Ludzie wiatru


Tom 1 cyklu Rycerze Sycylii
Ocena: 3 (1 głosów)

Średniowieczna zagadka kryminalna!
Powieść w duchu Imienia róży Umberto Eco.
Pierwsza część cyklu.


Twórczość Viviane Moore była do tej pory w Polsce zupełnie nieznana, a ta znakomita pisarka francuska jest autorką ponad dwudziestu powieści, które święcą triumfy na całym świecie. Ludzie wiatru to pierwsza część pięciotomowego już cyklu przygód średniowiecznych detektywów: Tankreda z Normandii i jego mistrza Hugona z Tarsu. Jest rok 1155. Normański zamek Pirou, wznoszący się nad niespokojnym morzem, zaczęły nawiedzać nieszczęścia. Przed kilkoma miesiącami w niewyjaśnionych okolicznościach zginął jedyny dziedzic. W męczarniach umarła też Muriel, siostra możnowładcy z Pirou, którą brat bez jej zgody wydał za mąż za władcę Epinu. Okrutny mąż co noc, nawet na łożu śmierci, egzekwował od niej małżeńską powinność. Hugo z Tarsu ze swym podopiecznym podejrzewają, że kobieta nie umarła śmiercią naturalną. Tym bardziej, że w przyzamkowej fosie znaleziono buteleczkę z bardzo silną trucizną. Mnożą się zagadki, a śmierą zaczyna zbierać obfite żniwo. Ktoś czyha na życie samego pana Pirou. Osiemnastoletni Tankred i Hugo postanawiają zbadać te sprawy. Jednak choą z każdym dniem przybywa pytań i odpowiedzi, najważniejsza dla Tankreda jest próba wyjaśnienia jego osobistej tajemnicy chłopak nie wie bowiem, ani skąd pochodzi, ani kim byli jego rodzice, a opiekun - zobowiązany przysięgą - nie jest chętny do jakichkolwiek wyjaśnień. Kunsztownie poprowadzona intryga, mroczne podziemia, skrywane tajemnice, niebezpieczne namiętności, podstępne zbrodnie, niezaspokojona żądza władzy. A wszystko na tle wiernie oddanych realiów epoki.

Historia normańskiej Sycylii okazała się doskonałym materiałem na książkę. Dzięki temu mogłam pozwolią swoim postaciom na podróżowanie wzdłuż całego wybrzeża Europy, od strony Atlantyku (tom pierwszy i drugi), a później po krainach śródziemnomorskich (tomy kolejne). W dodatku mieszkańcy Królestwa Sycylii stanowili w owych czasach niewiarygodną mieszankę kulturową - byli tam Normanowie, Włosi, przybysze ze Wschodu i Afrykańczycy z północy kontynentu... Viviane Moore

Znakomita powieść historyczna z emocjonującą intrygą kryminalną. Muze

Interesujące postaci, miłość we wszystkich odcieniach, polityczny spisek - autorka po mistrzowsku korzysta z praw gatunku. Livres Hebdo

Przepiękny fresk średniowieczny. Historia

Informacje dodatkowe o Ludzie wiatru:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2009-04-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 970-83-7414-663-0
Liczba stron: 314
Tytuł oryginału: Le peuple du vent : L'épopée des Normands de Sicile
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Justyna Sozańska

więcej

Kup książkę Ludzie wiatru

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ludzie wiatru - opinie o książce

Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2016-01-30, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Nie raz i nie dwa obiecywałam sobie, że nigdy, ale to przenigdy nie dam się nabrać na tekst reklamowy ,,książka w stylu Imienia róży". W dziewięciu przypadkach na dziesięć, tak zapowiadana powieść tak się ma do arcydzieła Umberto Eco jak Mona Lisa do kopii narysowanej kredkami przez gimnazjalistę. Czasami jednak nachodzą mnie wątpliwości. Może niesłusznie się uprzedzam? Może nie trzeba się zniechęcać? Przecież trafiają się czasem utalentowani gimnazjaliści, a że kredkami można pięknie malować udowodnił dawno temu Wyspiański. No i ta imponująca sprzedaż we Francji! Dałam się skusić i sięgnęłam po powieść "Ludzie wiatru", pierwszy tom cyklu "Rycerze Sycylii" Od razu powiem - to nie był szczególnie udany pomysł. Może książka nie obraziła jakoś szczególnie mojej inteligencji i poczucia estetyki, ale podczas lektury wynudziłam się jak mops. Nawet mniejsza z tym, że akcja początkowo ciągnie się niczym guma do żucia. W końcu mamy do czynienia z pierwszym tomem długiego cyklu, więc przydługą rozbiegówkę można by darować. Gorzej, że autorka stosuje rozwiązania może nie żenujące, ale niezbyt finezyjne. Zacznijmy od tego, że czym innym jest inspiracja czyimś dziełem, a czym innym nieudolne małpowanie. Przepraszam za kolokwializm, ale ,,naśladownictwo" jest zbyt delikatnym słowem na to, co autorka wyrabia. Mamy więc parę bohaterów - starego mistrza z tajemniczym życiorysem i towarzyszącego mu w śledztwie młodego adepta oraz niekończące się dialogi z gatunku ,,cóż dostrzegłeś mój uczniu?". A propos dialogów, Moore upiera się, żeby całe tło historyczne przedstawić nie jako komentarz odautorski, ale w dialogach właśnie. Efekt jest naturalny niczym chińska zupka w proszku. Zbiera się grupa spiskowców, ludzi nie tylko obeznanych z polityką, ale żyjących nią na co dzień, którzy uważają za stosowne zrobić sobie wstępnie wykład z historii najnowszej Europy. Przy czym nie dzielą się bynajmniej żadnymi plotkami, najnowszymi odkryciami, czy pilnie strzeżonymi tajemnicami. Gdzież tam! Owi konspiratorzy przebywają konno dziesiątki mil, by się spotkać i oznajmić, że królowa Bona umarła. Wyobraźcie sobie wujka Janka i wujka Zdzich, prowadzących mniej więcej taką dyskusję: - Jak ci wiadomo, kochany Zdzichu, obecnie nam panującym prezydentem jest Andrzej Duda, urodzony roku pańskiego 1972 w mieście słynnym Krakowie, wybrany na to zaszczytne stanowisko latem roku ubiegłego. - Masz rację, drogi Janie, a małżonce jego na imię Agata. Przed nim zaszczyt ten piastował Komorowski Bronisław... - Tak, ten sam co to zastąpił świętej pamięci Lecha, ofiarę katastrofy... I tak dalej, i tak dalej... Co jedna rewelacja, to bardziej zaskakująca. Na wszystkie bóstwa literatury! Wiadomo, że nikt tak nie rozmawia. A na koniec perełka. Zbierają się ci konspiratorzy, konspirują, konspirują, konspirują, przez wiele stron konspirują i co? I nic? Posiedzieli, pokonspirowali i pojechali sobie, nie za bardzo wiadomo gdzie i po co. Cała ta wycieczka była wyłącznie po to, by nieświadomego czytelnika zaznajomić z tłem historycznym. No, proszę.... I last but not least. Zagadka kryminalna. Co z zagadką? Ano ,,zjawia się i znika", że posłużę się słowami piosenki. Autorka zarzuca przynętę, sugeruje na początku tajemniczą zbrodnie, by potem na długo o niej zapomnieć i zająć się zupełnie innymi sprawami. Tajemnica wraca dobrze za połową tekstu, a jej rozwiązanie jest tak oczywiste, że to aż niewiarygodny. Tylko dlatego nie odgadłam kto jest sprawcą, że najzwyczajniej w świecie nie mogłam uwierzyć w tak banalne rozwiązanie. Ech.... Może tom drugi będzie lepszy?
Link do opinii
Inne książki autora
Dzicy wojownicy
Viviane Moore0
Okładka ksiązki - Dzicy wojownicy

Kwiecień 1156. W nadmorskim miasteczku Barfleur dochodzi do serii morderstw, których ofiarami są dzieci. Na ich ciałach zabójca wycina nożem...

Okręt przeklętych
Viviane Moore0
Okładka ksiązki - Okręt przeklętych

Podróż „Sycylii", okrętu, na którego pokładzie płyną Hugo z Tarsu i jego podopieczny Tankred, ma właśnie dobiec końca. Niestety, pasażerowie nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy