Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania: 2016-11-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 144
Uwielbiam wszystkie opowiadania, powiastki i powieści o kotach. Po opowiadanie Takashi Hiraide sięgnęłam bez zastanowienia, gdyż zostało wydane przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego w "Serii z żurawiem". W trakcie czytania towarzyszyły mi smutek i melancholia i przekonanie, że Japończycy są jacyś inni. Młode małżeństwo mieszkające w wynajętym domku zaczyna przyzwyczajać się do kota Chibi. Zwierzątko, tak jak na kota przystało, ma swoje przyzwyczajenia. Pamięta, by rano pożegnać synka właścicieli, by za chwilę łasić się, wyjadać smakołyki z miseczki i spać w ulubionym miejscu. Ujęły mnie opisy uczuć do kotka. I pan, i pani poświęcali mu wiele czasu, obserwowali zachowanie i bardzo przeżyli jego śmierć. Podzielili się swoimi uczyciami z właścicielką kota sądząc, że dane im będzie pochylić się nad kopczykiem ziemi i złożyć kwiaty na jego grobie pod sosną. Nie spodziewali się dziwnej reakcji sąsiadki i z przykrością odnotowali uszczelnienie płotu, gdy na sąsiedniej posesji pojawił się nowy kotek. W nowym mieszkaniu zaopiekowali się bezdomnymi kotami, miłość i opiekuńczość przelali na inne. Niespieszna narracja, uczucia subtelnie zarysowane sprawiały, że stałam się nie tylko czytelnikiem ale znajomą młodego małżeństwa. Zaproponowałam książeczkę znajomym i cieszę się, że skorzystali z mojej rekomendacji .
Czasami wydawało się, że zaprzedali się kotom z duszą i ciałem w sposób całkowicie bezwstydny".
Powieść o poszukiwaniu szczęścia na przekór monotonii codzienności. Ten Intymny obraz prywatnego świata, który otwiera się na innych jest pretekstem do rozważań nad radością życia, przeznaczeniem i upływającym czasem.
Przeczytane:2018-03-31, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
"To nasz kot - mówiła żona, choć dobrze wiedziała, że Chibi nie należy do nas. Myślała o niej jak o podarunku z jakiejś odległej krainy. Jak o upominku, który spadł z nieba."
Delikatnie, subtelnie i niemal niezauważalnie przenikamy w głębokie refleksje odnośnie przemijania, obecności na świecie, kropli strumienia czasu, bytności innych ludzi czy istot w naszym życiu. Czasem przybywają niespodziewanie, wyłaniają się z uświadomionych lub nie pragnień, kiedy indziej pojawiają w zaplanowanym porządku, często współkształtują los, zmieniają nasze nastawienie wobec siebie samych czy otaczającego środowiska. Doceniamy te styczne w czasie i miejscu punkty, szanujemy to, co nam oferują, ale i też sami staramy się wzmocnić wyjątkowe relacje, rozwinąć o odpowiednie perspektywy. Zastanawiające, że kiedy najbardziej potrzebujemy, pojawia się ktoś lub coś, co potrafi wesprzeć, nadać blasku życiu, wydobyć na światło dziennie skrywane emocje i odświeżyć marzenia.
Cudownie zanurzać się w poetyckiej i harmonijnej narracji, niespiesznej i nieponaglającej, poprzez sugestywne opisy wprowadzającej w przyjazny nastrój, chwilowe wyciszenie, pogodę ducha, spokojne przemyślenia. Atencja dla drugiego człowieka, zwierząt, roślin, a nawet miejsc, jako intrygujący efekt współzależności, poszukiwania szczęścia, budowania wspomnień i prawdziwego przeżywania. Wszystko bardzo kontrastujące z pospieszną codziennością współczesnych społeczeństw, nastawieniem na konsumpcjonizm, samotnością w grupie czy nawet parze, trudnością w znajdywaniu i wyrażeniu własnej tożsamości.
I nagle pojawia się kot, symbolizujący wolność i niezależność, który nie mieszka z człowiekiem, ale pozwala siebie gościć, nie daje się pogłaskać, brać na ręce, ale docenia gesty przyjęcia w poczet rodziny. Wkracza w bezdzietne małżeństwo trzydziestolatków, stopniowo nawiązując z nimi swoistą nić porozumienia, wyraźnie ustalając granice znajomości. O jego uwagę należy zabiegać, nie można sobie pozwolić na fałszywy ruch, tylko respektować narzucone zasady. Dbałość o dobre wzajemne relacje przekłada się na dialog kobiety i mężczyzny, stając się znaczącym spoiwem związku i spojrzenia na siebie nawzajem. Na chwilę wkraczamy w świat osobliwych porozumień, zbliżenia i jedności. Cudownie jest w nim odkrywać także cząstkę siebie. Niespełna sto pięćdziesiąt stron, ale jakże bogatych w myśli i przesłania przygody czytelniczej.
bookendorfina.pl