Do wschodniego wybrzeża zbliża się statek z nielegalnymi chińskimi imigrantami. Okręt tonie niedaleko brzegu, ale części rozbitków udaje się dotrzeć do lądu. Wśród nich znajduje się nieuchwytny Kwang Ang, poszukiwany przez policję przemytnik i zabójca. Lincoln Rhyme i Amelia Sachs zostają poproszeni o pomoc w jego ujęciu. Problem w tym, że Kwang Ang zniknął, zapowiadając, że zabije wszystkich, którzy potrafią go zidentyfikować.
Chińczycy ze statku uciekają przed zagrożeniem i chronią się w labiryncie nowojorskiego Chinatown. Rhyme i Sachs, wraz z pomagającym im policjantem z kontynentalnych Chin, mają czterdzieści osiem godzin, by złapać przestępcę. Czy uda im się go dopaść, zanim on dopadnie swoje ofiary?
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-08-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: THE STONE MONKEY
Jednym z największych atutów tej powieści jest umiejętność Deavera do łączenia szybkiej akcji z tematami społecznymi. Autor przedstawia brutalną i bezwzględną rzeczywistość nielegalnej imigracji oraz wyzysk, z jakim muszą się mierzyć ci, którzy ryzykują absolutnie wszystko, tylko po to, by uciec przed ubóstwem i represjami. Deaver umiejętnie oddaje atmosferę niepokoju, zagrożenia i desperacji, a jego bohaterowie - zarówno imigranci, jak i przedstawiciele prawa - są pełni sprzeczności, co potęguje autentyczność powieści.
Czy Deavera można zaliczyć do mistrzów suspensu? Moim zdaniem zdecydowanie tak, co udowadnia w "Kamiennej Małpie". Akcja jest szybka, pełna niespodziewanych zwrotów, a autor skutecznie myli tropy, prowadząc czytelnika na manowce. Każdy rozdział kończy się tak, że trudno odłożyć książkę - Deaver buduje napięcie, stopniowo ujawniając kolejne elementy swojej misternie utkanej układanki.
Autora nieustannie doceniam za język, ponieważ jest prosty i przystępny, co sprawia, że książkę czyta się szybko. Wystrzega się on skomplikowanych opisów, koncentrując się na dynamice akcji i rozwoju fabuły. To jednak nie znaczy, że powieść jest powierzchowna - Deaver potrafi zręcznie wplatać wątki związane z etyką, sprawiedliwością i człowieczeństwem, które często mają wydźwięk komentarza autora na temat współczesnych problemów społecznych.
"Kamienna Małpa" to kolejny solidny kryminał z serii o Lincolnie Rhyme'ie, który zadowoli fanów zarówno Deavera, jak i literatury sensacyjnej. Pełna napięcia fabuła, intrygujące postacie oraz doskonałe prowadzenie narracji sprawiają, że książka trzyma w napięciu od początku do końca.
Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem Prószyński
Lubię książki tegoż autora. Niezmiennie wywołują u mnie dreszcz emocji. " Kamienna małpa" nawiązuje tematyką do przemytu ludzi, w tym wypadku Chińczyków. Ale czy to na pewno był tradycyjny przemyt? Lincoln Rhyme uruchamia swoje szare komórki i łączy, niewidzialne dla innych, nitki w całą tkaninę. I oczywiście niezastąpiona Amelia Sachs, która proces sprawdzania miejsc zbrodni opanowała do perfekcji. Czy aby tym razem nie dała się wyprowadzić w pole przestępcy? Czy dobrze odczytała wszystkie poszlaki. Sprawdźcie sami. Ja szukam kolejnego tomu z cyklu.
Podobno to jeden z najpopularniejszych autorow powiesci sensacyjnych,ale po przeczytaniu "Kamiennej malpy" trudno jest w to uwierzyc.Pomysl na historie nawet niezly,ale wykonanie mierne.Trudno mi bylo zaznac wiekszych emocji,a o to w tego rodzaju literaturze chodzi najbardziej.
Niedaleko wybrzeża Stanów Zjednoczonych tonie statek z chińskimi emigrantami. Kwang Ang, odpowiedzialny za ich przemyt groźny przestępca, ucieka z miejsca zdarzenia. Lincoln Rhyme, zostaje poproszony o pomoc w ujęciu Anga. Czy kryminalistyk dotrze do niego, zanim przemytnik odnajdzie ocalałych?
„Kamienna małpa” to już czwarta część cyklu z Lincolnem Rhymem. Choć do tej pory przeczytałam zaledwie dwie książki poświęcone temu bohaterowi, jestem przekonana, że to jedna z najlepszych serii kryminalnych, jakie czytałam. Choć ta okazała się zupełnie inna od swojej poprzedniczki, to w mojej ocenie jest równie interesująca, a za sprawą poruszanej tematyki także bardzo aktualna.
Lincoln Rhyme to bohater, który zrobił na mnie ogromne wrażenie już podczas naszego pierwszego spotkania na „Pustym krześle”. Już wtedy zdałam sobie sprawę, że dawno nie spotkałam kogoś takiego- tak poświęconego nauce pięknego umysłu. Niezwykle zdeterminowany w tropieniu mordercy, szalenie inteligentny, piekielnie doświadczony i zaskakujący na każdym kroku. Podążanie jego śladem i próba dorównania mu składają się na wspaniałą kryminalną podróż, której nie można z niczym porównać.
Co ciekawe, Rhyme na tej mrocznej drodze nie jest sam. Towarzyszy mu bystra, lojalna i oddana swojej pracy Amelia Sachs. Wydaje mi się, że dość rzadko w kryminalnych historiach spotyka się tak intrygujące pary. Amelia bowiem niewiele Lincolnowi ustępuje i ona również może czytelnika onieśmielić i zainspirować. Stanowią oni doskonały przykład jak świetnie z kreacją bohaterów radzi sobie Deaver, udowadniając, że zgrabnie zarysowane charaktery postaci w dużej mierze stanowią powód, by do takich historii wracać. Warto też dodać, że autor obdarzył ich dużą dozą realizmu, sprawiając, że to bardziej ludzkie oblicze mocno magnetyzuje i skłania, by postawić się na ich miejscu.
„Kamienna małpa” to przede wszystkim zaś emocjonujący pościg za nieuchwytnym mordercą oraz przemytnikiem ludzi, który przez cały czas jest o krok przed detektywami. Można by odnieść wrażenie, że fabuła powieści rozwija się dość powoli, a miejscami za bardzo zwalnia, ale dla mnie takie odstępstwo na rzecz podążania za dowodami i wysnuwania wniosków na ich podstawie, jest tego warte. Zawsze intrygowało mnie jak wiele może uczynić dla policyjnego dochodzenia najmniejszy nawet ślad, jak mocno może wpłynąć na rozwój sprawy i jak bardzo skorygować tor, którym podąża śledztwo. W tym przypadku Deaver raz po raz udowadnia, że nawet najmniejsza drobnostka może mieć wpływ na ujęcie mordercy.
Fabuła książki nie została ściśle związana z jednym miejscem. Autor krąży między kilkoma lokalizacjami i rozgrywającymi się tam wydarzeniami. Każde z tych miejsc i każdy z jego bohaterów odgrywa istotną rolę w rozwoju akcji, przekładając się na budowanie napięcia i utrzymanie czytelniczego zainteresowania. A tego nie może zabraknąć, bowiem Deaver przygotował dla nas kilka atrakcji. Jedną z nich jest bez wątpienia prowadzenie śledztwa dwutorowo- z jednej strony podążamy za osławionym Rhymem, z drugiej zaś mamy możliwość poznać nietypowe techniki poszukiwania przestępców przez chińskich funkcjonariuszy, które, uwierzcie mi, mogą wprawić w osłupienie.
Jak już wspomniałam, fabuła powieści została zbudowana wokół aktualnych i bieżących kwestii. Nielegalny przemyt ludzi, problemy związane z życiem w Chinach, świat wielkiej polityki i dużych pieniędzy- te tematy okazały się nie tylko interesujące, ale skłaniające do przemyśleń. Sporo miejsca zostało też poświęcone kwestiom kultury, tradycji i zwyczajów chińskich. Takie połączenie okazało się dla mnie naprawdę interesujące i cieszę się, że autor się na nie zdecydował.
„Kamienna małpa” to kolejne bardzo udane spotkanie z twórczością Deavera. Nie mam tej powieści nic do zarzucenia i nie mogę się doczekać kolejnej części.
Rune nie jest raczej kobietą o wymiarach czy wzroście modelki, ale przy swoim metrze sześćdziesiąt wzrostu i podobieństwie do Audrey Hepburn chyba też...
W Mountain View w Dolinie Krzemowej zaginęła dziewiętnastoletnia Sophie Mulliner. Jej ojciec, podejrzewając, że została porwana, wobec bierności...
Przeczytane:2019-03-10,
"Bitwę wygrywa ten z graczy, który widzi najdalej - czyli ten, który potrafi przewidzieć ruch przeciwnika, przejrzeć jego plan i pokrzyżować go, i który atakując, uprzedza wszystkie kontrposunięcia przeciwnika." gra wei-chi
Czwartą odsłonę serii, choć opartą na ciekawym pomyśle na fabułę, to jednak zaliczam do mniej wciągających. Liczyłam na bardziej złożoną intrygę kryminalną. Co prawda, pojawiały się ciekawe zwroty akcji, narracja prowadzona była w przyjemny sposób, lecz za mało było trzymania w napięciu, niecierpliwości w rozwiązywaniu zagadki detektywistycznej, żmudnego prowadzenia po śladach i dowodach, frapującego toku rozumowania konsultanta nowojorskiej policji. A właśnie tego najbardziej wyczekuję w tej serii. Na plus zaliczam zręczne wplatanie w scenariusz zdarzeń metod badań dowodów w kryminalistyce. Oczywiście musimy wziąć pod uwagę, że są one zgodne ze stanem wiedzy sprzed siedemnastu lat, bo wtedy właśnie pisana była książką. Znalezione na miejscu morderstw przedmioty niechętnie ujawniają skrywane w swym wnętrzu tajemnice, a zatem ciężko jest doprowadzić do szybkiego schwytania zabójcy.
Tożsamość głównego czarnego charakteru poznajemy w pierwszym rozdziale, odpada dociekanie, kim się okaże. Śledzimy jego poczynania mocno niepokojące potencjalnych świadków i policję. Mężczyzna jest najniebezpieczniejszym na świecie bezwzględnym mordercą imigrantów, policjantów i agentów służb, dopuszczającym się również gwałtów. Człowiek o przydomku Duch, pozostaje nieuchwytny, polowania na niego okazują się bezskuteczne, policja nie dysponuje jego fotografią i odciskami palców. Wiadomo jedynie, że pojawi się za kilka godzin na amerykańskiej ziemi, na słynącym z podejrzanej działalności statku "Smok Fuzhou". Czy zastawiona na Ducha pułapka okaże się skuteczna? Jakim sprytem i przebiegłością będzie musiał wykazać się Lincoln Rhyme, aby przewidzieć posunięcia przeciwnika? Co jest przyczyną, że Amelia Sachs wydaje się nie być w tak mocnej formie jak zazwyczaj? Co odciąga jej myśli od niebezpiecznej pracy i czym może się to skończyć? I najciekawsze, kim jest Kim bangshou Ducha?
Jeffery Deaver podjął skomplikowany temat imigracji i handlu ludźmi, niechęci Amerykanów do osób nielegalnie przekraczających granice USA, napływu wzorców przestępczości, obaw związanych z udzielaniem azylu. Ukazuje skalę strachu, nieszczęść i zawiedzenia szukających szczęścia i nadziei poza własnym krajem. Rzut oka na podłoże tworzenia się społeczności wywodzących się z jednego azjatyckiego regionu. Chińscy imigranci pozornie trzymają się razem i udzielający pomocy, często w tle kryje się chęć łatwego zarobku kosztem rodzin przypartych do muru. Doskonale uwypuklono, co tak naprawdę rządzi światem, jak wielka i skuteczna jest tego skala, zawsze znajdzie się ktoś, kto chce zarobić na tragedii i nieszczęściu innych. Co prawda, fabuła ukazana została z perspektywy dwóch narodów, ale daje do myślenia, choćby w świetle dzisiejszych intensywnych starań o pozyskanie funduszy i budowania muru na granicy między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem.
bookendorfina.pl