Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012-01-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 528
Napisana w 1989 roku przez pisarza meksykańskiego Carlosa Fuentesa książka "Lata z Laurą Diaz" to , jak powtórzę za notką wydawniczą i o czym się osobiście przekonałam, " swoisty dokument XX wieku", którego "głównym wątkiem fabularnym są losy fascynującej kobiety , Laury Diaz, ukazane na tle wydarzeń , jakie w tym stuleciu wstrząsnęły Meksykiem i niemal całym światem". To - "Przypominająca malowniczy fresk najnowsza historia Meksyku , przedstawiona nadzwyczaj wnikliwie i oryginalnie przez autora , który był jej świadkiem." - jak napisał "Libray Journal".
Bohaterce tej książki Fuentesa przyszło żyć w bardzo ciekawych i przełomowych dla Meksyku, a tragicznych dla Europy czasach.
Pisarz w niezwykle dogłębny sposób, świadczący o doskonałej wiedzy historycznej, ukazał w swej książce mechanizm powstawania nacjonalizmów i dyktatur w XX wieku / Meksyk, Hiszpania ,Niemcy, Rosja/ a także różnice w celach jakim miały służyć oraz niewyobrażalne okrucieństwo każdej z nich .
W książce mamy skrupulatny zapis ekscytujących , ale i dramatycznych - biorąc pod uwagę bolesne straty, jakich doświadczała od najwcześniejszych lat swojego życia - losów Laury na tle przemian społeczno - ekonomicznych zachodzących w Meksyku po rewolucji zwanej meksykańską a także zmian jakie zachodziły w tym czasie w samym mieście Meksyk, które przechodziło metamorfozy wraz z każdym zakrętem dziejowym stając się Mekką dla uciekinierów politycznych z Hiszpanii w trakcie i po wojnie domowej oraz ze Stanów Zjednoczonych w związku z prowadzona tam kampanią oskarżeń o działalność komunistyczną znanych osób w kręgach władzy i w show-businessie.
Sama zaś Laura Diaz to postać interesująco i barwnie zarysowana. Panienka z dobrego domu, później żona i matka a po odejściu od męża, który nie spełnił jej oczekiwań związanych z pracą, kochanka i bywalczyni salonów intelektualnych stolicy; w tym czasie poznaje Fridę Kahlo i muralistę Diego Riverę, który ją zatrudnia do pomocy Kahlo. Gdy oni jej już nie potrzebują czuje się nikomu niepotrzebna, boi się samotności i postanawia wrócić do męża by odbudować ich małżeństwo i wspólnie wychowywać synów. W tym czasie przeżywa największą miłość swojego życia do Hiszpana Jorge Maura. Życie nadal nie szczędzi jej bolesnych strat ; umiera matka , ukochany syn Santiago i mąż .
Po trzęsieniu ziemi w 1957 roku, które niszczy jej mieszkanie Laura przenosi się do innego mieszkania, które wynajmuje i a by go utrzymać zaczyna zarabiać jako fotograf. Ta praca przynosi jej sławę i dostatek. Czuje się kobietą spełnioną i szczęśliwą. I znów dosięga jej cios . W 1968 roku podczas zamieszek studenckich ginie jej jedyny wnuk. Sama Laura Diaz dożywa 72 lat.
Carlos Fuentes dzięki tej znakomitej, wielowątkowej książce przypomniał mi to wszystko co kiedyś znałam z lekcji historii, i nie tylko, na temat dramatycznych losów Meksyku oraz Europy XX wieku. W niezwykle sugestywny sposób a nadto pięknym , przepełnionym liryką językiem splótł ze sobą dzieje bohaterki książki i tragiczne losy osób , które przewijają się przez powieść ukazując dramat ofiar wojny domowej w Hiszpanii i makkartyzmu w Stanach Zjednoczonych.
Książkę się dobrze czyta, może tylko trochę nużą ideologiczne wywody bohaterów, których jest sporo na jej kartach ale cała reszta zapada głęboko w pamięć.
Bohaterce książki "Lata z Laurą Diaz " przyszło żyć w bardzo ciekawych i przełomowych dla Meksyku, a tragicznych dla Europy czasach.
Carlos Fuentes w niezwykle dogłębny sposób , świadczący o doskonałej wiedzy historycznej , ukazał w swej książce mechanizm powstawania nacjonalizmów i dyktatur w XX wieku / Meksyk, Hiszpania ,Niemcy, Rosja/ a także różnice w celach jakim miały służyć oraz niewyobrażalne okrucieństwo każdej z nich .
W książce mamy skrupulatny zapis losów Laury na tle przemian społeczno - ekonomicznych jakie zachodziły w Meksyku po rewolucji , zwanej meksykańską a także zmian jakie zachodziły w tym czasie w samym mieście Meksyk, które przechodziło metamorfozy wraz z każdym zakrętem dziejowym stając się Mekką dla uciekinierów politycznych z Hiszpanii w trakcie i po wojnie domowej oraz ze Stanów Zjednoczonych w związku z prowadzona tam kampanią oskarżeń o działalność komunistyczną znanych osób w kręgach władzy i w show-businessie.
Laurę Diaz poznajemy w 1905 roku jako dziecko .Urodzona z matki pochodzenia niemieckiego i ojca pochodzenia hiszpańskiego jest inteligentną, pełną temperamentu dziewczynką żywo interesująca się otoczeniem.Mieszka razem z matką Letycją Kelsen i całą rodzina Kelsenów w domu rodzinnym na plantacji kawy dziadka , który z czasem opuszczają, gdy ojciec , Farnando Diaz , zabiera je wreszcie do siebie , do Veracruz , gdzie jest dyrektorem banku. Tu poznaje swojego przyrodniego, starszego brata , Santiago , którego z czasem podziwia , i kocha całym swym dziewczęcym sercem.
Jest rok 1910 , w wyniku wzrostu napięć społecznych wybucha burżuazyjno - demokratyczna rewolucja, jedną z jej ofiar staje się jej ukochany brat Santiago, rozstrzelany po wyroku wydanym w trybie doraźnym za konspirowanie przeciwko rządowi . To pierwsza tak bolesna strata dla Laury.
W 1915 roku pierwszy bal , odbywający się mimo szalejącej wokół Xalapy , do której ojciec został przeniesiony, rewolucji. Na nim Laura poznaje swego późniejszego kochanka Orlando Ximeneza .
Następne ciosy to śmierć ukochanego dziadka Kelsena i postępujący paraliż ojca, który sprawia, że ten traci pracę co pogarsza ich sytuację materialną.
W 1920 roku Laura poznaje swojego przyszłego męża , 16 lat starszego od siebie Juana Francisco Lopez Greena i w 1922 roku zamienia Xalapę na miasto Meksyk, gdzie jej mąż jest działaczem robotniczym. W pierwszych latach ich małżeństwa przychodzą na świat synowie Santiago i Danton. Fascynacja mężem z pierwszych lat małżeństwa , jego działalnością z czasem zanika, a gdy mąż nie stwarza możliwości by podjęła razem z nim pracę , której pragnie, czuje się zawiedziona .Szale goryczy przeważa zadenuncjowanie prze Juana Francisco zakonnicy, której dała schronienie , gdy ta szukała pomocy.
W 1930 roku Laura Diaz opuszcza męża, dzieci pozostawia pod opieką matki w Xalapie a sama wprowadzona na salony intelektualne miasta Meksyk przez szkolną koleżankę zaczyna inne życie.Przez dwa lata żyje z Orlando Ximenezem, którego znów spotyka a po rozstaniu z nim szuka pracy u słynnego muralisty Diego Rivery , który zatrudnia ją do pomocy Fridzie Kahlo.Gdy oni jej już nie potrzebują czuje się nikomu niepotrzebna, boi się samotności i postanawia wrócić do męża by odbudować ich małżeństwo i wspólnie wychowywać synów. W tym czasie przeżywa największą miłość swojego życia do Hiszpana Jorge Maura.
Życie nie szczędzi jej bolesnych strat ; umiera matka , ukochany syn Santiago i mąż .
Po trzęsieniu ziemi w 1957 roku , które niszczy jej mieszkanie Laura przenosi się do innego mieszkania, które wynajmuje ,a by go utrzymać zaczyna zarabiać jako fotograf. Ta praca przynosi jej sławę i dostatek. Czuje się kobietą spełnioną i szczęśliwą .I znów dosięga jej cios . W 1968 roku podczas zamieszek studenckich ginie jej jedyny wnuk - Santiago trzeci pozostawiając żonę i synka.
Sama Laura Diaz dożywa 72 lat.
Carlos Fuentes dzięki tej znakomitej, wielowątkowej książce przypomniał mi to wszystko co kiedyś znałam z lekcji historii , i nie tylko, na temat dramatycznych losów Meksyku oraz Europy XX wieku. W niezwykle sugestywny sposób a nadto pięknym , przepełnionym liryką językiem splótł ze sobą dzieje bohaterki książki i tragiczne losy osób , które przewijają się przez powieść ukazując dramat ofiar wojny domowej w Hiszpanii i makkartyzmu w Stanach Zjednoczonych.
Książkę się dobrze czyta, może tylko trochę nużą ideologiczne wywody bohaterów, których jest sporo na jej kartach ale cała reszta zapada głęboko w pamięć.
Dziennik wybitnego pisarza meksykańskiego, prowadzony w latach 2000-2004. Dynamikę książki wyznaczają dramatyczne wydarzenia - wybory prezydenckie w USA...
Polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych opiera się wyłącznie na ich własnych interesach. Prawo międzynarodowe stało się wobec tego czystą utopią. Czy...
Przeczytane:2025-01-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2025,
"(...) człowiek, kiedy pisze, jest sam, zupełnie sam, ale używa czegoś, co należy do wszystkich - języka."
„Lata z Laurą Diaz” Carlosa Fuentesa to powieść, której nie da się przeczytać jednym tchem, lecz przy niektórych rozdziałach, czasem zdaniach trzeba zatrzymać się na dłużej. Zwłaszcza zdania bywają godne zrobienia sobie przerwy – sporo wypisałam z powieści cytatów, ale też wiele razy wracałam się, by czytać niektóre zdania od nowa. Są one czasami bardzo długie – na pół, nawet więcej niż jedną stronę. Wymagają skupienia i uwagi.
"Przeznaczenie człowiecze to coś więcej niż indywidualny los."
Początkowo, przyznaję, trochę męczyłam tę historię, lecz jak się później okazało, rozwija się ona stopniowo i robi ciekawsza z każdym rozdziałem, z każdym wyrazem, który towarzyszy Laurze Diaz. Ona jest główną bohaterką, ale nie jedyną, gdyż podczas czytania jesteśmy również świadkami historii, jaka toczyła się w Meksyku i na świecie w XX wieku. „Lata Laury Diaz” to swoisty dokument poprzedniego wieku, gdyż spotykamy tutaj postaci realne, m. in. Diego Rivera, Frida Kahlo, Luis Cernuda oraz szereg polityków wymienionych z nazwiska; jest rewolucja meksykańska, wojna domowa w Hiszpanii, II wojna światowa, komunizm. W tym wszystkim próbuje się odnaleźć Laura Diaz: córka, żona, matka, babka, prababka, kochanka, wreszcie artystka oraz przede wszystkim kobieta. Kobieta fascynująca, silna, mądra, cierpliwa, zadająca pytania, wyrozumiała i spełniona. Laura Diaz odważyła się żyć w zgodzie z samą sobą. "Żyła jak chciała.". Pomimo utartych tradycji, konwenansów, oczekiwań, pomimo wielkich tragedii, które przeżywała jako siostra, matka i babka, potrafiła zachować w tym wszystkim siebie, podążać własną ścieżką. Szukać, pytać, rozumieć, ryzykować, by odnaleźć się jako zaangażowana artystka – fotografka. Zaryzykuję stwierdzenie, że Laura Diaz zdecydowanie wyprzedziła swoje czasy.
„Lata z Laurą Diaz” to nie jest łatwa powieść. Wymaga czasu, żeby do niej przywyknąć, wymaga cierpliwości, żeby ją przemyśleć. Nie ma w niej zdań bez znaczenia, które mogą być, ale nie muszą. Powieść czytałam w wydaniu „Libros” z 2001 roku, w którym mankamentem był mały i dość ściśnięty druk i mało przyjazna czcionka, co nie pomaga w czytaniu, wręcz frustruje, gdyż wersy się zlewają ze sobą, dlatego tego wydania nie polecam. W „Latach z Laurą Diaz” odnalazłam echa mojej fascynacji literaturą iberoamerykańską, która ma swój styl, brak jej lekkości i zwiewności, ale niesie w sobie głębię, w którą warto się zanurzyć.
"(...) czasem obowiązek trzeba przedłożyć nad satysfakcję."