Legendarne kradzieże. Na tropie największych złodziei w historii świata
Julio Antonio Blasco

Czytałam i aż nie wierzę, bo książka całkowicie przypomina mi dawne gazety, które były jeszcze wydawane za czasów mojej babci:-) Jest ogrom obrazków, które wyglądają na rysowane długopisem, lub grubym ołówkiem. Bardzo spodobały mi się fotografie bandziorów, którzy na jednych fotografiach uchodzili na sprytnych, na innych pozowali z należytym szacunkiem, a niekiedy wielki smutek, lub rezygnacja zdobiła ich mimikę. Już wtedy było to dobrą zabawą, by pokazać dziecku, lub zapytać jaka minka zdobi czyją twarz. Można nawet poprosić go, by zrobiło taką samą:-)

W tej pozycji znajdziecie artykuły dotyczące kradzieży słynnego portretu Mona Lizy z Luwu. Zeznania pracownika i wnikliwa analiza portretu. Następnie przeczytamy o napadzie krok po kroku i insynuacjach jak mogło do tego dojść i gdzie brakowało zabezpieczeń.
Kolejną nowinką będzie napad na pociąg z Glasgow. Przeczytamy o planie napadu i osobach, które miały z nim związek. To nie jest jakaś długa i nudna historia, tylko wszystko w postaci krzykliwych haseł, zeznań i kryjówek. Na niektórych zdjęciach twarzy rabusiów były przykryte kocami. Z pewnością dzieci się tym zainteresują, gdyż ten motyw bardzo często jest powielany w naszych wiadomościach. Da mu to obraz większego zrozumienia, a nam zgrabne wybrnięcie z sytuacji, która mogłaby być kłopotliwa w tłumaczeniu.

Mi rzucił się w oczy artykuł o skoku na bank z kanałów ściekowych. Choć czytałam o tym całkiem poważnie, to jednak i tak wybuchałam śmiechem i nie chodziło tylko o krzykliwe ilustracje:-)
A słyszeliście może o napadzie ze snów? Albo zniknięciu stu czterdziestu milionów? Albo jeszcze o skoku na światowe centrum diamentów? Znajdziecie tutaj sporo historii, które i przerażą i zastanowią nas jednocześnie, bo nie zawsze wszystko zostało wyjaśnione. Te opowieści naprawdę potrafią wciągnąć, gdyż pisze o rzeczach, o których nawet nie zawsze było głośno w telewizji. Upamiętniona inteligentnie, ale w sposób zrozumiały do dzieci. Na koniec zaczną się gorąco zastanawiać, czy faktycznie tak fajnie jest być złodziejem:-)

Czy można ukraść Mona Lizę, jedno z najbardziej znanych dzieł sztuki na świecie? Okazuje się, że można. W 1911 r. Vincenzo Peruggia, wcześniej pracujący w Luwrze jako stolarz, wszedł z innymi pracownikami do muzeum i niezauważony przez nikogo wyniósł to słynne dzieło. Mimo działań policji nie udało się go odnaleźć. Został ujęty tylko i wyłącznie dlatego, że chciał przekazać obraz Galerii Uffizi.

Bogato ilustrowana książeczka popularno-naukowa dla dzieci ,,Legendarne kradzieże. Na tropie największych złodziei w historii świata" przedstawia 9 spektakularnych spraw. Od kradzieży obrazów z Luwru i Muzeum Isabelli Steward Gardner, przez napady na przewożące pieniądze pociągi i furgonetki, włamania do banków (te tradycyjne i cyfrowe) po porwania samolotów. Wszystkie opisywane sprawy były przeprowadzone w sposób brawurowy, niektórych sprawców nigdy nie udało się ująć. Cechą wspólną i najważniejszą wszystkich tych kradzieży było, że ochronie/strażnikom nie działa się większa krzywda niż kilka guzów i strach, którego niewątpliwie się najedli.

Bardzo ciekawym zabiegiem było rozpoczynanie każdego rozdziału, tak, jakby była to strona z gazety, a także ,,metryczka" każdej kradzieży: kiedy, gdzie, kto, co padło łupem (jego wartość) i wyrok, jaki usłyszał sprawca/sprawcy, jeśli udało się go ująć.

Książeczka napisana prostym językiem zainteresuje dzieci w wieku od 6 lat w górę, choć dorośli też znajdą tutaj kilka ciekawostek.

Serdecznie polecam wszystkim małym i dużym detektywom.