Pierwsza ,,polityczna" powieść Kurta Vonneguta ukazująca dramat człowieka uwikłanego w grę sił, które go przerastają.
Amerykański pisarz Howard W. Campbell jr, umieszczony podczas II wojny światowej przez amerykański wywiad w samym sercu nazistowskiej machiny propagandowej, po latach staje przed sądem państwa Izrael jako zbrodniarz wojenny. Jego osobą interesuje się również wywiad radziecki... Życie Howarda W. Campbella jr. zmienia się w koszmar, z którego jedynym wyjściem może okazać się śmierć.
W 1996 roku powstała ekranizacja tej powieści, wyreżyserowana przez Keitha Gordona. W głównej roli wystąpił Nick Nolte.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-11-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: Mother Night
Ofiary wojennej machiny
W swojej twórczości Kurt Vonnegut przedstawił wiele oblicz wojennego cierpienia - mordowania bezbronnych cywilów, wysyłania na front nastolatków, bombardowania, Holocaust, zespół stresu pourazowego. Każda kolejna książka opowiada o kolejnych ofiarach polityki mocarstw, które za nic mają losy jednostki. "Matka noc" również opowiada o losach człowieka dotkniętego piętnem, które swoją pełnię osiągnęło dopiero wiele lat po skończonej wojnie.
Powieść Vonneguta stawia przed czytelnikiem wiele ważnych pytań - czy to, co obserwujemy jest prawdą, czy tylko elementem gry politycznej? Czy złe czyny może usprawiedliwiać dobra idea, która im przyświeca? Czy można poświęcać jednostkę dla dobra ogółu? I chociaż tematyka książki nie wydaje się zbyt aktualna, to jej ujęcie sprawia, że poruszone problemy okazują się być naglące i wiecznie żywe.
"Matka noc" to zdecydowanie jedna z poważniejszych powieści Vonneguta. Niewiele jest w niej charakterystycznej ironii i poczucia humoru, a jeśli już, to zdecydowanie bardziej gorzkiego niż w pozostałych jego dziełach. Tragiczne losy Howarda W. Campbella Jr nie są materiałem do żartów, a typowy dla autora absurd w przypadku tej historii był całkowicie zbędny.
Prozę Vonneguta albo się kocha, albo nienawidzi, jednak trudno pozostać wobec niej obojętnym. "Matka noc" to kolejna bardzo dobra powieść w jego pisarskim dorobku z idealnie ujętą małością człowieka wobec wielkiej polityki.
JESTEŚMY TYM, KOGO UDAJEMY
Wznawianie klasycznych powieści mistrza Kurta Vonneguta trwa. Po przypomnieniu kilku rewelacyjnych tytułów, teraz nadszedł czas na trzecią w kolejności wydawania powieść z dorobku autora, „Matkę noc”. Jeżeli czytaliście jakąkolwiek z książek pisarza, doskonale wiecie czego się spodziewać i czego oczekiwać – i dokładnie to dostaniecie. Jeżeli jednak jakimś cudem nie mieliście okazji zetknąć się z jego prozą, „Matka noc”, jak wszystkie jego pozostałe dzieła, to lektura, po którą możecie sięgnąć w ciemno. Oczywiście jeśli lubicie rewelacyjne, ambitne, niebanalne i poruszające utwory, o jakich szybko się nie zapomina, za to chce się do nich wracać raz po raz.
Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy uważać, kogo udajemy.
Poznajcie Howarda W. Campbella jr, Amerykanina z urodzenia, nazistę z reputacji i bezpaństwowca z przekonania. Teraz, jako pisarz spisuje swoje losy, od czasów, kiedy jako dziecko trafił wraz z rodzicami do Niemiec, gdzie pozostał nawet w czasie II wojny światowej. Zwerbowany przez amerykański rząd do roli podwójnego agenta, wtłoczony w tryby propagandowej machiny, po wojnie staje przed izraelskim wymiarem sprawiedliwości, gdzie ma być sądzony za zbrodnie wojenne. Fakt, że na tym nie koniec sprawia, że jedynym wyjście z tej chorej sytuacji wydaje się być śmierć. A może jednak istnieje jakiś ratunek dla Campbella?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/12/matka-noc-kurt-vonnegut.html
In the 1950s and early 1960s, before television reigned preeminent, Kurt Vonnegut's short stories appeared frequently in popular magazines such as The...
Nowe wydanie. Rabo Karabekian, siedemdziesięciojednoletni starzec, chce wieść spokojny żywot w swej posiadłości na Long Island, wraz z sekretem, który...
Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020,
Motto powieści pt. "Matka noc" brzmi: "Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać kogo udajemy".[1] Niech każdy z nas zastanowi się w spokoju ile w jego zachowaniu jest szczerości, a ile pozy. Czy wasz plan na siebie jest korzystny? Co na tym zyskujecie, a co tracicie? Howard W. Campell jr., bohater powieści, okazał się zarówno niezłym pisarzem jak i aktorem. Do tego stopnia, że świat nie potrafi się zdecydować czy to zdrajca czy bohater wojenny.
Fabuła
Howard W. Campell jr., siedzi w izraelskim więzieniu. Ma stanąć przed sądem jako zbrodniarz wojenny. Oczekując na rozprawę spisuje swoje wspomnienia i przemyślenia. W czasie wojny został zwerbowany przez amerykański wywiad. W nazistowskich Niemczech był podziwiany za swoje propagandowe mowy. Pełne jadu i nienawiści wobec Żydów. W jego audycjach, tak naprawdę, były ukryte informacje. Okazał się tak dobrym agentem, że sami amerykanie nie byli pewni czy pracował dla nich, czy dla wroga.
Czy jest to powieść o wojnie? I tak i nie.
Kurt Vonnegut brał czynny udział w II wojnie światowej. Jego teksty przekazują jego poglądy i spostrzeżenia. I tak jest tutaj. Przenosimy się do nazistowskich Niemiec, gdzie możemy zerknąć na machnę propagandy. Patrzymy też na życie po wojnie. Na życie ludzi, którzy byli w nią zaangażowani i teraz są rozliczani ze swoich czynów. Wzbudzają oni skrajne emocje w społeczeństwach i na arenie międzynarodowej. Trwają dyskusje czy Howard W. Campell jr. to zbrodniarz czy bohater, artysta czy pisarz na zamówienie. Możemy też spojrzeć w duszę człowieka, który musi odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Kiedyś był kimś. Obracał się w najwyższych sferach i był przez nie chwalony i podziwiany. Teraz musi ukrywać swoją tożsamość. Musi chronić się przed szykaną i przemocą.
Kiedy patrzę na powieściową biografię Howarda W. Camella jr., zastanawiam się nad ludźmi, którzy systematycznie dążą do autodestrukcji. Kiedy czytamy wspomnienia bohatera, widzimy, że los nie raz nie dwa wyciągnął do niego rękę. Jakie piętno odcisnęły na nim doświadczenia z okresu II wojny światowej, że świadomie pcha się w ręce śmierci.
W książce najbardziej urzekł mnie epizod miłosny. Epizod bardzo normalny - pan poznaje panią i zakłada z nią rodzinę – ale niezwykle romantyczny. A to za sprawą koncepcji dwuosobowego państwa. Określenie to Howard W. Campell jr. użył w jeden ze swoich sztuk. Oznacza kochać tak, że nikt więcej nie jest potrzebny do szczęścia. Taką miłością darzyli się z żoną. Żyli dla siebie i mieli dużo wyrozumiałości dla swoich decyzji. Druga połówka pozwalała im utrzymać się na powierzchni w ciężkich czasach wojennych. Mam wrażanie, że kiedy piszę o ich uczuciu to moje słowa trącą banalnością, ale koncepcja dwuosobowego państwa ma w sobie coś bardziej romantycznego niż nie jeden romans.
Motto
We wstępie wspomniałam o haśle, które przyświeca powieści: Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać kogo udajemy. Myślę, że specjalnie nie trzeba go wyjaśniać. Wokół niego i wokół pytania kim właściwie jest Howard W. Campell jr. kręci się cała fabuła.
Osobiście uważam, że to jak my się kreujemy, to tylko jedna strona medalu. Drugą jest to przez jaki pryzmat patrzymy na innych ludzi. Bardzo mocno uderzyła mnie końcówka książki, gdzie osoby, które nie mogą przybyć na rozprawę, przysyłają swoje pisemne zeznania. Obronę lub atak na bohatera opierają nie na tym kim był, ale na tym jak oni go postrzegali.
Styl, konstrukcja, narracja.
W tej powieści autor zastosował narrację pierwszoosobową. Bohater spisując dziennik/ książkę opowiada nam swoją historię.
Wspomnienia Howarda W. Campella jr. przedstawione są mniej więcej chronologicznie. Mniej więcej, bo czasami jakaś myśl poniesie bohatera i żeby ją rozwinąć skacze po linii czasu.
"Matka noc" napisana jest w sposób, z którego Kurt Vonnegut jest znany. Z pozoru język wydaje się prosty, ale w tekście jest wiele aluzji i niedomówień. Autor nie boi się używać groteski i przerysowań.
Chyba najjaskrawszym przykładem będzie dr Lionel Jones, doktor stomatologii, doktor teologii. Fanatyczny antysemita, który zebrał wokół siebie małą grupkę wyznawców. Napisał kilkanaście prac o budowie szczęki żydowskiej i nieżydowskiej, w których udowadnia, kto ze znanych jest bądź nie jest Żydem (o dziwo Jezus ma wybitnie nieżydowskie uzębienie).
Podsumowanie
Prozę Kurta Vonneguta uwielbiam, ale jestem raczej fanką jego powieści z nurtu sci-fi, niż tych politycznych. Nie dziwi mnie jednak, że skoro brał czynny udział w II wojnie światowej, ma ona odzwierciedlenie w jego pisarstwie.
"Matka noc" to propozycja, która zadowoli fanów autora. Napisana jest charakterystycznym dla niego stylem ocierającym się o groteskę. Mimo odważnych sądów i absurdalności pewnych sytuacji udało mu się zachować szacunek należny ofiarom wojny. Jest to kawał dobrej i mądrej prozy.
[1] Kurt Vonnegut, "Matka noc", tłum. Lech Jęczmyk, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2019, s. 5.