Manuskrypt

Ocena: 3.17 (6 głosów)

Rok 1621, Horni Dunajowice, Morawy. Oddział strażników poszukujących syna burmistrza miasta wpada do pracowni żydowskiego alchemika Nikolasa Stroibera, stając się świadkiem krwawego rytuału.

 

Rok 1945, okolice Laskowic, Dolny Śląsk. Lew Borowski – pułkownik kawalerii Armii Czerwonej wraz ze swoim oddziałem zajmuje opuszczony przez nazistów obóz pracy. Na miejscu odkrywa makabryczną tajemnicę związaną z oddziałem hitlerowskich strażników.

 

Rok 2013, Brzezinki. Podczas remontu zabytkowego budynku Urzędu Gminy Marek Broński znajduje doskonale zachowany, średniowieczny manuskrypt. Wkrótce do Brzezinek przybywa grupa Niemców, żywotnie zainteresowana pamiątkami z czasów wojny. Kim są? Dlaczego przybyli do Brzezinek akurat teraz? Jaką zagadkę skrywa stary spichlerz znajdujący się na posesji jednego ze znajomych Marka? Co z tym wszystkim ma wspólnego tajemnicza księga?

 

„Manuskrypt” to ekscytująca powieść grozy, łącząca w porywający sposób tajemnice odległej przeszłości, zbrodnie nazistów oraz klimat polskiej współczesnej wsi. Autor książki, Wojciech Uszok, chociaż dopiero debiutuje, jest pisarzem w pełni ukształtowanym. W wytrawny sposób operuje językiem, buduje wiarygodne rysy psychologiczne postaci. Intryga, której rozwój poznajemy na przestrzeni wieków, łączy w sobie skrywaną, średniowieczną tajemnicę alchemiczną, zagadnienie nieśmiertelności i ceny, jaką ze sobą niesie, oraz ludzkie dobro, które staje na przeszkodzie dopełnienia się tajemniczego rytuału.

Informacje dodatkowe o Manuskrypt:

Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2020-11-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377313718
Liczba stron: 240

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Manuskrypt

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Manuskrypt - opinie o książce

Avatar użytkownika - Moniskaczyta
Moniskaczyta
Przeczytane:2020-12-09, Ocena: 2, Przeczytałam,

Lubię @wydawnictwo_vesper za to, że wydają pięknie książki. Twarda oprawa i ilustracje, które wpływają na wyobraźnię. I z przykrością oznajmiam, że "Manuskrypt" nie przypadł mi do gustu. Czuję się rozczarowana.

Fabuła mogła być ciekawa, a nie była. Do tego ciężko mi się ją czytało, nie potrafiłam się skupić. Poza tym za dużo zbędnych opisów, było nudno i męcząco. Akcji brak, tak samo jak i grozy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2020-12-21, Ocena: 4, Przeczytałam,

Od pierwszej chwili dałam się uwieść tej cudnej, klimatycznej okładce. Jednak po przeczytanych tu i ówdzie opiniach miałam obawy, że Wydawnictwo Vesper po raz pierwszy wydało coś słabego. Ale już od pierwszych stron zaintrygowała mnie fabuła powieści i przeczytałam ją szybko i z prawdziwą przyjemnością. Skąd więc tak niskie oceny?

Clou historii stanowi dążenie człowieka do nieśmiertelności, które pozostaje niezmiennie silne i groźne zarazem mimo upływu wieków. Tajemniczy manuskrypt i zawarta w nim formuła kusi niczym diabeł, a wizja życia wiecznego skłania do przekraczania granic, pozbywania się hamulców moralnych i jakichkolwiek wyrzutów sumienia.

Powieść zahacza o trzy płaszczyzny czasowe. Począwszy od mrocznych początków XVII wieku, przez schyłek drugiej wojny światowej i czasy współczesne. Wskazuje na niezmienność ludzkich pragnień i obaw. Żałowałam, że tak krótko i oszczędnie autor potraktował pierwszą część z tajemniczym magiem i rytuałem, książka mogłaby zyskać na jej rozbudowaniu. Chylę za to czoła przed umiejętnością niezwykle malowniczego oddania widoków, czy prostych czynności. Czułam się jakbym wraz z czerwonoarmistami galopowała polem, słysząc tętent kopyt na zmrożonym śniegu.

Owszem, nie jest to najlepsza z wydanych przez Wydawnictwo Vesper w tym roku książek, a przy takich tegorocznych perełkach jak „Dunkel”, czy „Winda” wypada nieco blado, ale czy nie jest oceniana właśnie przez ich pryzmat? Poprzeczka została podniesiona naprawdę wysoko, więc debiutantowi mogło być trudno jej dosięgnąć. Jednak moim zdaniem to całkiem udany start i jeśli autor wyda kolejną książkę, to z pewnością się nią zainteresuję. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Esclavo
Esclavo
Przeczytane:2021-01-12, Ocena: 3, Przeczytałam,

Miało wiać grozą, a wiało nudą. Przed Wami świetnie wydany debiut, który oprócz okładki i dobrego stylu autora, nie pokazał niczego spektakularnego. Trzy osie czasowe, plątanina postaci, alchemicy, chęć nieśmiertelności, a to wszystko w stereotypowej, zabitej dechami wsi. No mnie nie porwało. Długo szukałam tego elementu grozy. Krew? Tortury? Czytałam "straszniejsze" współczesne kryminały, gdzie trup ścielił się gęsto. Klimatu też brakło, a całą fabułę można streścić w dwóch zdaniach. Tytułowego Manuskryptu było jak na lekarstwo i do tej pory nie wiem co zawierał. Niestety, ale po lekturze czuję tylko mocne rozczarowanie.

Link do opinii

Jedyną pewną rzeczą w życiu człowieka jest przemijanie. Czas nieustannie płynie, nic więc dziwnego, że nieśmiertelność już od wieków pobudzała ludzką wyobraźnię. Jednak, czy ostateczne przezwyciężenie śmierci będzie takim wielkim szczęściem?

 

Tajemniczy manuskrypt

Wydawnictwo Vesper przyzwyczaiło czytelników do wysokiej jakości treści w swoich książkach. Nic więc dziwnego, że kiedy w ręce wpada książka Pana Wojciecha, z tak klimatyczną i mroczną okładką, to ma się przeczucie, że zaraz odkryjemy zakazany świat. Tajemne rytuały, najokrutniejsze ofiary i wiedza przekazywana jedynie nielicznym. Jeżeli tego oczekujecie, to sromotnie się zawiedziecie. Autor rozbił swoją historię na trzy części i starał się misternie snuć intrygę. Niestety na próbach się skończyło. Czasy najdawniejsze mają w sobie najwięcej mrocznego klimatu, chociaż i tak jest go jedynie szczypta, a wszystko dlatego, że autor zwyczajnie olewa to, co najważniejsze. Wydarzenia, które powinny kręcić się wokół owego tajemniczego manuskryptu, są spłycone i niesamowicie krótkie. Zamiast budować nimi klimat, to autor dużo (o wiele za dużo) miejsca poświęcił koniom i finezyjnej jeździe Dzikiego oraz pospolitemu życiu rolników. Są więc konie, praca w polu, trochę tortur, konie, picie, tortury, picie, spotkania towarzyskie, picie. I mniej więcej w takim zamkniętym kole zawarta jest cała tajemnica manuskryptu. Zupełnie jakby autor chciał owiać tak wielką tajemnicą tę księgę, że w którymś momencie zapomniał, że trzeba jej wątek celebrować. Do połowy książki ciężko jednoznacznie powiedzieć o czym jest ta cała historia, tak bardzo jest to chaotyczne. Później akcja delikatnie przyspiesza, więc czyta się lepiej, ale nadal bez jakichkolwiek fajerwerków. Wątek współczesny bardziej przypomina komedię, albo nawet groteskę, niż część mrocznej historii. Bardzo w oczy bije także język autora. Są momenty, które opisuje w tak zawiły i sztuczny sposób, że czasem czytałam je specjalnie na głos, aby pojąć ich górnolotny sens. Niestety zamiast uczucia, że czytam coś niesamowitego, to wciąż myślałam: wtf?

 

Podsumowanie

„Manuskrypt” zawodzi i to w wielu aspektach. Nie ma w tej historii ani mroku, ani ciekawości. Wszystko jest nijakie i zwyczajnie nudne. Zupełnie nie mogę zrozumieć w jakim kierunku autor chciał tę historię pchać. Smutne jest to, że całość miała potencjał i podwaliny pod bardzo mroczną opowieść, a wszystko to zostało dosłownie zepsute. Nie ma tutaj żadnego momentu, który mogłabym z czystym sercem pochwalić. Na tę książkę zwyczajnie szkoda czasu.

Link do opinii

Zaczyna się bardzo ciekawie, już na wstępie czuć klimacik. Mroczny opis domostwa nocną porą przy pełni księżyca a w środku w piwnicznej pracowni krzątający się alchemik. Wyobraźcie to sobie, te stare księgi, buteleczki...
Akcja biegnie w trzech płaszczyznach czasowych, w 1621 roku, później w 1945 roku oraz w czasach współczesnych 2013 roku. Różne postaci i ich przygody dziejące się w danym czasie a łączy je w jedną całość tajemniczy pradawny manuskrypt, którego opis wywołuje ciarki na plecach. Co jest w tym manuskrypcie? Musicie to sprawdzić sami...
Od zarania dziejów pragnieniem ludzkości była nieśmiertelność. Ta historia pokazuje do czego ludzie są zdolni dążąc do realizacji tego marzenia, jakie to niesie ze sobą ofiary. Skłania do refleksji czy nieśmiertelność rzeczywiście jest taka fajna?
Rozwój wypadków w każdej z tych płaszczyzn czasowych rozwija się niespiesznie, nie wystraszyła mnie ta książka jakoś bardzo ale ma klimacik, gęstniejącą atmosferę co sprawia, że się jest ciekawym co będzie dalej. Zakończenie nie do końca mi przypadło do gustu no chyba, że jest zapowiedzią dalszego ciągu??
Wydanie jest rewelacyjnie ze dbałością o szczegóły, w środku czarno białe ilustracje, które dodają tajemniczości.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy