To rzecz, jakiej świat nie widział, czyli esej w dialogu. Na temat, który dotyczy każdego, temat, którego istotę uchwycić najtrudniej. Książka dla osób, które chcą być kochane.
Tak się zdarzyło, że Olga Drenda, autorka Duchologii polskiej, i Małgorzata Halber, autorka Najgorszego człowieka na świecie, zaczęły rozmawiać o miłości. Olga z analitycznym podejściem człowieka Rozumu, Małgosia z przekonaniem, że Rozum ma niewiele wspólnego z Emocjami.
Obie pochodzą w jakimś stopniu z internetu, miejsca, w którym tylko ironia i poker face gwarantują, że nie staniesz się człowiekiem z mema. A najtrudniej jest rozmawiać na serio o tym, czego się boimy albo czego nam brakuje.
Po drodze pojawili się różni pomocnicy, tacy jak Marcel Proust, Pieseł, filozofia, literatura i życie. Tak powstała książka, w której - być może - uda się wam, czytelnicy i czytelniczki, odnaleźć własne doświadczenia. A przede wszystkim uniknąć błędów, które popełniamy, bo każdy z nas chce być kochany.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-11-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 364
Po 6 latach od pierwszego wydania szary stworek z niską samooceną, skrzyżowanie ziemniaka z mrówkojadem, po raz kolejny wychodzi z internetu i przenosi...
Krystyna czuje się wśród ludzi niepewnie. Od zawsze tak było. Nie wie, jak i o czym z nimi rozmawiać, choć od lat pracuje w telewizji. Jednak umie się...
Przeczytane:2021-01-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2021, 12 książek 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
Czaiłam się na tę książkę odkąd usłyszałam, że Małgosia Halber w duecie wydaje coś nowego. Dobrych X lat temu porwała mnie swoim "Najgorszym człowiekiem na świecie" i nie ukrywam, czekałam cierpliwie, aż pojawi się coś nowego.
Olga Drenda i Gosia Halber podzieliły się nieco rolami odbywając dialog, jako Rozum i Serce/Emocje - z tej strony analitycznej i emocjonalnej. Bardzo podobała mi się sama forma napisania książki. Czułam się jakbym zasiadła wygodnie na kanapie i przysłuchiwała się rozmowie dwóch koleżanek o życiu, o miłości, o tym, co każdy z nas przechodził, przechodzi albo dopiero będzie przechodził. Nie ukrywam, że w pewnych momentach chętnie wtrąciłabym swoje trzy grosze.
Zabawnie i lekko, podnosi na duchu i często miałam odczucie "uff, inni też tak mają! Jakie to pocieszające”.
Odważnie, szczerze i bez owijania w bawełnę, bo nic co ludzkie nie było autorkom obce, za co duży plus.
Mimo, że może samej wiedzy dużo nie zdobyłam, bardzo dobrze czytało mi się tę pozycję i do tego użyty swobodny język, sprawiał, że chciało się czytać dalej, więcej. Niby nic odkrywczego, a wchodziło się, jak w masło.
Najbardziej zapadł mi w pamięć rozdział o "świszczypałach", czyli o dziadach i babach, którzy nie wiedzą czego chcą, a potrafią zmarnować czas drugiej osoby.
No i oby każdy w końcu znalazł tego swojego, ulubionego człowieka :)
"Nie po to z kimś jestem, żeby nie być częścią jego życia. Od spotykania się od czasu do czasu, kiedy najdzie mnie ochota, to ja mam kolegów i koleżanki."