W powieści Magiczne lata, poznajemy historię młodego Cory'ego Mackensona, mieszkającego w miasteczku Zephyr w Alabamie. Jej autorem jest McCammon, którego dzieło uznawane jest za kolejnego, amerykańskiego klasyka literatury. Książka Magiczne lata znajduje swoje stałe miejsce obok powieści Steinbecka, Dickensa, Twaina, czy Vonneguta
Pewnego dnia nasz bohater dostrzega staczający się samochód, w stronę miejscowego jeziora. Przez szyby dostrzegł brutalnie zmasakrowane zwłoki, co dało mu do myślenia. Chłopiec był pewien, że w jego rodzinnej miejscowości – Zephyr, ukrywa się morderca. Postanowił ze wszystkich sił zdemaskować sprawcę tej okrutnej zbrodni. Niestety jest to dużo trudniejsze. Cory nie dysponuje żadnymi poszlakami, co skłania go do analizy życia i zwyczajów mieszkańców swojego miasteczka.
Magiczne lata są jednak dużo mroczniejsze niż może się nam wydawać. Przyjdzie nam poznać Damę - ponad stuletnią Murzynkę, którą miejscowi uważają za kogoś w rodzaju czarownicy. Zostaje nawiedzana przeróżnymi snami, które odegrają ogromną rolę w rozwiązaniu zagadki. Takie same sny nawiedzają ojca głównego bohatera, który również był świadkiem tego wydarzenia.
Cała ta historia została bardzo dobrze ujęta na tle fascynującego portretu Ameryki lat sześćdziesiątych XX wieku. Poza wszelką grozą, przyjdzie nam spotkać uczucia, życie, a także okres dojrzewania młodego bohatera. Swoją historią, Magiczne lata potrafią przyprawić o łezkę w oku. Przywróci nam wspomnienia naszych młodzieńczych lat, naszych niezapomnianych emocji.
Książka przedstawi nam wiele dygresji na temat zmian cywilizacyjnych i kulturowych amerykańskiego południa. Poznamy problemy segregacji rasowej, dzięki czemu w Magicznych latach odnajdziemy najlepiej ukazane charaktery południowej Ameryki od czasów Harper lee i jej ,,Zabić drozda”. Ów temat znalazł swoje miejsce w magazynie Publishers Weekly.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2013-04-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 652
Tytuł oryginału: Boy's Life
Tłumaczenie: Maria Grabska-Ryńska
Uwielbiam książki, w których historia dzieje się w małym miasteczku lub hermetycznej społeczności. Dlatego nie mogłam sobie odmówić lektury Magicznych lat Roberta Mc Cammona. Powyższa powieść zawiera historię, która przenosi nas w magiczny świat niewielkiego miasteczka Zephyr w Alabamie w latach 60. XX wieku. Głównym bohaterem jest jedenastoletni Cory Mackenson, który staje się świadkiem tajemniczego wypadku, który rzuca cień na spokój dotychczasowej idyllicznej rzeczywistości. Zagłębiając się w tajemnice okolicznych mieszkańców i próbując rozwiązać enigmatyczną zbrodnię, Cory zderza się z rzeczywistością, która jest bardziej brutalna niż mu się wydawało, przez co musi dość szybko dojrzeć.
Autor urzekł mnie nie tylko pomysłem na fabułę i tym jak ją poprowadził, ale również pięknym językiem i świetnie zbudowanymi postaciami, którym szybko zaczęłam kibicować i z którymi mogłam się utożsamić. McCammon w swojej opowieści oprócz tego, że opowiada historię o dojrzewaniu; podejmuje również tematy związane z dyskryminacją rasową. Poza tym jest to też historia o sile przyjaźni, lojalności i walce ze swoimi słabościami. To wszystko sprawiło, że delektowałam się tą powieścią i z chęcią do niej wracałam. Ponad to bardzo kibicowałam Cory'emu, nie raz wstrzymując oddech w momentach, w których był w niebezpieczeństwie lub płacząc z nim w pewnym tragicznym momencie jego życia.
Oczami nastoletniego chłopca obserwujemy świat, a przede wszystkim społeczność, w której się wychowuje. Do Cory'ego dociera, że ludzie mieszkający w jego miasteczku mają różne tajemnice i nie wszyscy są dobrzy. Wśród nich sąsiadów naszego głównego bohatera są osoby dobre i złe oraz dobrzy ludzie, którym zdarza się robić złe rzeczy. To wszystko dociera do tego niezwykłego dziecka pomiędzy beztroskimi chwilami a rozwiązywaniem zagadki morderstwa, którego był świadkiem.
"Magiczne lata" to dzieło, które porusza serce czytelnika, mówiąc do niego nie tylko przez fabułę, ale także przez głębokie przemyślenia i refleksje nad losem bohaterów. Jest to opowieść kameralna, sentymentalna, ale przede wszystkim - magiczna, oddająca ducha danego czasu i miejsca w sposób niezwykle przekonujący. Powyższa powieść jest porównywana m. in. z To Stephena Kinga czy z twórczością Dana Simmonsa. Dzięki temu zmotywowałam się do sięgnięcia po To, które słucham w wersji audio i mam nadzieję, że dzięki Magicznym latom szybciej zmotywuję się do tego rozpoczęcia przygody z książkami Simmonsa.
Magiczne lata okazały się być jedną z najlepszych książek, które jak do tej pory przeczytałam w tym roku. I zapowiada się na to, że znalazłam kolejnego ulubionego autora, a co za tym idzie cieszę się, że mam w domu trzy inne książki tego pisarza, po które mogę sięgnąć.
Jest to chyba jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek czytałam. Zawiera elementy realizmu magicznego, kryminału czy grozy, ale przede wszystkim jest wspaniałą powieścią o samym życiu, a także o dorastaniu i wszystkich przyjemnościach i nieprzyjemnościach, które się z nim wiążą. Nie wszystko mi się w niej podobało (przede wszystkim jawne przekroczenia granicy realności - co innego metafory, sugestie czy wspomniany realizm magiczny, a co innego to ewidentne zdarzenia po prostu niemożliwe), jednak ogólnie czytałam Magiczne lata z wypiekami na twarzy jak jedną z najlepszych powieści Stephena Kinga, którego uwielbiam za umiejętność oddania codziennego życia niewielkiego amerykańskiego miasteczka. Ogólnie rzecz biorąc - polecam każdemu od piętnastego roku życia wzwyż.
"Z lekturą tej powieści się nie spieszyłam... Warto smakować ją po troszeczku, niż pochłonąć na raz. Jest to bowiem jedna z tych książek, którymi trzeba się po prostu delektować ? i która pozostanie ze mną już na zawsze. Dajcie się zatem i wy porwać tej historii. Poczujcie płynącą z niej magię. Bo naprawdę warto! ?"
cała recenzja:
https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-magiczne-lata-robert-mccammon/
Powieść „Królowa Bedlam” to kontynuacja bestsellerowego „Zewu nocnego ptaka”, w której autor Robert McCammon po raz kolejny daje...
Rok 1699. Fount Royal to niewielka osada w Południowej Karolinie, gdzieś na skraju brytyjskich koloni w Ameryce. Miasteczko leży nad oceanem, otoczone...