziwy. Dodatkowo wypełnił całość cudownymi ilustracjami.

Link do opinii

Są książki, które pamięta się długo po przeczytaniu, są takie, które zapominam zaraz po zamknięciu ostatniej strony. I są KSIĄŻKI WSZECH CZASÓW! Właśnie taką przeczytałam – książkę doskonałą, niezwykłą, nieprzeciętną i absolutnie wyjątkową! Tak, tak – oto, proszę Państwa, książka idealna! Idealna, pomimo, że to fantastyka, której nie znoszę, pomimo tego, że to, podobno, książka dla dzieci (też coś!). Uwielbiam ją od pierwszych zdań, chociaż to opowieść o smoku; tak, tak o smoku! Smok ten wyrusza do Księgogrodu w poszukiwaniu autora pewnego rękopisu. Nic więcej jednak o fabule nie powiem, żeby nie popsuć Wam radości z czytania!
To trochę ‘powieść drogi’ – smok będzie musiał odbyć niezwykłą podróż, spotykając po drodze przede wszystkim książki! Bo to one właśnie są bohaterkami tej opowieści – dlatego też ABSOLUTNIE KAŻDY miłośnik czytania MUSI KONIECZNIE sięgnąć po tę genialną powieść. Znajdziemy tu książki, które mogą zabić, takie, które żyją, mają przeróżne magiczne moce. Spotkamy też wiele dziwnych stworów po drodze, wielu poetów, pisarzy, spełnionych, natchnionych i tych nie do końca 😉
Niezwykła to przygoda, chyba nigdy dotąd tak bardzo nie porwała mnie lektura jakiejkolwiek książki. Moers to pisarz i rysownik, a „Miasto” pełne jest jego znakomitych ilustracji.
Musicie przeczytać tę książkę! Koniecznie! Nie wyobrażam sobie, żeby miłośnik literatury jej nie znał!
Wielkie brawa dla tłumaczki! To musiało być nie lada wyzwanie! 👌
Zbieram teraz do kolekcji pozostałe części tego cyklu i już zacieram ręce z radości! Ależ to będzie uczta!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Domi__T
Domi__T
Przeczytane:2016-05-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, 9,
Bardzo dobrze się bawiłam, czytając tę książkę. Przypadły mi do gustu zawiła intryga, styl, główny bohater - smok i pozostałe niezwykłe postacie. Hildegunst jest początkującym pisarzem, zamieszkującym Twierdzę Smoków. Jego naczyciel na łożu śmierci prosi go o odnalezienie pewnego poety. Młody smok, chcąc spełnić ostatnie życzenie swojego mistrza trafia do Księgogrodu, miasta w którym książki przedstawiają wartość największą, miasta, w którym dla posiadania pewnych tytułów można zabić bądź narazićsię na śmierć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Azzmon
Azzmon
Przeczytane:2016-05-17, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książek 2016, Przeczytane,
Baśń. Niekoniecznie dla dzieci. Znakomita podróż w krainę fantazji, gdzie smoki żyją obok siebie w znakomitej komitywie. Camonia po raz kolejny zachwyca swoją niesamowitością.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Nimphelos
Nimphelos
Przeczytane:2015-11-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 2015, Ukochane lektury, Z biblioteki,
"Miasto Śniących Książek" to lektura zupełnie wyjątkowa. Wczytałam się w nią już od pierwszych rozdziałów. Autor przenosi nas w niej do odległego świata, zwanego Camonią, gdzie czytanie, pisanie i wszystko co ma jakikolwiek związek z literaturą przesłoniło wszystkie inne aspekty życia. Potwierdza to na przykład fakt, że w świecie tym istnieje nawet wzór na obliczanie natężenia metafory w tekście (: Główny bohater - Hildegunst Rzeźbiarz Mitów, jest smokiem i pochodzi z Twierdzy Smoków, gdzie każdy obywatel od najmłodszych lat jest szkolony w kierunku pisania. Życie skierowało go w stronę Księgogrodu, miasta w którym każdego nowego przybysza uderza zapach starych książek, kawy i cynamonowej czekolady, miejsca, gdzie skupia się cała pisarska elita Camonii. Nie chcę zdradzić niczego tym, którzy chcieliby mieć niespodziankę podczas czytania tej książki, jednak mogę powiedzieć, że to co spotkało Rzeźbiarza Mitów w Księgogrodzie przewyższa wasze wyobrażenia. Okazuje się, że zwykłe na pozór książki potrafią otruć, inne mogą nas pogryźć, a jeszcze inne naprawdę mocno od siebie uzależniają. Księgogród jest jedną wielką tajemnicą, nie zgłębioną do końca nawet przez najodważniejszych odkrywców. By zacząć czytać "Miasto Śniących Książek" należy zaopatrzyć się w odwagę i mnóstwo czasu, którego będziecie potrzebować, by nie przeszkadzać sobie przyziemnymi sprawami w czytaniu tej niezwykłej opowieści. Wydaje mi się, że książka Waltera Moersa też jest jedną z niebezpiecznych ksiąg. Niebezpiecznie wciągających.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mysza_99
Mysza_99
Przeczytane:2015-03-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Na początku mój wzrok przykuł tytuł. Pomyślałam sobie, że książka o mieście książek musi być cudowna. Następnie przypatrzyłam się okładce i wtedy już wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I przeczytałam... Jest to niezwykła powieść o smoku Hildegunście Rzeźbiarzu Mitów, który dostaje od swojego ojca poetyckiego utwór. W zasadzie dzieło. Ba! Arcydzieło. Najdoskonalej napisane, wzbudzające niesamowite emocje i wpędzające w przekonanie, że nie da się napisać nic lepszego. Smok wyrusza na poszukiwanie autora tegoż dzieła i trafia do Księgogrodu. Księgogród to miejsce, w którym każdy zajmuje się książkami, a książek jest nieskończenie wiele. Są tam książki piękne i brzydkie, zadbane i rozlatujące się, spokojne i atakujące, a także książki latające, gryzące, patrzące jednym okiem i analfabetyczne książki terrorystyczne. Świat przedstawiony jest światem cudownie fantastycznym i żyją w nim różne dziwne stwory. Największą sympatią obdarzyłam buchlingi, które to wybierają sobie imiona poetów i uczą się na pamięć całej ich twórczości. Nasz smok za to przemierza antykwariaty, ulice, piwnice... potem i katakumby i inne szyby podziemne, uchodzi cało z niebezpiecznych sytuacji, aż w końcu spotyka... ale o tym trzeba przeczytać samemu. Niesamowitą zabawę z tekstem musiała mieć tłumaczka, jedno z wielu miejsc w tekście, które mnie zachwyciło: "Uwolnił cmok swe usta od jej ust i usiadł chrzęst na rozklekotanym krześle. Podniósł szelest papier i obserwował go mrug. - Czy to jego testament? - spytał och. Westchnęła stęk. - Nie odziedziczymy więc posiadłości Dunkelstein, tylko stary taboret do dojenia? - Rzucił prast papier do kominka, gdzie trzask spłonął. Zaśmiał się heh i splunął smark na podłogę. Zapłakała szloch." Poza tym autor wplótł w tekst tyle aluzji, ukrytych znaczeń, czy umieścił w nim tylu znanych pisarzy, że niesamowitą rozrywką jest rozgryzanie kto jest kto. A przewija się i Ojahnn Golgo van Fontheweg, Perla La Gadeon, czy Eseila Wimpershlaak. Sprytne, prawda? W tekście pojawiają się też odniesienia do współczesnej twórczości, do tego, co ma szansę się wybić i odnieść na rynku największy sukces. "Problem polega na tym: Aby zarobić pieniądze, dużo pieniędzy, nie potrzebujemy wcale wspaniałej, nieskazitelnej literatury. To, czego potrzebujemy, to miernota. Tandeta, szmelc, towar masowy. Więcej i coraz więcej. Potrzebujemy coraz grubszych, nic nieprzekazujących książek. Liczy się tylko sprzedany papier. A nie słowa, które się na nim znajdują." I gdyby się tak zastanowić, czy to nie jest zjawisko szeroko rozpowszechnione? Czy przypadkiem nie jest tak, że w dużej mierze to, co się najlepiej sprzedaje, to średniej jakości papka literacka? "Miasto Śniących Książek" urzeka. Nie jest to lektura trzymająca w niesamowitym napięciu, zdarza się kilka stron, które nudzą i zmuszają do zrobienia sobie przerwy, ale jest to lektura tak urocza i pełna wdzięku, że te mniej ciekawe momenty można spokojnie wybaczyć. I po prostu przetrwać. Autor wykreował świat fantastycznych postaci, jedne się lubi, innych się nie znosi, ale niemalże wszystkie wzbudzają szereg emocji. Bardzo się cieszę, że książka wpadła w moje ręce i, że miałam okazję przejść cały Księgogród ze smokiem Hildegunstem i zobaczyć jego oczami miasto, w którym książka jest najważniejsza i w którym wszystko kręci się dookoła książki. Magiczna lektura dla tych, co kochają czytać.
Link do opinii
Bardzo interesująca książka fantasy. Bohaterami są różne stwory żyjące w świecie książek. Niecodzienna wyobraźnia autora sprawiła, że książkę przeczytałem z zapartym tchem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2013-06-09, Ocena: 4, Przeczytałam, ROK 2013 PONAD WYZWANIE,
W tym mieście "pożeraczy" książek odnalazłabym się z łatwością :P Sama treść jednak nieco mnie zmęczyła, chyba za ciepły tydzień wybrałam na czytanie, bo spać mi sie zachciało...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Shi4
Shi4
Przeczytane:2013-07-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 (190) książek w 2013, Mam,
Hildegunst Rzeźbiarz Mitów wyrusza do Ksiegogrodu, by rozwiązać tajemnicę rękopisu. Miasto to jest rajem dla "pożeraczy" książek. Niestety kryje też mnóstwo niebezpieczeństw. Hildegunst trafia do miejskich podziemi, gdzie czyha na niego wiele niebezpieczeństw. Książka ta początkowo mnie nudziła, lecz w momencie, gdy główny bohater trafia do katakumb akcja nabiera tempa i zakończenie czytałam już z zapartym tchem. Muszę przyznać, że pozycja jest dość oryginalna. Taka książka o książkach. Świetną zabawą jest rozszyfrowanie ukrytych nazwisk znanych pisarzy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - beatkatka
beatkatka
Przeczytane:2019-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019, Mam,


Są takie książki, po przeczytaniu których, potrzebujemy czasu by je przemyśleć. A co jeśli po kilku dniach dalej nie możemy zebrać myśli? Przeczytałam książkę idealną, choć pełną wad... Książka, chociaż momentami lekko nudziła swą fabułą, porwała językiem, stworzonym światem, historią, ilustracjami, przedstawionym dobrem i złem. Książka jest momentami śmieszna, momentami smutna i zmusza do przemyśleń. Myślę, że nie przeczytam jej drugi raz w całości, ale będę często sięgać do fragmentów i oglądać ilustracje!
Poza tym jest swietnie wydana!
Bardzo bardzo polecam! Ta książka powinna się znaleźć na liście każdego ksiazkoholika!

Link do opinii

Niesamowita! Rewelacyjny pomysł, wartko przeprowadzona akcja, duża doza sytuacji humorystycznych i ciekawe ilustracje. Jestem zachwycona :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytka222
edytka222
Przeczytane:2016-02-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Literatura niemiecka, Mam,
Avatar użytkownika - Elia
Elia
Przeczytane:2015-10-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytane 2014-2023,
Avatar użytkownika - Gutek
Gutek
Przeczytane:2015-10-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
13 1/2 życia kapitana Niebieskiego Misia
Walter Moers0
Okładka ksiązki - 13 1/2 życia kapitana Niebieskiego Misia

Niebieski miś, jakiego nikt nie zna, uprowadza Czytelników w świat, w którym fantazja i humor wymknęły się spod wszelkiej kontroli. To kontynent Zamonia...

Jasioł i Mgłosia
Walter Moers0
Okładka ksiązki - Jasioł i Mgłosia

Bracia Grimm nieźle by się zdziwili. Zamiast Jasia i Małgosi mamy Jasioła i Mgłosię, bliźniaki z Fernhachii, które spędzają wakacje w Wielkim Lesie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy