Eve Singer zarabia na życie, opisując zbrodnie. Pracuje w telewizji jako reporterka kryminalna, ale jej kariera utknęła właśnie w martwym punkcie. Eve zdaje sobie sprawę, że musi zrobić wszystko, by sprostać oczekiwaniom żądnych sensacji widzów. Podobnie jest z mordercą: on również karmi się śmiercią, która go fascynuje. Ma w zwyczaju reklamować swoje makabryczne występy, chce, żeby cały świat podziwiał piękno umierania. Kiedy kontaktuje się z Eve, dziennikarka początkowo cieszy się, że jako pierwsza będzie mogła przesłać relację z miejsca zbrodni. Jednak szybko zrozumie, że zabójca ma dwie obsesje. Pierwszą jest mordowanie ludzi w miejscach publicznych. A drugą - ona sama...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-02-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Beautiful Dead
Drodzy czytelnicy, pasjonaci mocnych wrażeń, wielbiciele zawiłych łamigłówek i wszyscy, dla których wątek kryminalny to podstawa ciekawej powieści… – chcę się z Wami podzielić PRZEDPREMIEROWĄ RECENZJĄ dobrze napisanego, inteligentnego i wciągającego thrillera psychologicznego autorstwa angielskiej pisarki Belindy Bauer, który już 28 lutego pojawi się w księgarniach.
„Martwa jesteś piękna” – powieść zaintrygowała mnie swoim tytułem, fabułą i opisem wydawnictwa. Porównywana do kultowego „Milczenia owiec” nie potrzebuje w zasadzie lepszej rekomendacji, chociaż mnie osobiście bardziej skojarzyła się z dreszczowcem „Siedem” w reżyserii Davida Finchera.
Mamy tu do czynienia z psychopatycznym mordercą, który dokonuje transformacji – procesu przekształcania życia w śmierć i na odwrót. Działa metodycznie, według pewnego schematu. Karmi się rozgłosem, zależy mu na tym, aby ofiary nie poszły w zapomnienie. To śmierć ma być dla nich przyczyną ostatecznej sławy.
Nazywa siebie artystą, a śmierć ofiar wywołuje u niego szybsze bicie serca – stan, którego potrzebuje, aby uświadomić sobie, że nadal żyje.
„Nie zajmuję się zabijaniem.(…) To jest sztuka! W normalnym życiu moi modele są nikim i nic nie znaczą, ale po śmierci zaczynają skupiać na sobie uwagę. Są jak faraonowie, wszyscy ich fotografują, opisują i rozpieszczają. Oficerowie śledczy myślą o nich dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ich ciała można zobaczyć w telewizji i w gazetach. Ich rodziny otacza się czcią, a cały naród z zapartym tchem czeka, co z tego wyniknie.” (s. 257)
Na jego drodze staje reporterka kryminalna stacji iWitness News Eve Singer, która za wszelką cenę chce być obecna w miejscach przestępstw, aby móc przekazać telewidzom najświeższe informacje i pokazać najlepsze ujęcia tych zdarzeń. Jak mówi sama o sobie: „Zawsze szła po trupach, a fundamentem jej kariery były łzy ofiar i kości umarłych.” Eve zdaje sobie sprawę ,że jej praca i rozgłos, jaki każdej sprawie nadaje telewizja, może ułatwiać przestępcy popełnianie kolejnych zbrodni. Tym bardziej, że uwaga mordercy zostaje skierowana bezpośrednio w jej stronę.
Poznanie klucza działania przestępcy nie jest sprawą prostą, mimo,że zabójca anonsuje swoje zbrodnie w dość osobliwy sposób. Bezpieczeństwo Eve i jej najbliższych staje się zagrożone, a policja ciągle jest o krok lub dwa za zbrodniarzem…
Jestem pod dużym wrażeniem tej opowieści. Misterna sieć planowana i tworzona w umyśle psychopatycznego przestępcy coraz bardziej się zacieśniała. Nie mogłam wręcz uwierzyć w jego tok rozumowania i wybór metod działania. Osobliwy kontakt między mordercą, a przyszłą ofiarą zadziwił mnie. Chore zauroczenie i błędne pojmowanie rzeczywistości skutkowało kolejnymi, często zaskakującymi posunięciami. A zakończenie okazało się prawdziwym punktem kulminacyjnym i niezłym finałem całej historii. Akcja stopniowo się rozkręca i nabiera dużej prędkości. Mogłoby być trochę więcej uczucia niepokoju, strachu, czy przerażenia, ale w moim wypadku to właśnie zakończenie miało decydujący wpływ na ostateczne wrażenie. Bohaterowie to skomplikowane osobowości, które noszą widoczne rysy na swoim charakterze. Trudno ich do końca rozszyfrować i jednoznacznie polubić lub znienawidzić. Każda z postaci wzbudza odmienne, złożone emocje.
Jak dla mnie jest to bardzo dobra książka – zawoalowana historia z elementami zaskoczenia, po którą warto sięgnąć jeśli mamy ochotę na sporą porcję mocnych wrażeń. Polecam serdecznie.
Ludzie, którzy zostawiają po sobie coś pięknego nigdy nie umierają.
Belinda Bauer jest brytyjską pisarką powieści kryminalnych. Jej debiutancka książka zdobyła nagrodę dla najlepszej powieści kryminalnej. Bauer była dziennikarką oraz scenarzystką, która zdobyła nagrodę BAFTA. Martwa jesteś piękna to jest jej siódma książka, a moje pierwsze spotkanie z twórczością Brytyjki.
On – jest seryjnym mordercą, który zabija dla sławy i poklasku. Ona – dziennikarką specjalizującą się w tematach kryminalnych, która dla sławy też zaryzykuje wiele. Może nawet życie. Los tych dwoje połączy, okazja nadarzy się sama (…) Między dwojgiem rozpoczyna się osobliwa współpraca: on zyskuje publiczność, a ona – materiały newsowe. Jednak szybko ten układ zamienia się w niebezpieczny wyścig, w którym celem jest życie lub śmierć…
Lubię poznawać nowych pisarzy, a jeszcze bardziej lubię gdy czytana książka poruszy mnie, wzbudzi emocje, czy spowoduje ciarki na ciele (w zależności od gatunku). Martwa jesteś piękna zdecydowanie wywołuje emocje i choć nie epatuje brutalnością i krwawymi scenami (no dobra, jest kilka) może powodować gęsią skórkę.
Eve Singer jest reporterką telewizyjną, a specjalizuje się w reportażach z miejsc zbrodni. Nie obce są jej krwawe tematy, choć na widok krwi robi jej się niedobrze i wymiotuje. Jest bardzo ambitną młodą kobietą, która dla kariery może zrobić bardzo wiele… ale do czasu. Przez zbieg okoliczności drogi reporterki i mordercy się krzyżują. Od tej chwili morderca kontaktuje się z Eve wciągając ją w swoją makabryczną grę.
Ja daję ci dzieła sztuki (…) A ty przygotowujesz wystawę.
Oboje jesteśmy w to wplątani.
Przez moment pomyślałam sobie: dobrze jej tak. Znamy trochę pracę dziennikarzy. Są jak sępy żerujące na cudzym nieszczęściu. Ważne jest tylko to, aby nakręcić naprawdę dobry materiał, który nada się do emisji w czołówce, lub zostanie opublikowany na pierwszej stronie. Jednak im dłużej czytałam i poznawałam Eve, tym bardziej było mi jej zwyczajnie po ludzku żal. Bo Eve nie ma łatwego życia. Sama opiekuje się chorym na Alzheimera ojcem. W pracy też nie jest słodko, a dla jej szefa najważniejsze są słupki popularności i żeby wyprzedzić konkurencję.
Martwa jesteś piękna jest całkiem niezłą książką, której fabuła wciąga od początku i odpuszcza do ostatnich stron. Ciekawi, barwni bohaterowie i interesujące, czasami nawet dowcipne dialogi, stopniowo narastające napięcie – to składowe tego wciągającego kryminału.
Powieść Belindy Bauer może zadowolić niejednego wielbiciela mocnych powieści. Może nie jest to książka zasługująca na tak zwaną najwyższą półkę, ale z czystym sumieniem mogę polecić ją innym czytelnikom. Moje pierwsze randez vous z brytyjską pisarką uważam za udane i jeżeli będę miała okazję, to z pewnością przeczytam kolejne jej powieści.
"Martwa jesteś piękna" to jeden z lepszych thrillerów ,które dotąd czytałam.Sięgnęłam po nią,ponieważ recenzje były tak dobre,że musiałam skusić się na jej zakup i nie żałuję.Już sama okładka jest intrygująca i zachęca do sięgnięcia po tą książkę.Fabuła genialna .Trzyma w napięciu od pierwszych do ostatnich stron. Atmosfera strachu, niepewności i walki z czasem jest niemal namacalna. Akcja pędzi wciąż do przodu, nie ma chwili wytchnienia."Martwa jesteś piękna'wciąga do świata londyńskiej zbrodni, nie pozwala opuścić sceny i każe oglądać "widowisko"do samego końca. Rewelacja
Podeszłam do czytania powieści z pewną obawą i nieufnością. Nie znałam wcześniej twórczości Belindy Bauer i biorąc książkę do ręki nie byłam pewna czego mam się spodziewać.
Obecnie rynek jest dosłownie zalany opowieściami o nieprzeciętnych mordercach i dlatego od thrillerów oczekuję przede wszystkim dobrej rozrywki, dreszczyku emocji a jeśli przy okazji dostanę wciągającą historię to czego mogłabym chcieć więcej.
Może wątek kryminalny mnie nie zaskoczył ale styl pisania autorki za to tak , w pozytywnym słowa tego znaczeniu. Niewątpliwie nie jest to literatura wysokich lotów zapadających na długo w pamięć ale typowo rozrywkowo – sensacyjna powieść pozwalająca na oderwanie się od codzienności.
Swobodny styl, wartka akcja , błyskotliwe dialogi okraszone humorem nadają tekstowi dynamiki i lekkości i są niewątpliwie największym atutem tej historii. Porównywanie tej książki do „ Milczenia owiec „ jest lekką przesadą gdyż to zupełnie inny rodzaj literatury, jak dla mnie dużo mniej ambitny.
Czytanie tej powieści przypomina mi trochę jazdę kolejką górską nie z powodu pędu bo akcja nie toczy się tu w jakimś tempie przyprawiającym o zawrót głowy ale nie ma możliwości aby z niej wysiąść aż do końca , do finału, wprost nie mogłam oderwać się od czytania.
Tempo akcji jest wyważone i tak skonstruowane , że po chwilach gdy wstrzymywałam oddech gdyż atmosfera strachu była wręcz namacalna, zwalniało by w odpowiednim momencie znów przyśpieszyć.
Chwilami miałam wrażenie, że nie czytam wcale kryminału gdyż autorka świetnie wplotła w fabułę wątki obyczajowe co nie znaczy, że w tych momentach było mniej ciekawie i ekscytująco.
Główna bohaterka jawiła mi się początkowo jako ambitna i bezwzględnie dążącą do kariery , za wszelką cenę próbującą utrzymać się w branży reporterkę kryminalną. Z chwilą gdy okazało się, że jest kochającą córką opiekującą się chorym na Alzheimermajera ojcem , który pogrąża się coraz bardziej w świecie duchów i urojeń , stała się dla mnie bardziej autentyczna i realistyczna.
Postaci antybohatera natomiast, autorka poświęca kilka rozdziałów i dokonuje analizy postępowania psychopatycznego mordercy . Bardzo przekonująco rysuje jego portret psychologiczny, człowieka pozbawionego wszelkich skrupułów i uczuć, dokonujący zbrodni w swoim chorym mniemaniu w imię wyższych celów .
Belindzie Bauer udało się zbudować postaci z krwi i kości i każdej z nich przypisać jakąś rolę, nikt nie pojawia się tu przypadkiem. Nawet ofiarom aby nie były anonimowe poświęca krótkie opowieści , zanim tracą życie , co dla mnie jest jeszcze bardziej wstrząsające.
Autorka połączyła seryjnego mordercę z reporterką dziwną a zarazem intrygująca więzią, z powodu której sama stanie się zwierzyną. Czy moralność wygra z oglądalnością i pędem do kariery ?
Czy morderca zostanie schwytany i poniesie zasłużoną karę ?
A swoją drogą w dziwnych i smutnych czasach przyszło nam żyć, kiedy udający empatię reporterzy pojawiają się na miejscach katastrof , morderstw jak hieny . Powieść świetnie obrazuje pogoń mediów za tanią sensacją. Nikt nie interesuje się tym co dobre, dobro nie jest popularne o tym się nie mówi i nie pisze.
Polecam wszystkim amatorom solidnej rozrywki i spędzania czasu z dobrą powieścią sensacyjną. Jedynie dopowiadanie pewnych kwestii na zakończenie nie było już potrzebne, gdy moment wcześniej emocje sięgnęły zenitu. Mam nadzieję, że więcej książek Belindy Bauer pojawi się na polskim rynku.
"Ludzie, którzy zostawiają po sobie coś pięknego nigdy nie umierają. "
Dziękuję wydawnictwu MUZA z możliwość przeczytania książki przedpremierowo
Martwa jesteś piękna
Autor: Belinda Bauer
"- Pracujemy w bardzo podobnych branżach. Ja również nie mogę żyć bez śmierci. To moje paliwo. Jesteśmy tacy sami i mamy takie same potrzeby (...)
- Dzieli nas przepaść! Przecież ty jesteś pieprzonym mordercą!
- Mam ku temu dobre powody (...) Za to ty tkwisz w tym gównie tylko i wyłącznie dla pieniędzy (...) Oboje łakniemy śmierci. I potrzebujemy widowni."
Dobry thriller. Jest ekscentryczny morderca, prawie wirtuoz (z lekkimi klimatami z Bates Motel). Jest szereg zbrodni prawie doskonałych. I jest i ona - polic... Nie. Właśnie nie policjantka, tylko reporterka, która przez przypadek "związała się" z zabójcą. Jej praca. Jej prywatny dramat. Wszystko łączy się w całość, ale szczególnie zaskakującego twista tu nie ma, choć mam wrażenie, że w tej opowieści nie był on potrzebny.
Minusy?
Narracja - gdyby była na ciut lepszym poziomie, czytałoby się tą historię z prawdziwym zaciekawieniem.
Bardzo dobry materiał na ekranizację sensacyjną w stylu Kolekcjonera kości:)
***********************************************************"Eve Singer zarabia na życie, opisując zbrodnie. Pracuje w telewizji jako reporterka kryminalna, ale jej kariera utknęła właśnie w martwym punkcie. Eve zdaje sobie sprawę, że musi zrobić wszystko, by sprostać oczekiwaniom żądnych sensacji widzów. Podobnie jest z mordercą: on również karmi się śmiercią, która go fascynuje. Ma w zwyczaju reklamować swoje makabryczne występy, chce, żeby cały świat podziwiał piękno umierania. Kiedy kontaktuje się z Eve, dziennikarka początkowo cieszy się, że jako pierwsza będzie mogła przesłać relację z miejsca zbrodni. Jednak szybko zrozumie, że zabójca ma dwie obsesje. Pierwszą jest mordowanie ludzi w miejscach publicznych. A drugą – ona sama…"
Fragment na :)
"Zdawał sobie jednak sprawę, że ten stan nie będzie trwał wiecznie i w pewnym momencie będzie musiał zacząć pożyczać od obcych. W zamian chciał ich unieśmiertelnić przez sztukę."
Mocne zagęszczenie akcji, wiele się dzieje, w zasadzie cały czas trzymani jesteśmy w napięciu i niepewności. Pomimo, że autorka stosunkowo szybko decyduje się na ujawnienie czytelnikowi sylwetki mordercy, to jednak potrafi umiejętnie podkręcić atmosferę. Zastanawiamy się, czy ciemne i mroczne strony osobowości, negatywne wzorce zachowań, zatrważająca aura manipulacji i osaczenia, wygra w niebezpiecznej rozgrywce, podstępnie omami chorym i wypaczonym umysłem, niejako przejdzie na kolejną osobę, sprytnie wciągnie w posępne myśli i refleksje. Właśnie to ryzykowne i zdradliwe zrównanie dwóch pozornie wydawałoby się różnych charakterów, których jednakże łączy wspólna płaszczyzna zbrodni, najbardziej podobało mi się w pomyśle na fabułę.
Książkę czyta się dobrze, szybko mkniemy po kolejnych stronach w poszukiwaniu odpowiedzi na wysuwane przypuszczenia, odgadywane kierunki scenariusza zdarzeń i portretowanych bohaterów. Czasami przeszkadza spora naiwność i nieostrożność kluczowej postaci, choć przebojowość i nieustępliwość powinny być trwale wpisane w specyfikę zawodu dziennikarki. To tylko pokazuje jak łatwo zagubić się w wyznawanej hierarchii wartości, kiedy grozi bezpośrednie niebezpieczeństwo, kiedy następuje zamiana miejsc między zaintrygowanym obserwatorem a przerażonym uczestnikiem zdarzeń. Trzydziestoletnia Eve Singer, telewizyjna reporterka kryminalna, po nawiązaniu specyficznej więzi z seryjnym mordercą, odsłania swoje prawdziwe słabości, ale też przekonuje się o mocnych stronach.
Sytuację podgrzewają rodzinne kłopoty i zmartwienia dziennikarki, zaniepokojenie stagnacją w budowaniu karierze, tak naprawdę brak ciepłych barw w życiu osobistym. Zwodnicza rozgrywka z wyjątkowo brutalnym zabójcą, mająca początkowo wymiar pozyskiwania informacji z pierwszej ręki, możliwości wyprzedzenia medialnej konkurencji, przeobraża się w walkę o życie swoje i bliskich. Oboje potrzebują publiczności i oboje chcą wzajemnie wykorzystać się, ale kto wygra w tym układzie, kto komu ulegnie, komu uda się postawić na swoim, wyjść obronną ręką? Przyznam, że chętnie obejrzałabym film oparty na tym thrillerze, mógłby powstać fascynujący i porywający obraz, z sensacyjną finalną odsłoną i odniesieniami do moralnych dylematów, społecznych postaw i etyki zawodu dziennikarza.
bookendorfina.pl
Z początku nie byłam zainteresowana tą książką. Przeczytałam opis, zerknęłam na okładkę, opinii jeszcze żadnych nie było – stwierdziłam, że nie wezmę. Ale później włączyłam jeszcze raz maila, przyjrzałam się okładce i mówię „kurczę, ładna”. Pomyślałam, że spróbuje, nawet jeśli to nie moje klimaty. Jak to wyszło?
Eve Singer jest dziennikarką kryminalną, widok zwłok i krwi jest u niej na porządku dziennym. Musiała wrócić do rodzinnego domu, by zająć się ojcem, który powoli zapomina o całym swoim życiu. Eve jest silna i zdeterminowana, by dawać z siebie wszystko w swojej pracy. Pewnego dnia ginie Layla Martin, a Eve musi nagrać o niej materiał. Zaraz potem zamordowana zostaje kolejna osoba i kolejna, a wszystkie one są ze sobą powiązane: morderca potrzebuje do tego publiczności. Jak się okazuje, potrzebuje też Eve Singer, która może nagłośnić jego zabójstwa w mediach, a ona sama chce zaplusować u szefa. Eve i morderca zaczynają odgrywać niebezpieczną, psychologiczną grę, której wynikiem może być nie tylko śmierć kolejnych ludzi, ale również jej samej.
Zapowiadało się zwyczajnie. Zaczęłam czytać z myślą, że to będzie po prostu kryminał, w którym będziemy musieli razem z bohaterami wykryć i złapać mordercę; nic specjalnego, ale może być ciekawe. Trochę się pomyliłam, bo książka na pewno nie zasługuje na miano "zwyczajnej". Oprócz rozdziałów Eve i innych bohaterów, mamy też mordercę i możemy poczytać o tym, co siedzi w jego głowie. Morderca uważał zabójstwa za sztukę, dla niego to było piękne, swoje zbrodnie nazywał "wystawami" i choć dla mnie to było jednocześnie chore, to też intrygujące. Podobał mi się kontakt nawiązany między nim i Eve, to było coś innego od zwykłych gróźb, Eve miała miejsce vip na jego wystawach i oboje mieli w tym swój cel. Wiązała ich ciekawa nić psychologiczna i ten wątek bardzo mi się podobał. Nie spotkałam się jeszcze z takim zagraniem w książkach i muszę powiedzieć, że czuć w nim świeżość. Fabuła nie jest od góry do dołu oparta na schematach, przez co to naprawdę jest ciekawie. Co do samej postaci Eve, to bardzo ją polubiłam. Jest wytrwała, zdeterminowana, pewna swego, a nawet niegłupia, choć niektóre jej postępowania były lekkomyślne. Kobieta nie dawała sobie w kasze dmuchać i to było super. Oprócz niej są również inni bohaterowie, jak operator kamery, Joe, czy sierżant Aguda i oni wszyscy mieli w sobie coś, co pozwalało ich lepiej poznać i polubić. Belinda Bauer rozdzieliła uwagę na każdego z nich, a nawet zostawiła trochę dla ofiar mordercy.
Autorka sprawnie operuje słowami, rzekłabym, pisze lekko, z humorem, nie upiększa i nie przesadza. Potrafi zaciekawić czytelnika, a nawet zwodzić i zaskoczyć. Niektóre sceny rzeczywiście były krwawe, ale nie było ich tak dużo. Nie powiem, że jest to perfekcyjna książka bez wad i na pewno spodoba się każdemu, ale uważam, że warto dać jej szansę, nawet jeśli wydaje się, że to nie są nasze klimaty. Mamy rozdziały ofiar, więc mogłoby się wydawać, że książka będzie przewidywalna, ale nic bardziej mylnego. Autorka rozegrała to tak, że będziemy zaskoczeni, nawet jak domyślimy się o co chodzi. Od siebie jak najbardziej polecam.
"Tylko śmierć sprawiała, że czuł się żywy."
"Śmierć to tylko wybawienie od bólu i zmartwień codziennego życia."
Eve Singer pracuje jako telewizyjna reporterka kryminalna. Jej największym fanem jest... morderca, który ma obsesję na jej punkcie. Ogląda wszystkie występy telewizyjne, w których pojawia się Eve - i to po kilka razy, aby zapamiętać każdy szczegół z jej zachowania. Morderca pała się publicznymi zabójstwami, a Eve jest w czołówce na jego liście "do zlikwidowania".
Byłam przerażona tym psychopatycznym mordercą, naprawdę, co trzeba mieć w głowie, żeby takie rzeczy robić?... Podobało mi się to, że akcja jest opisana oczami Eve oraz mordercy, a na fragmenty z jego udziałem czekałam najbardziej. Szkoda, że było go tak mało... :D Nie jest to kryminał, w którym krew aż kipi i wylewa się z kartek, autorka głównie skupiła się na wątku psychologicznym i chwała jej za to! Kolejnym plusem są dialogi przepełnione humorem, dodają powieści lekkości i sprawiają, że na chwilkę można zapomnieć o czyhającym niebezpieczeństwie. Trochę współczułam Eve, ponieważ wykonywała ciężki zawód i musiała opiekować się schorowanym ojcem, cierpiącym na demencję. Kolejne zjawisko, które mnie irytowało, ale niestety ma miejsce w prawdziwym życiu to pogoń za sensacją. Autorka świetnie pokazała mechanizm działania redakcji i społeczeństwa, które w razie niebezpieczeństwa zamiast pomóc innym, to wyciągają telefony i nakręcają filmiki, aby szybko wrzucić je do internetu.
Nie tędy droga!
Uwielbiasz jazdę bez trzymanki? Nie boisz się psychopatycznych morderców? Lubisz emocjonujące thrillery z nutką obyczajowości?
To ta książka na pewno Ci się spodoba!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza.
Dość ciężki kryminał , ale jak najbardziej dobry i kompozycja w porządku,dobrze się czyta.
Bardzo dobry, trzymający w napięciu kryminał. Polecam ! Jeśli ktoś czytał "Więcej czerwieni" Kasi Puzyńskiej i podobał mu się ten tom, to i ta powieść przypadnie mu do gustu, wątek mordercy/artysty pojawia się w obydwu tych kryminałach. Przerażająca, szokująca, zaskakująca lektura. Moja ocena to 6!
Od zawsze lubię ćmy. Piękne nocne motyle, które tak łakną światła. Kiedy zobaczyłam okładkę, wiedziałam, że muszę przeczytać tę pozycję - ćmy plus ten poetycki tytuł.
Eve Singer jest reporterką kryminalną. Zarabia na życie opisując i pokazując najkrwawsze zbrodnie.
Wie co się najlepiej sprzedaje. Piękna kobieta i worek z trupem dla przeciwwagi w tym samym kadrze. Mimo tego, że na co dzień obcuje ze śmiercią i ogląda zwłoki wyglądające niekiedy jak po przejściu przez maszynkę do mięsa, nadal nie przyzwyczaiła się do tego widoku i zawsze ląduje w łazience, przytulona do muszli. Żeby dobrze zarabiać musi mieć zawsze gorące tematy, a jest jej ciężej niż mężczyznom pracującym w tej samej branży. Ona z wiekiem zniknie z anteny, a mężczyźni po prostu dorosną i nadal będą na topie. Stara się jak może, bo kredyt hipoteczny się sam nie spłaci, a do tego w domu czeka ojciec, który z dnia na dzień co raz bardziej traci pamięć.
Kiedy pojawiają się nowe zwłoki, a do tego okazuje się, że to seryjny morderca bez ustalonego modus operandi, upatruje w tym szansę na dobry temat - a do tego...
Morderca nawiązał z nią kontakt i twierdzi, że są do siebie podobni...
Narracja jest trzecioosobowa - historię poznajemy z punktu widzenia Eve i mordercy. Czyta się dobrze i szybko, ale czegoś mi tu brakowało. Chyba trochę właśnie większego przedstawienia sprawy z punktu widzenia mordercy - artysty bo tak siebie definiował. Zabrakło mi rozwinięcia jego wątku.
Za to spodobała mi się perspektywa Eve, jej bądź, co bądź dylematy moralne - co powinni pokazać, a co nie. Jej miłość do ojca, który przestawał być człowiekiem, którego znała i kochała. Wątek "obyczajowy" był naprawdę dobry, ale im bardziej historia zbliżała się do finału, tym bardziej stawała się śmieszna? Za szybko, za dużo i za teatralnie?
Trochę jak w amerykańskim filmie, kiedy postrzelona 50 razy ofiara wstaje, kiedy morderca wygłasza swoją tyradę i go zabija... Takie to zbyt sztuczne jak dla mnie - brakowało mi tu jeszcze konfetti i fajerwerków.
Nie mniej jednak nie jest to zła książka - jest przyzwoita, a biorąc pod uwagę pomysł mogłaby być bardzo dobra.
Dobra trzymająca w napięciu historia o seryjnym mordercy. Możemy zobaczyć co siedzi mu w głowie i czym się kieruje. Makabryczne opisy zabójstw nastrajają nas byśmy odnaleźli się w tej powieści. Jest to super książka która zapadnie nam w pamięć na długo. Mam nadzieje, że przeczytam jeszcze jakąś książke tej autorki.
Eve Singer jest dziennikarką kryminalną. Jej życie polega na oglądaniu wielu okropności, opisywaniu ich i przedstawianiu widzom. Co więc łączy ją z seryjnym zabójcą?
Autorka książki, czyli Belinda Bauer pokazuje nam, że całkiem sporo. Dla mordercy śmierć jest równie powszechna co dla Eve. Pragnie, aby cały świat obserwował jego dzieło. Uważa, że umieranie jest pięknym aktem i „ludzie, którzy zostawiają po sobie coś pięknego nigdy nie umierają”. Kontaktuje się więc z Eve i zaczyna łączyć ich niespotykany układ. On informuje ją o kolejnych zabójstwach, a ona jako pierwsze przesyła w świat relację na żywo z miejsca zbrodni.
Pomysł na książkę? Pomysł na książkę zarówno mi jak i M. wydaje się naprawdę intrygujący. Autorka doskonale pokazała współczesne społeczeństwo, które jest żądne sensacji i krwi. Jednak obie uważamy, że z początkiem był piękny pokaz fajerwerków po to, by na końcu trochę przyblakł. M. ma wrażenie, że na końcu autorka zaczęła się gubić w tym, co pisze i w jaki sposób chciałaby zakończyć książkę. Jeśli chodzi o mnie to wydaje mi się, że końcówka jest najsłabszą częścią powieści.
Główna boahterka? Książka jest też przykładem, że mamy podobne zdania i gusta! Obie niezbyt polubiłyśmy się z bohaterką. M. denerwowało w niej to, że chce być superbohaterką, która chce uratować świat na własną rękę. Mnie natomiast irytowało to, że nie miała w sobie wewnętrznego buntu, który powinien rodzić się w każdym człowieku na świadomość nieuchronnej zbrodni. I czasem bywała bardzo infantylna.
Morderca? Jeśli chodzi o profil mordercy to uważam, że był dobrze skonstruowany. M. natomiast nie wie, co o nim sądzić, a jak już, że zabójca był dziwny (nigdy już nie napiszę recenzji pół na pół, w ogóle nie jest rozmowna!).
Podsumowując jest to kryminał, który napisany jest lekkim i prostym językiem. Jest idealny na długie, zimne, jesienne wieczory. I ma przyciągającą wzrok okładkę, co jako książkowe sroki bardzo doceniamy.
Książkę dostałyśmy z booktoru od Ar.letty – jeszcze raz bardzo Ci dziękujemy!
Niewyjaśniona zbrodnia. Przebiegły morderca. Koszmar, który powraca… Dwunastoletni Steven Lamb kopie doły na terenie Parku Narodowego Exmoor. Szuka...
THE SUNDAY TIMES BESTSELLER, longlisted for the Man Booker Prize for Fiction 2018. As heard on BBC Radio 4 Front Row 'The best crime novel I've read...
Przeczytane:2018-02-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Książki XXI wieku,
Książka, która nie daje o sobie zapomnieć.
Dziennikarka kryminalna Eve Singer, wracając do domu, dostrzega podążającą za nią osobę. Zdaje sobie sprawę z grożącego jej zagrożenia i postanawia, że postawi wszystko na jedną kartę. Staje twarzą w twarz z nieznanym mężczyzną. Prośba o odprowadzenie kobiety do domu zaskakuje zarówno jego, jak i ją samą. Tyle że bohaterka nie zdaje sobie sprawy, że ten mężczyzna jest w rzeczywistość seryjnym mordercą, a Eve miała być jego koleją ofiarą. I właśnie ten moment jest dla nich przełomowy. Dzięki swojej reakcji kobieta nie tylko uratowała swoje życie, ale stała się kimś ważnym dla mordercy – kimś przed kim będzie chciał „chwalić się” swoimi zabójstwami. Z jednej strony dla Eve brzmi to kuszącą, ale z drugiej wszystko ma swoją cenę…
„Martwa jesteś piękna” zaskakuje, intryguje i mocno trzyma w napięciu od pierwszych stron.
Z niecierpliwością wyczekiwałam każdej kolejnej strony. Mimo że momentami wtrącenia obyczajowo -psychologiczne dotyczące życia bohaterów były obszerne i nieco monotonne to jednak główny wątek i napięcie, jakie wokół niego zbudowała autorka, nie pozwalały łatwo oderwać się od lektury.
Dużym plusem są bohaterowie – realni, niebanalni i nieprzerysowani. A barwny sposób, w jaki Belinda Bauer opisała całość historii, sprawia, że ma się wrażenie wręcz bycia obserwatorem wykreowanych przez autorkę wydarzeń. Ten realizm silnie oddziałuje na czytelnika, który razem z bohaterami czuje strach, współczucie, złość, niecierpliwość czy nawet bezradność.
Do tego wszystkiego na deser dostajemy naprawdę dobre zakończenie — takie zwieńczenie całości.
Podsumowując, książka ta jest niebanalna i oryginalna, jedyna w swoim rodzaju i warto poświęcić trochę swojego czasu, żeby poczuć emocje towarzyszące jej czytelnikowi. Książka, mimo swojego gatunku, nie wymaga dużego skupienia, wręcz przeciwnie – czyta się ją lekko, szybko i przyjemnie.
Naprawdę dobry thriller. Polecam.