Kolejna opowieść o Samotnym Kowboju rozgrywająca się w czasach, kiedy dopiero zdobywał sławę legendy Dzikiego Zachodu. Luke ma puste kieszenie, postanawia więc wystartować w wyścigu, w którym można wygrać aż pięćset dolarów. Liczy na szybkość wiernego konia Jolly Jumpera, nie wie jednak, że pewien bandyta chce pokrzyżować mu plany. Potem zatrudnia się na ranczu, aby pomóc w wiosennym spędzie bydła. Także tym razem musi się zmierzyć ze sprytnymi złoczyńcami. W końcu zostaje menadżerem młodzieńca mającego dynamit w pięściach, ale szybko się przekonuje, że o zwycięstwie na ringu nie zawsze decyduje sprawność bokserska... Nasz bohater nie boi się żadnych niebezpieczeństw, może więc i teraz poradzi sobie z przeciwnościami losu! Serię ,,Lucky Luke" wymyślił znakomity francuski scenarzysta i rysownik Morris (właśc. Maurice de Bevere, 1923-2001), który później zaprosił do współpracy sławnego pisarza René Goscinny'ego (1926-1977). Po śmierci obu ojców Samotnego Kowboja scenariusze i rysunki kolejnych odcinków cyklu są tworzone przez licznych kontynuatorów.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: Lucky Luke 4. Sous le ciel de l'Ouest
Komiks jest zbiorem trzech różnych nowelek, w których to Luke pokazuje swój kunszt prawdziwego „kowboja”. Na początek czeka na nas historia jego udziału w wyścigu konnym, dzięki któremu jego kieszeń może się wzbogacić o pokaźny zastrzyk gotówki. Oczywiście nie będą to łatwe zmagania sportowe, nie można też oczekiwać od pewnych konkurentów uczciwości. Pomimo wielu przeciwności losu zwycięzca „wyścigu” może być jednak tylko jeden. Druga z opowieści skupia się na pracy przy spędzie bydła. Tym razem na Luke’a czekać będą kolejne poważne wyzwania w postaci przebiegłych złodziei, którzy chcą łatwo wzbogacić się kosztem innych. Trzecia z opowieści ponownie powraca do motywu „sportowego”. Mamy tu okazję przyjrzenia się pewnemu pojedynkowi bokserskiemu, gdzie jeden z zawodników staje przed naprawdę trudnym wyzwaniem (na całe szczęście będzie mógł on liczyć na pomoc dzielnego kowboja).
W ułożeniu chronologicznym mamy tutaj do czynienia z czwartą częścią serii, a więc z tytułem napisanym i narysowanym przez Morrisa. Nazwisko mistrza zobowiązuje i wielu potencjalnych czytelników może oczekiwać bardzo wysokiej jakości albumu, do której autor przyzwyczaił swoich fanów. W tym konkretnym przypadku co niektórzy odbiorcy mogą poczuć się jednak trochę zawiedzeni. Tytuł nadal dobrze się czyta i zapewnia on chwilę przyjemnej rozrywki. Wyraźnie widać tutaj jednak pewne niedoskonałości początku serii i poszukiwanie przez twórcę swojego późniejszego charakterystycznego stylu. Scenariusz trzech dostępnych opowiadań jest co najwyżej poprawny. Morris stawia tutaj głównie na prostą dawkę humoru i akcji bez próby przemycenia pod nią jakieś „głębszej” treści. Pewnymi niedoskonałości epatuje również oprawa graficzna, która daleka jest od tego, co można znać z późniejszych tomów (szczególnie twarz LL).
Cała recenzja na:
POCZĄTKI LUCKY LUKE'A
Kolejny tom ,,Lucky Luke'a" na polskim rynku to powrót do samych początków serii i absolutnej jej klasyki. Klasyki, nad którą nie pracował jeszcze Goscinny, więc nie jest jeszcze tak udana, jak najlepsze odsłony cyklu. Ale nadal warta jest poznania, zarówno ze wzglądu na jej znaczenie dla komiksu europejskiego, jak i po prostu bardzo sympatyczną rozrywkę, jaką zapewnia czytelnikiem w każdym wieku.
Lucky Luke to człowiek, który nie przywiązuje się do jednego miejsca czy dóbr materialnych. Dziki Zachód przemierza wraz ze swoim wiernym koniem i pistoletami. Ale czasem nawet on potrzebuje pieniędzy. I tak jest właśnie tym razem. Tylko jak ma je zdobyć? Szansą staje się wyścig, którego zwycięzca zgarnie aż pięćset dolarów. Ale kiedy stawką są takie pieniądze, wielu nie gra fair i pojawia się ktoś, kto chce pozbawić naszego kowboja szansy na wygraną.
Na tym, oczywiście, nie koniec. z okazji wiosennego spędu bydła, nasz dzielny kowboj zatrudnia się na ranczu, gdzie znów będzie musiał stawić czoła bandytom. Na koniec zaś czeka go wmieszanie się w... bokserskie rozgrywki. Jak poradzi sobie ze wszystkimi tymi zadaniami?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/08/lucky-luke-4-pod-niebem-zachodu-morris.html
Chcesz poznać geografię Polski? Wybierz się w niezwykłą podróż - palcem po mapach! Ciekawe zadania i zabawy z naklejkami pomogą ci zapamiętać jak najwięcej...
Malowanka z pisakiem wodnym o tematyce świątecznej to doskonały pomysł na upominek lub dodatek do prezentu na mikołajki lub świeta. Wystarczy napełnić...
Przeczytane:2022-08-26, Ocena: 4, Przeczytałam, pożyczone, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, 52 książki 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku,
Lucky Luke to kultowy bohater nie tylko komiksów, lecz także filmów animowanych.
Ja pierwszy kontakt z nim miałam wiele lat temu właśnie w komiksie, lecz już moje dzieci i wnuki wolały kreskówki. Lecz nie będę tego porównywać, gdyż przecież nie o to tutaj chodzi.
Na album "Pod niebem Zachodu" składają się trzy historie: "Powrót Joego Cyngla"; "Pora spędu bydła"; oraz "Wielki pojedynek". Nie są to zbyt skomplikowane opowieści, lecz przecież one powstały już dawno temu. Nie są może dla młodszego pokolenia tak atrakcyjne jak nowoczesna komiksy, lecz ja mam pewien sentyment tych rysunków, bo przypominają mi młodość...
Lucky Luke to samotny kowboj, który nie boi się żadnych niebezpieczeństw, walczy ze złem i zawsze potrafi sobie poradzić z przeciwnościami losu.
Nasz dzielny bohater tym razem musi się zmagać z kilkoma kłopotami. Joe Cyngiel porwał mu konia dla swoich niecnych zamiarów, a bez konia nasz kowboj nie będzie mógł wziąć udziału w wyścigu, więc Luke musi znaleźć sposób na jego odzyskanie. Kowboj musi zmierzyć się również z dość przebiegłymi złodziejami bydła, lecz samotny i dzielny Luke potrafi również być sprytny. W ostatniej historyjce Lucky Luke wmiesza się nawet w walki bokserskie i zostanie menadżerem młodzieńca mającego dynamit w pięściach, ale szybko się przekonuje, że o zwycięstwie na ringu nie zawsze decyduje sprawność bokserska, ale także inne rzeczy.
Wszystkie te historie mogłyby być samodzielnymi komiksami, więc tym chętniej sięga się po trzy w jednym, mając więcej do czytania i oglądania.
Opowieści o nieustraszonym i najszybszym rewolwerowcu to absolutna klasyka i warta jest poznania i zapamiętania, bo z pewnością miała dość duży wpływ na znaczenie komiksu nie tylko w Europie. Zresztą, czytanie o Lucky Luke'u, legendzie Dzikiego Zachodu, to wielka przyjemność i rozrywka a sympatyczny bohater jest ulubieńcem nie tylko dzieci. Dobry humor, świetne rysunki i duża porcja gagów to znaki rozpoznawcze dla opowieści Lucky Luke’a. W tym albumie zabrakło mi tylko moich ulubionych złoczyńców, czyli... braci Daltonów, lecz znajdę ich w innym albumie.
Myślę, że nie trzeba zbyt mocno reklamować tego klasycznego komiksu. Mimo to zachęcam tych, którzy jeszcze go nie znają.