Królowa żebraków

Ocena: 4.8 (5 głosów)
Ewelina C.Lisowska Królowa żebraków

Romans historyczny z lekką nutką erotyki, 20-lecie międzywojenne

Wydawnictwo Romanse

Premiera 22.11.2022

ebook na stronie autorskiej, książka w Ridero

 

 

Ewelina Szulik to 25-letnia stara panienka o wyjątkowo słabym zdrowiu. Aby nie stanowić ciężaru dla swojej rodziny, szyje i sprzedaje szmaciane laleczki na ulicy. Pewnego dnia ojciec dziewczyny przyprowadza do niej 50-letniego wdowca, który chce ją wziąć za żonę. Dziewczyna nie zgadza się, dlatego ojciec wyrzuca ją z domu w środku zimowej nocy.

35-letnie Wiktor to redaktor naczelny popularnej gazety, zakała rodziny, stary, niechlujny kawaler zamieszkujący samotnie swoje ciasne mieszkanko. Wiktorowi źle się wiedzie w życiu osobistym i rodzinnym.

Co połączy tych dwoje?

Wiktor znajdzie Ewelinę umierającą na ulicy i weźmie ją do siebie, aby się nią zaopiekować. Dziewczyna wkrótce stanie się jego gosposią, a przed nimi stanie życiowa szansa: ślub z rozsądku. Wiktor zakocha się w swojej żonie, w zamian niestety nie będzie mógł liczyć na nic poza wdzięcznością. Ewelina bowiem zrobi wszystko, aby być od Wiktora niezależną…

Informacje dodatkowe o Królowa żebraków:

Wydawnictwo: Romanse
Data wydania: 2022-11-22
Kategoria: Romans
ISBN: 9788396021168
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski

Tagi: Romans historyczny Romans erotyczny

więcej

Kup książkę Królowa żebraków

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Królowa żebraków - opinie o książce

Avatar użytkownika - LadyMakbet33
LadyMakbet33
Przeczytane:2024-01-10, Ocena: 5, Przeczytałam,

Subtelny romans z historią w tle
 
Współpraca barterowa

Co możemy powiedzieć o bohaterach powieści  Królowa żebraków i zarazem o czasach, w których przyszło im żyć?

W chwili rozpoczęcia akcji utworu Ewelina liczy sobie dwadzieścia pięć lat, przez ówczesne społeczeństwo została uznana za leciwą już pannę, w dodatku o wątłym zdrowiu. Utrzymuje się z szycia i sprzedaży szmacianych lalek. Gdy nie zgadza się pełnić matrymonialnych oczekiwań apodyktycznego ojca, ten w  swoim okrucieństwie wyrzuca ją z domu. Jak potoczą się dalsze losy dziewczyny i kim jest tajemniczy Wiktor?

Z przekazów historycznych wiemy, że epoka międzywojnia nie była zbyt łaskawa dla kobiet: konwenanse, wysokie oczekiwania społeczne, niekiedy zwyczajna obłuda. Wszystko to wyznaczało miejsce i rolę kobiet przy milczącej aprobacie na zachowania destrukcyjne. Zresztą dziś bywa podobnie. Akcja utworu osadzona została w XX wieku, około 1920 roku, zatem jest to czas, gdy uzyskałyśmy już należne nam prawa.

W twórczości Eweliny C. Lisowskiej podoba mi się kilka elementów składających się na ostateczną notę. Między innymi nadmienić muszę o zwięzłej, przejrzystej i uporządkowanej fabule. Dodatkowo pisarka unika chaotycznych retrospekcji, które zazwyczaj nie wnoszą niczego wartościowego do utworu, a wyłącznie zaburzają rytm czytania. 

Ponadto cenię, gdy autor szanuje fakty historyczne, nie tworząc przy tym kompletnych bzdur. I tak też się dzieje w tej zajmującej historii. Jak wspomniałam, był to wyjątkowo trudny czas dla kobiet.

Niekwestionowanym walorem książki są również lekkie pióro Eweliny C. Lisowskiej i umiejętność tworzenia dialogów z sensem, adekwatnych do epoki i pozbawionych pretensjonalności. Pisząc też o intymnych sprawach między ludźmi, autorce udało się zachować takt i nie przekroczyć granicy dobrego smaku. Pisarka czyni to bardzo zgrabnie, ważny element, o którym wielu twórców zapomina.

Na koniec jeszcze jedna uwaga: efektowna okładka zachęca do sięgnięcia po Królową żebraków.

Za egzemplarz recenzencki, gorące podziękowania składam Pani Ewelinie C. Lisowskiej.

Tekst został wyróżniony przez redakcję portalu nakanapie.pl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytadlo
Czytadlo
Przeczytane:2023-04-02, Ocena: 5, Przeczytałem,

„Przyszedł czas, aby znów zmierzyć się z rzeczywistością...”

Kto z nas nie marzy o prawdziwej miłości, czułości, miłosnych wyznaniach, poczuciu bezpieczeństwa. Chyba większość z nas?

  

 

 

„Światło miejskiej latarni padło na smutną scenę, którą wykreowało życie. Na zamarzniętej ulicy stała dziewczyna ubrana jedynie w cienką suknię, chustę i pantofle domowe. Podmuch lodowatego wiatru przyprószył jej ciemne włosy
płatkami śniegu. Podeszła do drzwi, lecz ze smutkiem odkryła, że zostały zatrzaśnięte na zasuwę.
– Boże, dokąd mam teraz pójść?”

 

Ewelina, biedna i chorowita dziewczyna, wyrzucona na bruk przez rodzinę, bo nie chciała wyjść za maż za mężczyznę, raz, że starszego dużo od siebie, to jeszcze obleśnego. Została bez niczego. Bez butów i ubrań. Wywalono ją tak jak stała. Jak niepotrzebny mebel. Szukała pomocy, lecz nikt jej nie chciał pomóc. Prawie konająca na ulicy z zimna i wycieńczenia zostaje przygarnięta przez tajemniczego nieznajomego.

 

„A teraz jestem sam. Skazany na samotność i śmierć z braku miłości. Nikogo już nigdy nie pokocham, ani nikt nie pokocha mnie. Podłe życie!”

Wiktor, pochodzący z zamożnej rodziny, wywalony z domu i pozostawiony sam sobie. Redaktor gazety, samotny, mieszkający w niewielkim mieszkanku wynajmowanym, straszny bałaganiarz. Ratuje obcą dziewczynę prawie konającą na ulicy, po jakimś czasie bierze z niż ślub z rozsądku. Ale to nie koniec ich opowieści. Wszystko zaczynało się dobrze układać, aż do momentu, gdy miał wypadek, stracił pracę, a Ewelina postanawia iść do pracy. Dostaje ona propozycję niemoralną od bardzo zamożnego człowieka.

Czy z niej skorzysta? Jak zareaguje na to Wiktor? Jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów? Czy zakwitnie w nich miłość?  Czy wręcz przeciwnie, będzie dzielić ich wielka przepaść? Tego oczywiście dowiecie się czytając „Królową żebraków”.

 

Lekkie pióro autorki i przedstawiona historia obojga bohaterów z ich perspektywy powoduje, że książkę wciągamy prawie jednym tchem. Mamy sporo opisów miłosnych perypetii, czułości oraz wrażliwości.

Historia powieści została osadzona w 20-leciu wojennym zimową porą. Dwie tak podobne do siebie dusze spotykają się jakby to było ich przeznaczeniem. Oboje samotni i podobnie naznaczeni przez los. Trochę mijający się po drodze, bo nie potrafią powiedzieć sobie wszystkiego wprost, ciągłe tajemnice, niedopowiedzenia, ciągłe wyrzuty sumienia. Historia bardzo romantyczna pełna zwrotów akcji. Historia Eweliny i Wiktora jest opowieścią, która mogłaby się w tamtych czasach zdarzyć, bo jak wiemy w życiu bywa bardzo przewrotnie i niespodziewanie. Chętnie zobaczyłabym ją na ekranach kin w grudniu lub na walentynki. Polecam serdecznie.

„Nie można  kochać za coś, kocha się pomimo wszystko.”

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2023-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Książka roku 2022 w plebiscycie organizowanym przez portal Pisarze polscy

Twórczość Eweliny C. Lisowskiej, tym, którzy zaglądają tu na blog, jest dość dobrze znana. Wiecie też, że cenię sobie jej twórczość.
Pomysł na fabułę świetny, fajnie napisany i poprowadzony, ale mam jedno "ale"... takie tycie, takie malutkie...
Tym razem pani Ewelina zabiera nas w okres międzywojenny, gdzie ludzie, którzy przeżyli już jeden horror, patrzyli z nadzieją w przyszłość, nie wiedząc, że lada moment los zrzuci im na głowę kolejną wojnę...
I tutaj muszę napisać, czego mi trochę brakło w tej historii... Pamiętajcie jednak, że jest to moje bardzo mocno subiektywne odczucie. Wszystko byłoby idealnie, gdyby autorka bardziej zaakcentowała, w jakim okresie osadziła swą powieść.
Brakowało mi tu tego specyficznego klimatu- tak naprawdę nie wiemy, jakie nastroje panowały pośród klas społecznych, o czym ludzie mówili, co działo się na arenie politycznej, czego ludzie się bali, o czym marzyli, jak wyglądała ich powojenna rzeczywistość. Moim zdaniem (!), ta warstwa historyczna mogłaby być troszkę bardziej rozbudowana- jeśli mówimy o romansie historycznym- oczywiście, bo gdyby był to "zwykły" romans, nie miałabym się czego uczepić- czytając tę opowieść, odnosiłam wrażenie, że mogłaby się zadziać ona w dzisiejszych czasach i też by zdała egzamin, bo jest (jak dla mnie) zbyt uniwersalna.

Poza tym jednym szczegółem otrzymałam niesamowitą, pełną emocji, genialnie przedstawioną relację dwojga ludzi. Obydwoje z bagażem doświadczeń i trudnej przeszłości, którzy w pewnym momencie dostrzegają, że być może mają szansę na wspólną przyszłość i wzajemnie mogą stworzyć coś, czego nie mieli w rodzinnych domach.
"Królowa żebraków" to słodko- gorzka opowieść o uniwersalnych wartościach- o wierze miłości i nadziei. Autorka przy pomocy swych bohaterów pokazuje, jak ważne jest mieć obok siebie kogoś, kto wyciągnie pomocną dłoń w najtrudniejszych momentach naszego życia, wesprze, choć sam przechodzi (być może) trudne chwile. Jak ważne są relacje z rodziną i to by na każdym kroku, doceniać to, co mamy, bo w każdej chwili możemy to stracić, bądź zostanie nam to brutalnie odebrane.

Historia Eweliny i Wiktora to opowieść przepełniona nagłymi zwrotami akcji, nie brakuje tu wielkich dramatów, jak i ulotnych chwil szczęścia. Przyznaję, płakałam i śmiałam się na przemian wraz z bohaterami- wczułam się w ich położenie na maksa, dałam się porwać ich historii.
Pewne niespodziewane wydarzenie (nie napiszę które, by Wam nie spojlerować i nie odbierać przyjemności poznania tej powieści) roztrzaskało moje serce na kawałki, zmiotło z przysłowiowej planszy. W tym jednym momencie odłożyłam czytnik na bok, musiałam uspokoić rozszalałe nerwy, a przede wszystkim zrozumieć postępowanie bohaterki i wytłumaczyć sobie jej decyzję. Ten moment, naprawdę bolał... Bo ile jesteśmy w stanie poświęcić w imię miłości?
Bohaterowie są bardzo dobrze zbudowani, niezwykle różnorodni, niosący w sobie całą gamę emocji. Choć każdy z nich jest już skrzywdzony przez los, starają się nie poddawać i przeć do przodu.
W tej historii zdecydowanie nie brakuje trudnych tematów, ale znajdziemy tu również ogrom nadziei, która podnosi na duchu w trudnych chwilach. Emocje buzują od początku do końca. Znajdziecie tu wszystko od miłości i pożądania po szczerą nienawiść i chęć mordu.

Autorka bardzo dobrze budowała i podsycała napięcie pomiędzy główną dwójką, choć było oczywistym, co się między nimi wydarzy, oczekiwanie napięcie i niecierpliwość rosła z każdą przewracaną stroną. Ich uczucie rodziło się i współistniało wraz z przyjaźnią, którą tworzyli stopniowo i bardzo naturalnie wraz z czasem.
Świetnym pomysłem okazała się naprzemienna narracja, dzięki czemu mogliśmy poznać różne spojrzenie na dany temat, łatwiej też było zrozumieć zachowanie, poznać rozterki, poczuć niepewność, zrozumieć niezdecydowanie i trwogę o ich wspólną przyszłość, która nieustannie kołatała się w ich sercach...

Książka intryguje, rozbudza emocje, wciąga i sprawia, że naprawdę dobrze się czyta tę historię. Cieszę się, że mogłam ją poznać i nadal z ciekawością wyglądam na kolejne historie, które wyjdą spod pióra pani Eweliny.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Z tej książki bije dobro, miłość i nadzieja, że nawet najgorszy czas w naszym życiu kiedyś się skończy, trzeba tylko zaufać i wytrwale dążyć do przodu...

Link do opinii

Ewelina to młoda, chorowita dziewczyna, która pomimo swojego ciężkiego stanu zdrowia stara się pomagać rodzicom na każdym kroku. Niestety nie jest zdolna do normalnej pracy, dlatego szyje szmaciane laleczki i sprzedaje je na ulicy. Rodzice nie dostrzegają jej wysiłku, dlatego chcą ją wydać za starego obleśnego mężczyznę. Ewelina się sprzeciwia, więc ojciec wyrzuca ją na ulicę.
Wiktor jest redaktorem naczelnym gazety. Mieszka sam i jest niechlujnym kawalerem. Zarówno życie rodzinne jak i osobiste niezbyt dobrze mu się układa.
Pewnego dnia los tych dwojga osób się połączy. On uratuje ją ledwo żywą z ulicy, ona zostanie jego gosposią. Czy z czasem między nimi pojawi się jakieś uczucie?

„Po tej skomplikowanej wymianie poglądów wrócili do jedzenia. W zupełnym milczeniu skończyli posiłek i każde z nich udało się do swojego zajęcia. On zaszył się w swoim niewielkim gabinecie, a ona tuż po zmyciu naczyń na chwilę położyła się na łóżku. Przyszło im teraz obojgu czekać. On musiał zaczekać na jej odpowiedź, ona zaś musiała wsłuchać się w głos swojego serca.”

Ewelina C. Lisowska w swojej powieści przedstawia nam świat 20-lecia międzywojennego, w którym to poznajemy losy majętnych oraz ubogich ludzi. W głównej mierze to właśnie na tych uboższych się skupiamy. Główną bohaterką jest Ewelina, dziewczyna z której mógłby brać przykład każdy z nas. Jest biedna, a jednak kiedy trzeba potrafi się podzielić tym co ma. Ma niezwykle dobre serce, pełne miłości i empatii. Pomimo tego, że z jej zdrowiem jest źle, ona zakasa rękawy pomagając w domu oraz szyjąc laleczki. Niestety nie jest doceniana przez bliskich, wręcz przeciwnie – traktują ją jak zbędny balast, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć. Kiedy od śmierci ratuje ją Wiktor jest mu wdzięczna, a kiedy ten pozwala jej zostać swoją gosposią czuje się szczęśliwa. Po czasie przychodzi propozycja ślubu z rozsądku, z której w końcu dziewczyna korzysta.
Wiktor to dobry mężczyzna, który nie ma zbyt dobrych relacji rodzinnych. To co obecnie ma, sam wypracował sobie własnymi rękami. I chociaż czeka na niego spadek po ojcu, jego duma nie pozwala mu go przyjąć. Lubi swoją pracę na której się zna. Przejmuje się losem ciężko chorej Eweliny, którą znajduje na ulicy. Dziewczyna z dnia na dzień staje mu się coraz bliższa, aż w końcu się w niej zakochuje.
Helenka to starsza kobieta, która pracuje sprzątając mieszkania innych. Nie boi się ciężkiej pracy, a do tego ma w zanadrzu wiele złotych rad. Zawsze można na nią liczyć, kiedy trzeba potrafi również dać reprymendę.
Wykreowane postacie to osoby z krwi i kości. Każda z tych postaci ma swój charakterek, mocne i słabsze strony. Moje serce niewątpliwie skradła Ewelinka, która pomimo własnego cierpienia nie chciała być dla nikogo ciężarem. Nie raz i nie dwa zaciskała zęby z bólu, by udowodnić komuś, że da radę i się nie podda. To dziewczyna, która sama niewiele ma, a mimo wszystko potrafi się tym jeszcze podzielić. Dziś na świecie mało takich osób, a szkoda, bo jakże lepszy byłby ten świat, dzięki właśnie takim osobom.

Książkę czytało mi się dobrze, styl autorki jak najbardziej mi się spodobał. Emocje odczuwalne są na każdej stronie. Ciekawy pomysł na fabułę, tak naprawdę uświadamiający nam, że ważniejsze jest być niż mieć, i że to nie pieniądze dają szczęście, choć żyć bez nich oczywiście trudno. Historia ta pokazuje nam, że są jeszcze na świecie takie osoby, które same potrafią na siebie zapracować, nie chcąc otrzymywać dóbr materialnych od innych.

„Herbata została wypita, pierwsze spotkanie zostało zaliczone, czas więc był na powrót do domu. Z ulgą opuszczała te stare mury i smętny zapach tego miejsca. Miała nadzieję, że nie szybko przyjdzie jej tam powrócić. Odżyły wspomnienia, smutki i żale – mimo jej dobrych chęci, nie potrafiła wymazać z pamięci tamtych dni. Rodzina przeżyła wstrząs, pewne rzeczy się zmieniły, jednak to już nie była jej najbliższa rodzina. Teraz to mąż był jej najbliższy i najdroższy.”

Powieść pomimo tego, że mi się podobała ma jednak też swoje minusy. Pierwszym z nich niewątpliwie jest brak dobrej korekty. A drugim to ta nagła przemiana rodziny Eweliny – najpierw wyrzucają ją na ulicę nie przejmując się tym, co się z nią stanie, a potem nagle po przypadkowym spotkaniu okazuje się, że wszyscy ją szukali. To dla mnie takie niezbyt realne. Bo gdyby jej szukali, to z pewnością mogliby ją znaleźć, w końcu dla chcącego nic trudnego.
Czasem te zachwiania emocjonalne Eweliny i Wiktora też potrafiły męczyć. Niby wszystko było ok by w następnej chwili przybrać całkiem inny obrót sprawy. Odnoszę wrażenie, że zbyt dużo tych ich niedomówień było.

"Królowa żebraków" to historia pokazująca nam jak bardzo potrafi być przewrotny los i że nawet w najgorszej biedzie można znaleźć jakieś pozytywy w życiu. Że czasem całkiem obca osoba, bezinteresownie potrafi wyciągnąć do nas pomocną dłoń. To także historia, która przeniesie was w świat pełen cierpienia i bólu, ale także nadziei na lepsze jutro. Jeśli lubicie takie historie, koniecznie przeczytajcie.

Link do opinii
Ewelina C. Lisowska zabiera nas w świat pełen bogatych, ale i też biednych ludzi. Oba światy się wzajemnie przenikają, jednak zabroniona jest miłość pomiędzy bogatymi a biednymi. Dlaczego? Nasza główna bohaterka Ewelina Szulik, to 25-letnia chorowita dziewczyna. Jest panną. Jej rodzina bardzo martwi się o nią. Za wszelką cenę chcą się jej pozbyć z domu. Dlaczego? Czytając "Królową żebraków" dowiecie się, ile tak naprawdę robiła dla swoich bliskich. Oczywiście oni tego nie dostrzegają, ponieważ są psychicznie ślepi. Postanawiają wydać ją za mąż za starego obleśnego dziada. Dlaczego? Co na to wszystko powie nasza bohaterka? Co zrobi? Tego wszystkiego dowiecie się w trakcie czytania. Dodam tylko, że nie chciałabym, mieć takiej rodziny jak ma ona. Jak potoczą się jej dalsze losy, dowiecie się z tej książki. Bardzo ubolewałam nad jej losem. Mimo słabego zdrowia nigdy się nie poddawała. Zawsze walczyła o swoje. Niewiele miała, ale potrafiła się tym podzielić z innymi. Jednym słowem złota dziewczyna. Ojciec zadał jej bardzo mocny cios. Bałam się, że tego nie przetrwa. Czasami postępowała bezmyślnie. I za to ma mały minusik. O czym piszę? Tego dowiecie się, czytając "Królową żebraków". Drugim głównym bohaterem jest 35-letni Wiktor. Pracuje w pewnej gazecie, jest jej redaktorem naczelnym. Pochodzi z bogatej rodziny. U niego w życiu również nie było kolorowo. Na swoje życie zarabia sam bez pomocy rodziny. Dlaczego? Co tam się wydarzyło? O swoim życiu opowie wam sam Wiktor. Ten bohater jest starym kawalerem. Czy odnajdzie miłość swojego życia? Ten bohater również ma swoje plusy i minusy. Zachowanie Wiktora często mnie irytowało. Poznałam jeszcze jedną ciekawą postać, która zawsze dawała dobre rady i potrafiła pocieszyć w każdej sytuacji. Podobały mi się jej teksty. Była gotowa nieść pomoc o każdej porze dnia i nocy. Nigdy nie odmawiała w potrzebie. Ugotowała, posprzątała i towarzyszyła w ciężkich chwilach. O kim piszę? O świętej kobiecie. Każdy z nas w swoim życiu powinien poznać taką osobę. Pani Helenka -- to równa babka. Co myślicie na temat ślubu z rozsądku? Czy ma sens brać ślub bez miłości? W "Królowej żebraków" znalazłam 120 króciutkich rozdziałów. E-book pochłonęłam jak ciepłe bułeczki. Dobrze mi się go czytało. Przeczytałam go w ciągu jednego dnia. Autorka stworzyła ciekawy klimat. Akcja jej powieści toczy się w 1920 roku. Jak dla mnie "Królowa żebraków" jest doskonałą obyczajówką. Nie obeszło się bez łez. Czasami płakałam jak bóbr. Już się wszystko idealnie układało i nagle bum. Ewelina C. Lisowska pokazała, że często los bywa przewrotny i nie zawsze możemy wszystko przewidzieć. Trzeba pamiętać, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Tego musimy się trzymać. Czy słońce zaświeci dla naszych bohaterów, czy raczej nastanie u nich mrok? Z całego serca polecam "Królową żebraków" - mommy_and_books
Link do opinii
Inne książki autora
Natura Derwana
Ewelina C. Lisowska0
Okładka ksiązki - Natura Derwana

Jest po powieść romantyczna osadzona w polskich realiach XIX wieku. W domu Derwana Drozda (szanowanego urzędnika Ratusza) zjawia się nowa służąca –...

Substytuty Miłości
Ewelina C. Lisowska0
Okładka ksiązki - Substytuty Miłości

„Substytuty Miłości” to romans, który porusza także tematy religijne (katolicyzm), opowiadający o kontrowersyjnej miłości prostytutki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy