Dawno, dawno temu, podczas srogiej zimy, król siedział w oknie i wyszywał, wyglądając na krajobraz. Ukłuł się w palec, a trzy krople krwi spadły na śnieg...
Ludzie opowiadali dzieciom baśnie przez setki lat. Niemal przez tak samo długi czas je przerabiali - aby pomóc dzieciom wyobrazić sobie świat, gdzie to one są bohaterami. Autorzy tej książki czytali swoim dzieciom te historie, ale natrafili na dylemat - czegoś w nich brakowało. Zdecydowali się wprowadzić jedną istotną zmianę.
Baśnie w tej książce nie zostały przerobione. Nie mają zmienionych zakończeń, nowych bohaterów. Autorzy jedynie zamienili postaciom płeć. Może nie wydawać się to wielką zmianą, ale będziesz oszołomiony światem, jaki się dzięki temu odsłonił - i bohaterami, których odkryjesz.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2020-11-25
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: Gender Swapped Fairy Tales
Lubię od czasu do czasu zrobić sobie przerwę od „dorosłych” lektur i sięgnąć po coś z literatury dziecięcej. Zazwyczaj świetnie się przy tym bawię, dlatego gdy zobaczyłam w księgarni pięknie wydany zbiór baśni pod intrygującym tytułem „Królewna w lśniącej zbroi” – od razu po niego sięgnęłam.
Początkowo, gdy przeczytałam wstęp – rozczarowałam się. Przed zakupem sądziłam, że są to nowe wersje znanych baśni, napisane bez uprzedzeń i stereotypów związanych z płcią – a tymczasem autorzy po prostu wykorzystali algorytm zmieniający płeć bohaterów. W oryginalne teksty baśni, tam, gdzie bohaterem był książę, wprowadzili księżniczkę, w miejsce królowej – króla, w miejsce ogra – ogrzycę i tak dalej, a poza tym nie zmienili niczego. Pomyślałam: i co w tym ciekawego? Zaczęłam jednak czytać i przekonałam się, że ta zmiana daje zupełnie nową jakość starym i dobrze znanym treściom.
Nieco rozczarował mnie wybór wersji baśni, bo niektóre są trochę zbyt schematyczne i płytkie – ale mimo to książka mi się podobała. Z drugiej strony – są to klasyczne, dobrze nam wszystkim znane teksty, więc dzięki użyciu właśnie ich, możemy wyraźnie widzieć zmiany, jakie się dokonały za sprawą tego eksperymentu. Podobała mi się także szata graficzna, choć rysunki nie należą do klasycznych i nie wszyscy zapewne będą zadowoleni. Niemniej ja byłam zachwycona kolorystyką i niebanalnymi grafikami, a piękna oprawa od pierwszej chwili przyciągnęła mój wzrok. Przyjemnie bierze się tę książkę do rąk!
Zaskoczył mnie fakt, że zmiana płci bohaterów nie sprawiła, że treść baśni stała się mniej prawdopodobna, nielogiczna czy dziwaczna – i to chyba znaczy, że moc stereotypów słabnie. Odważna i śmiała księżniczka nie zaskakuje, podobnie jak wrażliwy Calineczek czy król zazdrosny o urodę Śnieżka. Myślę, że to bardzo pozytywny i optymistyczny wniosek. Żeby sprawdzić, czy nie jest to tylko kwestią mojego otwartego podejścia, przeczytałam dwie baśnie siedmiolatce – i nie była zdziwiona. Owszem, znała tradycyjne opowieści, ale nie zaskoczyła jej ta zmiana i nie widziała niczego dziwnego w tym, że Janeczka przechytrza olbrzymkę i wspina się po łodydze fasoli tak wysoko, że znika w chmurach albo że Calineczek płacze i czule zajmuje się ranną jaskółką.
Jest tylko jedna rzecz (przynajmniej ja ją dostrzegłam), która jednak się różni, jeśli chodzi o podejście o treści. Tym, co szczególnie zwróciło moją uwagę w tych baśniach, jest motyw oświadczania się księżniczki o rękę księcia, którego uratowała w jakiś sposób. Kiedy role były odwrócone – jakoś specjalnie nie dziwił fakt, że książę poprosił o rękę księżniczkę, zachwycony jej urodą. Natomiast, kiedy to księżniczka oświadcza się księciu tylko dlatego, że jest on przystojny – widzimy absurd i płytkość takiego podejścia. Uważam więc, że ten zbiór powinien stać się częścią każdej biblioteczki – myślę, że nadaje się i dla dzieci, i dla dorosłych. Pokazuje, że nie ma nic złego w tym, że mężczyzna okazuje wzruszenie, że płacze i się boi, ani w tym, że kobieta jest ciekawa świata, nie boi się wyruszyć samotne w podróż ani walczyć ze złym czarownikiem.
Dla kogo jest ta książka? Według mnie – dla każdego, kto jest ciekawy świata i ma otwarte podejście. Dla dzieci i dorosłych, kobiet i mężczyzn, dziewcząt i chłopców. Przekonajcie się sami!
Podsumowując: bardzo oryginalny eksperyment, który pozwala nam na nowo odczytać dobrze znane baśnie i pokazuje, że stereotypy są po to, żeby je łamać 😊
Na pewno każdy z was zna choć jedną baśń Andersena, braci Grimm czy Perraulta, gdyż to z nimi najczęściej spotykamy się w dzieciństwie. To one rozbudzają naszą fantazję, pozwalają zrozumieć otaczający nas świat, ale przede wszystkim pokazują nam, na czym polega różnica między dobrem i złem.
Baśnie są również źródłem informacji o rolach społecznych i stereotypach, które wiążą się z daną płcią.
Autorzy „Królewny w lśniącej zbroi” chcą skłonić czytelników i czytelniczki do zastanowienia się nad schematami, jakimi się kierują w swoim postrzeganiu idei płci kulturowej. Dzięki ich działaniu, poznajemy wrażliwych mężczyzn, dzielne kobiety, niespełnionych bezdzietnych królów, co pozwala nam zrozumieć, że mimo wizualnych różnic, możemy mieć takie same pragnienia i uczucia co płeć przeciwna. Zyskujemy szerszą perspektywę, która zachwieje wpajanymi nam przez lata przekonaniami. Ta książka choć skierowana jest do dzieci, to mam wrażenie, że jest o wiele bardziej przełomowa w swoim wydźwięku dla dorosłego czytelnika. Dziecko to co pozna w dzieciństwie uzna za normę, więc i zbiór baśni w takim wydaniu nie będzie dla niego czymś zaskakującym. To dorosły czytelnik, który musi zmierzyć się z zamianą ról bohaterów tych opowieści, naraża się na poczucie dyskomfortu. Ale warto! Ta książka uzmysławia nam, jaki mocny wpływ na nasze zachowania mają stereotypy płci, czego się oczekuje od chłopców i dziewczynek, co wypada przedstawicielom danej płci, a co nie. Będąc świadomym czynników, które kształtują postawy naszych dzieci i nas samych, możemy mieć realny wpływ na to, jak będą postrzegać świat i siebie.
Uważam, że pomysł na jaki wpadli autorzy jest genialny!
Książka jest przepięknie wydana. Twarda oprawa i żywe kolory przyciągają wzrok. Ilustracje w książce przywodzą mi na myśl orientalne obrazki, poprzez bogactwo elementów i wzorów. Ewidentnie czuć ten baśniowy klimat. Duża czcionka ułatwia czytanie, więc książka idealnie nadaje się do samodzielnego czytania przez dziecko. Myślę, że warto się nad nią pochylić i razem z dzieckiem wybrać się w świat, który zmienia postrzeganie utrwalonych przez kulturę ról społecznych.
Przychodzę do Was tą wieczorową porą z recenzja książki, która tutaj widzicie.
Autorzy postanowili napisać znane nam bajki dla dzieci odwracając rolę. I tym sposobem poznajemy np. Roszpunka, Śnieżka, śpiącego królewicza etc.
Byłam bardzo ciekawa tej książki, coś nowego, innego, ale czy mi się to spodobało. Zacznę od tego, że przez zmianę ról bardzo ciężko było mi to czytać. Jednak już się utarło w głowie jedno więc dla mnie było to kłopotliwe. Druga kwestia jest taka, że miałam wrażenie iż te bajki straciły cały swój urok.
Podsumowując. Niestety mi ta książka nie przypadła do gustu. Będę tradycjonalistką i zostanę przy bajkach w wersji, która znam z dzieciństwa ?
Czy jest ktoś kto nie zna historii Pięknej i Bestii, Kopciuszka czy Jasia i Małgosi? Opowieści te znamy od dzieciństwa, czytane przez rodziców czy ogladane w disnejowskiej wersji. Ale co stanie się gdy to księżniczka będzie tą silną i waleczną bohaterką i uratuje znękanego księcia? Przed nami współczesna wersja znanych baśni!
Autorzy nie zmienili nic w treści tych historii, oprócz zamiany bohaterów. Żeńskie role stały się męskimi, a męskie - żeńskimi. Niby zmiana kosmetyczna, ale wydźwięk bajki całkowicie inny. Na początku myślałam, że taki zabieg wywoła zgrzyt i dyskomfort, tak się jednak nie stało i czytanie sprawiło mi wielką przyjemność. Przypomniały mi się szczegóły baśni, a niektóre nawet zaskoczyły, bo różnią się od tych znanych z Disneya. Opowieści okazały się być na czasie. Moja ulubiona - Królewicz na ziarnku grochu, jest tak adekwatna co do wrażliwości (oczywiście tej przesadnej i chorobliwej) współczesnych mężczyzn, że teraz będę ją uważać za tą właściwą.
Ta oryginalna księga baśni to przepieknie wydany zbiór bajek, które powinny stanąć na półce każdego dziecka (i dorosłego też). Historie z morałem, znane od wieków w tej świetnej wersji uczą, że chłopiec może być słabszy i niczego mu to nie ujmuje, a dziewczynka tą osobą bardziej waleczną i bohaterską.
Przeczytane:2021-04-25, Ocena: 6, Przeczytałem,
Lubicie baśnie? Ja bardzo! Dlatego mam dla Was coś naprawdę wyjątkowego!
Poznajcie te najbardziej znane baśnie z zupełnie innej beczki.
A gdyby tak zmienić płeć bohaterów opowieści do których zdążyliśmy przywyknąć...
...i zły wilk od Czerwonego Kapturka okaże się wilczycą, a do babci będzie zamierzał chłopiec z koszyczkiem?
A co jeśli w wysokiej wieży zamiast długowłosej Roszupunki, zostanie uwięziony Roszpunek z zaplecioną w długie warkocze brodą?
Oj wszystko tu się pomieszało! Ale nie martwcie się, właśnie to sprawi, że lubiane i znane baśnie zapragniecie odkryć odkryć na nowo!
Niezwykle ciekawa treść to jedno, ponieważ książka została pięknie zilustrowana. Znajdziemy w niej również kilka słów m.in. na temat tego, skąd wziął się na nią pomysł.
Podczas lektury bawiłam się świetnie, dlatego Wam również polecam ten tytuł. Takie wydanie baśni z pewnością znajdzie wielu fanów wśród tych małych, jak i większych czytelników. Ja jestem zachwycona!
Dla wzbudzenia jeszcze większej ciekawości wymienię kolejno baśnie, jakie znajdziecie w środku, zatytułowane w odpowiedni sposób:
- Piękny i Bestia,
- Kopciuszek albo Szklany trzewiczek,
- Królewicz na ziarnku grochu,
- Janeczka i czarodziejska fasola,
- Małgosia i Jaś,
- Roszpunek,
- Królewicz Śnieżek,
- Czerwony Kapturek,
- Śpiący królewicz,
- Rumpelsztynka,
- Kotka w butach,
- Calineczek
Której jesteście najbardziej ciekawi?
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca