PAMIĘTNIK MAŁEJ ŻYDÓWKI, KTÓRĄ OCALIŁ KOT
Mała Mala przygląda się armii nazistowskich żołnierzy depczących jej świat.
Zostaje zamknięta w getcie. Wymyka się z niego, by zdobywać jedzenie dla rodziny. Jest dzieckiem postawionym przed dylematami, które złamałyby dorosłego.
Jak ma powiedzieć rodzicom, że jej brat został zastrzelony?
Czy powinna uciekać z Tarnogrodu, wiedząc, że zostawia swojego dziadka na pewną śmierć?
W swoim pamiętniku opowiada o samotności w czasie wojny, kiedy jedyną przyjaciółką jest kotka. Przybłęda okazuje się Aniołem Stróżem ostrzegającym ją przed nazistami. Jej towarzystwo pozwala Mali przezwyciężyć strach, kiedy musi się ukrywać w ciemnym lesie.
Kot Mali, pamiętnik pochodzącej z Lubelszczyzny dziewczynki, pokazuje czytelnikowi prawdziwe oblicze wojny. Kacenberg nie uchyla się przed opowiedzeniem wprost tego, co ją spotkało. To Zagłada widziana oczami dziecka.
,,Może zabrzmi to dziwnie, ale jestem przekonana, że [kotka] była prawdziwym (...) Aniołem Stróżem zesłanym z niebios, aby wyprowadził mnie z piekła, które pochłonęło moich bliskich, rodzinne miasto i sześć milionów Żydów. Czym zasłużyłam sobie na anioła i dlaczego właśnie ja?"
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 304
Postanowiłam zacząć sięgać tylko po książki, które czymś mnie zaciekawią.
Okładka, opis lub opinie innych.
Do tej pory wystarczyła informacja, że jest to książka historyczna, bądź powieść z historią w tle. Niestety, często tego żałowałam.
Tym razem skusił mnie opis. Jak bowiem kot może uratować życie dziecka ?
Czy jest to prawdziwa historia ?
Tak. Autorka opowiada o czasach nazistowskiej okupacji. Mówi w niej o tragicznych losach swojej rodziny, o swojej tułaczce i towarzyszącej jej kotce, która nieraz uratowała jej życie.
Heroiczna postawa dziewczynki wielokrotnie uratowała rodzinę od śmierci głodowej. Mala pod osłoną nocy, ściągając gwiazdę Dawida, wymykała się z getta w poszukiwaniu jedzenia.
Niestety, pewnego dnia Niemcy zabierają wszystkich z getta, w tym rodzinę Mali, tym samym pozbawiając ją wszystkich bliskich.
Od tej pory musi działać w pojedynkę. Jak nastoletnie dziecko, będące żydówką, przeżyło wojnę? Wraz z kotem przemierza okupowaną Polskę w poszukiwaniu bezpieczeństwa, jedzenia i spokoju..
Autorka wprost, bez owijania w bawełnę opisuje swoje myśli, przeżycia, poczynania.
Ta historia jest nieprawdopodobna ale wydarzyła się naprawdę.
Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że książka mi się podobała. Czy wypada? Mala przeżyła wojnę, więc skończyło się dobrze.
Z czystym sercem polecam ją każdemu, kto lubi książki tego typu.
Dodatkowym atutem jest piękne wydanie w twardej oprawie. Bardzo ładnie prezentuje się na półce.
Warto ją przeczytać, warto czytać fakty.
Mala Kacenberg umarła w 2017 roku, mając 90 lat.
Czy mieliście kiedyś wrażenie, że w trudnych chwilach czuwa nad Wami Anioł Stróż?
Może przyjmować różne oblicza, a w przypadku Mali, Żydówki, która próbowała przeżyć, żyć z dnia na dzień podczas wojny owy anioł przybrał postać kota…
Stał się jej codziennym towarzyszem w walce o każdy oddech, o każdą minutę życia, w walce o wolność.
Historia Mali to niezwykle wzruszająca opowieść o tym jak trudno było Żydom podczas wojny, jak trudno było im przetrwać i o tym ile musieli poświęcić. Przecież tak wielu z nich zginęło tylko ze względu na swoje pochodzenie. To pamiętnik skrywający w sobie ogrom emocji, ogrom samotności, cierpienia, strachu, ale również siły, którą miała w sobie ta dziewczynka. Siły, która pozwoliła jej przeżyć, choć uczucie trwogi cały czas dawało o sobie znać.
Każdy dzień, każda godzina stanowiła wyzwanie, bo czy znowu uda się uciec przed złem… Choć dziewczyna wielokrotnie znajdowała się, mogło się wydawać, w sytuacji bez wyjścia, sytuacji, która doprowadzi do śmierci, jej Anioł sprawiał, że zdarzał się cud.
Mala pochodziła z Lubelszczyzny. To tu w Tarnogrodzie zaczęła się jej walka o przetrwanie. Straciła wiele, a przede wszystkim rodzinę, ale nigdy nie straciła nadziei. Sama wspomniała w swoich zapiskach: „…człowiek potrafi czasem przeżyć bez jedzenia, ale nigdy nie przeżyje bez nadziei.”
Od samego początku podziwiałam Male, za jej wytrwałość, hart ducha, za odwagę i ze łzami w oczach przedzierałam się przez każdą kolejną stronę z opisami jej czynów. Wielokrotnie znalazła się w paszczy lwa, ale za każdym razem udało jej się z niej uciec, czego świadectwem jest ta niezwykła książka.
Wiem i wierze w to, że każdy z nas ma swojego „opiekuna”, kto jest Twoim?
"Kot Mali" to pamiętnik żydowskiej dziewczyny spisany wiele lat po wojnie.
To co przeżyła ta żydowska dziewczyna może wydawać się nieprawdopodobne, ale to wszystko prawda. Wiele miesięcy tułała się z miejsca na miejsce ze swoją kotką, jedyną przyjaciółką- aniołem. Mala cały czas musiała ukrywać swoje żydowskie pochodzenie, choć na szczęście jej wygląd nie wskazywał na to, że jest Żydówką.
Widziała śmierć swojego brata, reszta jej rodziny również zginęła.
"Może zabrzmi to dziwnie, ale jestem przekonana, że [kotka] była prawdziwym (...) Aniołem Stróżem zesłanym z niebios, aby wyprowadził mnie z piekła, które pochłonęło moich bliskich, rodzinne miasto i sześć milionów Żydów. Czym zasłużyłam sobie na anioła i dlaczego właśnie ja?"
Przeczytane:2023-02-22, Przeczytałam,
"Od dwunastego roku życia musiałam radzić sobie sama. Sama sobie byłam matką i ojcem."
▪️
"Zrozumiałam, że złych ludzi jest na świecie więcej niż dobrych, i straciłam dawną beztroskę, bo widziałam rzeczy, których wcześniej nie umiałabym sobie wyobrazić."
"Kot Mali" to historia Mali Kacenberg - dziewczynki, która jako jedyna z całej swojej rodziny ocalała z Zagłady Żydów. Mala w okrutnie trudnych warunkach musiała dojrzeć w przyspieszonym tempie. Przeżyła getto, uniknęła wywózki do obozu i schroniła się w lesie. Aby przetrwać - kłamała, przybierała różne imiona. Była Marysią, była Stefanią - udawała Niemkę. Choć przeżyła wojnę bez rodziny, w kompletnej samotności i beznadziei to miała u swojego boku czworonożną towarzyszkę, kotkę Malach. Malach po hebrajsku oznacza Anioł Stróż i tym właśnie był dla Mali kot - Aniołem Stróżem.
Autorka sama zaznaczyła, że nie wszyscy wierzą w jej historię ale ona wie, że miała przy sobie Malach - Anioła Stróża. Można zastanawiać się czy Malach autentycznie istniała, czy może była tylko wytworem wyobraźni Mali? To jak było naprawdę wie tylko Mala. Ale tu akurat nie ulega wątpliwości fakt, że było tam coś, co trzymało ją przy życiu, dawało nadzieję i pozwoliło przetrwać.
Jak wiecie, opowieści o II wojnie światowej nie są mi obojętne i poznałam już wiele wojennych historii .
Książki takie jak ta - które są wspomnieniami, nie podlegają ocenie bo jak można oceniać ludzkie przeżycia? Takie książki po prostu się czyta.
W historii Mali pomimo wielu tragedii znajdziemy też coś dobrego - nieprzeniknioną wolę życia i nadzieję. To niesamowite ile siły miała ta mała dziewczynka i ile przeszła. Musicie poznać jej losy ❤️.