W piątkowy wieczór nastoletnia Ela wybiera się na imprezę organizowaną przez koleżankę. Ma u niej spędzić noc, ale zmienia zdanie i postanawia wrócić do siebie. Maks proponuje dziewczynie, że podwiezie ją samochodem. Jednak Ela nie dociera do domu, a jej rodzice wkrótce dostają wiadomość o tragedii, która się wydarzyła. Śledztwo prowadzą Pawelec i Szuba. Kiedy przesłuchują świadków, okazuje się, że wielu mieszkańców słyszało krzyki, ale nikt nie zareagował... Co wydarzyło się feralnej nocy? Kto stoi za zbrodnią? Małgorzata Rogala ponownie zabiera nas do środowiska nastolatków oraz ich zawiłych relacji z rówieśnikami, nauczycielami i rodziną.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-07-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 306
Zwykła rodzina z dwójką dorastających dzieci. Ela wychodzi na imprezę, choć jej strój nie do końca akceptuje mama. Ot, zwykłe obawy matki o dziecko. Dla bezpieczeństwa będzie nocować u koleżanki. Impreza przybiera niespodziewany obrót, alkohol, narkotyki i Eli nie podoba się cała ta sytuacja. Ze względu na swoje obawy postanawia wrócić do domu, jednak to się jej nie udaje. W nocy mieszkańcy bloku słyszą krzyk za oknem, ale nikt nie reaguje... Czy gdyby ktoś się odważył wyjść z mieszkania, udałoby się uniknąć tragedii?
Niełatwe zadanie mają do wykonania śledczy Szuba i Pawelec. Błędne tropy, mylące zeznania. Wyrok matki poszkodowanej, która sieje hejt na Facebook'u oskarżając sąsiada Dariusza. Mężczyzna znalazł się w nieodpowiednim miejscu i czasie, czy rzeczywiście chciał pomóc, czy jednak jest sprawcą przestępstwa? Tyle osób zamieszkuje blok, niedaleko którego doszło do napaści na nastoletnią Elę i naprawdę nikt nie słyszał jej wołania, tego przerażającego „krzyku za oknem”? Aż nie do uwierzenia. Kilka osób słyszało. Każdy z nich jednak w obawie o swoje zdrowie a nawet życie nie zareagował. Każdy z nich miał powód. Czy aby na pewno? Czy można zrozumieć Drawską, opiekującą się małą córką, bo mąż w delegacji? A sąsiadów Makowskich, Barbarę i Stanisława, starszych ludzi, którzy zostali wcześniej napadnięci we własnym domu? Sąsiad Dariusz zareagował, wezwał pomoc do Eli... A Ty byś zareagował/a?
Małgorzata Rogala w powieści „Krzyk za oknem” wzięła na tapet wpływ internetu na młode osoby i uzależnienie od internetu, gier i urządzeń elektronicznych. Nienawiść do drugiego człowieka i błędne oskarżenia, które zmieniając się w hejt niszczą innemu człowiekowi życie... Okrutność wystawianych bezpodstawnych osądów mnie przeraziła. Jak łatwo oceniamy... nie znając nawet podstawowych faktów. Sprawy osądzania zostawmy policji, która zbierze dowody i sędziom, którzy wydadzą wyrok. Kobiecość, którą wciąż bez ustanku muszą kobiety ukrywać. W przeciwnym wypadku zostaną oskarżone o prowokowanie mężczyzn do niedozwolonych zachowań. Naprawdę mamy XXI wiek? Nie rozumiem jak mężczyzna dorosły, zdrowy może nie zapanować nad swoją chucią. Przerażające i niesmaczne. Nie pozostaje nic innego jak nosić przez kobiety gaz łzawiący i głośny alarm ze sobą. Najlepiej wybrać się na kurs samoobrony. I nasza społeczna, solidarna znieczulica, naprawdę wystarczy zadzwonić na 112! Nikt przecież nie wymaga od nas, żebyśmy gonili bandytów.
„Krzyk za oknem” zmusił mnie również do refleksji jak mało znamy osoby, wśród których żyjemy. Nawet sąsiadowi nie można ufać. Tyle zła wokół nas i „człowiek człowiekowi zgotował ten los”.
Bardzo lubię kryminały Pani Małgorzaty Rogali. Z głębią przemyśleń i refleksji, bez oceniania. Polecam serdecznie, czytajcie.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Skarpa Warszawska.
Jakbyście zareagowali słysząc wołanie o ratunek ? Czy udzielicie pomocy potrzebującej osobie ? Czy czekacie licząc na to, że ktoś inny "pobawi się w bohatera"?
"Krzyk za oknem" to moja pierwsza książka spod pióra Małgorzaty Rogali, a zarazem czwarty tom z Weroniką Nowacką. Kryminał z nutą literatury obyczajowej. Da się dostrzec nawiązania do poprzednich tomów i brak znajomości pełnych, wspominanych wydarzeń, nieco uwiera. Aczkolwiek w pełni można wczuć się i zaangażować w bieżące wydarzenia i dramaty, nie ma problemu z ich zrozumieniem.
To książka z jednej strony prosta, niekoniecznie przewidywalna, jednak wiadomo w jakim kierunku zmierza akcja - ku odkryciu sprawcy gwałtu na 16-letniej Elżbiecie. Ale autorka porusza tu wiele istotnych kwestii i bardzo mi się podobał sposób w jaki do nich podeszła. Obnaża wiele negatywnych ludzkich cech, które są obecnie na porządku dziennym.
"(...)kobiety bez względu na liczbę lat, nigdy nie mogą czuć się całkowicie bezpieczne. To one, a nie przedstawiciele płci przeciwnej, unikają skrótów i ciemnych zaułków, odwracają się z bijącym sercem na dźwięk kroków za plecami, znoszą niechciany dotyk obłapiających je dłoni, ograniczają swobodę i rozważają, czy ich strój nie zostanie uznany przez potencjalnego napastnika za zachętę."
Minęły wieki, walki feministek o równouprawnienie, lecz nigdy tak naprawdę nie będziemy równe mężczyznom. Zawsze pod wieloma względami pozostaniemy tą słabą płcią zdaną na ich łaskę i niełaskę. Zawsze będzie ryzyko, że zgwałcona kobieta usłyszy, że jest sama sobie winna bo zbyt wyzywająco się ubrała. Wciąż wypicie w towarzystwie alkoholu może się skończyć tym, że zostanie to wykorzystane przeciwko nam, bo "zgodziła się, chciała tego, tylko nie pamięta". I zawsze znajdzie się mężczyzna gotowy wykorzystać naszą słabość.
Tak też było z Elżbietą Iwanowicz. Skromna dziewczyna, poszła na zwykłą imprezę do znajomych, która wymknęła się spod kontroli, więc postanowiła wrócić w nocy do domu.
Nie spodziewała się, że tak to się skończy. Kto dopuścił się takiego okrucieństwa i to tuż pod blokiem dziewczyny?
Dwójka policjantów robi wszystko żeby dopaść sprawcę. Z kolei przerażona matka Eli doprowadza do kolejnego dramatu, szukając wsparcia, zrozumienia i sprawiedliwości w social mediach.
Jak często bierzecie udział w dyskusjach czy to na Facebooku czy na Instagramie ?
Łatwo dodać komentarz, choćby nie wiem jak bardzo obraźliwy czy krytyczny. Czujemy się w sieci bezkarni. Czy jest tak w rzeczywistości? Czy bierzemy pod uwagę co czuje w takich sytuacjach osoba atakowana ? Jakie może mieć to dla niej konsekwencje ?
"Żyjemy w chorym świecie (...) gdzie jeden z największych wynalazków dwudziestego wieku stworzył ludziom nowe możliwości krzywdzenia innych, sprawił, że wiele osób pozwala sobie na zachowania, na jakie nie zdobyłyby się w realnej rzeczywistości, twarzą w twarz."
Internet ma moc. Potrafi być pomocny, ale coraz częściej krzywdzi. I to my to robimy. Jakby to co dzieje się w tej wirtualnej rzeczywistości, nie było realne. Jakby te ciosy jakie zadajemy, nie bolały. Tak łatwo wydać osąd, tak wielu w internecie specjalistów w każdej dziedzinie. Można odnieść wrażenie, że sądy są zbyteczne…
Zarazem te same osoby, potrafią zignorować wołanie o pomoc. Komentarz można wstawić, jednak wyjść i sprawdzić co się dzieje lub po prostu wezwać policję - nie, to już za wiele. I tak też wołanie Eli zostało zignorowane przez licznych mieszkańców osiedla.
"(...)zachowanie mieszkańców to typowy przykład zjawiska rozproszenia odpowiedzialności, zachodzącego w sytuacji, gdy zdarzeniu przygląda się wiele osób. Wtedy to wraz ze wzrostem liczby świadków maleje szansa na udzielenie pomocy(...)."
Oj "Dziwny jest ten świat" rzeczywiście.
Pierwsze spotkanie z twórczością Pani Małgosi uznaje za udane. Książka taka inna jest w moim przekonaniu. Taka nietypowa i zarazem wyjątkowa. Otwiera oczy i mimo, że jak wspomniałam i pokazałam przykładami, obnaża te wady społeczne, nie jest to jakiś lincz. Autorka pokazuje co robimy źle zarazem uzasadniając (nie usprawiedliwiając) te zachowania. Wszystko ma swoją przyczynę. I tu widać doskonale, że Pani Małgosia nie miała na celu podzielić ludzi, czy bohaterów książki na dobrych i złych. Pokazała błędy jakie popełniamy i pomogła zrozumieć ich przyczyny. Czy pomoże to nam zmienić podejście do tych kwestii ?
Rozpisałam się 😅 ale to tylko dlatego, że książka wzbudza wiele emocji na wielu płaszczyznach. Sądzę, że warto po nią sięgnąć i serdecznie polecam .
Dziękuję za egzemplarz do recenzji i czekam na kolejną książkę autorki .
Tytuł recenzji:
𝗞𝘁𝗼 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝗯𝗲𝘇 𝘄𝗶𝗻𝘆, 𝗻𝗶𝗲𝗰𝗵 𝗽𝗶𝗲𝗿𝘄𝘀𝘇𝘆 𝗿𝘇𝘂𝗰𝗶 𝗸𝗮𝗺𝗶𝗲𝗻𝗶𝗲𝗺
Moja ukochana autorka kryminałów bez rozlewu krwi, jak zawsze nie zawodzi. Nigdy nie byłam i nie będę pewnie obiektywna w ocenie książek Pani Małgorzaty Rogali, ale nic na to nie poradzę, że jestem zakochana w jej twórczości. W tym, jak pięknie pisze, tworzy nietuzinkowe historie, które chce się czytać. Za każdym razem podziwiam kreatywność i pomysłowość autorki w tworzeniu kolejnych historii. W każdej książce Małgorzaty Rogali oprócz ciekawej intrygi kryminalnej można znaleźć poruszone aktualne problemy społeczne, które dają do myślenia. 𝐾𝑟𝑧𝑦𝑘 𝑧𝑎 𝑜𝑘𝑛𝑒𝑚 to kryminał opowiadający o tym, jak niefrasobliwość nastolatków, zazwyczaj obrażających się na swoich rodziców, którzy próbują im przemówić do rozumu, prowadzi do zdarzeń, rzutujących potem na całe ich życie. Autorka porusza także problem niebezpiecznych czasów internetu, gdzie pod wpływem chwili, żalu i chęci zemsty zmieszczony nieprzemyślany post może z łatwością zniszczyć komuś życie. Przypomina to rozrzucone pierze na wietrze. Wszyscy widzą post z oskarżeniem, a niewielu potem sprostowanie. Bezmyślność ludzi, którzy innych opluwają w sieci, nieponoszących za to konsekwencji, budzi przerażenie. Każdy może stać się ofiarą nagonki, złośliwych komentarzy. Łatwo wypisywać o człowieku, którego nie widziało się na oczy, niestworzone rzeczy. Łatwo rzucać oskarżenia i oceniać innych, nic o nich nie wiedząc. Podejście administratorów social mediów też budzą moje zastrzeżenie. Czasem blokują użytkowników za bzdury, natomiast nagonka na innego człowieka zupełnie im nie przeszkadza. Czy obrażanie kogoś w sieci i wypisywanie gróźb pod jego adresem, nie jest krzewieniem nienawiści?
Nastolatki. Każde ograniczenie ze strony rodziców odbierają, jako swoisty atak na swoje terytorium, ograniczanie im praw. Zachowują się tak, jakby zjedli wszystkie rozumy świata, a rodziców traktują, jakby nic nie wiedzieli, na niczym się nie znali. Mają im za złe, że wciąż czegoś oczekują, wymagają i żądają. Są upierdliwi i zwyczajnie bez potrzeby czepiają się wszystkiego, odcinają możliwość do dobrej zabawy. Do ich młodych umysłów nie dociera, że rodzice to wszystko robią z troski o nich, bo przeżyli i widzieli więcej. Obawiają się, żeby na skutek nieodpowiedzialnego postępowania, nie spotkała ich krzywda.
Grażyna i Lucjan Iwanowiczowie to typowi rodzice 12-letniego Huberta i 16-letniej Elżbiety. Chłopak sprawia problemy swoim rodzicom. Wbrew ich zakazom namiętnie korzysta z internetu, co odbija się na jego wynikach w szkole, a Elżbieta upiera się, że jest na tyle dorosła, by wybrać się do koleżanki na domówkę i zostać u niej na noc. Po wysłuchaniu tyrady ze strony córki ulegają w końcu presji bycia dobrym rodzicem i pozwalają jej wziąć udział w imprezie.
Gdy rozlega się krzyk za oknem, każde ze słyszących go osób ma dobry powód i wytłumaczenie na to, żeby nie zareagować. Starsza para, nie chce się mieszać, bo kiedyś gdy chcieli pomóc i zostali napadnięci, rodzice Huberta nakryli go właśnie na nocnym korzystaniu z internetu i byli zbyt zdenerwowani, by przejmować się krzykiem dobiegającym z zewnątrz, a także kobieta pieskiem, który co chwila chce wyjść na zewnątrz. Ona też nie reaguje, bo wracają do niej niechciane wspomnienia z czasów, gdy była nastolatką. Jedyny człowiek, który wzywa pomoc po fakcie i być może ratuje w ten sposób życie dziewczynie, staje się jedynym podejrzanym w sprawie.
Okazuje się bowiem, że w nocy ktoś napadł w parku na dziewczynę i nikt nie zareagował na jej krzyki wzywające pomocy. Wkrótce Iwanowicze dowiedzą się, że ofiarą napadu jest ich córka Elżbieta. Co robiła w tym miejscu? Dlaczego wyszła z imprezy? Dlaczego nie wezwała taksówki albo nie zadzwoniła po ojca? Sporo jest tych dlaczego, a odpowiedzi brak. […] 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑜𝑚 𝑜𝑠𝑡𝑟𝑜ż𝑛𝑦𝑚 𝑖 𝑧 𝑛𝑎𝑡𝑢𝑟𝑦 𝑛𝑖𝑒𝑢𝑓𝑛𝑦𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑑𝑎𝑟𝑧𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑜𝑘𝑟𝑜𝑝𝑛𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦, 𝑝𝑜𝑛𝑖𝑒𝑤𝑎ż 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑐𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑡ę𝑝𝑠𝑡𝑤 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑖𝑜𝑟ą 𝑤𝑜𝑙𝑛𝑒𝑔𝑜 […][…] 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑦 𝑏𝑒𝑧 𝑤𝑧𝑔𝑙ę𝑑𝑢 𝑛𝑎 𝑙𝑖𝑐𝑧𝑏ę 𝑙𝑎𝑡, 𝑛𝑖g𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜𝑔ą 𝑠𝑖ę 𝑐𝑧𝑢ć 𝑐𝑎ł𝑘𝑜𝑤𝑖𝑐𝑖𝑒 𝑏𝑒𝑧𝑝𝑖𝑒𝑐𝑧𝑛𝑒. 𝑆ł𝑎𝑏𝑠𝑧𝑒 𝑓𝑖𝑧𝑦𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒, 𝑛𝑎𝑗𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒𝑗 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑔𝑟𝑦𝑤𝑎𝑗 𝑎 𝑤 𝑤𝑎𝑙𝑐𝑒 𝑧 𝑎𝑔𝑟𝑒𝑠𝑜𝑟𝑒𝑚, 𝑎 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑠ą 𝑜𝑏𝑐𝑖ąż𝑎𝑛𝑒 𝑜𝑑𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎𝑙𝑛𝑜ś𝑐𝑖ą 𝑛𝑖𝑒 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑚ęż𝑐𝑧𝑦𝑧𝑛, 𝑎𝑙𝑒 𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑖𝑛𝑛𝑒 𝑘𝑜𝑏𝑖𝑒𝑡𝑦. Ś𝑤𝑖𝑎𝑡 𝑢𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑒𝑑𝑙𝑖𝑤𝑖𝑎 𝑔𝑤𝑎ł𝑐𝑖𝑐𝑖𝑒𝑙𝑖 𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒𝑗, 𝑛𝑖ż 𝑚𝑜𝑔ł𝑜𝑏𝑦 𝑠𝑖ę 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑤𝑎ć.
Kolejny raz autorka wzięła na tapet obnażanie się ludzi w na social mediach, bezkarne obrzucanie błotem innych, wywoływanie niepotrzebnych awantur internetowych, nazywanych potocznie „gównoburzą”. Im ktoś mniej wie i rozumie, tym ma więcej do powiedzenia na dany temat. – 𝐴 𝑝𝑜 𝑐𝑜 𝑡𝑤𝑜𝑗𝑎 𝑐ó𝑟𝑘𝑎 𝑠𝑧𝑙𝑎𝑗𝑎ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜 𝑛𝑜𝑐𝑦? 𝑆𝑧𝑤𝑒𝑛𝑑𝑎ł𝑎 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜 𝑘𝑟𝑧𝑎𝑘𝑎𝑐ℎ, 𝑎 𝑡𝑒𝑟𝑎𝑧 𝑝𝑟𝑒𝑡𝑒𝑛𝑠𝑗𝑎. 𝑇𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑏𝑦ł𝑜 𝑝𝑖𝑙𝑛𝑜𝑤𝑎ć 𝑔ó𝑤𝑛𝑖𝑎𝑟𝑦. – pisze jedna, wszystko wiedząca. 𝐷𝑜𝑏𝑟𝑧𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎𝑛𝑒. Ś𝑤𝑖𝑛𝑘𝑖 𝑛𝑎𝑗𝑝𝑖𝑒𝑟𝑤 𝑘𝑢𝑠𝑧ą, 𝑘𝑟ę𝑐ą 𝑡𝑦ł𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑖 𝑟𝑜𝑏𝑖ą 𝑚𝑖𝑛𝑦, 𝑎 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑏𝑖𝑒𝑔𝑛ą 𝑑𝑜 𝑚𝑎𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑛𝑎 𝑠𝑘𝑎𝑟𝑔ę – wypowiada się inny geniusz, który pozjadał wszystkie rozumy. A gdyby to była twoja córka? Należałoby zdać tym osobom to pytanie, czy wtedy też miałyby tyle samo do powiedzenia. 𝐶ℎ𝑜𝑙𝑒𝑟𝑛𝑦 𝑖𝑛𝑡𝑒𝑟𝑛𝑒𝑡 […] 𝑁𝑖𝑒𝑐ℎ 𝑠𝑧𝑙𝑎𝑔 𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖 𝑚𝑒𝑑𝑖𝑎 𝑠𝑝𝑜ł𝑒𝑐𝑧𝑛𝑜ś𝑐𝑖𝑜𝑤𝑒 𝑖 𝑡𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎𝑗ą 𝑧𝑎 𝑔𝑟𝑜𝑠𝑧 𝑒𝑚𝑝𝑎𝑡𝑖𝑖, 𝑓𝑒𝑟𝑢𝑗ą 𝑤𝑦𝑟𝑜𝑘𝑖 𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑑𝑠𝑡𝑎𝑤𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑔ł𝑜𝑠𝑒𝑘 𝑖 𝑛𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧ą 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑤 𝑠𝑖𝑒𝑐𝑖. Kiedyś ukrywali swoją tożsamość za awatarem, pseudonimem, a teraz nie krępują się już w ogóle, bez refleksji, zahamowań i bez wstydu, nie zastanawiają się nawet, że mogą tym wyrządzić komuś krzywdę. Bez skrupułów obrzucają błotem kogoś, kto może jeszcze wczoraj był ich dobrym znajomym. Ż𝑦𝑗𝑒𝑚𝑦 𝑤 𝑐ℎ𝑜𝑟𝑦𝑚 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒 […] 𝑊 ś𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑑𝑒𝑛 𝑧 𝑛𝑎𝑗𝑤𝑖ę𝑘𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑙𝑎𝑧𝑘ó𝑤 𝑑𝑤𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑘𝑢 𝑠𝑡𝑤𝑜𝑟𝑧𝑦ł 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑜𝑚 𝑚𝑜ż𝑙𝑖𝑤𝑜ś𝑐𝑖 𝑘𝑟𝑧𝑦𝑤𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ, 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖ł, ż𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑜𝑠ó𝑏 𝑝𝑜𝑧𝑤𝑎𝑙𝑎 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑎, 𝑛𝑎 𝑗𝑎𝑘𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑑𝑜𝑏𝑦ł𝑏𝑦 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑟𝑒𝑎𝑙𝑛𝑒𝑗 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦𝑤𝑖𝑠𝑡𝑜ś𝑐𝑖, 𝑡𝑤𝑎𝑟𝑧ą 𝑤 𝑡𝑤𝑎𝑟𝑧.
𝐾𝑟𝑧𝑦𝑘 𝑧𝑎 𝑜𝑘𝑛𝑒𝑚 to historia dwóch rodzin i rozgrywający się dramat, w który zostali wplątani ich 12-letni synowie. Dzieci, które nie rozumieją, co się stało i po swojemu próbują bronić swoich rodziców. Małgorzata Rogala zmusza czytelnika do myślenia. Czy warto pomagać w krytycznych sytuacjach i zachować się po ludzku, jak bohater powieści i udzielić pomocy, czy przejść na drugą stronę ulicy i udać, że niczego się nie widziało? Autorka przedstawia skrajność tej sytuacji, ale pozostawia margines na własne przemyślenia. Jak ja zachowałabym się w podobnych okolicznościach? Bardzo wymowny jest tytuł powieści. Czy zareagowałabym na krzyk rozpaczy, który byłby wołaniem o pomoc? Nie bądźmy obojętni, reagujmy, bo być może sami, albo ktoś nam bliski będzie kiedyś potrzebował pomocy. Czy wtedy chcielibyśmy, by nasze wołanie o pomoc, zostało zignorowane?
Małgorzata Rogala jest mistrzynią w tworzeniu historii, w których bez zbędnych słów potrafi przedstawić wszystko, co w efekcie prowadzi do popełnienia zbrodni. Pokazuje, jak rodzi się zło, często tuż pod naszym bokiem, na naszych oczach, a my zdajemy się tego nie widzieć, a wystarczy czasem odpowiednio zareagować.
Krzyk za oknem to nie jest powieść typowo rozrywkowa, lekki kryminał na jeden wieczór, o którym można zapomnieć tuż po przeczytaniu. Małgorzata Rogala ma coś więcej do przekazania, niż historia, którą opisała. Nie pierwszy raz udowodniła, że nie boi się trudnych tematów, ani konsekwencji ich poruszania, a na koniec pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami, na które sam musi sobie odpowiedzieć. Bardzo mądra książka, którą każdy powinien przeczytać, także nastolatki. Ku przestrodze. Krzyk za oknem to powieść z ważnym przesłaniem, że nie należy być obojętnym na krzywdę innych.
Nie pozostawajmy zatem obojętni na wołanie o pomoc, z rozwagą publikujmy wpisy w internecie, nie bierzmy udziału w bezsensownych dyskusjach, nie oceniajmy i nie obrażajmy innych. Dziś ta osoba jest ofiarą internetowej nagonki, jutro możesz nią być ty.
Jeju, do tej pory sądziłam że pani Rogala pisze spokojne kryminały, takie, które nie sprawiają, że włosy stają dęba. Teraz uzmysłowiłam sobie w jak wielkim żyłam błędzie. Do strony pięćdziesiątej faktycznie było spokojnie, poznałam losy kilku rodzin z czego każde z nich zmagało się z innymi problemami. W jednej z nich nastoletnia dziewczyna szykowała się na imprezę do koleżanki. Przed wyjściem jeszcze posprzeczała się z matką, która nakazała jej założyć coś w czym będzie jej ciepło. Kiedy już tam dotarła zauważyła, że prawie nikogo nie zna. Dodatkowo namawiali ją, by wzięła używki, które sprawią, że się rozluźni. W międzyczasie poznała niby znaną osobę, ale dla mnie był bardzo podejrzany. Po pewnym czasie stwierdziła, że wraca do domu i na tym jej przygoda się urywa. Z perspektywy innych osób wiemy, że wzywała pomocy do ostatniego tchu, jednak nikt nie zechciał jej pomóc. Każda z osób, która nie zareagowała miała ku temu inne powody. Jedni błahe, inni poważne. Jednak kiedy ujrzeli karetkę, zaczynają mieć wyrzuty sumienia. Tylko czy one cokolwiek tutaj zmieniają?
W międzyczasie poznamy chłopca, który jest uzależniony od gier komputerowych. Jedna osoba zgłosiła również, że dwunastolatek pisze rzeczy, których nie powinien. Rodzice są przekonani o jego niewinności, tylko w pewnym momencie postanowią to sprawdzić. Komu zatem należy tu ufać? Dziecku czy obcej osobie? Te historie się tu łączą, do tego dochodzi bardzo przyjemna para w starszym wieku, która również z czymś się zmaga. Będą to rzeczy, które mogą dotyczyć każdego z nas i jednocześnie najlepiej, by nigdy się nie wydarzyły. Autorka naprawdę zaskoczyła mnie w tej książce, gdyż do tej pory nie czytałam jej historii w takim napięciu. Mówią, że zmienić nas może tylko to, co przeżyjemy. Mi się jednak wydaje, że niekiedy wystarczy o tym przeczytać, by niejednokrotnie lampka, która zapala się w naszej głowie, była brana pod uwagę. Nie na darmo matka natura obdarzyła nas zmysłami, więc jeśli coś nam nie pasuje, to naprawdę posłuchajcie pierwotnego instynktu. Inaczej konsekwencje, które nas spotkają, mogą być opłakane w skutkach.
Bardzo mądra książka z przesłaniem, którą warto, by nawet nastolatki przeczytały. Bardzo ją polecam!
Nastoletnia Ela idzie na imprezę do koleżanki gdzie ma spędzić noc. Jednak w trakcie zmienia zdanie i postanawia wrócić do domu, ale do niego nie dociera. Mieszkańców bloku budzą krzyki i dzwoniący domofon, ale nikt nie reaguje...
Obojętność, strach? Czym kierujemy się słysząc wołanie o pomoc i nie reagując... Dlaczego to JA mam pomagać?! Przecież inni też na pewno słyszą...ktoś na bank sprawdzi co się dzieje....tylko co, kiedy ten ktoś się nie znajdzie?
A jeśli już przez przypadek pomoże, zostanie oskarżony i zlinczowany przez społeczeństwo zanim zapadnie wyrok.
Co musi czuć ofiara zaatakowana przed własnym mieszkaniem w bloku gdzie znajduje się pełno ludzi?
Oj ta książka mną wstrząsnęła. Byłam zła, wściekła...ogarnęła mnie nienawiść do nas, ludzi... Do naszego ego, naszych niesłusznych, pochopnych opinii.
Świetny kryminał o ważnym przesłaniu. Pani Małgorzata stworzyła powieść od której ciężko się oderwać i ot tak zapomnieć...nie da się.
Kochani, oto kolejna polecajka kryminalna.
Autorka pokazuje nam świat nastolatkow ,ktory nie tylko jest bajkowy ale i trudny. Zwraca uwagę na to jak nasze wybory wplywaja na innych i jakie sa konsekwencje podejmowanych decyzji. Ela jest nastolatka ,ktora podejmujac takie a nie inne decyzje umiera w mlodym wieku. Dziewczyna wybiera sie na parapetówkę do kolezanki ale zmienia zdanie i postanawia wrocic do domu i ta wlasnie decyzja zmienia swoje zycie. Rodzice zaniepokojeni ,ze nie wrocila na noc alarmuja policje i tu zaczyna sie sledztwo ktore ma doprowadzic do zabujcy dziewczyny. Jak sie okazuje wiele osob slyszalo krzyk dziewczyny ale nikt na niego nie zareagowal. Co sie z nia dzialo i kto zabil .Kto tez zawinil swoja obojetnoscia ? Fajnie zbudowana fabula wpleciona w zwyczajne zycie .Ksiazka daje do myslenia wszystkim niezaleznie od wieku i pokolenia .
Książki @malgorzata.rogala.pisarka znam i lubię. Kiedy tylko zobaczyłam, że wychodzi jej kolejna historia, nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
W piątkowy wieczór nastoletnia Ela wybiera się na imprezę organizowaną przez koleżankę. Ma u niej spędzić noc, ale zmienia zdanie i postanawia wrócić do siebie. Maks proponuje dziewczynie, że podwiezie ją samochodem. Jednak Ela nie dociera do domu, a jej rodzice wkrótce dostają wiadomość o tragedii, która się wydarzyła. Śledztwo prowadzą Pawelec i Szuba. Kiedy przesłuchują świadków, okazuje się, że wielu mieszkańców słyszało krzyki, ale nikt nie zareagował... Co wydarzyło się feralnej nocy? Kto stoi za zbrodnią?
Styl pisania autorki ma w sobie coś, co mnie do niej przyciąga. Jej książki są lekkie i czyta się je w ciągu chwili. Tak samo było tym razem.
W tej pozycji jest wszystko, co najbardziej lubię w kryminałach. Znajdziecie tutaj wartką akcję, zaskakujące zwroty akcji i zakończenie, którego się nie spodziewacie. Samo śledztwo bardzo mi się spodobało, jednak czuję tutaj lekki niedosyt. Oczekiwałam go ciut więcej, niestety dla mnie było go za mało. Czy przeszkadzało mi to w odbiorze lektury? Absolutnie! Mimo wszystko czytało mi się ją bardzo dobrze.
W tej pozycji najbardziej poruszył mnie fakt, że nikt nie pomógł tej dziewczynie. Wiele osób słyszało jej krzyki, wiele osób zostało przez nią obudzonych, jednak nikt nie kiwnął nawet palcem, żeby coś zrobić. Każdy udawał, że jego to nie dotyczy, a to nie było ciche wołanie o pomoc, to był krzyk za oknem... Pomimo tego, że nikt jej nie pomógł, to nie przeszkadzało ludziom w wydaniu oskarżenia i prawie zniszczeniu życia niewinnemu sąsiadowi, który tylko próbował udzielić pomocy poszkodowanej...
Nasuwa mi się tutaj tylko jedna myśl...
Nie bądźmy obojętni na krzywdę innych.
Zachęcam do sięgnięcia po wszystkie tomy z cyklu ,,Weronika Nowacka" od @malgorzata.rogala.pisarka ?
Jak wiecie bardzo lubię sięgać po różnorodne książki i zonglować gatunkami.
Twórczość Pani Małgorzaty Rogali poznałam kilka lat temu i szybko polubiłam jej pióro.
Gdy nadarzyła się okazja z przyjemnością sięgnęłam po Krzyk za oknem.
Książka jest częścią cyklu o Weronice Nowackiej - jeśli jednak nie czytaliście poprzednich części- nie musicie się obawiać- nie przeszkodzi to w odbiorze książki.
Tym razem autorka przenosi nas do świata nastolatków i ukazuje nam jego mroczne oblicze.
Ten piątek zaczął się całkiem zwyczajnie , a nastoletnia Ela Iwanowicz cieszyła się, ponieważ tego dnia wybierała się na imprezę do dominowały najpopularniejszej szkolnej koleżanki-Izy u której zresztą miała nocować.
Nic jednak nie potoczyło się po myśli dziewczyny.
Wydarzenia wymknęły się spod kontroli,a ona zmieniła zdanie i postanowiła wrócić do domu.
Początkowo chciała zaczekać na autobus lecz starszy brat panny Zawadzkiej - Maks.
zaproponował, że ją podwiezie.
Jednak szesnastolatce nie udało się dotrzeć do miejsca zamieszkania a wkrótce potem jej rodzice dowiadują się o tragedii..
Śledztwo przejmują Szymon Pawelec i Krystyna Szuba
Co zaszło? I dlaczego nikt nie zareagował słysząc krzyk za oknem?
Bardzo szybko wciągnęłam się w tę opowieść.
Przyznam szczerze, że nie zauważyłam upływającego czasu. Ani się obejrzałam, a przeczytałam sto stron i wciąż czułam niedosyt.
Autorka w swojej powieści porusza bardzo ważne i delikatnie tematy takie jak przemoc seksualna, hejt w sieci i zagrożenia czyhające na młodzież na każdym kroku.
Ważnym elementem fabuły jest również warstwa psychologiczna pokazująca złożoność ludzkiej natury.
Książka bardzo mi się podobała, była ciekawa i naprawdę zajmująca.
Serdecznie polecam.
,,Krzyk za oknem" to przede wszystkim powieść o kruchości i zawiłościach ludzkich relacji, w które zaplątane zostało śledztwo w sprawie napaści na nastoletnią Elę.
Na samym początku zaznaczę, że jest to już 4 tom z serii z Weroniką Nowacką. Jednak spokojnie możecie czytać wszystkie części oddzielnie, bo pomimo, że mają jakieś niewielkie nawiązania to nie mają większego znaczenia dla fabuły.
Główny wątek opiera się o napaść na młodą dziewczynę. Nie jest to nic nowego, a tym bardziej oryginalnego. Jednak Autorka prowadzi akcję w taki sposób, że trudno się od niej oderwać. Akcja jest wartka, posiada dość zaskakujące zwroty i co najważniejsze prawie do samego końca trudno domyślić się jak zakończy się cała historia. Autorka bardzo zgrabnie lawiruje pomiędzy szczegółami i wprowadza wątki, które zmieniają teorie czytelnika co do sprawcy o 180 stopni.
Jak na kryminał całość czyta się dość przyjemnie i lekko, ponieważ Autorka stroni od brutalnych opisów, a skupia się bardziej na tym, aby uwypuklić wątek społeczny. To właśnie on najbardziej mnie poruszył. Początkowo nie byłam w stanie uwierzyć jakim cudem nikt nie pomógł dziewczynie. Jej krzyki obudziły nie jedną osobę, ale nikt na to nie zareagował, aby w jakiś sposób jej pomóc. Każdy wolał pozostać obojętny i się nie wtrącać... Jednak już nikt nie pozostał obojętny na to, aby obrzucić błotem i oskarżyć mężczyznę, który próbował później udzielić poszkodowanej pomocy. Dlaczego ludziom tak łatwo przychodzi pozostanie obojętnym na ludzką krzywdę i wydawanie wyroków nie znając szczegółów sprawy? Ta książka idealnie obrazuje jakimi jesteśmy hipokrytami i jak jeszcze wiele powinniśmy się nauczyć jako społeczeństwo.
,,Krzyk za oknem" lekki kryminał z bardzo ważnym wątkiem społecznym. Książka skłania nas do refleksji i przede wszystkim powinna nam uświadomić, że nie należy być obojętnym na ludzką krzywdę. Polecam zarówno tą część, jak i pozostałe książki autorki ?
Marta, odnosząca sukcesy prawniczka, wiedzie poukładane życie. Pracuje w renomowanej warszawskiej kancelarii, przerwy obiadowe spędza w zaprzyjaźnionej...
Nowa seria polskiej mistrzyni kryminału psychologicznego!Dominika otrzymuje zlecenie wyjazdu do Lyonu w celu skopiowania jednego z obrazów. Po skończonej...
Przeczytane:2023-11-09, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Co zrobilibyście słysząc w nocy rozpaczliwy krzyk za oknem?
Jak zareagowalibyście?
"Krzyk za oknem" to historia, która pokazuje prawdę o społeczeństwie i relacjach sąsiedzkich. To przerażająca i dramatyczna historia. Wciągająca fabuła i trzymająca w napięciu do samego końca.
16-letnia Ela została zaproszona na imprezę do koleżanki, u której na nocować. Niestety nie podoba się jej panująca tam atmosfera. Ela postanawia wrócić do domu autobusem. Spotyka Maksa, brata koleżanki, który proponuje jej podwózkę autem. Niestety Ela nie dociera do domu, a jej rodzice zostają poinformowani o tragedii jaka spotkała ich córkę. Ela została napadnięta i zgwałcona.
Kto to zrobił? Dlaczego nikt nie zareagował na krzyk Eli?
Co wydarzyło się tej fatalnej nocy?
"Krzyk za oknem" to historia, która mną wstrząsnęła. Mieszkańcy osiedla, na którym mieszkała Ela słyszeli tej nocy krzyki, ale nie udzielili pomocy. Autorka stworzyła ciekawych bohaterów. Po mistrzowsku pokazała ludzką psychikę. Z zapartym tchem obserwowałam śledztwo prowadzone przez policję. Chciałam szybko rozgryźć zagadkę, co stało się tej nocy. Obraz społeczeństwa ukazany przez autorkę pokazuje, że ludzie potrafią krytykować, hejtować, ale gdy komuś dzieje się krzywda nikt nie pomoże. Obojętność na krzywdę drugiego człowieka jest plagą dzisiejszych czasów i przeraża znieczulicą. Autorka porusza też temat hejtu, który krzywdzi osoby hejtowane. Trudne relacje młodych osób, które w mediach społecznościowych wypisują niestworzone rzeczy nie zdając sobie sprawy, że swoim postępowaniem mogą złamać psychicznie drugą osobę.
To historia, która porusza do głębi, skłania do refleksji i dostarcza skrajnych emocji.
Pamiętajcie, reagujcie kiedy ktoś wzywa pomocy. To może uratować komuś życie.
Zdecydowanie polecam!
BRUNETTE BOOKS