"Lunatycy" to trzymający w napięciu thriller, w którym historia
zbudowana na zasadzie gry w kotka i myszkę zostaje przedstawiona
z perspektywy różnych postaci. Każdy z bohaterów jest prowadzony
przez własne najszczersze przekonania, które niestety rzadko mają
część wspólną.
Anette Jansson, komisarz w wydziale kryminalnym szwedzkiej Policji
Bezpieczeństwa Säpo, bada potencjalne powiązania
zradykalizowanej młodzieży z przedmieść Sztokholmu z grupami
islamistów w Niemczech. Doświadczony bojownik Mohammed
przyjeżdża do Szwecji, żeby stworzyć komórkę, która znienacka
uderzy w zastany ład. Młody Jamal ma dość tego, że ciągle jest
wypychany poza nawias społeczeństwa i zwraca się w stronę religii,
ale czy modlitwa i dobre uczynki wystarczą, by ukoić jego emocje?...
W zmieniającym się świecie terroryzm i fundamentalizm stały się
częścią naszej codzienności. Policja i rząd robią wszystko, by
uchronić społeczeństwo przed aktami przemocy, ale wciąż są o krok
za bojownikami.
Håkan Eriksson przez lata był dziennikarzem, obecnie pracuje jako
ekspert ds. gospodarczo-politycznych.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2017-09-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tłumaczenie: Agata Teperek
Przeczytane:2017-10-05, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
"Trafiają się komórki terrorystyczne, które przez wiele lat znajdują się w trybie czekania. Aż pewnego dnia nagle się aktywują. Jakby obudziły się ze snu..."
Fabuła książki odwołuje się do lęków i obaw społecznych związanych z zagrożeniem dla świata, jakie stanowią nowi i świeżo nawróceni muzułmanie wybierający radykalne poglądy religijne i polityczne, zdecydowani kroczyć drogą świętej wojny i męczeństwa, finansowo wspierani, ideologicznie szkoleni i odpowiednio przygotowywani do dokonywania ataków terrorystycznych. Ale to także odniesienia do wyjątkowo, żeby nie powiedzieć beznadziejnie, trudnego zadania kontroli napływających mas ludzi, fali uchodźców, wśród których do europejskich krajów przedostają się również bojownicy dżihadu. Duża liczna przyjezdnych i złożone kwestie identyfikacji sprawiają, że praca służb bezpieczeństwa przypomina przysłowiowe szukanie igły w stogu siana.
Europejskie służby bezpieczeństwa, stojące przed wyzwaniem globalnego terroryzmu, bazujące na wnioskach z tragicznych doświadczeń, wymianie informacji i wiedzy personelu, zacieśniające współpracę w zakresie wyszukiwania uśpionych komórek terrorystycznych planujących zamachy, siejących strach i próbujących dezorganizować życie społeczne. Pozyskiwanie pozornie błahych spostrzeżeń od informatorów, prowadzenie skomplikowanych działań, wyławianie informacji z potężnych baz danych, sprytne i błyskawiczne kojarzenie faktów czy rzucanych luźno wzmianek.
Także Szwecja angażuje się w walkę z terroryzmem, ale też z grona jej obywateli rekrutowani są młodzi mężczyźni i kobiety, sympatycy Państwa Islamskiego. Anette Jansson, komisarz wydziału kryminalnego, służby specjalnej odpowiadającej za bezpieczeństwo wewnętrzne, antyterroryzm i kontrwywiad, próbuje rozwikłać sprawę tajemniczego brutalnego pobicia młodego szwedzkiego obywatela, intuicyjnie wyczuwa, że za tym przestępstwem może skrywać się o wiele większe niebezpieczeństwo. Rozpoczyna się nasycona niepewnością i niedopowiedzeniami gra między Säpo a wprawionymi w walce terrorystami.
Wyraziste portrety bohaterów, nie są im obce negatywne cechy, niewiedza, wątpliwości, poczucie bezsilności czy zaślepienia. Thriller prowadzony w spokojnych rytmach, a rozmachu i rozpędu nabiera dopiero pod koniec. Z jednej strony brakowało mi narastającego napięcia, nagłych zmian akcji czy oderwania od dość przewidywalnego scenariusza zdarzeń. Z drugiej strony miało to uzasadnienie w przedstawianiu akcji z różnych perspektyw i uczulaniu na wprowadzone w treść istotne przekazy. Powieść bardziej do refleksji niż dla czystej rozrywki czytelniczej. Choćby spojrzenie na kondycję służb bezpieczeństwa, skuteczność walki z terrorystami, polityczną poprawność i prawne obwarowania.
bookendorfina.pl