Anegdoty z peerelem w t(y)le Zbiór anegdotycznych wspomnień z lat 70., 80., 90. ubiegłego wieku spisanych przez Kalinę Jerzykowską, redaktorkę „Gazety Wyborczej”, dziennikarkę Radia Łódź, kierowniczkę artystycznego studia piosenki łódzkich Siódemek. Wraz z autorką zanurzymy się w świat lokalnych widowisk zakładowych, pojedziemy na tournée po Litwie, Finlandii i Hiszpanii, zajrzymy do Nowego Jorku. Urlop spędzimy z Andrzejem Zauchą, załatwimy motorynkę z pomocą uroku Grzegorza Ciechowskiego, zszyjemy portki młodziuśkiemu Wojciechowi Młynarskiemu, uśmiechniemy się do Yoko Ono, maszerując z Marią Kornatowską pod ramię. Po tym barwnym świecie wspomnień poruszać się będziemy ruchem konika polnego, co rusz ocierając łzy radości, bo dobry humor autorki nie opuszcza ani przez chwilę, choć, wydawałoby się, wspomina czasy trudne i obywatelowi nieprzychylne. Jest tu zatem i „manna, hosanna, różaniec i szaniec, i jazda, i basta, i…”, a nie, nie, „stopu” tu, Państwo, nie doświadczycie.
Wydawnictwo: Literatura
Data wydania: 2017 (data przybliżona)
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 216
Język oryginału: polski
Mój ogród nie jest szczególnie duży, ani szczególnie piękny. Ale mieszka w nim czarodziej. A tam, gdzie mieszka czarodziej, gumowe węże mówią, krokodyle...
Moim marzeniem jest, żeby te wierszyki czytali dziadkowie (i babcie, ma się rozumieć) wnukom i wnuczkom. Młodsi znajdą tu rzeczy i zwyczaje, których istnienia...
Przeczytane:2017-08-30,
Kalina Jerzykowska tak świetnie bawi się słowem – co można już zauważyć choćby po tytule jej nowego zbioru anegdot, o wydźwięku zależnym od tego, co o Peerelu sądzimy – że czytanie tych wspomnień sprawia niebywałą przyjemność, zwłaszcza dla osób językiem polskim zachwyconych. Jest nawet jeden rozdział poświęcony żartom słownym. Ale „Łzy koniki polnego” czyta się bardzo dobrze nie tylko z tego względu. Po pierwsze, autorka relacjonuje komiczne wydarzenia z przeszłości językiem barwnym, niepozbawionym neologizmów. Po drugie, każda strona wspomnień ma swój niepowtarzalny klimat, co możliwe jest dzięki ciekawym ilustracjom i wyróżnieniom kolorystycznym tekstu. Szata graficzna to po prostu majstersztyk – choć bardzo widoczny to nieprzesadzony. Po trzecie, sytuacje anegdotyczne przydarzają się też znanym ludziom, a pozycja Jerzykowskiej w ich opisy wręcz obfituje.
Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2017/08/anegdoty-z-peerelem-w-tyle.html