Jeden z najczęściej nagradzanych francuskich komiksów ostatnich lat, to porywająca i błyskotliwa baśń, która każe zakwestionować nasz stosunek do ról przypisanych płciom i seksualności.
Rzecz dzieje się w renesansowych Włoszech. Bianka, młoda dziewczyna z dobrej rodziny, osiągnęła wiek w którym powinna wyjść za mąż. Rodzice znajdują jej idealnego – ich zdaniem oczywiście - narzeczonego. To Giovanni pochodzący z bogatego kupieckiego rodu, świetnie rokujący i sympatyczny. Ślub zapowiada się więc wspaniale, choć Bianka nie kryje rozczarowania, że musi wyjść za człowieka, o którym nic nie wie.
Jednak tuż przed ślubem matka chrzestna dziewczyny zdradza jej sekret, który kobiety z rodziny przekazywały sobie od pokoleń: męską skórę! Zakładając ją Bianka staje się Lorenzo i cieszy wszystkimi atrybutami młodego mężczyzny o oszałamiającej urodzie. Może teraz incognito zwiedzać świat mężczyzn i poznać narzeczonego w jego naturalnym środowisku. W męskiej skórze Bianka uwalnia się od ograniczeń narzucanych kobietom, może odkryć nie tylko swoją seksualność, ale i miłość.
W obyczajowości renesansu, jak w lustrze odbija się współczesność, a autorzy „Męskiej skóry” – Hubert i Zanzim – wykorzystują to, by zadać kilka ważnych pytań: dlaczego kobiety mają być traktowane inaczej niż mężczyźni? Dlaczego kobieca przyjemność ma być przedmiotem pogardy i przymusu? Dlaczego powoływanie się na cnoty i moralne kodeksy często prowadzi do opresji?
„Męska skóra”, jeden z najczęściej nagradzanych francuskich komiksów ostatnich lat, to porywająca i błyskotliwa baśń, która każe zakwestionować nasz stosunek do ról przypisanych płciom i seksualności. To także pochwała czasami szalonego, ale zawsze żarliwego poszukiwania miłości.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2022-09-23
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 160
Kobietom wolno mniej... - mniej na polu zawodowych sukcesów, na gruncie rozrywkowego spędzania czasu, czy też choćby w odniesieniu do miłosnych relacji. I choć świat się zmienia, to jednak ta powyższa, jakże niesprawiedliwa i krzywdząca życiowa reguła, pozostaje wciąż aktualną. I niewątpliwie trzeba starać się zmieniać ten stan rzeczy - choćby za pomocą literatury, takiej jak znakomity komiks pt. „Męska skóra”, który ukazał się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Włochy, okresu renesansu. Młoda dziewczyna o imieniu Bianka sposobi się właśnie do wyjścia za mąż za syna bogatego kupca - nie z miłości, ale z wyboru rodziny. Jednakże dzień przed ślubem matka chrzestna Bianki zdradza jej wielki, rodzinny sekret - ukazuje magiczną, męską skórę, która po założeniu przemienia kobietę w mężczyznę. I tak też Bianka staje się przystojnym Lorenzo, zagłębiając się tym samym w zakazany dla niej dotąd świat męskich uciech i niekrępowanej wolności... A to, co w nim odkryje, zmieni już ją na zawsze...
Hubert (scenariusz) i Zanzim (ilustracje) - to właśnie ten duet znakomitych, francuskich twórców komiksu, zaprasza nas tą opowieścią do spotkania z niezwykle klimatyczną, barwną i intrygującą baśnią dla dorosłych. To historia o losach młodej dziewczyny, która w renesansowej scenerii Włoch dostaje wyjątkową szansę bycia wolną, wyzwoloną, szczęśliwą kobietą. Jednocześnie jest to również piękna opowieść o nas i naszej rzeczywistości, w której to być może w nieco mniejszym stopniu, ale jednak odbija się również codzienność życia Bianki...
Fabułę komiksu znaczą losy głównej bohaterki - zarówno w jej naturalnym, żeńskim wcieleniu, jak i po nałożeniu męskiej skóry. I to właśnie u jej boku odkrywamy ten świat, poznajemy jakże różne codzienności życia kobiet i mężczyzn, by wreszcie odnaleźć to, co najcenniejsze - miłość. I jest tu wielka przygoda, nie brak rubasznego humoru, a i też znajdą się sceny pełne namiętności. Oczywiście, jak to w baśni - nawet tej dla dorosłych, znajdziemy tu również wiele fantastyki, która jednak w bardzo lekki i naturalny sposób łączy się z realnym obliczem tej relacji.
Niezwykłą jest także ilustracyjna strona tego komiks, którą zajął się Zanzim. Przede wszystkim jest to prostota formy i kreski, gdzie mamy absolutnie najważniejsze elementy kadru, a niekoniecznie to, co nazwalibyśmy detalami. Jednakże w zupełności nam to wystarcza, by zobaczyć to, co najważniejsze, jak i by zatopić się w niepowtarzalnym klimacie tej opowieści. I jest w tych ilustracjach coś z dawnej sztuki renesansu, co objawia się tyleż w kształcie, co i chociażby specyficznej kolorystyce. To ładne ilustracje, która przykuwają wzrok i nie dają o sobie długo zapomnieć.
Nie daje o sobie zapomnieć również i cała ta komiksowa historia, która jest czymś innym, nowym i bardzo odważnym w mej ocenie. Odważnym pod kątem pomysłu na tę opowieść, ale też i poruszanej tu kwestii kobiecej erotyki, seksualnej orientacji oraz katolickiej religii, która niestety zawsze powielała i wciąć powiela mit podporządkowania kobiety, władzy mężczyzny. I to jest piękne, niezwykle ważne także i w naszej współczesnej codzienności, jak i też skłaniające nas do wielu przemyśleń. Warto docenić tu także wyjątkowy kontrast odważnych treści z mimo wszystko komediową wymową tego tytułu, co mnie osobiście wielce urzekło.
I jest to bardzo interesujące, ciekawe i zapewniające moc niezwykłych wrażeń, doznań i emocji, które zostają z nami na długo po dobrnięciu do ostatniej strony komiksu. Z pewnością też pozycja ta wpisuje się w nurt bardziej ambitnej odsłony tego literackiego gatunku, aczkolwiek zachowuje ona na tyle atrakcyjną i przystępną formę, iż jest absolutnie dla każdego dorosłego odbiorcy. Sama lektura daje nam zaś wielką przyjemność i poczucie znakomitej, czytelniczej rozrywki.
Bardzo bym chciała – choć wiem, że to raczej nierealne…, aby komiks ten stał się jedną z lektur dla maturalnych klas szkoły średniej. Myślę, że jego wymowa, atrakcyjność formy i przede wszystkim poruszane kwestie o równouprawnieniu kobiet, byłyby czymś bardzo ważnym, ciekawym i pięknym dla już pełnoletniego, ale wciąż uczącego się dorosłego życia, odbiorcy. Schodząc jednak na ziemię powiem, że „Męska skóra” jest jednym z najciekawszym komiksów tego roku, jakie mogliśmy poznać w polskim wydaniu. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!
W świecie, gdzie fanatycy religijni obarczają kobiety winą za wszystkie grzechy, a głośne nawoływanie mężczyzny skrytego za wiarą znaczy więcej niż głos rozsądku -- kobiety z jednej z ważniejszych rodzin w mieście mają swój sekret. Męską skórę, którą wystarczy ubrać, by poznać sekrety innej rzeczywistości. Wieczorne burdy, nadmiar alkoholu i głośne zabawy, to przeciwieństwo tego, jak wygląda dzień kobiet. Ułożone i potulne nie mogą pozwolić sobie na wolność. To, czego im nie wolno, jest jednak na wyciągnięcie ręki dla mężczyzn. Choć i w ich świecie społeczeństwo wszystko ma granice.
Bianca staje się Lorenzo, by odkryć, kim tak naprawdę jest jej przyszły mąż. Coś, co początkowo miało jedynie zaspokoić ciekawość, staje się metodą na posiadanie choć na moment wolności. To dzięki temu dziewczyna uczy się, czym jest siła i jak wygląda prawdziwy świat. Jest jedyną osobą, która miała szansę poznać rzeczywistość kobiet oraz mężczyzn, ale też ludzi pobożnych oraz żyjącym w czymś, co postrzegane jest jako grzech (w tym środowisko queerowe). Na kartach komiksu Bianca musi zrozumieć swoje uczucia i znaleźć siłę, by walczyć o prawa dla każdego, kto zostaje niesprawiedliwie potraktowany. Dzięki temu Hubert oraz Zanzim tworzą opowieść o kobiecości, tożsamości czy różnorodnej miłości, ale nie wahają się też przed snuciem rozważań na temat fanatyzmu religijnego, zaślepienia tłumu czy tego, czym tak naprawdę jest ,,zepsucie" i dlaczego jedno jest akceptowane, gdy za drugie czeka kara.
,,Męska skóra" to komiks z estetycznymi rysunkami i scenariuszem przepełnionym myślami, jakie później kotłują się w głowie czytelnika. Piękno łączy się z mądrością, a takie duety lubię najbardziej.
przekł. Olga Mysłowska
SKÓRA, W KTÓREJ ŻYJĘ
Wcześniej Hubert i Zanzim dali nam ,,Wyspę kobiet", teraz powracają z ,,Męską skórą". I powracają w wielkim stylu, bo świetny to komiks, od świetny. Być może nawet lepszy od wydanej niedawno ,,Pięknej", przez Huberta przecież napisanej.
Włochy, czasu renesansu. To właśnie tu przyszło żyć Biance, która wkracza teraz w wiek, gdy czeka już na nią ślub - ślub, oczywiście, z partnerem wybranym jej przez rodzinę. I co prawda Giovanni, bo tak mu na imię, naprawdę wydaje się doskonałym kandydatem, to jednak nie jest to kandydat, którego sama wybrała, co bynajmniej jej nie uszczęśliwia.
I wtedy pojawia się okazja by przekonać się, jaki naprawdę jest jej przyszły mąż. Oto bowiem Bianka dostaje szansę wejścia w męską skórę - dosłownie - a co za tym idzie, jako przystojny młodzieniec, wejścia także w świat mężczyzn. Wolna od wszystkich ograniczeń, jakie mają kobiety, zaczyna odkrywać świat, jakiego nie znała, życie, którego nigdy nie mogła doświadczyć i... Właśnie, co jeszcze dzięki temu odkryje?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/10/meska-skora-hubert-zanzim.html
Przeczytane:2022-10-18, Ocena: 6, Przeczytałem,
PopKulturowy Kociołek:
Główną bohaterką dzieła jest młoda Bianca, która niedługo porzuci swój stan panieński. Jej małżeństwo zostało w pełni zorganizowane przez rodzinę, nie miała więc ona okazji poznać swojego narzeczonego. Jej marzeniem jest dowiedzenie się czegoś więcej o mężczyźnie, z którym przyjdzie jej spędzić życie. Okazję do tego będzie miała dzięki niezwykłemu prezentowi otrzymanemu od matki chrzestnej. Jest nim tytułowa Męska skóra, pozwalająca przeobrazić się niewieście w przystojnego Lorenzo. Początkowo chciała ona wykorzystać swoje „przebranie” jedynie do zbliżenia się do narzeczonego. Z biegiem czasu zaczyna ona jednak odkrywać zupełnie inny świat, który staje się dla niej niezwykle intrygujący i mocno wciągający.
Mamy tutaj do czynienia z tytułem, który doskonale wpasowuje się w trend pozycji wydawanych przez Kultura Gniewu. Pod wierzchnią warstwą fantastyki i humoru, twórcy pokusili się bowiem na poruszenie wielu trudnych tematów. Akcja komiksu co prawda rozgrywa się w renesansie, ale przedstawione wątki są bardzo aktualne. Treść albumu jest bardzo złożona i jednocześnie dość drażliwa (nie każdego więc pozycja będzie musiała zachwycić).
Bohaterka stopniowo poznająca świat mężczyzn i przeżywająca transseksualne doświadczenie jest dla autora jedynie pretekstem do poruszenia jeszcze szerszych zagadnień. W albumie Hubert nie zawsze w bezpośredni i oczywisty sposób stara się zakwestionować między innymi różnicę między płciami (zarówno pod względem prawa, norm społecznych i zachowania). Ponadto porusza on tematykę wolności obyczajów, tolerancji, odmienności, feminizmu czy religijności. Wszystko to stara się on podać w bardzo przystępnej formie, która jednocześnie skłania czytelnika do większych i głębszych rozważań.