KTO DOPOMOŻE ŻYDOWI... - książka o wielowymiarowym tytule. Zdanie wzięte z okupacyjnych ustaw niemieckich można dopełniać na wiele sposobów. Ten, kto pomagał podlegał karze śmierci. Po wojnie dostawał Medal Sprawiedliwego Pośród Narodów Świata, ale bywał też nazywany antysemitą. Dyskusja dotycząca postaw Polaków wobec Holcaustu, roi się od skrajnie sprzecznych opinii i sądów. Cechują ją skrajne emocje, płynące z różnych doświadczeń, które są absolutyzowane.
Bogdan Musiał - historyk - w swej książce nie kieruje się jednak emocjami, ale daje rzeczową wykładnię prawa niemieckiego, które w żadnym innym okupowanym kraju nie było tak surowe i bezwzględne wobec tych, którzy w jakikolwiek sposób udzielili pomocy Żydom. Stopień gotowości w polskim społeczeństwie do pomocy prześladowanym Żydom był na tyle duży, że niemieccy okupanci czuli się zmuszeni stworzyć specjalne prawodawstwo penalizujące takie postawy oraz stosować drakońskie kary i represje. Ich celem było stworzenie atmosfery strachu, aby w ten sposób wyeliminować lub przynajmniej ograniczyć pomoc skazanym na śmierć Żydom.
Mimo to znalazło się tysiące ,,Sprawiedliwych wśród narodów świata", którzy przekraczali granice lęku. Niejednokrotnie zapłacili za to najwyższą cenę. O nich także opowiada ta książka. Ich ofiara często okazuje się jednak argumentem niewystarczającym. Co parę lat Polacy stawiani są pod pręgieżem, oskarżeni o to, że antysemityzm wyssali z mlekiem matki i współpracowali nazistami w eksterminacji Żydów.
Ta dyskusja nigdy nie ustanie. Tym niemniej trzeba bezustannie zbierać świadectwa.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-06-18
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 460
Książka pana Bogdana Musiała nie zalicza się do grona łatwych i przyjemnych. „Kto dopomoże Żydowi” zalicza się do literatury faktu, przez co nie wszystkim się ona spodoba. Ja się bardzo cieszę, że wydawnictwo Zysk i spółka postanowiło wydać tę lekturę. Książki o II wojnie światowej są bardzo ważne. Nie tylko beletrystyka czy powieści fabularyzowane, ale także te, które przytaczają historie zwykłych ludzi, a autorzy inspiracji szukają w źródłach. Takie historie powinniśmy poznawać, aby pamiętać. Pokolenie, które żyło w tych okropnych czasach wojennych, odchodzi. Tylko dzięki nam pamięć o tamtych wydarzeniach pozostanie. I to my będziemy musieli przekazać ją przyszłym pokoleniu.
Jak wiadomo, w czasach II wojny światowej, kiedy Polska znajdowała się pod okupacją hitlerowców pomoc Żydom, była surowo karana. Autor bardzo dokładnie przeanalizował ten temat, budując w głowie czytelnika dokładny obraz tamtych czasów. Pan Bogdan Musiał zaczął od zera, od przedstawienia dekretów, sytuacji w GG czy na innych polskich terytoriach znajdujących się pod okupacją, a dopiero później przeszedł do ciekawszej (według mnie ) części, gdzie przedstawiał historię osób, wymieniając ich z imienia i nazwiska, którzy pomagali i ukrywali Żydów. Większość z nich poniosła za to karę śmierci. Przypadki, o których pisze autor SA bardzo drastyczne i bestialskie. Polityka nazistów względem pomocy Żydom przez Polaków była bardzo surowa i bestialska. Okupanci potrafili zamordować całe rodziny, spalić pół wioski i odebrać majątek, jeżeli odkryli ukrywających się Żydów. Nic dziwnego, że ludzie bali się udzielać pomocy, nawet swoim byłym sąsiadom czy przyjaciołom. Niemcy zabijali bez litości, nawet małe dzieci, wywołując tym wśród Polaków strach. Uważam, że nie ma co winić tych, którzy się bali. Mieli swoje rodziny, dzieci i chcieli przetrwać wojnę. Podobało mi się to, że autor nie oceniał naszych rodaków. Opisał, jak wspomniałam, pewne przypadki, ale nie oceniał tych, którzy odmówili pomocy. Zupełnie inaczej niż kapusiów czy folksdojczów – nad tymi przypadkami też się pochylił.
Pan Bogdan Musiał dokładnie opisał warunki, jakie panowały w gettach. Wspomniał o małych dzieciach, które udawały się na aryjską stronę, aby żebrać lub szmuglować, pomimo iż wiedzieli, że grozi im za to kara śmierci. „Kto dopomoże Żydowi” zawiera wiele zdjęć, a wraz z tekstem, niesamowicie wpływają na wyobraźnię czytelnika.
Autor wymienia z imienia i nazwiska również nazistów, którzy pracując w sądach, przyczyniali się wydania wyroków śmierci na Polakach. Szokujące dla mnie jest to, jak wielu z nich robiło po wojnie karierę w Niemczech, nie odpowiadając za swoje czyny w czasie wojny. Do tej grupy ludzi można było zaliczyć także policjantów, gestapowców czy członków lokalnej władzy, którzy żyli dalej, nieniepokojeni przez wymiar sprawiedliwości.
„Kto dopomoże Żydowi” to książka bardzo wartościowa. Dla tych, którzy wiedzą coś więcej o sytuacji Żydów w czasie II wojny światowej może nie być odkrywcza, ale dla laików to spore źródło wiedzy. Ja znajduje się gdzieś pośrodku i mną najbardziej wstrząsnęły historię personalne – ludzi, którzy za pomoc bliźnim zostali ukarani śmiercią.
Książka niezwykle aktualna, opierająca się na dokumentach z rosyjskich archiwów, zadaje kłam najnowszej propagandzie historycznej Putina, która powiela...
Żaden niemal aspekt niemiecko-sowieckiej wojny 1941-1945 nie wzbudza w Niemczech i w Rosji tak silnych emocji, jak wojna partyzancka. Pamięć o okrutnych...
Ocena: 5, Przeczytałam,
'Ludzie ludziom zgotowali ten los'.
Cytat z Medalionów Zofii Nałkowskiej nawiązuje do dramatycznych wydarzeń II wojny światowej, a o których w sposób wyczerpujący opowiada profesor Bogdan Musiał.
Badacz rozprawia się z mitami narosłymi wokół tematyki polsko-żydowskiej, zawartej w miernych publikacjach, także tych zagranicznych; historyk objaśnia, którzy autorzy mają nikłą wiedzę na temat opisywanych przez siebie wydarzeń. Zwraca uwagę na popularny, ponoć bestseller, w którym informacje tam zawarte, delikatnie mówiąc, mijają się z prawdą. W żadnym wypadku nie znajdują potwierdzenia w źródłach. Kwerenda, o ile została przeprowadzona, jest chaotyczna i pobieżna. Nie przeprowadzono należytej krytyki źródeł. Takie książki przeważnie bazują na absurdalnych interpretacjach, obraz Zagłady jest w nich znacznie wykoślawiony. Zaś sami pisarze zdają się nie rozumieć, kiedy i w jakim celu powstały obozy koncentracyjne. Bogdan Musiał wskazuje na istotne mankamenty ''publicystyki". Powyższe braki występują również w pracach naukowych.
Rozważania naukowca stanowią antidotum na kłamstwa w stylu polskie obozy śmierci. Są swoistym kompendium przypominającym kluczowe, podstawowe fakty, jednak nie dla wszystkich oczywiste. Serwowana nam mizeria jest niestrawna, profesor nadmienia o Janie T. Grossie, Barbarze Engelking czy Janie Grabowskim, poddając wiwisekcji ich interpretację poszczególnych wydarzeń. Nie szczędzi nam gorzkich refleksji; naświetlając problemy polskiego i europejskiego piśmiennictwa, skażonego poprawnością polityczną.
Bogdan Musiał pisze o niemieckiej polityce wobec podbitej Polski: odwołuje się do Traktatu o granicach i przyjaźni Z ZSRR (28 września 1939 r.), nazywany jest czasami II paktem Ribbentrop- Mołotow (ci sami sygnatariusze). Odnotowuje też o planach unicestwienia Polaków i Żydów, powstanie obozów śmierci, etc.
Historyk płynnie przechodzi do problemu konfidentów, różnej maści kreatur, znajdujących się w każdej społeczności. A i zgodzić się trzeba z autorem, że cecha ta nie była obca Polakom i Żydom, przy całym szacunku dla bohaterskich i humanitarnych zachowań. Nie sugeruje, że taki proceder nie miał miejsca, bo miał. Badacz patrzy na kwestię z kilku perspektyw, wskazuje na główne motywy donosicieli: korzyści majątkowe, nadzieja na uratowanie życia, nienawiść, zawiść, zemsta, lęk przed karą. Z czego skwapliwie korzystali Niemcy. Stosowano nie tylko przymus, ale też premiowano najaktywniejszych szpicli. Z wyjątku nie można czynić reguły. Większość naszych rodaków potępiała takie postępowanie.
Sposób prowadzenia narracji jest świetny, umiarkowany, bez napastliwości; historyk jest ostrożny w ocenach postaw moralnych ludności polskiej i żydowskiej. Wytyka apologetom polskich zbrodni przeinaczenia, manipulacje, kłamstwa i poważne błędy metodologiczne.
Na koniec przywołam żart PRL-u: Gdyby propaganda Goebbelsa była taka skuteczna jak komunistyczna, to Niemcy do dzisiaj nie mieliby pojęcia, że przegrali wojnę.