Stany Zjednoczone, rok 1998. W planie dwadzieścia egzekucji, jedna co osiemnaście dni. Rok 1999. Trzydzieści pięć egzekucji, jedna co dziesięć dni. Rok później jedna co dziewięć.
Obecnie kara śmierci może być zasądzona w 31 z 50 stanów USA. Zastrzyk trucizny, krzesło elektryczne, komora gazowa, powieszenie, rozstrzelanie. Rodziny oglądające egzekucję przez szybę, relacje w prasie, opis ostatniego posiłku podany do wiadomości publicznej. Pod więzieniem ramię w ramię stoją przeciwnicy kary i jej zwolennicy. Ci drudzy, przy akompaniamencie zespołu country, w piknikowej atmosferze popijają piwo i wręczają dzieciom papierowe chorągiewki z hasłami popierającymi karę śmierci.
Holenderska reporterka Linda Polman opisuje skomplikowaną sytuację teksańskich skazańców na tle amerykańskiego systemu karnego. Rozmawia z kobietami, które zdecydowały się na małżeństwa z osadzonymi w celach śmierci, z lewicowymi aktywistami walczącymi z niehumanitarnym systemem sądowniczym, z pastorami przymykającymi oko na brutalne metody rozstrzygania prawa, z kolekcjonerami ,,murderabiliów" z całego świata, a przede wszystkim z samymi więźniami, dla których kara śmierci jest często wybawieniem od trudnej codzienności więzienia.
To fascynująca, a zarazem przerażająca opowieść o tym, jak naprawdę działa amerykański system prawny i jak wiele emocji wzbudza kara śmierci w pozornie Zjednoczonych Stanach Ameryki.
,,Polman opisuje kobiety i ich partnerów kryminalistów z ogromną empatią i bez cienia sarkazmu. Z autentyczną troską i zrozumieniem kreśli poruszający portret zamkniętego świata pozbawionego nadziei." ,,Elsevier"\
,,Polman łączy w swoim pisaniu solidne dziennikarstwo śledcze z niezwykłą umiejętnością przedstawiania intymnych portretów ludzi, których spotkała tragedia [...]. Wspaniała książka." ,,De Correspondent"
,,Linda Polman zagląda w zakamarki dusz i serc kobiet wiążących się z więźniami skazanymi na śmierć. Od tej książki nie można się oderwać." ,,De Telegraaf"
,,To wciągająca książka, czasem dowcipna, niekiedy mrożąca krew w żyłach, a przede wszystkim doskonale napisana." Jellie Brouwer, Radio Kunststof
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2018-05-09
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 208
Nigdy wcześniej nie istniało tak wiele instytucji niosących pomoc. Karawana organizacji humanitarnych wraz z podążającymi ich śladem gwiazdami muzyki pop...
Przeczytane:2019-01-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku,
Wbrew tytułowi książka nie jest poświęcona jedynie kobietom korespondującym, a nawet poślubiającym skazanych na śmierć. To spojrzenie na system wymierzania najwyższej kary tam gdzie jest on najpopularniejszy i najczęstszy (w amerykańskim stanie Texas) okiem Europejczyka, czyli "mięczaka". Mamy więc zderzenie kulturowe: postrzeganie kary śmierci jako barbarzyństwa, reliktu średniowiecza, sprzeciw, działalność Amnesty International itp. oraz bardzo duże poparcie społeczne dla kary i cały szereg działań i zachowań z nim związanych. Samo zaangażowanie kobiet, głównie Europejek w coś na kształt związku, bo często szybko wykraczające poza podnoszącą na duchu korespondencję, różnie jest tłumaczone, jest nawet określane dewiacją seksualną (hybristofilia). Ale są przecież jeszcze rodziny skazanych, rodziny ofiar, zaangażowanie mediów, głośne procesy, system wieloletnich apelacji, bizesy skupione wokół więzień. Lektura dająca do myślenia, ponieważ z jednej strony opisy popełnionych zbrodni są niekiedy odrażające, a z drugiej istnieje chociażby świadomość pomyłek sądowych - trzeba się mocno zastanowić, ale też postawić na miejscu Amerykanów, mających inną tradycję i podejście do tych kwestii.