W lipcu 1841 roku w Nowym Jorku znika młoda kobieta. Po kilku dniach jej ciało zostaje wyłowione z rzeki, wszystko wskazuje na to, że popełniono zbrodnię. Policja i mieszkańcy gubią się w domysłach, ślady prowadzą donikąd. Jest tylko jeden człowiek gotów podjąć się rozwikłania zagadki…
W mrocznej powieści Joela Rose’a wątki fikcyjne przeplatają się z rzeczywistymi, a postaci historyczne kroczą ramię w ramię ze zmyślonymi, prowadząc do rozwiązania łamigłówki. Wojny gangów, hieny cmentarne, wskazówki zawarte w romantycznych poematach, a przede wszystkim groźny i frapujący dziewiętnastowieczny Nowy Jork – "Kruk" to stylowy i błyskotliwy kryminał, od którego trudno się oderwać.
Informacje dodatkowe o Kruk:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7469-863-4
Liczba stron: 363
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2019-03-10, 52 książki 2018,
„ Krukiem „ zainteresowałam się trochę z powodu skojarzenia z filmem pod tym samym tytułem, z którym tak na marginesie ta książka nie ma nic wspólnego. Zaintrygowała mnie też okładka oraz wzmianka, że Joel Rose jest pisarzem i scenarzystą seriali kryminalnych takich jak „ Miami Vice „ czy „ Kojak „ , które w mojej pamięci się dobrze zapisały oraz kolejna informacja, że to klasyczny kryminał w stylu retro.
Przystąpiłam do czytania z dużym entuzjazmem i bardzo pozytywnym nastawieniem, gdyż bardzo lubię książki kryminalne w takim stylu. W trakcie lektury mój zapał niestety zgasł i pojawiły się mieszane uczucia. Poczułam się lekko oszukana i zawiedziona bo liczyłam na grozę a może nawet na szczyptę magii i humoru a dostałam coś czego w ogóle się nie spodziewałam.
Książka jest zbyt długa , a akcja toczy się leniwie. Połączenie postaci fikcyjnych z autentycznymi wymagały ode mnie uważnej lektury , maksymalnego skupienia i zgadywania, które z wątków mają związek z rzeczywistymi faktami, a które zaś są wynikiem pisarskiej wyobraźni autora. Rose nie tylko wplótł w fabułę liczne nawiązania do twórczości Poego ( to stąd wziął się pomysł na tytuł powieści ), ale i samego pisarza uczynił jednym z głównych bohaterów swojej historii.
Jest to opowieść o realnym człowieku, który wzbudził we mnie raczej antypatię. Z jednej strony walczy o fundusze dla chorej żony, zakochując i odkochując w innych kobietach a z drugiej zaś pozuje na geniusza i niszczy swoimi recenzjami młodych poetów. Muszę przyznać, że autor wykonał kawał dobrej roboty, ponieważ musiał zapoznać się z całym mnóstwem literatury z tamtych czasów oraz z wszelakim rodzajem informacji, gdyż moim zdaniem bardzo dobrze oddał ducha epoki. Także pani , która tłumaczyła tekst też musiała się nieźle napracować i wniknąć w ten okres aby słowem oraz nawiązaniem literackim oddać właściwy klimat. Wspominam o tym dlatego, że mimo wszystko doceniam całe zaangażowanie autora i wysiłek jaki włożył w napisanie tej książki ale dla osoby takiej jak ja, przeciętnego fana literatury grozy z tamtych lat nie zainteresowanej tym okresem brakowało emocji i była to literatura bardzo trudna w odbiorze. Śledztwo toczące się latami zamiast zakończyć się szybko i sprawnie, przedłużało się w nieskończoność, było nudne i mało interesujące. Pewnie spowodowane tym, że wciąż pojawiały się nowe wątki, plącząc dotychczasowe i ujawniając nowych podejrzanych.
Książka pozostawiła we mnie niedosyt , gdyż szukałam niesamowitości i wybitnej zagadki , myślę natomiast , że powieść jest dobrą pozycją dla osób zainteresowanych biografią Poe i jego twórczością.
" Przysięgam - zapewniał - iż po to tylko przyszedłem na świat, ażeby cierpieć. "