Istnieją dwa światy - Amber i Dworce Chaosu. Pomiędzy nimi istnieje nieskończona liczba cieni - rzeczywistości równoległych, które są tylko bladym odbiciem prawdziwych światów. Corwin jest księciem i prawowitym następcą tronu Amberu. W wyniku wypadku stracił pamięć i nieświadom tego, kim jest, spędził na Ziemi wiele stuleci. Jednak gdy ktoś z jego krewniaków chce go zabić, Corwin musi sobie przypomnieć swoją przeszłość. Dowiaduje się, że jego rodzina posiada niezwykłe zdolności, pozwalające na kontrolowanie rzeczywistości i podróżowanie pomiędzy wymiarami. Corwin postanawia wyjaśnić tajemnicę zniknięcia swego ojca, króla Oberona i staje do brutalnej walki o należny mu tron.
,,Zelazny to niezrównany gawędziarz. Stworzył światy tak kolorowe, egzotyczne i niezapomniane, jakich nikt w naszym gatunku literackim jeszcze nie widział". - George R.R. Martin
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2015-02-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 640
Na początku był chaos. Brzmi znajomo, prawda? Jednak w dziesięcioksięgu Zelaznego nic nie jest znajome - Czytelnik poznaje całkowicie nowy świat, który pokocha od momentu, gdy usłyszy o atutach. Na atutach mogą znajdować się różne rzeczy - postaci, miejsca, dzięki czemu można nawiązać rozmowę z daną osobą albo przenieść się w określone miejsce (prawda, że bajeczny pomysł?). Dla fanów fantasy mogą się wydać czymś w rodzaju portali i to skojarzenie jest bardzo słuszne, ale karta jest znacznie mniejsza niż portal! A już sam koncept Wzorca, który musi przejść każdy kto chce manipulować Cieniami, niesamowicie urozmaica fabułę (dodajcie do tego fakt, że jak się to komuś nie uda, to nie kończy się dla niego dobrze).
Rozbroiła mnie amnezja jednego z bohaterów na samym początku książki i to, jak sobie z nią radził. Wszak nie można wśród wrogów lub wątpliwych przyjaciół przyznać się do takiej ułomności. Niewątpliwie głównym bohaterem jest Corey Corwin, jeden z rodzeństwa i dziedzic Amberu. Niemniej jednak spotykamy na jego ścieżce (także krwawej i wypełnionej intrygą, zawiścią i podstępem). Rodzeństwo to przede wszystkim dzieci Oberona, ponieważ mieli w większości różne matki (ach ta chuć!), które jest typowym przykładem rodzeństwa - gdy w grę wchodzi władza, więzy krwi przestają mieć znaczenie. Na szczęście nie dla wszystkich - niektórych można przekonać rozsądnymi argumentami, innych groźbą, a jeszcze innych przekabacić obietnicą bogactwa i części władzy.
Postaci wykreowane przez Rogera są bardzo wyraziste, nawet jeśli znajdują się na drugim planie. Świat Amberu i Cieni zostaje opisany bardzo szczegółowo, co absolutnie nie znaczy w nudny sposób. Dzięki temu możemy wyobrazić sobie całą scenerię, w której znajdują się nasi bohaterowie, a jest ona naprawdę zadziwiająca - bo można ją kształtować siłą woli, jeśli jest się Amberytą. Ten zabieg ze strony autora sprawił, że książkę czyta się jednym tchem, nie wiedząc co stanie się na kolejnych stronach i jak zachowają się nasi bohaterowie.
Roger Zelazny to amerykański pisarz szeroko pojętej fantastyki. Niestety, to co zdążył napisać, będzie musiało nam wystarczyć, bowiem zmarł w 1995 roku. I tak, dobrze wnioskujecie po nazwisku, ma polskie korzenie! Wielokrotnie nagradzany za swoją twórczość, napisał ogromną ilość książek, niektóre z nich zostały wydane na rynku polskim (m.in. właśnie Amber). Roger miał dryg do pisania, ,,Kroniki Amberu tom 1" czytało się bardzo przyjemnie i bez znudzenia, bo musimy się zapoznać z nowym uniwersum, w którym karty grają bardzo ważną rolę. Najnowsze wydanie Kronik połączyło wszystkie pięć tomów w jeden, co sprawiło, że książka jest dość obszerna, ale twarda oprawa ułatwia czytanie. Jeśli dawno nie przeczytaliście czegoś całkiem nowego w fantasy, to z pewnością polecam. Za to jeśli jesteście już wytrawnymi wyjadaczami, to docenicie świat, który stworzył Roger w swojej powieści.
Niezwykły świat i mnóstwo różnych zależności między postaciami! Postacie które rzekomo nie żyją ale nagle się pojawiają, karty atutowej pomagające w nawiązywaniu kontaktów i przenoszeniu się z miejsca na miejsce, świat cieni którymi można manipulować, wzorzec i mnóstwo innych "atrakcji". Warto :)
Wyznawcy nazywali go Mahasamatmanem i powtarzali, że jest bogiem. on sam wolał jednak pomijać maha- i -atman i nazywał siebie Samem. Nigdy nie twierdził...
Merle Corey to inteligentny i czarujący młody informatyk. Próbuje wieść normalne życie, jednak nie może uciec od swego dziedzictwa. Co roku 30 kwietnia...
Przeczytane:2015-03-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Roger Robert Zelazny - jeden z najwybitniejszych i największych pisarzy science -fiction i fantasy, którego to nazwisko zna każdy miłośnik tych gatunków literackich. Skromny człowiek i wybitny wizjoner o nie ograniczonej wyobraźni, którą to powoływał do życia niezwykle fantastyczne światy i niezwykłych bohaterów. Lista tytułów które wyszły spod ręki tego autora jest tak duża, iż zapewne zabrakło by miejsca w tej recenzji na ich wymienienie. Wystarczy, że wspomnę tylko o takich dziełach jak "Pan światła", "Ja, nieśmiertelny" czy też "Stwory Światła i Ciemności". Niestety.., od blisko 20 lat nie ma już wśród Nad tego autora, ale pozostały jego nieśmiertelne książki. I tak oto kolejne pokolenia odkrywają twórczość Zelaznego, zaś jego starzy czytelnicy wciąż wracają do tych niezwykłych powieści i opowiadań, ponieważ bez nich życie było by uboższe.
Kolejną, doskonałą okazją bliższego spotkania z tym pisarzem jest najnowsze wznowienie pierwszego tomu cyklu "Kroniki Amberu", który ukazał się nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka.
Powieść przenosi Nas do alternatywnego świata, a właściwie światów, wśród których jedynymi prawdziwymi są Amber - zamieszkiwany przez królewską dynastię zdolną do kreowania tysięcy alternatywnych miejsc i rzeczywistości m.in. Ziemi, oraz Dworce Chaosu - zamieszkiwane przez okrutne bestie. Dopóki równowaga pomiędzy tymi miejscami zostanie zachowana, dopóty wszystkie te alternatywne światy mogą istnieć. I oto w jednym z takich światów (nazywanego Ziemią), na szpitalnym oddziale, budzi się młody mężczyzna - Corwin. Niczego nie pamięta, nie uzyskuje żadnych odpowiedzi, zaś personel faszeruje go jedynie środkami odurzającymi. Pchnięty wewnętrznym przeczuciem i mocą podświadomości ucieka z tego strasznego miejsca, kontaktuje z siostrą o imieniu Flora i poznaje prawdę o swym pochodzeniu. Książę Amberu, zdradziecko pozbawiony władzy podejmuje próbę powrotu do swojego Królestwa i odzyskania należnego mu miejsca. Nie mogąc ufać nikomu, nawet najbliższej rodzinie, podejmuje walkę o należną mu władzę, której to stawką jest nie tylko przyszłość i życie jego samego, ale także los wszystkich alternatywnych światów i zamieszkujących je miliardy istot..
Niniejsze zbiorcze wydanie zawiera pięć pierwszych części cyklu tj. "Dziewięciu książąt Amberu", "Karabiny Avalonu", "Znak jednorożca", "Rękę Oberona" i "Dworce Chaosu", które wspólnie tworzą monumentalne, 640 stronicowe dzieło. Działo tak wielkie, barwne, rozbudowane i szczegółowe, jak światy występujące w ów powieści. Trzeba bowiem przyznać, iż nie było dotąd i chyba długo nie będzie ( może za wyjątkiem Tolkiena) autora z gatunku fantastyki, który dorównywałby by rozmachem swych opowieści twórczości Rogera Zelaznego. O wyjątkowości tego niezwykłego cyklu świadczy nie tylko przeogromna ilość lokacji, postaci i wątków, ale także równie wielka rozmaitość gatunków literackich. Powiedzieć bowiem o "Kronikach Amberu" iż są one literaturą fantasy, to stanowczo za mało i niewystarczająco. Mamy do bowiem do czynienia z niezwykle inteligentną mieszanką fantastyki, przygody, sensacji, romansu, a momentami także horroru i komedii. W tym jednak właśnie tkwi wielkość twórczości Zelaznego - w kompletnej nieprzewidywalności akcji oraz kierunków literackich, którymi poprowadzą Nas kolejne rozdziały jego powieści..
Sama konstrukcja fabularna tej książki to przykład kunsztu pisarskiego w najlepszym wydaniu. Oto bowiem poznajemy głównego bohatera niemalże w takim samym punkcie i momencie jego życia, w jakim znajduje się jazdy czytelnik sięgający pierwszy raz do "Kronik Amberu", czyli w miejscu i położeniu, w którym kompletnie nic nie wie:). Wraz z kolejnymi stronami poznajemy, niejako jego oczyma, czym jest Amber i stworzone jego mocą światy. Poznajemy prawa, zasady i reguły tej rzeczywistości, wkraczamy na drogi wiodące do Amberu, na których to poznajemy mnóstwo intrygujących miejsc, postaci i zagrożeń, jakie czyhają na Corwina. Myślę, że naprawdę świetnym pomysłem było to, by uczynić głównego bohatera kimś na wzór nowo narodzonego człowieka, który dopiero uczy się otaczającego go świata. Dzięki temu zabiegowi także i My pobieramy ową naukę, krok po kroku i strona po stronie, nie narażając się tym samym na zagubienie w tych niezwykłych światach. Myślę, ze Roger Zelazny uczynił w ten sposób wielki ukłon w stronę czytelnika, za co należą Mu się wielkie słowa uznania.
Lektura tej książki to niekończąca się przygoda, w której uczestniczymy wraz z księciem Corwinem. Przygoda, jakich naprawdę niewiele spotkaliśmy dotąd w literaturze, gdyż jest ona oparta na kompletnie nowych, innych, niezwykłych podwalinach i zasadach. I choć fabuła opiera się na doskonale znanym motywie wędrówki i odkrywania nowych światów, to mamy tu do czynienia z czymś zupełnie wyjątkowym. W świecie Amberu nic bowiem nie jest zwyczajne, normalne, wytłumaczalne. Tutaj istnieje inne życie, inny prawidła Nim kierujące, inne realia. To naprawdę niezwykłe doznanie czytelnicze, poznawać "coś", co zwykłemu czytelnikowi nigdy nawet nie śniło się w najśmielszych snach. Cóż, na szczęście od tego mamy takich twórców jak Roger Zelazny..
Centralną osią fabuły jest pojedynek, rywalizacja i relacje pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów, a więc Corwinen i jego siostrą- Florą. Oboje za grosz sobie nie ufają, toczą wieczne podchody i walkę, a jednocześnie ich los jest ze sobą nierozerwalnie połączony. Ale to właśnie tym dwojgu postaciom przyjdzie podjąć współpracę, która może ocalić wszystkie rzeczywistości Amberu. Dwa różne charaktery, dwie całkowicie inne osobowości i dwie różne moce, jakimi oboje dysponują..Z tego pojedynku nie może wyjść nic dobrego, i zapewniam że nie wyjdzie.., co dla czytelnika stanowi przednią i niezapomnianą zabawę:)
Odnośnie fabuły nie sposób jest nie zwrócić także uwagi na niezwykły styl toczenia opowieści. Mamy tu bowiem do czynienia ze swoistą mieszanką dwóch sposobów prowadzenia narracji : z pozycji pobocznego obserwatora i z pozycji głównego bohatera, opowiadającego w pierwszej osobie o tym, w czym uczestniczy. Ten rzadki przykład prowadzenia narracji sprawdza się tu idealnie, oddając w pełni wielowątkowość tej historii jak i również sam los i położenie Corwina. Efekt ten jednak z pewnością nie byłby tak piorunujący, gdyby nie niezwykły styl Rogera Zelaznego. Otóż autor ten zadbał o każdy, choćby najmniejszy szczegół swojej opowieści, który dawno zapomniany przez czytelnika nagle może okazać się kluczowym elementem fabuły, a nawet zaczątkiem najbardziej rozbudowanego wątku. Ponadto u Zelaznego nie znajdziemy nie potrzebnych zdań, wydarzeń, postaci.., gdyż każde z nich ma z góry ustalone miejsce i rolę do spełnienia w tej opowieści. Podobnie odnosi się sytuacja do misternie budowanego i potęgowanego napięcia, które znajduje swoje ujście w niezwykle spektakularnym finale. Ciekawe natomiast jest to, że tak naprawdę nie znajdziemy tutaj wielkich, piorunujących zwrotów akcji, a mimo to ani przez chwilę się nie nudzimy i z wielką satysfakcją i zainteresowaniem śledzimy tę opowieść. Czytając "Kroniki Amberu" nie mogłam wręcz oprzeć się wrażeniu, że historia ta musiała powstawać latami liczonymi w dziesiątkach, gdyż tak szczegółowej i inteligentnej opowieści po prostu nie dałoby się stworzyć szybciej. Oczywiście dało się.., ale mógł dokonać tego tylko ktoś tak utalentowany i niepowtarzalny, jak Roger Zelazny.
"Kroniki Amberu" to także wielki hołd dla słowa pisanego, które wydobywa sobą niesamowite emocje, przeżycia i stany. Zelazny opanował bowiem do perfekcji przekazywanie kluczowych znaczeń za pomocą jednego lub dwóch slow, nie atakując tym samym czytelnika zbędnymi treściami, które niczemu nie służą. Tutaj wszystko jest "gęste", najważniejsze i precyzyjne, co z kolei przedkłada się na niezwykłą przyjemność czytania. Piękno tego języka pisanego to także zasługa pokaźnej dawki humoru z najwyższej półki, któremu po prostu nie jesteśmy w stanie się oprzeć. I co ciekawe, w odróżnieniu od większości innych dziel fantasy, humor ten nie jest wcale spod koloru czarnego, lecz jest on jak najbardziej zwyczajny, codzienny, dostępny i przyjazny dla każdego czytelnika, również tego najmłodszego.
Ogromne słowa uznania należą się także Wydawnictwu Zysk i Ska, które wydało tę powieść w iście mistrzowskim stylu. Piękna, barwna i sugestywna okładka, doskonałej jakości papier i odpowiedni rozmiar liter - wszystko to razem sprawia, iż po prostu nie możemy oderwać się od lektury tej książki. Myślę, że nie będzie zbytnią przesadą stwierdzenie, iż to wydanie powieści Rogera Zelaznego jest najlepszym wydaniem jego twórczości w całej historii polskiej literatury. Wielkie brawa i słowa uznania:)!
Powieść "Kroniki Amberu" to książka wybitna, która na zawsze wpisała się już w historię literackiej fantastyki. Książka, którą poznały miliony i którą poznają zapewne kolejne niezliczone rzesze czytelników na całym świecie. Dobrze się stało zatem, że i u Nas, po blisko pięciu latach, kolejne pokolenia czytelników będą miały okazję poznania historii Corwina i jego walki o powrót na tron Amberu. Ta książka po prostu jest tego warta:)!