Małe przyjemności mają wielką moc.
Spontaniczne wyjście do kina, pyszny obiad w gronie przyjaciół, długa wieczorna kąpiel czy kilka stron ulubionej książki potrafią wygłuszyć złe emocje i skutecznie poprawić nastrój. Jeżeli lubicie opowieści, które nie przytłaczają formą, inspirują optymistycznym przesłaniem i wywołują szczery uśmiech – sięgnijcie po tom „Ludzie potrafią latać”.
Znajdziecie tu dziesięć historii, czasem nieprawdopodobnych i szalonych, czasem na pozór zupełnie zwyczajnych, które udowadniają, że życie bywa całkiem znośne, a każdą porażkę da się przekuć w początek czegoś pozytywnego. Może w tym pomóc znaleziony na plaży plecak, nieoczekiwane spotkanie w wirtualnym świecie, zaskakujący finał sportowej rywalizacji czy… różowy aligator, który ukazuje się tylko wybranym!
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2019-09-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 332
"Ludzie potrafią latać"
Jest to zbiór opowiadań wielu autorów. Zawierają dużo śmiesznych wątków, dzięki czemu czyta się to z przyjemnością. Świetnie potrafi poprawić humor w ponure jesienne dni. Przedstawione są historie kilku osób, które wiodły szczęśliwe życie, chociaż nie potrafili go dostrzegać. Przez co starali się za wszelką cenę dążyć do szczęścia, nie patrząc na to jakie popełniają błędy. Każde z opowiadań kończy się szczęśliwie, i bardziej zachęca czytelnika. Przedstawia przeżycia innych ludzi, których każdy z nas może kiedyś doświadczyć, lub już doświadczył.
Moim zdania książka jest warta uwagi i poświęcenia jej troszkę czasu. Ja sama byłam zdziwiona jak bardzo ta książka potrafi poprawić humor w dość trudne dla nas dni.
Dzisiaj mam dla Was książkę, która stanowi zbiór 10-ciu opowiadań, LUDZIE POTRAFIĄ LATAĆ. Mamy tutaj opowiadania napisane przez: Agnieszkę Lingas-Łoniewską, Małgorzatę Warda, Alicję Sinicką, Magdalenę Knedler, Annę Szafrańską, Annę Kasiuk, Jolantę Kosowską, Daniela Koziarskiego, Daniela Radziejewskiego oraz Rafała Cichowskiego. Każde opowiadanie dotyczy innych historii, osób, wyciągamy z nich różne morały. Z uwagi na to, że są one stosunkowo krótkie, co chwila wpadamy w inną historię i żyjemy życiem bohaterów. Po raz kolejny przekonałam się, że warto sięgać też po tego typu zbiory i odetchnąć niekiedy od długich 300, 500 jak nie więcej stronicowych historii. Tutaj mamy w jednym miejscu różnorodność. Co prawda nie do końca zgadzam się z adnotacją na książce, że jest to antologia radosnych opowiadań, gdyż nie wszystkie jak się okazało takie radosne są. Mnie się zdarza nieraz czytać książkę w trakcie reklam podczas filmu, tego typu zbiór pozwala nam w trakcie reklamy przeczytać całe opowiadanie i bez zniecierpliwienia uda nam się poznać zakończenie. Jak wiadomo reklamy potrafią być przydługawe 😄 Moim zdaniem tego typu książka może być też doskonałym prezentem jeśli nie do końca wiemy w jakiej literaturze lubuje się osoba, którą chcielibyśmy obdarować książką. 🎁😉
Polecam mój profil na facebooku – Zaczytany Książkoholik
Ludzie potrafią latać, to zbiór dziesięciu opowiadań. Opowieści są krótkie, radosne, z optymistycznym przesłaniem. Niektóre mogą wydawać się szalone i nieprawdopodobne, ale trzeba przyznać, że chyba każdemu z nas trafiały się takie sytuacje jak wsiąść do złego tramwaju. Z niektórych można wyciągnąć wnioski, które są naprawdę trafne i ważne. Opowiadania czyta się bardzo szybko, myślę, że większość przypadła mi do gustu.
Opowieści uczą, żeby zaufać drugiemu człowiekowi, nawet jeśli coś podejrzewamy i rozmawiać ze sobą. Bardzo podobała mi się opowieść Agnieszki Lingas - Łojewskiej. Jej bohaterka miała tyle szalonych przygód, aż nieprawdopodobne żeby mieć takiego pecha jednego dnia, jednak chyba każdy ma czasem taki swój własny "piątek trzynastego".
Inne opowieści są również bardzo interesujące. Nie należy żyć przeszłością i czasem z perspektywy warto spojrzeć na niektóre sprawy, aby docenić co się ma. Opowieść Magdaleny Knedler była nieprawdopodobna, jednak chyba wyciągnełam z niej najwięcej wniosków dla siebie.
Nie będę opowiadać o każdym opowiadaniu, bo po prostu musicie po nie sięgnąć.
Uważam, że ksiażka jest idealna na ten ponury, jesienny czas. Brakuje nam słońca, pogoda nas nie rozpieszcza i większość z nas odczuwa jesienną depresję. Myślę, że opowiadania Was rozbawią i wprawią w pozytywny nastrój. Przepędzą jesienne smutki i depresyjny nastrój. Dodatkowo, dzięki nim, każdy spojrzy przychylnie na swoje pechowe zdarzenia, ale też dadzą do myślenia.
Opowiadania napisane są lekkim i bardzo przyjemnym językiem i dzięki temu książkę pochłania się niezwykle szybko.
Polecam książkę i życzę przyjemnej lektury.
Zbiór 10 opowiadań 10 polskich autorów. Niektóre były zabawne (np. „Słodkie robaczywki” p. A. Szafrańskiej), niektóre zwariowane (jak Różowy Aligator P. M. Knedler), jeszcze inne dające do myślenia (np. „Ludzie potrafią latać” P. R. Cichowskiego).
Przyznam się szczerze, że z wielką chęcią poznałabym dalsze losy niektórych bohaterów przedstawionych historii, np. Panny Jabłuszko , Nataszy Figiel, mecenasa Marcina Żelki czy Maćka- internetowego mistrza gier.
Styl niektórych autorów poznałam już wcześniej. Innych dopiero w tej antologii.
Ogólnie ciekawa lektura, przy której się zrelaksowałam. Polecam.
Książka przeczytana w ramach wyzwania "Olimpiada czytelnicza 2020" org.przez Pośredniczkę książek.
Jakoś tak się ostatnio składa, że to kolejny zbiór opowiadań, zebranych w jedną pozycję. Jedne lepsze, inne trochę gorsze, ale to przecież kwestia gustu. Na pewno lekko się czyta
Dziesięć historii, dziesięciu autorów i dziesięć niezapomnianych, pozytywnych przygód. Tak właśnie najprościej opisać antologię opowiadań "Ludzie potrafią latać". Książka ta jest zbiorem kilku historii, niektórych nieco nieprawdopodobnych, mających na celu zainspirować czytelnika do działania.
Każdy autor włożył od siebie coś innego, urozmaicając antologię. Nie brakuje momentów śmiechu, zaskoczenia, czy wszechogarniającego ciepła. Opowieści są dość długie, całość zajmuje 330 stron. Pozwala to czytelnikowi wczuć się w każdą historię osobno, poznać bohaterów i przeżyć ich 'problemy'. Ogromnym zaskoczeniem okazali się dla mnie tacy autorzy jak Małgorzata Warda i Alicja Sinicka. Do tej pory nie miałam styczności z ich wcześniejszymi utworami, lecz z chęcią uzupełnię braki. Opowieść pierwszej autorki, "Chłopak stąd" jest moim numer jeden. Mimo, iż prawie każda historia pokazuje nam wartości zapominane na co dzień, ta wspomniana skradła moje serce w całości.
Podsumowując, myślę, że antologia "Ludzie potrafią latać" urzeknie również Was. Czyta się ją bardzo przyjemnie, wciąga od samego początku. Jest też ciekawym doświadczeniem, pozwala zapoznać się z twórczością różnych autorów. Pokazuje, że prawdziwe szczęście jest z nami, ale to my go nie dostrzegamy.
Małe przyjemności mają wielką moc.
Spontaniczne wyjście do kina, pyszny obiad w gronie przyjaciół, długa wieczorna kąpiel czy kilka stron ulubionej książki potrafią wygłuszyć złe emocje i skutecznie poprawić nastrój. Jeżeli lubicie opowieści, które nie przytłaczają formą, inspirują optymistycznym przesłaniem i wywołują szczery uśmiech – sięgnijcie po tom „Ludzie potrafią latać”.
Znajdziecie tu dziesięć historii, czasem nieprawdopodobnych i szalonych, czasem na pozór zupełnie zwyczajnych, które udowadniają, że życie bywa całkiem znośne, a każdą porażkę da się przekuć w początek czegoś pozytywnego. Może w tym pomóc znaleziony na plaży plecak, nieoczekiwane spotkanie w wirtualnym świecie, zaskakujący finał sportowej rywalizacji czy… różowy aligator, który ukazuje się tylko wybranym!
"Ludzie potrafią latać" to dziesięć z pozoru różnych historii, łączących w sobie radość, optymizm i pragnienie szczęścia. Zabawne, szalone, wzruszające, nieprawdopodobne, z przesłaniem, leciutkie... Jak widzicie, znajdziecie w nich dosłownie wszystko.
"Ludzie potrafią latać" - przyznajcie, że dość dziwny i intrygujący tytuł. Mi od razu skojarzył się z mitycznym Ikarem i jego nieudanym lotem. Ale potem, po głębszym zastanowieniu, pomyślałam, że może chodzić o motyle w brzuchu, które odczuwamy będąc szczęśliwymi, kochając... Czy właśnie o jaki lot i takie motyle chodzi w tej książce? Sprawdźcie koniecznie!
Ilu ludzi na świecie, tak i każdy z bohaterów pojawiających się w poszczególnych opowiadaniach posiada inną wizję szczęścia. Czytelnikowi zaś nasuwa się konkluzja, iż tak naprawdę nie potrzeba nam wiele, by być szczęśliwym. Jednak zdarza się, że nie dostrzegamy tego, co mamy lub możemy mieć choćby zaraz. Czasem wystarczy dosłownie jakiś drobiazg, miły gest czy dobre słowo. To w codzienności powinniśmy szukać szczęścia. Każde opowiadanie opatrzone zostało morałem i lekcją na życie. Chyba nie ma człowieka, który czegoś, by komuś nie zazdrościł, nie poczuł zawiści, choć raz nie powiedział: dlaczego on to ma, a ja nie? Ta antologia uczy nas, by przebaczać, cieszyć się ze szczęścia i sukcesu drugiej osoby. A przytrafiające się po drodze potknięcia warto przekuwać w coś pozytywnego, zaufać drugiemu człowiekowi, bo dobrzy ludzie naprawdę istnieją.
"(...) warto zaufać drugiemu człowiekowi, czerpać radość nawet z niepowodzeń i kochać całym sercem. W końcu jesteśmy tu ba chwilę, więc nie można zaprzepaścić szansy na szczęście. I nigdy nie można zapominać, jak to jest po prostu świetnie się bawić."
Tematyka poszczególnych opowiadań jest różnorodna i takowe wywołuje emocje oraz odczucia. Możecie spodziewać się zarówno poważniejszego wydźwięku, nuty refleksji, jak i komizmu czy humoru.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o okładce. Motylki znajdziemy nie tylko na niej, ale i w środku rozpoczynają każde z opowiadań. Przepiękna oprawa!
Zbiór opowiadań "Ludzie potrafią latać" dostarczył mi mnóstwo pozytywnej energii, chwil z uśmiechem na twarzy i relaksu. I co najważniejsze, przypomniał, co w życiu jest najcenniejsze oraz gdzie tego szukać. Otóż to w małych przyjemnościach i gestach trzeba upatrywać swojego szczęścia. I nie przestawać marzyć... Zamierzam się tego trzymać!
Dziesięcioro polskich autorów i tyleż samo opowiadań, tak różnych, a mających wspólny cel - wywołanie uśmiechu na twarzy czytelnika. W dobie zewsząd dopadających nas negatywnych i tragicznych informacji, warto zagłębić się w literaturze lekkiej i optymistycznej, spojrzeć na świat przez różowe okulary.
A o czym poczytamy? O imprezie niespodziance, która o mało nie doprowadza do rozpadu związku. O marzeniach, które przesłaniają szczęście będące w zasięgu ręki. O prawdziwej przyjaźni potrafiącej przetrwać zazdrość i urazę.
Najbardziej spodobały mi się trzy historie. Zabawna, ale dającą do myślenia, o poszukiwaniu różowego aligatora, niezrealizowanych planach i niespełnionych marzeniach. Zagadkowa, "Plecak", o fortelu, który mógł wymyślić tylko najlepszy przyjaciel oraz wzruszająca, "Ludzie potrafią latać", która zasłużenie została opowiadaniem tytułowym.
Nie wszystkie historie trafiły w moje gusta, dwie z nich, moim zdaniem, nie do końca pasują do przesłania radosnych opowieści. Większość jednak wpisuje się w nie idealnie.
Gdy Ci smutno, gdy Ci źle, lub po prostu szukasz lekkiej i przyjemnej literatury, sięgnij po antologię radosnych opowiadań, wówczas nawet w pochmurny dzień zaświeci słońce.
Arizona, rok 1882. Okres, w którym łatwo zarobić można tylko kulkę. Albert (Seth MacFarlane) to łagodny hodowca owiec, który całkowicie nie...
Inspiracją dla nazwy antologii był motyw zderzenia się dwóch oceanów: Tasmańskiego i Pacyfiku, obecny w sztuce Vivienne Plumb „Przylądek”...