Kukułka i wrona


Tom 1 cyklu Moc korzeni
Ocena: 4.67 (6 głosów)

Oto bilet do fascynującego świata dawnych wierzeń, magii i tajemnic.

Wrena jednego dnia straciła wszystko. Ludzie, którym ufała, okazali się zdrajcami, a zawsze bezpieczny dom rodzinny - gniazdem żmij. Dlatego pomimo że matka ostrzegała ją przed duchami zamieszkującymi lasy, to właśnie tam poszukała ratunku. Ku swemu zaskoczeniu, znalazła go.

,,Kukułka i wrona" to opowieść o świecie, w którym słowiańskie wierzenia są żywe, starzy bogowie stoją na straży ładu, a las kryje wiele tajemnic.

Informacje dodatkowe o Kukułka i wrona:

Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2020-06-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788365891877
Liczba stron: 355

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Kukułka i wrona

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kukułka i wrona - opinie o książce

Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2022-08-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Bardzo lubię książki, w których pojawiają się słowiańskie klimaty, więc bez wahania sięgnęłam po „Kukułkę i wronę”, tym bardziej że mnóstwo osób zachwycało się nią na Instagramie. Często w takich przypadkach spotyka mnie duże rozczarowanie, ale tutaj tak nie było, choć przyznam, że od połowy książka trochę mnie miejscami nudziła. Dlaczego? Bo spodziewałam się wielkiej przygody i silnej, samodzielnej bohaterki, a tymczasem dostałam romans i kobietkę, którą trzeba wzmocnić męskim ramieniem i pokierować nią, bo sama, bidula, nie da rady. Szkoda, ale to nie znaczy, że książka mi się nie podobała. Gdy już odrzuciłam na bok swoje oczekiwania, pozwoliłam się poprowadzić tej historii i wciągnęła mnie bardzo. I na pewno sięgnę po drugi tom, bo chcę się dowiedzieć, co Autorka wymyśliła dla naszych bohaterów.

Mam mieszane uczucia jeśli chodzi o mieszanie słowiańskich wątków z fantasy, bo tutaj bóstwa i stwory znane z naszej mitologii mieszają się z wymyślonymi i nie jestem pewna, czy to działa na korzyść fabuły. Mam wrażenie, ze w naszej mitologii i historii z powodzeniem znalazłyby się odpowiedniki tych fantastycznych bóstw i postaci. A z drugiej strony – może lepiej że religią, która słowiańskość wypiera, nie jest chrześcijaństwo, bo wtedy ktoś mógłby postawić z tego zarzut autorce.

 O czym jest książka? O dziewczynie, która jako jedyna z rodu, ucieka przed rzezią dokonaną przez wrogów i szuka sprzymierzeńców, którzy pomogą jej odzyskać nie tylko dom, ale też – wyzwolić mieszkańców i uchronić bóstwa i święte gaje przed zbezczeszczeniem. W książce pojawia się leszy, Baba Jaga, Dziewanna, Boruta, bannik, ale są też inne postaci – nowe bóstwa narzucane przez wrogów, nowe obyczaje wypierające pradawne wierzenia.

Akcja nie płynie bardzo szybko, a od połowy chwilami robi się nudnawo, ale nie na tyle, żeby się zniechęcić, bo los bohaterów jednak nas obchodzi.

Myślę, że spodoba się miłośnikom słowiańskich legend, magii, fantastyki, ale też fankom romansów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2021-04-18,

Literatura, w której znajdę mitologię słowiańską, zawsze mnie ciekawiła. W końcu, co może być ciekawsze od naszych rodzimych mitów? Tak, wiem, mitologia grecka na przykład, pomińmy to. Pewnego dnia otrzymałam propozycję zapoznania się z książką Magdaleny Wolff, czyli Kukułką i wroną. Przyznaję się bez bicia, że trochę mi zeszło, nim się za nią zabrałam, ale w końcu ją przeczytałam i mogę Wam opowiedzieć o swoich przemyśleniach.


Wrena nigdy nie przypuszczała, że najbliżsi jej ludzie będą mogli ją zranić. Okazało się jednak, że są do tego, jak najbardziej zdolni, a jej rodzinny dom stał się gniazdem żmij. Dlatego też Wrena na przekór słowom matki postanowiła udać się do lasu na poszukiwanie jakiejś pomocy i pocieszenia. Jak zakończy się jej podróż? Czy odnajdzie nowych przyjaciół, czy też będzie zmuszona do powrotu?


Zacznę od głównej bohaterki, czyli wyżej wspomnianej Wreny. Jest to postać, która zaciekawiła mnie od samego początku i od tegoż samego momentu wzbudziła mój podziw. Odważyła się wejść samej do ciemnego lasu, w którym mogła spotkać tak naprawdę każdego. Zaimponowała mi też swoim uporem oraz wytrwałością, lecz jak dokładnie to przejawiała, nie zdradzę - musicie dowiedzieć się tego sami, ale gwarantuję Wam, że również możecie być pozytywnie zaskoczeni.


Bardzo spodobało mi się pióro Magdaleny Wolff, ponieważ sprawia ono, że lektura Kukułki i wrony upływa bardzo przyjemnie, lekko i szybko. Co więcej, na uwagę zasługuje również sposób, w jaki autorka wykreowała swoich bohaterów - choć nie byli oni idealni, to ich kreacja jest naprawdę dobra i ciekawa. Ponadto, każdy z nich miał swój charakterek, którym może zjednać sobie czytelników lub całkowicie ich do siebie zniechęcić. Ja tak mam przykładowo z Babą Jagą, no nie mogę znieść tej kobiety.


Akcja prowadzona jest dwutorowo – mamy tutaj rozdziały z perspektywy Wreny i tego, co przeżywa, będąc z dala od swojego domu oraz pojawiają się też rozdziały, w których czytelnik przenosi swoją uwagę na dwór i w rodzinne strony głównej bohaterki, do których zawitali nieprzyjaciele. Przyznam się tutaj szczerze, że bardziej ciekawiły mnie właśnie te fragmenty dotyczące bezpośrednio Wreny i jej kolejnych “przygód”, choć sama nie wiem, dlaczego akurat tak się działo. Muszę też wspomnieć o wątku romantycznym, który nie do końca mi podpasował, chociaż z drugiej strony sprawił on, że jeszcze bardziej wciągnęłam się w tę powieść. Jak widzicie, same sprzeczności ze mnie wychodzą.


Podsumowując już moje słowa: Kukułka i wrona to bardzo dobrze napisana, ciekawa i zaskakująca powieść, w której słowiańskość obecna jest na każdej stronie i sprawia, że czytelnik całkowicie wsiąka w tę historię. Nie mogę doczekać się lektury kontynuacji, ponieważ ta pierwsza część zakończyła się tak, że nie mam pojęcia, co może wydarzyć się dalej. Jeżeli mitologia słowiańska znajduje się w kręgu Waszych zainteresowań, a ponadto lubicie literaturę obyczajową, to Kukułka i wrona może Was również oczarować.

Link do opinii

Co jakiś czas sięgam po literaturę „słowiańską”, licząc na to, że uda mi się odnaleźć klimat „Starej Słaboniowej”. Z taką nadzieją sięgałam po „Kukułkę i wronę”. Klimatu Słaboniowej nie znalazłam, ale odkryłam kompletnie mi obce rejony literackie. Spodziewałam się spotkania z czarownicami i odrobiną magii, a dostałam fantastykę pełną gębą.

Generalnie nie przepadam za fantastyką, ale ta powieść mnie porwała. Historia Wreny, która straciła wszystko i ucieka przed najeźdźcami do lasu intryguje od pierwszych stron, a spotkane w lesie postaci sprawiają, że z niedowierzaniem czytasz dalej. Na specjalną uwagę zasługuje bez wątpienia Baba Jaga – jakże inna od tej, którą znamy z bajek. Gdybym miała się do czegoś przyczepić – to powiedziałabym, że wątek erotyczny jest trochę niedopracowany. Ale ciiii, nikt nie pyta o minusy 😉

Sięgając po tę książkę nie wiedziałam, że to 1 część i będą kolejne. Nigdzie, poza ostatnią stroną powieści, nie znalazłam takiej informacji, a szkoda…

Polecam, jeśli chcecie poznać inne oblicze Baby Jagi, zanurzyć się w prasłowiańskim lesie i odbyć dziwną podróż w nieznane!

Link do opinii
Avatar użytkownika - agataglica
agataglica
Przeczytane:2022-11-23, Ocena: 6, Przeczytałam,

Swietna książka 

Link do opinii

Wrena jednego dnia straciła wszystko.
Ludzie,którym ufała okazali się zdrajcami,a rodzinny dom-gniazdem żmij.
Po tym,co się wydarzyło,pomocy pobiegła szukać w lesie.Nie powstrzymały ją od tego nawet wcześniejsze ostrzeżenia matki o magii,która tam mieszka i może być niebezpieczna.
Kogo tam spotkała i jak potoczą się jej losy dowiecie się z książki.

Ta książka ma w sobie wszystko to,co kocham i dla mnie jest to najlepsze słowiańskie fantasy,jakie do tej pory przeczytałam!
Gdzie magia pulsuje biciem mego serca,wszechobecni bogowie pilnują porządku,a Baba Jaga wie więcej,niż wszyscy myślą.
Gdzie leszy też może mieć uczucia,a skromna służka potrafi wywieźć w pole doświadczonego wojownika.
Ta książka,pełna tajemnic i zaklęć,tętni życiem i nie pozwala od siebie oderwać nawet na moment.
A napisano ja tak malowniczo,że bez większego wysiłku przeniosłam się do tej fantastycznej krainy i wcale nie miałam ochoty z niej wychodzić.
Zreszta,ta kraina tkwi we mnie przez cały czas.
Tutaj wszystko się składa tworząc powoli całość,której z pewnością się nie spodziewamy,a wyraziści bohaterowie pozwalają się z nimi utożsamić i jeszcze mocniej przeżywać całą tę historię.
Strasznie,ale to strasznie żałuję,że nie mogę od razu sięgnąć po kolejną część,bo czuję ogromny niedosyt.
Dlatego czekam na nią z niecierpliwością,a Was,jeśli oczywiście lubicie takie słowiańskie klimaty,zapraszam do czytania?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Witwona
Witwona
Przeczytane:2022-04-09, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Szata z piór
Magdalena Wolff0
Okładka ksiązki - Szata z piór

Zanim wróg zagarnie księstwo W poszukiwaniu sprzymierzeńców Warcisława trafia na dwór potężnego kniazia Dargorada. Aby udowodnić zarówno jemu, jak i pozostałym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy