Czy marzyliście kiedyś, by zamienić się z kimś miejscami i rolami? To właśnie robią siostry Anna i Alicja.
Anna, która od dawna marzy o wielkim świecie, opuszcza wreszcie sielską wieś i wraz z rodziną przeprowadza się do Warszawy. Życie w stolicy jednak jej nie rozpieszcza. Anna ciągle tkwi w korkach i wiecznie się spóźnia na spotkania. Jej mąż Misiek zaczyna romansować ze swoim... szefem. Dzieci wciąż marudzą, bo nie wiedzą, w co się ubrać do nowej szkoły.
Alicja, która marzy, by choć przez chwilę odpocząć od udręk wielkomiejskiego życia, z ulgą wyprowadza się ze stolicy. Nareszcie ma czas dla siebie, wysypia się i uczy... jazdy na rowerze, a jej syn Leon, który nie mówi, może wreszcie bezpiecznie pójść do szkoły. Tymczasem Jan, jej mąż, zaczyna stroić fochy. Twierdzi, że rezygnując z kariery, nadmiernie poświęca się dla rodziny. Tak naprawdę jednak bardzo chętnie korzysta z uroków wsi.
Siostry realizują więc to, co zaplanowały, ale czy na pewno chciały właśnie tego?
W tym samym czasie ich brat Aleks lata po świecie, szukając kobiety swoich marzeń, rodzice wstępują w związek małżeński, a babcia postanawia, że nie wyjdzie ponownie za mąż. Tak naprawdę tylko ona jedna potrafi w pełni cieszyć się życiem, bo inni wciąż jeszcze się tego uczą. A marzenia... Cóż, marzenia mają swój termin ważności. Warto więc sprawdzić przed użyciem, czy nadal są aktualne. I czy na pewno są nasze.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-06-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Bardzo przyjemna, lekka i pełna humoru historia wielopokoleniowej rodziny. Swietnie się bawiłam przy jej czytaniu. Oczywiście najfajniejsze postacie to dzieci Henio i Grześ. Idealna pozycja do przeczytania zarówno w upalne, jak i w deszczowe dni.
Małgorzata bardzo się stara, żeby wszyscy wokół niej byli szczęśliwi. Jest dobrą córką wymagającej Heleny, opiekuńczą żoną robiącego karierę Tomasza, wspierającą...
Marcin, doktor Marcin, zwany także masażystą i panem Marcinkiem, wraca z wakacji, by ponownie zmierzyć się z rzeczywistością. A jest z czym... Jego eks...
Przeczytane:2018-08-25, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Humor przede wszystkim, Recenzenckie,
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się czy można pisać o codziennych problemach, wewnętrznych rozterkach i rodzinnych tajemnicach z humorem i dystansem to muszę Wam powiedzieć, że jak najbardziej jest to możliwe. Dowodem na to jest powieść Agnieszki Dydycz pt. „Marzenia z terminem ważności”.
Autorka zaprasza swoich czytelników na łono pewnej bardzo sympatycznej rodziny. Dzięki temu mamy okazję poznać cztery pokolenia rodziny Dobrowolskich. Osiemdziesięciosześcioletnia Apolonia, nestorka rodu, pomimo swojego wieku nadal jest niezwykle aktywną i przede wszystkim młodą duchem kobietą, która z racji życiowego doświadczenia służy radą swoim wnukom i prawnukom. To prawdziwie osobliwa prababcia będąca w związku z tylko nieco mniej wyjątkowym narzeczonym Stefanem i skrywająca w swoim sercu głęboką tajemnicę. Jej jedyna córka Antonina wraz z mężem Andrzejem czuwają nad szczęściem swoich dorosłych córek Alicji oraz Anny oraz jedynego syna Aleksa. I choć dziewczyny już dawno założyły własne rodziny i wyfrunęły z domu to rodzice wciąż pozostają w pogotowiu. Czwarte pokolenie to przesympatyczne, nad wyraz rezolutne i błyskotliwe dzieciaki Hania, Henio, Grześ i Leon – moi szczególni ulubieńcy. Wszyscy bohaterowie to nieprzeciętne osobowości, każdy z nich jest prawdziwą indywidualnością i każdy wzbudza określone emocje.
Powieść pani Agnieszki zachęca do spełniania marzeń. Jak się szybko okazuje to wiara we własne możliwości i chęć do zmian może zupełnie odmienić życie. I właśnie na takie dosyć drastyczne posunięcia decydują się córki Antoniny i Andrzeja. Następuje nieoczekiwana zamiana miejsc i Alicja z rodziną opuszcza Warszawę i przenosi się na wieś do domu Anny, zaś Ania z mężem i dziećmi zamieszkuje w stolicy w mieszkaniu Ali. Jaki skutek będzie miała ta nieoczekiwana decyzja i jak wpłynie ona na życie bohaterów przeczytacie w książce. Dodam tylko, że nie obejdzie się bez niespodzianek.
Bardzo spodobał mi się zamysł tej opowieści. Ciekawy, nietuzinkowy, choć fragmentami przewidywalny. Autorka bardzo płynnie połączyła wielotorową narrację w jedną wspólną całość. Oddając głos poszczególnym postaciom, przedstawiając wydarzenia z różnych punktów widzenia pani Agnieszka podarowała nam obiektywną i przekonującą historię, która nabiera realizmu. Z drugiej strony lekki język, zabawne sytuacje, żartobliwe dialogi i szeroko pojęty humor sprawiają, że opowieść staje się delikatna i finezyjna. Rodzinne tajemnice oraz oryginalne i zaskakujące niespodzianki, jakimi raczą nas bohaterowie stale pobudzają naszą wyobraźnię i zainteresowanie. Książkę naprawdę dobrze i miło się czyta. Warto poznać bliżej rodzinę Dobrowolskich i dowiedzieć się dlaczego marzenia mają swój termin ważności. Sięgnijcie po tę historię, bo warto.