Leśna kuracja

Ocena: 4.33 (3 głosów)

Ten romans z przymrużeniem oka zawiera ważne przesłanie, jakim jest walka z otyłością, z kompleksami oraz postrzeganiem przez otoczenie osoby z nadwagą.

Jak trudno jest schudnąć, wie każdy, kto próbował zredukować wagę. A jeszcze gorzej jest, gdy zajadanie stanowi odpowiedź na stresy.

Anna wie o tym najlepiej. Jej historia pokazuje, że warto podjąć walkę, zwłaszcza gdy masz cel i kogoś, kto cię wspomaga.

Anna lubi siebie, ale nie lubi swojego ciała. Po rozwodzie, już jako dojrzała kobieta, pod naciskiem przyjaciółki podejmuje walkę o zgubienie nadliczbowych kilogramów. To bardzo trudne zadanie, ale spotkanie z leśnym oprawcą okazuje się tym, czego jej potrzeba.

Wśród pięknych lasów i jezior Pojezierza Drawskiego Anna poznaje możliwości swojego ciała.

Emocje wybuchają niczym wulkan.

Jest walka, trud, pot, jest zazdrość, smutek, miłość. Czy Annie uda się zawalczyć o siebie i wygrać?

Informacje dodatkowe o Leśna kuracja:

Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2023-05-25
Kategoria: Romans
ISBN: 9788382902693
Liczba stron: 240
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Leśna kuracja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Leśna kuracja - opinie o książce

Anna ma ponad czterdzieści lat, rozwód, dorosłego syna i… całkiem sporo nadprogramowych kilogramów. Jak sama przyznaje, lubi siebie, ale swoje ciało już niekoniecznie. Kiedy po raz kolejny żali się swojej przyjaciółce, ta wpada na pomysł wysłania Anki do swojego znajomego, który zamieszkuje chatę w samym środku lasu. Mężczyzna jest wysportowany, lubi zdrowy i aktywny styl życia oraz ma pewne cechy charakteru, które mogą pomóc Ance osiągnąć cel. Kobieta początkowo nie jest przekonana, ale w końcu daje się namówić i niebawem poznaje Kubę — apodyktycznego, nieznoszącego sprzeciwu, bezwzględnego, młodszego o dziesięć lat i nieprzyzwoicie przystojnego właściciela urokliwej chatki w środku lasu z przylegającym do niej jeziorem.

Ania ma spędzić w jego towarzystwie trzydzieści dni, jednak już po dziesięciu minutach w jego towarzystwie wie, że to może być bardzo trudne… z wielu powodów.


Konwencja powieści przypomina mi pamiętnik bądź podobne zapiski bohaterów polegające na relacjonowaniu codziennych wydarzeń. Fabuła podzielona jest na kolejne dni, a każdy nich opowiedziany jest na zmianę oczami Anny i Kuby. Cała ta forma nadaje treści bardzo lekkiego charakteru, sprawia, że czytany tekst nie jest wymagający, a wręcz bardzo uproszczony i przystępny. Przez prawie całą lekturę miałam wrażenie, że słucham przyjaciółki, bądź dobrej koleżanki, która bierze udział w czymś dla niej ważnym i z ogromnymi emocjami streszcza mi wydarzenia każdego dnia. Dało mi to poczucie większej bliskości z bohaterami, szczególnie z Anką i pozwoliło, na mówiąc wprost “wczucie się” w postać i wydarzenia z powieści.


Anka jako bohaterka była wykreowana perfekcyjnie. Z przyjemnością i zafascynowaniem podziwiałam jej naturalność, prawdziwość i to, jak podchodziła do życia i problemów. Jej wrażliwość nie zawsze chciała współpracować z walecznością, która zawsze w niej tkwiła, ale była uśpiona przez niskie poczucie własnej wartości. Jej cięty język, zadziorne żarty i powalająca szczerość intrygująco kontrastowała z wewnętrzną dojrzałością, umiejętnością obserwacji, empatią i analizowaniem przeróżnych sytuacji. Polubiłam szczerze tę postać, która mnie na przemian rozczulała, bawiła i wzbudzała współczucie.

Kuba w oczach Anny był oprawcą i leśnym terrorystą, który w bardzo apodyktyczny sposób wymuszał na niej pewne aktywności mające na celu pomoc w zgubieniu jej zbędnych kilogramów. Był również intrygujący, jako mężczyzna i ciekawy po prostu, jako człowiek. 

Bardzo lubiłam czytać o Kubie, kiedy to Anna relacjonowała wydarzenia ze swojej perspektywy. Miałam wrażenie, że ten mężczyzna jest wtedy bardziej barwny, bardziej tajemniczy, bardziej charakterny. Kiedy jednak to właśnie Jakub opowiadał, nieco stracił w moich oczach, Nie da się ukryć, że wyczuwałam “męski punkt widzenia”, a po sposobie zapisu, wypowiadania się i rozumowania, dało się odróżnić relację Kuby od Anny. Jednak czasem te jego przemyślenia były trochę zbyt pospolite, łatwe do przewidzenia. Mimo wszystko jednak uważam, że to dobre posunięcie, aby powieść romantyczną ubogacić w męską perspektywę, która nie za często pojawia się w powieściach tego typu, nawet jeśli chciałabym, aby jego punkt widzenia był dla mnie tajemnicą.


Pomysł na fabułę jest niekonwencjonalny, pełen opisów przyrody, aktywności, którą podejmowali bohaterowie i ich reakcji na otaczający literacki świat. Podobała mi się ta podróż w zachodniopomorskie, w którą zabrała mnie autorka. Nie da się zaprzeczyć temu, że autorka doskonale zna opisywane tereny i w bardzo ciekawy sposób potrafi przekazać piękno i zaintrygować czytelnika opisywanymi miejscami.


Niestandardowo przedstawiony motyw różnicy wieku, gdzie to kobieta jest starsza, bardzo mi się spodobał. Autorka stworzyła ciekawy kontrast między Anną i Kubą: dojrzała kobieta po rozwodzie, niska samoocena i poczucie, że co najlepsze w życiu już przeminęło i młody, przystojny mężczyzna, bez zobowiązań, pełny wigoru i chęci do życia.

Choć między bohaterami dzieje się naprawdę sporo i nie do końca wiadomo, jak ich znajomość się zakończy, tak cała historia napawa nadzieją i przełamuje schematy. Przekonuje, że dojrzali ludzie mogą nadal szukać miłości i walczyć o swoje szczęście, nieistotne są pierwsze lcyfry w numerze pesel, a to, co łączy z drugim człowiekiem. Analogicznie sprawa ma się, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Przecież tak trudno czasem zwłaszcza nam kobietom uwierzyć w siebie i zaakceptować to, że niektóre wady, czy mankamenty urody nie stoją na przeszkodzie, by walczyć i wierzyć w to, że możemy znaleźć miłość.


W “Leśnej krucjacie” znajdziemy motyw “slow burn”, który dla mnie, jak i wielu innych czytelników jest jednym z ulubionych. W relacji głównych postaci wszystko dzieje się stopniowo, jest pełne niepewności, czasem wręcz odrzucania i prób ignorowania własnych odczuć i emocji. Jestem w stanie powiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z relacją, która budowana jest na dojrzałości, kompromisie, pogodzeniu się ze słabościami, ale też na pewnej nie tylko romantycznej relacji, ale takiej przyjacielskiej, bo nawet jeśli codzienność Ani i Kuby pełna była uszczypliwości, to widać było między nimi nić porozumienia, wzajemne obdarzanie zaufaniem i to poczucie dla obydwojga, że ktoś jest obok.


Jestem czytelnikiem erotyków, bardzo lubię zarówno te mocniejsze, jak i delikatniejsze.

Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu między bohaterami wybuchnie to nagromadzone napięcie, a autorka za pomocą słowa zaprosi mnie jako czytelnika do ich sypialni. Sceny łóżkowe były bardzo wysublimowane, bez gorących szczegółów, choć nadal pobudzające. Autorka postawiła na emocje, na ogólne wrażenia bohaterów i zmusiła czytelnika do rozruszania swojej wyobraźni. Przyznam szczerze, że dałam się totalnie pochłonąć tej wibrującej między Anką i Kubą chemii i nie mogłam się doczekać, aż namiętność wybuchnie i zawiodłam się nieco, że autorka postawiła na delikatność. Oczywiście, to tylko moje odczucia, tak napisane sceny są, jak najbardziej w porządku, co więcej jest to bardzo bezpieczne rozwiązanie dla autorów, którzy specyfiki tych wątków “nie czują”, bądź nie są po prostu fanami. Dlatego też książką zachwyceni będą miłośnicy romansów bez erotyki.

Jedno jest pewne: skoro czułam niedosyt i podekscytowanie, to znaczy, że autorka doskonale przeniosła i oddała tę wspomnianą chemię między bohaterami i zaintrygowała do granic.


W powieści nie zabrakło wielu wstrząsających wręcz zwrotów akcji. Wrażliwy czytelnik powie, że niektóre sceny łamały mi serce i nie będzie w tym ani grama przesady.

Działo się sporo, wychodziły na światło dzienne pewne tajemnice, ale i dochodziło do ważnych zmian w samych bohaterach. Akcja była zróżnicowana pod względem dynamiki czasem trochę szybsza, by za chwilę zwolnić na potrzeby, co poniektórych wątków. Było to wszystko bardzo przyjemne w odbiorze, przemyślane i skomponowane w całość bardzo dobrze.


Dla “Leśnej kuracji” zarwałam noc, ale absolutnie nie żałuje, bo to jest taka książka, dla której noce się właśnie zarywa. Polecam serdecznie miłośnikom romansów tę niebanalną historię z ważnym przesłaniem i nietuzinkowymi bohaterami!

Link do opinii

Całkiem fajna, lekka, zabawna. Rozkręca się bardzo szybko, od razu właściwie. Jedna rozmowa przyjaciółek i już działanie. 

Plus za inne ujęcie. Tym razem główna bohaterka (po przejściach, co akurat nowością nie jest) jest sporo starsza od mężczyzny, zmaga się ze sporą nadwagę i co za tym idzie z ogromnymi kompleksami i brakiem wiary w siebie. Toczy walkę sama ze sobą, bo kto jak nie ona sama ma zapewnić sobie szczęście. 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2023-06-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

Magda Rysa napisała romans z przymrużeniem oka, ale w tę z pozoru lekkość wplotła ważne problemy, z jakimi niejeden czytelnik także się mierzy. Walka z otyłością, z kompleksami, a do tego postrzeganie przez otoczenie osoby z nadwagą. Czy to, jak wyglądamy, czy jesteśmy otyli, może być wyznacznikiem szacunku wobec nas? Jak się okazuje, tak w wielu przypadkach niestety jest. 

 

Ance w walce z kilogramami, a przede wszystkim o siebie towarzyszyć będą silne emocje - radość, złość, upokorzenia i spełnienie. Z jednej strony bardzo podobało mi się przedstawienie kontranstów stanów, w jakich się znalazła, ale z drugiej momentami naprawdę jej współczułam. No i rzecz jasna, mimo że sprawiała wrażenie dziecinnej i innym też pozwalała się tak traktować (czego zresztą nie mogłam pojąć), mocno trzymałam za nią kciuki. Tu krew, pot i łzy mieszają się z przyjemnością.

 

A jeśli chodzi o tę przyjemność, to jak na romans przystało, nie mogło zabraknąć wątku miłosnego, prawda? I tu mamy Kubę. Jego największą wadą było to, że nie potrafił rozmawiać, co generowało liczne nieporozumienia. Między parą głównych bohaterów wyraźnie iskrzy. Pojawia się też zazdrość, smutek, ale czy miłość zatriumfuje? 

 

"Kiedy weszła do kuchni, taka jeszcze trochę zaspana z potarganymi włosami i wściekłością wypisaną na twarzy, wyglądała nawet fajnie. Ale faktycznie była za gruba. Podobało mi się jej hardy charakter, może nie będzie tak źle. Takie słodkie panienki są nudne, a tu może być wesoło. Przeglądałem się spokojnie kobiecie, starszej ode mnie o dziesięć lat i miałam ochotę trochę się nad nią poznęcać. Tak trochę, troszeczkę." 

 

Ogromnie podobały mi się opisy czaplineckiej przyrody i jej okolic oraz przepisy na dietetyczne dania. Sposób żywienia i treningi (nawet jeśli nie mamy problemów z nadwagą) to coś, co warto wprowadzić do swojej codzienności. A taki tyran jak Kuba... z pewnością niejednemu czytelnikowi by  pomógł. Tyran, leśny oprawca, gnębiciel... określeń co niemiara. Grunt, że działał skutecznie. Pojawiła się też nutka intrygi, bo mężczyzna skrywał pewną tajemnicę.

 

Sporo rzeczy w tej książce okazało się być nieco przerysowanymi. Jednak wydaje się, że w tym szaleństwie jest metoda, bo bawiłam się świetnie. 

 

"Leśna kuracja" to powieść w lekkim, zabawnym tonie o walce z nadwagą, kompleksami i miłość. Urokliwy klimat przyrody, jezioro, lasy... Ten las, a raczej drzewo przydałoby się, aby Kubę na nie spuścić. A dlaczego, to już sami sprawdźcie. A może by mu darować...?

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - violetanddog
violetanddog
Przeczytane:2023-05-27, Przeczytałem,

Lubicie filmy z serii Rekinado? A może jesteście fanami twórczości Patryka Vegi? W takim razie ta książka bardzo wam się spodoba. Przyznam, że ja mam sporo z masochistki i filmy takie jak Kobiety Mafii czy Botoks uwielbiam. Każdy potrzebuje raz na jakiś czas czegoś lżejszego. Rysa proponuje nam tym razem polską wersję Bridget Jones. Sporo jej brakuje do oryginału i pewnie, gdybym trafiła na nią poza współpracą z wydawnictwem, to odłożyłabym już po pierwszym rozdziale. Jednak nie mogłam tego zrobić i powiem wam, że nawet nie żałuję. Ostatecznie mogę powiedzieć, że podobała mi się i choć nie zostanie w mojej pamięci zbyt długo, to miło spędziłam z nią czas. Gotowi na recenzję? No to zapraszam.

.
Poznajcie Anię. Jest 45-letnią rozwódką, ze sporym bagażem życiowych doświadczeń i równie dużym zapasem dodatkowych kilogramów. Pracuje jako recenzentka książek, ma dorosłe dziecko, no i w zasadzie tyle o niej wiemy.

.

Kuba jest o 10 lat młodszy od naszej bohaterki i raczej nie stroni od towarzystwa kobiet. Jego przeszłość jest za to dużo barwniejsza, ale ona wyjaśni się dopiero pod koniec książki.
Ania jest kobietą w wieku przed menopauzalnym, ale zachowuje się jak dziecko. Tak samo też jest traktowana przez innych, bo, prawdę mówiąc, pozwala sobie na to. Próba ucieczki także jest nieco komiczna, tym bardziej że Kuba nie porwał jej i nie przetrzymywał siłą.
To ile razy z ust Kuby padło określenie kluseczka można porównać tylko do ilości epitetów typu oprawca, tyran, osobisty terrorysta, których tak namiętnie używała Ania. 

.
Cała historia jest mocno przerysowana. Sezon na rzodkiewki razem z sezonem na maliny, jagody i buraki, programista, który jest jednocześnie dietetykiem, nagły wybuch namiętności do młodszego o 10 lat faceta i nie tylko. Również określanie kobiety w tym wieku, dziewczyną czy laską nie jest odpowiednie. Takich nieścisłości jest tu więcej. Chociażby to, że bohaterka już po kilku dniach cudownej diety Kuby zaczęła chudnąć, mimo że wspominała wcześniej o wizytach u lekarzy i problemach z hormonami. Jednak wybaczam. Szczerze mówiąc już po opisie nie spodziewałam się niczego więcej niżeli dostałam. Historia nieco banalna i ckliwa, ale myślę, że taka miała właśnie być i taka jest. Nie czytałam innych książek autorki dlatego nie mogę powiedzieć za wiele o jej twórczości. Leśna kuracja w formie audiobooka zajmie wam max. dwa wieczory i o ile nie poświęcicie ich jedynie na tę książkę a zajmiecie się w tym czasie czymś jeszcze, to możecie być pewni, że ta historia umili wam te chwile.

.
Co mi się podobało? Opisy przyrody i przepisy na dietetyczne dania. Aczkolwiek moim zdaniem przed zastosowaniem jakiejkolwiek diety warto zrobić komplet badań i ustalić źródło problemów z wagą. Dopiero później można dobierać dietę, która już na stałe, a nie tylko na miesiąc czy dwa zastąpi dotychczasowy styl odżywiania. Nie uważam też, że my kobiety musimy nieustannie szukać atencji i potwierdzenia swojej wartości w oczach mężczyzn.

.
Naprawdę nie wiem jak ocenić tę książkę i chyba najlepiej będzie, jak nie powiem nic. Przeczytajcie więc (lub nie) i zdecydujcie sami.

 

.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @waspos

Link do opinii
Inne książki autora
Historia dwóch miłości
Magda Rysa0
Okładka ksiązki - Historia dwóch miłości

Emilia mimo swoich czterdziestu kilku lat stoi na progu nowego życia. Rozwód czasami otwiera przed nami zaskakujące możliwości, więc kobieta wyrusza w...

Diabelski Igor. Syn Maksa
Magda Rysa0
Okładka ksiązki - Diabelski Igor. Syn Maksa

Niedaleko pada jabłko... „Diabelski Maks”, pierwsza część tej dylogii, opowiada historię Mai, pełną bólu i poniżenia, które zafundował jej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy