Lolo i zaginiony skarb
Rafał Zalewski

Według blurbu jest to pierwsza część trylogii, ale nigdzie w Internecie nie znalazłam dwóch kolejnych części. A szkoda..., bo zapowiadało się całkiem nieźle. W typowej rodzinie na ulicy Bylejakiej na świat przychodzi 5 szczeniaczków: Inka, Riko, Ciapek, Łatek i Lolo. Ich rodzicami są Ada i As. Według dorosłych psów ich państwo to ,,naprawdę spokojne i miłe dwunożne stworzonka". Zwierzęta doskonale rozumieją mowę ludzką i porozumiewają się między sobą. Są bardzo spostrzegawcze, bystre, inteligentne i generalnie posłuszne, a jak na psy przystało - zachowują dystans między sobą a ludźmi. Tylko Lolo, szary kundelek, nie rozumie tego dystansu, za to jest ulubieńcem swej małej pani - Julki. Chodzi za nią i generalnie ugania się za ludźmi. Jednak jego dobre chęci nie zawsze kończą się dobrze. Pewnego dnia Lolo podpadł ciotce Teofili, uciekł na strych, zwalił stertę dokumentów, a jeden z nich go zainteresował - ,,Kapitan Jakub Karmelek Tedrowski". Był to pergamin przedstawiający mapę skarbu. Co robi Lolo, pies o niesamowitym zmyśle orientacji? Rusza na poszukiwania skarbu! Jednak niedaleko od domu już zaczynają się jego przygody i perturbacje. Na horyzoncie pojawia się biała suczka Eliza i 3 straszne psy, a potem jeszcze wielki Eis. Ale to nie jedyne przeszkody na drodze do zdobycia skarbu. Ktoś jeszcze go szuka? Ktoś, kto ma drugą mapę... Ktoś, kto wynajął dwóch drabów do brudnej roboty. Ktoś, kto nie lubi zwierząt i chyba ludzi... Jak można sądzić, cała historia kończy się szczęśliwie. Skarb zostaje odnaleziony, ale jest bardzo niezwykły. Tu autor zaskoczy dzieci, co może być skarbem. Są jeszcze inne wymierne plusy tej przygody dla każdego z uczestników. Eis Wielki i As Spryciarz odnawiają swoją przyjaźń z dawnych czasów, kiedy As był jeszcze zwykłym ulicznym kundlem. Przygody Lola powinny zainteresować każde dziecko, bowiem psy to najpopularniejsze domowe pupile, a i cała historia ma wszystko, co powinna mieć książka dla dzieci - ciekawą fabułę, wartką akcję, humor i chwile grozy, przygody, prosty i plastyczny język i owe wartościowe przesłanie, a nawet kilka. Dużo w tej książeczce pozytywów. Ale są i negatywy. Co mi się nie podobało? Kilkukrotne użycie słowa 'gamoń' w odniesieniu do drabów. Według mnie nie wypada używać tego typu wulgaryzmów w stosunku do małych dzieci, nawet w książkach. A ta historyjka jest skierowana do tych mniejszych dzieci, w wieku 4-8 lat. Poza tym od wszelkich błędów aż się roi, więc lepiej dziecku samemu przeczytać niż dać do przeczytania. E-book łatwo można znaleźć i ściągnąć na czytnik. Wasze dziecko pokocha Lola i inne psy, a może i Wy...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)