Pierwszy tom magicznej sagi o wróżkach, jakiej jeszcze nie było!
Minęły lata, odkąd zaginął najważniejszy artefakt Atrilii - Serce Vilvena. Bez tego niego kraina wróżek choruje - magia znika, a wraz z nią umiera też cała przyroda. Podczas Święta Przesilenia Letniego księżniczka Aurora Viendelle zostaje wyznaczona przez Pradawnych do roli tej, która ma uratować ginący świat. Żeby to zrobić, musi poświęcić swoje piękne skrzydła, by przekroczyć magiczną barierę otaczającą znany jej świat i wyruszyć w głąb ziem należących do ludzkich królów i królowych. W trakcie poszukiwań artefaktu spotyka nowych sprzymierzeńców i starych wrogów, ucieka przed smokami, zaprzyjaźnia się z rycerzami i poznaje, być może, prawdziwą miłość. Jednak zegar tyka, a Serca Vilvena dalej nie widać na horyzoncie...
Czy Aurorze uda się je znaleźć, zanim będzie za późno?
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-08-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 424
Jaka książka ostatnio urzekła Was swoją okładką? Bo mnie "Serce Vilvena" Agnieszki Nowak od Wydawnictwa Prószyński. Jest to historia o wróżkach, więc w pewnym sensie moje cofnięcie do czasu dzieciństwa. Ale nie jest to baśń. Aurora to księżniczka w królestwie wróżek, która musi stawić czoła ciemności zagrażającej jej krainie. W tym celu wyrusza w niebezpieczną wyprawę by odnaleźć legendarny artefakt, który może ocalić jej świat. Niestety by móc być niezauważoną przez wrogów musi poświęcić to co ma najcenniejsze czyli swoje skrzydła. Samotna, bezbronna, osłabiona wyrusza w nieznane. Przeżywa sporo przegród, spotyka wiele osób, które starają się być jej sojusznikami ale są też i wrogowie, którzy nie dają o sobie zapomnieć. Czy Aurorze uda się ocalić swoje królestwo? Nie wiem co, ale coś mi tu nie zatrybiło z tą książką. Niby historia zapowiadała się ciekawie a momentami ledwo przez nią przebrnęłam. Dużo wątków, które według mnie były tutaj w ogóle niepotrzebne. Tak samo nie podobało mi się to, że Aurora tracąc to co ma najcenniejsze czyli skrzydła szybko przeszła nad tym do porządku dziennego. Opis całej sytuacji bardzo spłaszczony. Wątek miłosny też taki mały wiarygodny. Ogólnie potencjał był ale całościowo coś tu nie zagrało. Czytaliście może? Jeśli tak to jakie są Wasze odczucia?
Wspaniała okładka i motyw wróżek przyciągnęły moją uwagę do tej książki.
Sam początek, jakieś około trzydziestu pięciu stron poszedł mi nieco opornie ale może też dlatego, że po trzech urlopach w ogóle czytanie mi szło wolniej.
Później akcja nabrała tempa a ja wraz z nią przepadłam na dobre.
Aurora jest osieroconą księżniczką wróżek, które dosłownie żyją w bańce.
Kiedy prawadawni postanawiają do niej przemówić, dziewczyna jest zmuszona uciec i wyruszyć na samodzielną misję odnalezienia ukrytego artefaktu, który może ocalić wróżki i przywrócić ich magii moc.
Okazuje się, że młoda księżniczka może uratować nie tylko Atrilię ale także cały kontynent.
Nie będzie łatwo a prawda okaże się gorsza niż wszyscy myśleli.
To fantastyka z klasycznym motywem drogi, nie mniej nie jest pozbawiona żartów ani nużąca, wręcz przeciwnie.
Akcja jest gęsta, jak nie zagrożenia, wizje, retrospekcje to lekkie romantasy.
Podobała mi się legenda i postać pierwszej wróżki, musiała być bardzo silną osobą, która przedkładała dobro wszystkich ponad swoje.
I chyba właśnie dlatego wybrała Aurorę jako swoją następczynię, gdyż ta także dla swojego ludu zrobi wszystko.
Łącznie z bolesnym pozbyciem się skrzydeł, czyli największego atrybutu wróżek.
Oprócz potyczek słownych jak i walk wręcz, ludzi czy rozmaitych stworów znajdziemy tu również smoki.
Chociaż myślałam, że ich pojawienie się będzie nieco bardziej rozbudowane a one same będą miały większe znaczenie w historii to tu się nieco zawiodłam, były bardziej dodatkiem niewiele znaczącym.
Nie mniej miło, że w ogóle się pojawiły.
Ciekawa jestem co wydarzy się w kolejnym tomie, gdyż zakończenie z pozoru szczęśliwe, ma dopisek tworzący napięcie i będący wstępem do ciągu dalszego.
Czy wtedy poznamy jeszcze głębiej strukturę i styl życia wróżek?
Czy będziemy musieli ponownie ruszyć na przygodę?
Co z Aurorą i Reaganem?
Czy mrok powróci?
Zapomniałam dodać, że książka zawiera mapkę świata czyli to, co fani fantastyki lubią najbardziej.
Książka jest idealna też dla osób, które dopiero chcą z tym gatunkiem się zaznajomić, by nie czuli się przytłoczeni.
Polecam
Czytam dużo fantastyki, jednak jeśli chodzi o wróżki jako głównych bohaterów, to nie ma ich za wiele, a przynajmniej ja nie trafiłam jeszcze na książkę, w której odgrywałyby znaczącą lub najważniejszą rolę.
"Serce Vilvena" od razu wpadło mi w oko, gdy tylko ukazała się zapowiedź. Przepiękna okładka, jej kolorystyka i postać wróżki nadaje baśniowy klimat. Jeśli chodzi zaś o wnętrze, to nie można powiedzieć, że jest to baśń. Oczywiście wróżka jawi się jako ktoś dobry, miły - jest po prostu przyjemna w odbiorze, ale nie oznacza to, że nie musi walczyć ze złem. W tym przypadku Aurora ma za misję uratowanie świata, gdyż cała przyroda umiera, a gdy umiera natura, to istoty magiczne i ludzkie, również nie mają prawa bytu. Musi wyruszyć do świata ludzi i znaleźć artefakt, który jest nadzieją na ratunek. Tym samym jest zmuszona do czynów, do których nigdy nie chciałaby przyłożyć ręki.
Miałam pewne obawy co do treści książki, ponieważ piękna okładka to nie wszystko, a jej promocja była widoczna już od dłuższego czasu. Skusiłam się dzięki pozytywnym opiniom i nie żałuję! Agnieszka Nowak stworzyła ciekawą historię świata wróżek i ludzi, w których walka dobra ze złem ma ogromne znaczenie. Motyw stary jak świat, a jednak przy dobrze skonstruowanej intrydze ma on inny wymiar. Tak samo motyw wędrówki i wydarzenia, które mają wtedy miejsce nie jest mocno zaskakujący, a jednak wywołuje napięcie i z zainteresowaniem czyta się kolejne strony.
Kibicowałam Aurorze i jej towarzyszom, o których nie zdradzę za wiele informacji. Sami musicie się przekonać, że miała dość ciekawe towarzystwo, a humoru nie brakuje w dialogach między bohaterami. Wątek miłosny jest zrównoważony, za co ogromny plus, ponieważ nie przyćmiewa wagi walki o to, co najważniejsze - ratowanie świata.
"Serce Vilvena" czyta się przyjemnie i sprawnie, a finał powieści nadszedł za szybko. Wciągająca fabuła pozwoliła zatracić się w magicznym świecie wróżek, z którego czytelnik nie chce się wydostać. Tym samym liczę na to, że na drugi tom nie trzeba będzie długo czekać, a ponowne spotkanie z Aurorą i jej świtą będzie owocne.
Na taką książkę czekałam. To jak powrót do dzieciństwa. Jako mała dziewczynka i chyba nie tylko ja, wyobrażałam sobie świat wróżek, marzyłam, tworzyłam. To wszystko było takie magiczne, ekscytujące i piękne.
W tej książce znalazłam ciekawą historię z wróżkami, skupiająca się na artefaktacie, który był sercem i życiem krainy wróżek i naturę, którą uwielbiam. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszej tematyki. Dodatkowe smaczki to smoki, przyjaciele i wrogowie i oczywiście wątek miłosny, ale on akurat trochę według mnie kulał, ale o tym później.
Bajkowy klimat otacza czytelnika z każdej strony, ale miesza się również ze światem ludzi. Jednak piękno to jedno, a problemy, które w świecie wróżek również są, to drugie. Pomysł autorki na połączenie dwóch światów bardzo trafiony.
,,Serce Vilvena" Agnieszki Nowak to hipnotyzująca opowieść o odwadze, poświeceniu kawałka siebie dla dobra swojej krainy, podróży, która może przynieść różne skutki i być może nawet miłość. To też obraz umierającego miejsca, które leży w rękach jednej osoby, a mianowicie księżniczki Aurory. Autorka też zwraca uwagę na moc i siłę jednego przedmiotu, który tak naprawdę w tej historii jest najważniejszym elementem.
Książka naprawdę warta uwagi, chociaż mam też kilka drobnych zastrzeżeń. Powieść ma baśniową otoczkę i nie jest naszpikowana zdarzeniami, które wywołują u nas szybsze bicie serca, czy też sprawiają, że martwimy się o bohaterów. Autorka bardzo delikatnie obeszła się z bohaterami, jak też fabułą, dlatego też całość tak jak na początku wspomniałam, kojarzy mi się bardziej z książką dla nastolatków i takim magicznym, fascynującym i fantastycznym klimatem. Dlatego też sceny erotyczne tutaj w ogóle nie pasują. Uważam, że nie zawsze trzeba je wciskać w fabułę. Oczekiwałam, że pójdzie to bardziej w kierunku rozwijającego się uczucia i tych subtelnych gestów, które bardziej pasowałyby do fabuły i nadawałyby romantyzmu i delikatności uczuciu. Jednak relacja bohaterów w żaden sposób nie była romantyczna, trudno było ją też nazwać relacją miłosną, o czym świadczy poniekąd zachowanie bohaterów.
C.d na profilu na ig _mama_wojtka_czyta_
Człowiek, który wymyśla sam siebie, potrzebuje kogoś, kto by wierzył w niego, aby udowodnił, że zamysł mu się powiódł.
Aurora jest wróżką i następczynią tronu królestwa Atrilli.
Niestety ukochana kraina dziewczyny i jedyny dom jaki zna powoli umiera. Do tego jej bliscy zniknęli i nigdy nie wrócili.
Wszystko zmienia się w dniu ceremonii Letniego Przesilenia.
Wówczas w trakcie przemówienia kierowananego do poddanych dziewczyna doświadcza niesamowicie realistycznej wizji, która diametralnie odmieni jej życie.
Wkrótce potem księżniczka zostaje wybrana przez Radę Pradawnych by odnaleźć zaginiony przed laty magiczny artefakt nazywany sercem Vilvena.
By jednak przejść do miejsc rządzonych przez ludzkich władców przyszła monarchini musi jednak stracić to, co ją wyróżnia, czyli swoje piękne skrzydła.
Czy jej poświęcenie zostanie wynagrodzone?
Przygody młodej wróżki zdecydowanie trafiły do mojego serca , a jej relacja z Reaganem po prostu mnie rozczuliła. Poza tym nade wszystko kocham smoki, zaś finałowe sceny i wielka bitwa przedstawiona przez autorkę była naprawdę wspaniała.
Zacietam ręce oczekując na ciąg dalszy. ?
Historia opowiada Nam losy księżniczki Aurory mieszkającej w magicznej krainie Arilii, która wyrusza w niebezpieczną podróż do świata ludzi, aby odnaleźć artefakt dający magię i równowagę przyrody... ?
Wróżka nie zna świata poza granicami swego królestwa i nie zdaje sobie sprawy jakie spustoszenie przyniosła kradzież tego cennego przedmiotu...
Na swojej drodze pozna co to strach.... przyjaźń... a może także miłość ??? Trójka rycerzy, których spotka na swojej drodze okaże się jej największymi sprzymierzeńcami?
Nie jest to jednak kochani bajka dla dzieci , wręcz przeciwnie! Jest to książka wciągająca swoją akcją, romansem, magią i zwrotami akcji...?
Nie nudziłam się przy niej nawet przez jedną minutę i jak dla mnie idealnie został tutaj opisany świat magii, oraz ten wyniszczony... Bez zbędnych i długich opisów zawarte jest tutaj tak wiele: wróżki, smoki, czarna siła, miłość , przyjaźń, trochę erotyki, akcja i wiele wiele więcej ?
Potrzebowałam przeczytać coś takiego.... Magicznego po prostu ? wszystko zostało tutaj wspaniale wyważone i to była czysta przyjemność ?
" [...] Musiałam w każdym calu dopilnować, aby moja prawdziwa tożsamość pozostała nieodkryta. [...]"
Prawie każda dziewczyna, będąc dzieckiem, marzyła o tym, żeby być wróżką albo mieć wróżkę, która spełni jej wszystkie życzenia. Autorka Agnieszka Nowak spełniła swoje dziecięce marzenie o wróżkach i stworzyła wyjątkową sagę pod tytułem "Kroniki Atrilijskie". Pierwszy tom nosi tytuł "Serce Vilvena". Poznajemy tutaj mnóstwo wróżek i magi.
Zapraszam was do Królestwa Atrilian, poznacie tutaj wyjątkowe krainy i ciekawe postacie.
Fabuła jest niezwykle wciągająca. Mnie pochłonęła w swój wir i nie chciała wypuścić. Uczestniczymy w wyjątkowej akcji ratującej krainę wróżek. Razem z główną bohaterką Aurorą będziemy musieli odnaleźć artefakt -- Serce Vilvena, dzięki któremu świat wróżek będzie mógł wrócić do normalności i nie zginie ich cudowna magia. Czy nam się to uda? Oczywiście odpowiedź poznacie podczas czytania.
Spotkacie tutaj między innymi:
Aurorę -- księżniczkę, przyszłą królowę Atrilian. W tej części przeżyje niezapomniane przygody, które będą bardzo niebezpieczne. Spotkają ją różne emocje od śmiechu aż do łez. Będzie miała trudne zadanie. Od jego wykonania zależy istnienie kilku krain.
Zepha -- przyjaciela i nauczyciela głównej bohaterki. Jest jej Mistrzem Miecza. Uwielbia z nim trenować.
Lucindę -- Mistrzynię Uzdrowienia. Wróżkę naznaczoną Znamieniem i jednocześnie babcię Aurory. Polubiłam tę postać. Wie, co należy robić, kogo unikać i zawsze daje dobre rady. Warto jej słuchać.
Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka wyraziściej przedstawi nam pozostałych bohaterów. Chciałabym ich lepiej poznać.
Będziecie uczestniczyć w święcie przesilenia letniego, inaczej zwanego Godziną Świateł.
Czy jesteście gotowi na nadejście wróżek i na ratowanie ich Królestwa? Czy chcecie poznać prawdę o powstaniu skrzydlatych? A może interesują was smoki lub rycerze? Czy wróżka bez skrzydeł, to dalej wróżka? To wszystko i wiele więcej czeka na was w książce Agnieszki Nowak pod tytułem "Serce Vilvena".
Przygotujcie się na niezapomniane przygody i magię, która im towarzyszy. Nie zapomnijcie o scenach walk. Warto się im przyjrzeć z bliska.
Autorka tą powieścią podbiła moje serce. Już się nie mogę doczekać kolejnej części i następnych przygód Aurory i tajemniczego Reagana.
Nie jest to ciężka lektura. Jest idealna na odstresowanie się. Miłośnicy fantasy powinni tutaj znaleźć coś dla siebie.
Jeżeli lubicie mapki w książkach, to tutaj taką otrzymacie.
Na waszą uwagę zasługuje również prześliczna okładka. Warto mieć ją w swojej kolekcji.
,,Serce Vilvena" to pierwszy tom rozpoczynający serię Kroniki Atrilijskie. Jest to książka, która ma nie tylko piękną okładkę, ale również magiczną historię o wróżkach.
Kraina ów magicznych stworzeń umiera. Magia zanika, a z nią cała przyroda. Wszystko to za sprawą zaginionego artefaktu - Serca Vilvena. Aby uratować krainę wróżek księżniczka Aurora musi poświęcić swoje skrzydła, by zejść w głąb ziemi, gdzie rządy sprawują ludzie: królowie i królowe. Aurora przeżywa wiele przygód i poznaje wiele osób. Często są okazują się oni przyjaciółmi, ale wśród nich są i starzy wrogowie. Czas tyka, a zaginionego artefaktu nadal nie ma. Jak skończy się ten tom? Nie powiem. Powiem tylko tyle, że w taki sposób, że ma się ochotę dłużej pozostać w tym magicznym świecie.
Książka podobała mi się i chętnie sięgnę po drugi tom, ale posiada pewne minusy. Były tutaj momenty nudne i myślę, że nie potrzebne. Ciężko było mi również na początku wciągnąć się w tej magiczny świat, pomimo, że jak tylko przeczytała, że jest to historia o wróżkach to już nie mogłam doczekać się kiedy ją poznam.
Książka nie jest gruba i czyta się ją dość szybko. Pomimo swoich małych minusów posiada również plusy, które sprawiają, że pomimo wszystko książka ma to coś. Tym czymś, a raczej kimś jest książczynka Aurora. Bardzo polubiłam główną bohaterkę i jej przygody. Jej postać bardzo przypomina mi postacie innych księżniczek, które zna się z baśni. Jest z jednej strony nawiana a z drugiej odważna. Pojawiają się tutaj również smoki, które ostatnio bardzo polubiłam. Są tutaj również rycerze, w wśród nich ten jeden wyjątkowy.
Autorka posiada lekki i ciekawy styl pisania dzięki czemu przez książkę wręcz płynie się. ,,Serce Vilvena" jest również debiutem Agnieszki Nowak i pomimo tych małych munsików, o których pisałam wcześniej uważam, że jest to dość dobry debiut.
Prawdziwą przyjaciółkę poznaje się… w obozie Druga wojna światowa, obóz koncentracyjny na terenie III Rzeszy. Każda z zesłanych do niego kobiet...
W tym ogrodzie poznasz najpiękniejsze historie o miłości. Życie to ogród, a ogród babci Marcjanny jest pełen kwiatów. Margerytki...
Przeczytane:2024-09-02, Ocena: 5, Przeczytałam,
Jeśli pociągają Cię książki fantasy, lubisz klimat wróżek i magii ta książka będzie dla Ciebie.
Aurora jest księżniczką, która wiedzie dość beztroskie życie. Jej rodzice wyruszyli kiedyś w daleką podróż i nigdy nie wrócili. Kiedy w jedno z większych świąt Aurora doznaje wizji, musi odszukać serce Vilvena, pradawny artefakt dbający o równowagę w przyrodzie. Aurora zaczyna dostrzegać niepokojące sygnały zarówno w jej królestwie, jak i w królestwach do niego przyległych. Młoda przywódczyni wyrusza więc w niebezpieczną podróż do świata ludzi, sama musi wybadać którym z nich może zaufać. To opowieść o przyjaźni, dążeniu do celu, miłości do swego ludu, miłości przekraczającej granicę i opieki tych, których już z nami nie ma.
To cudowna bajkowa opowieść, w którym dobro będzie musiało stoczyć walkę z złem.