Krótka historia o istocie umierania

Ocena: 3 (1 głosów)
Salwator, młody wdowiec, próbuje uporać się z cierpieniem po utracie najbliższych. Próbuje ucieczki do małego miasteczka, oddalonego od zgiełku cywilizacji, jakim to bohater wydaje się być utrapiony. Mała mieścina – Quies – kryje jednak w sobie tajemnicę, będącą częścią wyznawanej przez jej mieszkańców filozofii. Tam depresyjny stan Salwatora pogłębia się, stawiając przed nim pytanie o miejsce przebiegu granicy pomiędzy tym co rzeczywiste, a tym co urojone. W Quies dane mu będzie doświadczyć tego, czego istnieniu wcześniej zaprzeczał. Decyzja, na ile będzie w stanie pojąć zastaną rzeczywistość oraz odróżnić fikcję od tego, co realne, zależeć będzie tylko od niego.

Informacje dodatkowe o Krótka historia o istocie umierania:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2012-08-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7722-436-6
Liczba stron: 80

więcej

Kup książkę Krótka historia o istocie umierania

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Krótka historia o istocie umierania - opinie o książce

Avatar użytkownika - zuzankawes
zuzankawes
Przeczytane:2014-01-30, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 Książki - 2014 rok, Mam,

Czy ze śmiercią można się oswoić, czy można powrócić do „normalności” po utracie ukochanych osób, po tym, jak świat nagle wali się na głowę? Czy śmierć to kres wszystkiego, czy może dopiero początek? Czy można odpowiedzieć na odwieczne pytanie: dlaczego ja? W czym tkwi istota umierania? To tylko niektóre z pytań, które stawia sobie od pokoleń człowiek. To także tylko niektóre z pytań, które stawia przed czytelnikiem i samym sobą Michał Staroszczyk w swoim krótkim opowiadaniu „Krótka historia o istocie umierania”.

Kiedy Salwator, traci ukochaną córkę i żonę w wypadku, postanawia rozpocząć nowe życie. By uporać się z ciężkim doświadczeniem, pokonać traumę i móc zacząć żyć na nowo, zmienia miejsce zamieszkania, przeprowadzając się do małego miasteczka Quies. Tu wśród nowo poznanych ludzi chce pokonać depresję i nadać życiu nowy sens i cel. Niestety, teoria często rozmija się z praktyką, dlatego też plany mężczyzny w wielu miejscach muszą ulec modyfikacji, a on sam znajduje się w stanie bliskim obłędu. Jak poradzi sobie z własną psychiką i własnymi emocjami? To zagadka, której rozwiązanie zostawiam czytelnikom.

Książka Michała Staroszczyka nie należy ani do lektur łatwych ani do przyjemnych. Z uwagi na tematykę, jest ona mocno dołująca i przybijająca. Pomimo, że liczy sobie niewiele stron, ciężko było mi przez nią przebrnąć. I nie chodzi tu o temat, bo ten choć przejmujący na wskroś, ma w sobie coś, co fascynuje ludzi od zawsze. To raczej kwestia stylu autora i środków, którymi operuje. Jak dla mnie książka jest zbyt przekombinowana i przefilozofowana. Specyficzna filozofia mieszkańców miasteczka, o której informuje okładka książki rzeczywiście nie należy do popularnych, ale o niecodzienności i wyjątkowości w myśleniu nie ma tu mowy. Jest za to dość nudno i rozwlekle [sic!]. Są metafory, które nie nadają książce głębi, a  mierżą.

Interesujące są te momenty, gdy mowa jest o cierpieniu i śmierci jako zjawisku. Sucho, bez dorabiania jakiejkolwiek ideologii, bez idealizowania cierpienia, czy demonizowania go.  Kiedy mamy do czynienia z informacjami, opowieścią niepodszytą filozofią, ludzkimi uczuciami takimi jakimi są, wówczas książka zaciekawia. Choć na pewno nie fascynuje. Tyle tylko, że czytanie o cierpieniu, jako stanie przeżywanym przez każdego w sposób niepowtarzalny i nietypowy dla każdego człowieka, to krótko mówiąc, nihil novi.

Najogólniej i najoględniej mówiąc, „Krótka historia o istocie umierania” nie porwała mnie. Przeczytałam, ale bez większych emocji. Należy do książek, które owszem przeczytać można, ale nie zapadają w pamięć. Z mojej historia ta uleciała niemal natychmiast, nie wnosząc właściwie nic do mojego czytelniczego życia. Ani poza czytelniczego. Przeminęło z wiatrem można rzec. Jestem jednak pewna, że pozycja ta znajdzie swoich odbiorców, którzy szukają w literaturze odpowiedzi na pytania jak żyć. A w zasadzie, jak umierać.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy